Skocz do zawartości

m77

Stały forumowicz
  • Postów

    657
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez m77

  1. Spiekanie straszne... mnóstwo żużlu...(..) Obawiam się, że to całe żużlowanie leży po prostu "w naturze" danego węgla (...)

    Nie jest to własnością tego węgla, ale jakichś czynników związanych z paleniem. Też palę tym węglem i czasem jest spalony na pył, a czasem faktycznie tworzy się żuzel. Chyba to jest związane z temperaturą topnienia popiołu, która czasem jest przekraczana, a na brzegu retorty wszystko stygnie. Jeśli jednak objętościowo wychodzi na to samo, to ja to olewam.

  2. Nawet nie bierz pod uwage tej firmy ja nie jestem od osobnionym przypadkiem (...)

     

    Kotły Orlan Eko są bardzo popularne w Ameryce: "The Orlan EKO is currently the most popular gasification wood boiler in America. This boiler has been our main-stay for over a decade." http://www.cozyheat.net/EKO-40-Wood-Gasifi...iler_p_148.html

     

    Ciekawe, dlaczego je tam kupują?

     

    Więcej można poczytać tutaj:

     

    http://www.hearth.com/econtent/index.php/f...ewthread/30449/

    http://www.hearth.com/econtent/index.php/f...ewthread/46876/

    http://www.hearth.com/econtent/index.php/f...ewthread/43418/

  3. A może o opłacalności wymiany grzejników?

    Piszemy o opłacalności wymiany grzejników, pod warunkiem, że ktoś umie palić i pali efektywnie. Jeśli nie pali efektywnie, to nie jest to wina grzejników.

     

    Nie ważne o czym się pisze. Ważne, że ilość napisanych postów rośnie, czyli ranga na forum rośnie i można się dowartościować.

    Samokrytycyzm, jak rozumiem.

     

    A tak w ogóle, co to za maniera formułowania uwag w stylu "ręce i nogi opadają"? Albo odzywka do Heso, że jest "mądry i prawie mądry" (https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...a&pid=38552). O metodzie Rogi: "Ten kto wymysł metodę RI miał chyba zdolność nieskończoną. Ciekawe czy sam na to wpadł, czy z kolegami tez pewnie nieskończenie zdolnymi." (https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...=&pid=39003). To tak gwoli przypomnienia, abyśmy wiedzieli z kim dyskutujemy.

  4. Zazwyczaj kiedy ktoś pisze, że mu się "ręce i nogi uginają", sam wprowadza innych w błąd snując księżycowe teorie. Ten fragment mówi sam za siebie:

    (..) temperatura zewnętrzna była -2 st C i na kotle miałem 52 st C. Teraz jest + 6 st. C i regulator obniżył mi temperaturę na kotle do 45 st. C.

    Sterowanie ogrzewaniem polega na dystrybucji czynnikiem grzewczym, a nie tylko temperaturą kotła. Żaden szanujący się sterownik - tym bardziej pogodowy - nie dopuści, aby temperatura kotła spadła poniżej 50C. Napisano o tym wiele. Tego rodzaju "kreatywne palenie" na niskich temperaturach nie ma w ogóle zastosowania w automatycznym kotle. A co się tyczy kotłów zasypowych, to optymalna jest ich praca z buforem ciepła. Polska Norma mówi wyraźnie, że jeśli kocioł nie ma odpowiedniej modulacji mocy, informacja o buforze ciepła musi się znaleźć w DTR-ce. Na temat tego, czy wszystkie kotły na rynku mają faktycznie taką modulację można sobie poczytać wiele sceptycznych uwag na forum. A jeśli kocioł nie spełnia tych warunków, wtedy palenie na niskiej temperaturze to automatycznie niska sprawność.

     

    No i wreszcie sytuacja, kiedy ktoś pali w kotle zasypowym nie w sposób ciągły, tylko na przykład w cyklach 12h (są tacy na forum). Grzeje się wtedy na full nie bawiąc się w sterowanie i czeka aż wszystko wystygnie. Sam tak palę wczesną jesienią, odłączając podajnik. W takim przypadku każdy dodatkowy litr wody w instalacji jest na wagę złota, po wydłuża cykl stygnięcia.

  5. Moim zdaniem gazem zapłacisz 20-25% więcej niż obecnie. Wszystko jednak zależy od efektywności obecnego palenia, od tego jak dalece jest on zbliżony do sprawności podanej w dokumentacji. To jest zawsze najsłabszy punkt obliczeń.

  6. Ogrzewa się budynek, nie wodę. Za dużo wody - nic się nie stanie. Za mało - nie ogrzejesz budynku. No, spróbuj go ogrzać szklanką gorącej wody.

     

    Optymalna technika palenia to palenie z pełną mocą przy wykorzystaniu bufora ciepła. Odwrotna sytuacja to palenie przy niewielkiej ilości wody z małą mocą. Jednak takie duszenie mocy kotła - choć dobre kotły na to pozwalają - zawsze stwarza problemy. Jeśli jest to kocioł na paliwo stałe, to masz najczęściej niską sprawność, niespalone gazy, smołę w kotle, kondensat w kominie. Reasumując - zbyt duża ilość wody w instalacji jest korzystniejszą opcją niż za mała.

  7. Nie porównuj kosztów z innymi użytkownikami (inne domy, inne właściwości cieplne) tylko - skoro już palisz we własnym - zrób tak, jak radzi Marcin. Przelicz swoje zużycie pelletu na ewentualne zużycie gazu. Tym samym uwzględnisz właściwości WŁASNEGO domu i wynik będzie bardziej wiarygodny.

  8. Obliczenia Marcina są poprawne.

     

    Warto też sobie odpowiedzieć na pytanie, o czym jest ta dyskusja - o kosztach wytwarzania energii, czy o jej zużyciu. Jedno nie ma nic wspólnego z drugim.

     

    Mój znajomy na przykład twierdzi, że im więcej zarabia, to tym mniej mu zostaje w kieszeni, bo ma większe wydatki. To ja na to, żeby poprosił pracodawcę o obniżenie pensji, wtedy, zgodnie ze swoją logiką będzie zarabiał więcej.

     

    Stosunek kosztów ogrzewania różnymi paliwami wyraża się wzorem:

     

    p1 * h2 * e2

    --------------

    p2 * h1 * e1

     

     

    p - cena paliwa

    h - wartość opałowa

    e - sprawność

     

    Jedynie stosunek sprawności e2/e1 podlega jakieś dyskusji, bo reszta jest w miarę ustalona. Nie ma tu miejsca na opowieści o prysznicach i kuchenkach.

  9. Uwzględnianie powierzchni domu w tych wyliczeniach nie potrzebnie wprowadza zamieszanie. Podobnie jak uwzględnianie tak rozległego czasu jak dni, czy miesiące. Zapotrzebowanie na ciepło nie zależy od rodzaju opału, bo dom tak samo stygnie, czy jest ogrzewany gazem, węglem, drewnem, czy chuchaniem. Dla porównania kosztów ogrzewania wystarczy policzyć ile trzeba zużyć danego paliwa, aby uzyskać 1 kJ efektywnej energii cieplnej. Do tego potrzebujemy tylko trzech wartości: (1) ceny paliwa, (2) sprawności urządzenia, w którym jest spalane i (3) wartości opałowej. Reszta to takie nawijanie makaronu na uszy, aby zaciemnić obraz i podrasować wynik.

     

    Oczywiście, jeśli inaczej będziemy administrować energią cieplną przy ogrzewaniu gazem, a inaczej przy ogrzewaniu węglem (temperatura wewnątrz domu, okresy komfortu itd), to wszystkie wyliczenia można sobie o tyłek rozbić, nie mówimy wtedy o różnicach w kosztach ze względu na rodzaj paliwa, ale ze względu na sposób ogrzewania.

  10. Kupowałem w firmie Luskar - workowany ekogroszek i workowany orzech. Przywożą na drugi dzień po telefonicznym zamówieniu, znoszą za dodatkową opłatą do piwnicy i ładnie układają w kostkę. Znajomy kupował w firmie Bostar w Krzeszowicach, ale nie próbowałem, bo chcieli dostarczyć pod dom, bez zniesienia.

  11. Wracając do głównego wątku, bo jest interesujący. Moim zdaniem spór pomiędzy zwolennikami stalowych i żeliwnych kotłów mógłby być wyrównany, gdyby producenci stalowych kotłów dawali jakąkolwiek gwarancję na stal. Co byście powiedzieli o producencie obuwia, który daje gwarancję na szycie, ale nie daje gwarancji na podeszwę? Tymczasem rzecz wygląda tak, że wszyscy chwalą się certyfikatami, ale gwarancji na stal udzielić nie chcą, nawet z tymi samymi zastrzeżeniami, które cytował Marcin:

    This warranty does not apply to boilers, which are subject to

    misuse, abuse, neglect, alteration, accident, excessive

    temperature, excessive pressure, or corrosive water or

    atmosphere.

    Czyli co? Za duże ryzyko?

  12. Widzę, że temat trochę zmienił się i dotyczy gwarancji jako takiej. Otóż ważne jest zawsze, kto udziela gwarancji, a nie co podlega gwarancji. Wiara w gwarancję to wiara przede wszystkim w podmiot, który jej udziela. Myślę, że w przypadku firmy Biasi, po jednej stronie jest renoma firmy i jej tradycja, po drugiej - niepotrzebne utarczki z klientami. Kocioł kosztuje swoje i myślę, że ewentualna wymiana członów (bo na to jest gwarancja) jest po prostu wliczona w cenę kotła. Sam fakt jej udzielenia oznacza, że producent uważa, że takie przypadki będą incydentalne.

  13. Wszystko zresztą zgodnie z prawami rynku.

    Wystarczy jeden wiarygodny wpis na forum, podobnym do tego, a taki kocioł wypada z rynku. Lubię sobie czasem połazić po amerykańskich forach (przykład tej gwarancji - jak słusznie zauważyłeś - pochodzi z rynku amerykańskiego). Otóż, kotły Biasi nie są wcale tak popularne i muszą walczyć o klienta. Fałszywy marketing załatwiłby ten produkt na amen. Amerykanie są bardzo pragmatyczni, potrafią zaryzykować i kupić kocioł np. w... Polsce. Sama marka się dla nich nie liczy, natomiast opinia innych użytkowników - bardzo.

     

    PS. Rynek amerykański, ale kocioł made in Italy

  14. (...)

    Ja mam 10 lat gwarancji na kocioł żeliwny, a warunki mniej więcej takie, jak opisał guitar przy gwarancji dożywotniej. Czyli - te same obowiązki użytkownika, ale obiecanki mniejsze. Producent nie poszedł "na całość", nie dał 15, czy 20 lat gwarancji, choć przecież wyegzekwowanie takiej gwarancji w praktyce byłoby bardzo trudne. Nie zrobił jednak tego, bo wiąże się z tym pewne ryzyko, którego nie chce podjąć. Dane gwarancyjne trzeba umieć czytać - nie oznaczają one, jak długo pociągnie jakaś rzecz, ale jakie ryzyko jest w stanie podjąć producent. A ponieważ on doskonale wie, jak trwały jest jego produkt, to paradoksalnie z tych danych można wiele wyczytać.

  15. Marcin, egzekwowanie praw gwarancyjnych, a ustalanie warunków gwarancji to dwie różne sprawy. Nikt nie udzieli gwarancji 10 lat na przedmiot, o którym wie, że zniszczy się po 5 latach. I tu jest pies pogrzebany. Instalacja w domku może przetrwać nawet 40 lat i producent musi się z tym liczyć. Jak taki jesteś mądry, to daj przykład kotła stalowego z gwarancją na 15 lat, choćby tylko na papierze.

  16. Co się tyczy trwałości - w przypadku żeliwnego kotła można się spotkać z dożywotnią gwarancją na bloki żeliwne kotła:

    post-3216-1264753289_thumb.jpg

    Nie u nas wprawdzie, ale jednak. Czy ktoś poda podobny przykład kotła stalowego? :)

     

    Z czyszczeniem nie ma problemu, jeśli nie dopuszcza się do powstawania smoły - można je wtedy łatwo wyszczotkować.

     

    Natomiast, co się tyczy odporności kotłów żeliwnych na tzw. "termiczny szok" to tutaj byłbym ostrożny. Z tego co piszą na ten temat w angielskiej literaturze różnica pomiędzy temperaturą zasilania i powrotu nie powinna przekraczać 40-50°F. Dlatego zalecane są zawory 3d/4d.

  17. Tu rozmawiamy o tlenku węgla (...)

    Kiedy wcale nie jest to takie pewne, że mówimy o tlenku węgla. To tylko Twoja hipoteza, postawiona na odległość, chyba że odwiedziłeś Kazika w międzyczasie i zobaczyłeś, co tam się dzieje.

     

    Co się tyczy gazu drzewnego, to ma skład: N2: 50.9%; CO: 27.0%; H2: 14.0%; CO2: 4.5%; CH4: 3.0%; O2: 0.6%.

    Tlenek węgla i wodór palą się na niebiesko.

     

    Jest też możliwość, że Kazik dosypał np. chlorku miedzi do opału i sobie zażartował. :)

  18. Przepraszam za posłużenie się szwejkowskim sposobem opisywania rzeczywistości ale tak bardzo lubię te klimaty.

    Szwejk też miał niezłą zagadkę: Jest dom o trzech piętrach, każde piętro ma osiem okien, na dachu są dwa dymniki i dwa kominy, na każdym piętrze mieszkają dwaj lokatorzy. Pytanie brzmi: W którym roku umarła babka stróża?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.