Skocz do zawartości

m77

Stały forumowicz
  • Postów

    657
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez m77

  1. Można uprościć zagadnienie, jeśli założymy, że nie interesuje nas moc kotła jako takiego, ale moc CAŁEGO naszego domowego układu grzewczego. Wtedy nie jest ważne, co zachodzi na poszczególnych elementach, ale interesuje nas dom jako całość. W takim przypadku mówiąc "mój kocioł pracuje z jakąś tam mocą" mamy faktycznie na myśli "moja instalacja wytwarza ciepło z jakąś tam mocą".

  2. Kiedyś robiłem dosyć dokładne ważenie zużywanego węgla. I tak np przy temperaturze 0 kocioł palił 1 kg na godzinę, przy -5 1,1kg. przy -10 1,3kg, przy -15 -1.5kg. Przy dzisiejszym mrozie -30 podejrzewam, że zużycie 2 kg.

    Nie bierzesz pod uwagę, że prawdopodobnie spalałeś ten węgiel z różną sprawnością. No i pytanie, czy cały czas miałeś stałą temperaturę w pomieszczeniu, bo paląc przepałkami, chyba nie.

     

    Założenia poprawności wzoru są dwa: ta sama sprawność spalania oraz ta sama, stała temperatura pomieszczenia, co jest spełnione raczej tylko w przypadku kotła z podajnikiem (zadający pytanie miał taki kocioł). To, że temperatura zewnętrzna musi być stabilna i że będzie to w rzeczywistości średnia z kilku dni, to oczywiste. No i paliwo, oczywiście to samo.

  3. W innym wątku poruszałem problem szlaki (żużla) który się tworzy w moim kotle podczas spalania Retopalu. Przez tą szlakę jestem zmuszony czyścić palenisko kotła co 2 dni.

    Czynnikiem wpływającym na żużlowanie może być chlor:

    post-3216-1264458240_thumb.jpg

    Wiadomo, że jest go dużo w biopaliwach. A czy jest także w węglu? Podobno tak:

    post-3216-1264458252_thumb.jpg

    Podaję to jako ciekawostkę, bo niewiele wiem na ten temat.

     

    Czy dobrze liczę moc kotła może ktoś sprawdzi:

    Jeżeli przy temperaturze wody kotła 90 st. C kocioł ma 24 kW, a przy 40 st. C 10 kW to czy przy 70 st. C ma 10 kW + (24 kW -10 kW)/50 st. C x 20 st C = 15,6 kW? Jeszcze przed ociepleniem domu przy (delta t) = 45 st. C z audytu energetycznego wyszło mi zapotrzebowanie 19,7 kW. Czyli dla mnie wynik 15,6 kW dla (delta t) = 42 st. C i po ociepleniu jest chyba dobry.

     

    Z tą mocą... chyba nie tak. Kocioł może pracować z taką samą mocą, a mimo to wytwarzać różną temperaturę wody. Tak samo średnia temperatura wody w instalacji nic nie mówi o mocy kotła. Weźmy, na przykład: 70C na kotle i +5C na zewnątrz to jest inna moc kotła, a 70C na kotle i -20C na zewnątrz to jest inna moc kotła.

  4. Mówiąc wprost " mów Pan o co się rozchodzi" B) (...)

    Chodzi o to, czy można z pewną dokładnością przewidzieć swoje zużycie węgla w innych warunkach temperaturowych znając własne spalanie przy określonej temperaturze.

     

    Ktoś zadał takie pytanie teoretyczne, a ktoś inny podniósł wątpliwość, że prosto nie da się tego wyliczyć. Moja odpowiedź była, że da się, ponieważ te skomplikowane rzeczy, które Waszmość przywołał, w ostatecznym wzorze nie występują, mimo że po drodze są uwględniane.

     

    Za te trochę łopatologiczne eksplikacje z kolei ja Wielce Szanownego Łaskawcę o wyrozumiałość proszę ... :D

  5. [c]

    Faktycznie, prawidłowa odpowiedź: [c].

     

    Zadanie pochodzi z Olimpiady Fizycznej z 1970 roku. Oryginalny tekst wyjaśnienia:

     

    "Z warunków zadania wynika, że mieszkanie możemy uważać za izolowane cieplnie. Nie oznacza to jednak, że do mieszkania nie dopływa energia. Przeciwnie, z warunków zadania wiemy, że do mieszkania dopływa energia elektryczna, gdyż inaczej lodówka nie mogłaby działać. Niezależnie od tego na jakiej zasadzie działa lodówka, energia elektryczna pobierana przez nią w końcu ulega rozproszeniu (dyssypacja energii). Na przykład w lodówkach absorpcyjnych grzeje się grzałka, a w sprężarkowych uzwojenie silnika. Różnych mechanizmów odpowiedzialnych za dyssypację energii można by znaleźć więcej, ale to nie takie ważne. Istotne jest to, że do mieszkania ciągle dopływa energia elektryczna, która zmienia się w energię cieplną i procesu tego z zasadniczych powodów nie można uniknąć. Lodówka jako całość grzeje i gospodyni nie oziębi swoją metodą mieszkania. Co więcej otworzenie drzwiczek od lodówki spowoduje jeszcze większe grzanie lodówki jako całości, gdyż agregat będzie włączał się częściej niż przy zamkniętych drzwiczkach. Tak więc, temperatura w mieszkaniu powinna wzrosnąć. Doświadczenie zrobione w niewielkiej ciemnej kuchni z lodówką sprężarkową wykazało, że po 2 godzinach temperatura wzrosła o około 1°C. Wprawdzie kuchnia nie była zupełnie izolowana i trudno było wyeliminować wpływ czynników zewnętrznych, jednak wpływ lodówki był widoczny."

  6. Odświeżę ten przezabawny wątek:

     

    "Pewna gospodyni chcąca obniżyć temperaturę w mieszkaniu szczelnie zamknęła drzwi i okna, włączyła lodówkę i jednocześnie szeroko otworzyła drzwiczki lodówki. Przyjmujemy, że ściany mieszkania nie przewodzą ciepła. Po pewnym czasie gospodyni stwierdziła, że temperatura w mieszkaniu: [a] obniżyła się, nie zmieniła się, [c] wzrosła."

  7. Murzyn jest czarny.

    "Nasz" jest biały.

    A mniej ezopowym językiem?

     

    Wracając do wątku - tutaj jest tabela emisyjności różnych materiałów, może się komuś przyda:

    wsp_em.pdf Wynika z niej, że matowienie puszki papierem ściernym, nie miałoby większego sensu, natomiast zamiast kopcenia sadzą można by ją pomalować czarną matową farbą.

  8. W tym zadaniu z puszką interesująca jest duża różnica w prędkości stygnięcia wywołana wyłącznie sadzą. Zadanie było doświadczalne, więc musiało być wcześniej wykonane przez organizatorów olimpiady. Można zatem uznać jego wynik za wiarygodny. Przypuśćmy teraz, że ktoś ma komin dogłębnie zasyfiony tak, jak ta puszka. Taki komin musi szybciej stygnąc, jeśli ma słabą izolację. Puszką w tym wypadku jest słup spalin, a cegły to otoczenie. Gdyby to stygnięcie było na poziomie wyników z zadania, oznaczałoby bardzo duży spadek ciągu, z powodu spadku temperatury gazów w kominie, albo konieczność podwyższonej ilości opału, żeby to zrekompensować. Czy wpływ mógłby być rzeczywiście tak istotny w przypadku komina?

     

    Heso, co myślisz o tym ?

  9. Nie macie racji, bo te wszystkie specyficzne własności domu są zawarte we współczynniku, który - gdy się bierze stosunek mocy U1/U2 - po prostu się upraszcza. Akurat to wyliczenie jest bardzo wiarygodne, bo własności termiczne domu się nie zmieniają.

     

    Proporcje są liniowe, ponieważ brane są pod uwagę moce, które są definiowane jako pochodne. Prawo Newtona jest opisane w załączniku do postu: https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...ost&p=41785 Straty ciepła nie są liniowe względem czasu, ale jeśli wychodzimy od prawa Newtona, to operujemy pochodnymi, które wyrażają prędkości chwilowe (generowania i straty energii), a prawo to mówi ostatecznie o zależności liniowej - odkryte jako uniwersalne dla wszystkich procesów stygnięcia właśnie na podstawie doświadczenia.

     

    Jeśli jednak ktoś chce odkrywać na nowo prawa fizyki we własnej kotłowni, nie ma przeszkód. :huh:

    • Zgadzam się 1
  10. Ciało doskonale czarne - to ciało pochłaniające całkowicie promieniowanie cieplne. Jest to pojęcie abstrakcyjne, gdyż zdolność pochłaniania i emisji promieniowania cieplnego zależy od rodzaju powierzchni i składu chemicznego substancji. Tym niemniej, z opisanego doświadczenia wynika, że ciało pokryte sadzą, a więc czarne w sensie potocznym, jest dobrym modelem ciała czarnego w sensie abstrakcyjnym.

     

    Warto przy okazji promieniowania pamiętać:

     

    a - współczynnik absorbcji

    r - współczynnik odbijania

    t - współczynnik transmisji

     

    CIAŁO DOSKONALE CZARNE r=0 a=1 t=0

    CIAŁO DOSKONALE PRZEŹROCZYSTE r=0 a=0 t=1

    CIAŁO DOSKONALE BIAŁE r=1 a=0 t=0

    CIAŁO SZARE a + r = 1

     

    Na pytanie Heso: NIE WIEM.

    Zależy od właściwości obu tych farb - białej i czarnej, chociaż rodzi się pytanie, czy któraś z nich nie jest matowa.

  11. czy trzeba podnieść moc kotła o 1,25kW (...)

    Moc kotła podnosimy spalając więcej opału w tym samym czasie. Można sobie dla własnych celów liczyć moc kotła w kg/h.

     

    Cały czas pamiętajmy o założeniu, że w obu przypadkach palimy z tą samą sprawnością spalania. W praktyce sprawność ta przy mrozach będzie większa niż przy plusowych temperaturach, kiedy większość palaczy dusi swoje kotły. Toteż zawyżone będzie na ogół szacowanie wychodzące z wysokich temperatur, a zaniżone wychodząc z niskich. Dlatego może się okazać, że będziesz spalał więcej niż 30 kg. :huh:

  12. Przyjmując, że efektywna moc kotła, czyli prędkość dostarczania energii ma powstrzymać proces stygnięcia i biorąc pod uwagę, że prędkość stygnięcia (zgodnie z prawem Newtona) jest proporcjonalna do różnicy temperatur, otrzymamy, że ilość spalanego węgla (która decyduje o mocy kotła) jest proporcjonalna do różnicy temperatur - zewnętrznej i wewnętrznej.

     

    Jeśli temperatura pomieszczeń wynosi 20C, wzrost spalania:

     

    (20 - T1)/(20-T2)

     

    Czyli dla temperatur -5C i 0C:

     

    (20-(-5))/(20-0) = 25/20 = 1,25

  13. Jeśli idzie o wizyty w kotłowni, u mnie (Ling Combi 28kW) niewiele się nie zmieniło: co drugi dzień wybieranie popiołu (ok. 1/2 wiaderka) + codzienna wizyta, by ogólnie sprawdzić, co się dzieje. Spalanie około 40 kg. Nocą i przez znaczną część dnia temperatura w pomieszczeniach obniżona do 19°C. Dwa okresy temperatury 20-21°C to 7.00 - 8.30 i 16.00-22.30.

     

    Oczywiście większe spalanie wynika wprost z praw fizyki. Można sobie orientacyjnie wyliczyć, ile będzie się spalać w mrozy, znając poprzednie. Jeśli np. ktoś spala 20 kg/24h przy temperaturze +5°C utrzymując w domu 21°C, to przy -15°C spali około: (21 - (-15)) / (21 - 5) * 20kg = 36/16 * 20 kg = 45 kg. Oczywiście przy założeniu, że palenie - w jednym i drugim przypadku - jest ciągłe i na tym samym poziomie sprawności pieca. Przy przepałkach, wiadomo - gdy jest ciepło można dłużej zwlekać z rozpalaniem, a i chałupa szybciej się nagrzewa.

  14. Ciekawe zadanie z Olimpiady Fizycznej znalazłem w sieci: http://of.szc.pl/pdf/XL-WD1_rozw.pdf

     

    Jest tam trochę matematyki (proces stygnięcia = równanie różniczkowe), więc streszczę o co chodzi. Doświadczenie polegało na zbadaniu prędkości stygnięcia blaszanej puszki z gorącą wodą:

    [a] oryginalnie błyszczącej

    poczernionej sadzą.

    Różnica w szybkości stygnięcia okazała się dość znaczna: czarna puszka stygnie około 30% szybciej.

     

    Wniosek - kolor naszej chałupy ma wpływ na zużycie węgla. :huh:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.