Skocz do zawartości

SONY23

Stały forumowicz
  • Postów

    4 563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez SONY23

  1. SONY23

    Kocioł DS MPM

    A tym węglem palisz na całym ruszcie, czy masz blachę zmniejszającą komorę ?
  2. SONY23

    Kocioł DS MPM

    A wejście rury do komina uszczelnione ? No i warto, jeżeli nie znajdzie się inna przyczyna, ocieplić tą rurę wełną żeby się spaliny nie wychładzały. Większa temp. spalin = lepszy ciąg komina.
  3. SONY23

    Kocioł DS MPM

    Na murowwnie komina i inne wynalazki masz zawsze czas. To ostateczność. Najpierw trzeba zastosować mniej inwazyjne metody. Tak jak kolega wspomniał wrzuć fotki, żeby wiedzieć o co chodzi.
  4. SONY23

    Kocioł DS MPM

    A te kolanka i rura to jak lecą ? W poziomie czy ze wzniosem w kierunku komina ? Jak szło na drewnie tzn. że na węglu też powinno iść, tylko zapewne nie może kociołek wejść na obroty. Więcej drewna niech się przepali przed wrzuceniem węgla a jak to nie pomoże, to trzeba poszerzyć wlot do palnika, bo fabryczny ustnik jest dobry do wyższych kominów. No i skąd ta sadza w rurach, coś mi się widzi, że jeszcze ogólnie brak doświadczenia z takimi zabawkami...
  5. SONY23

    Kocioł DS MPM

    A jesteś pewien, że wentylator wyciągowy jest lekiem na całe zło ? Dasz rękę uciąć, że problemy znikną ?
  6. A jaki miałeś kocioł na węgiel i jak w nim paliłeś ? Jaka instalacja co w sensie ile wody, jakie grzejniki,itp. No i coś więcej o tym ociepleniu domu, żeby mniej więcej zobrazować sobie sytuację. U mnie np. sama kuchenka gazowa na gaz z butli kosztuje rocznie jakieś 350-400 złotych...
  7. Ci którzy tak kopcą napewno nie mają dobrych kotłów i nie wychodzi im taniej ani cieplej... Ale przez nich pokutuje w społeczeństwie stereotyp kopcącego kotła węglowego i że inaczej się nie da... Powiem tylko, że niektórzy nawet drewnem tak potrafią. Jeden z moich sąsiadów jak odpali lub dołoży do śmieciucha to w odległości 300 metrów nie dało się stać w strudze niesionego wiatrem dymu...
  8. Ale jakie z tego należy wyciągnąć wnioski ? A no takie, że kocioł trzeba czyścić i drugi wniosek, że najwięcej zależy od palacza nawet w kotle automatycznym w co dopiero w zasypowym. I stąd właśnie takie skrajne opinie co do porównania kosztów ogrzewania gazem a węglem. Jak ktoś nie umie prawidłowo palić węglem to przesiadka na gaz nie musi oznaczać ruiny finansowej ale jak ktoś na węglu uzyskuje dobrą sprawność, to po przejściu na gaz uzyska może wygodę i stałą temp. w domu ale ekonomicznie z pewnością traci i to sporo.
  9. Przyjmując sprawność kotła węglowego na poziomie 75%, co moim zdaniem przy dobrym kotle DS i przepalaniu lub pracy z buforem jest osiągalne oraz przy założeniu ceny węgla takiej jak podałeś róznica na korzyść węgla wynosi ciut ponad 200 złotych . Można powiedzieć, że zostanie na opłacenie rachunku za energię elektryczną w przeciętnym domu.
  10. SONY23

    Kocioł DS MPM

    W poprzednim kotle też miałem ruszt wodny. Zrobiłem nad nim szamotową nakładkę w ten sposób, że nad każdą rurą rusztu była szamotowa listwa o 1-2 mm szersza od rury pod nią. To co przeleciało przez szamotową nakładkę musiało tym bardziej przelecieć przez ruszt wodny do popielnika. Trochę zabawy z tym było, teraz pewnie rozejrzałbym się w takiej sytuacji za jakimś rusztem żeliwnym i zamocował nad wodnym z minimalnym odstępem lub dystansami.
  11. SONY23

    Kocioł DS MPM

    Czyli do popielnika jest cały czas otwarty otwór 4cm² ? Czy z popielnika jest 4cm2 otworu do palnika ? Tak czy siak daje to spore zamieszanie w ustawieniu spalania w kotle. Nawet podawwnie PP nad ruszt można zrobić przynajmniej na kilka sposobów i żaden popiół czy inne zaklęcia nie są wtedy potrzebne do palenia drewnem.
  12. SONY23

    Kocioł DS MPM

    . Bo to pewnie słabi spece, skoro aż takie gusła są potrzebne, żeby się drewno rozpaliło... Jak w swoim kotle podajesz PP przy paleniu drewnem ?
  13. Z pewnością jakiś tam czas i uwagę trzeba kotłowi poświęcić i tu oczywiście nie każdy może sobie na to pozwolić, szczególnie przy "nowoczesnych"-małowodnych instalacjach. Ja mam starą i cała praca to odpalenie kotła dwa razy dziennie po max. 15 minut każde. A wygrzane mury sprawiają, że nie ma wahań temperatury szczególnie w tych dolnych zakresach. Dzisiaj np. rozpalałem, gdy temp. w domu wynosiła 21,5 st.C a za oknem było prawie -10 stopni więc jak tu mówić o wychłodzeniu domu, jeżeli startuję z grzaniem od temperatury przy której inni kociołek wyłączają. Bufor pozwoliłby zapewne na jednokrotne rozpalanie i większą stabilizację temperatury ale przyznam,żę w moim wypadku można się obejść i bez niego. W sumie mam w instalacji trochę ponad 300 litrów wody...
  14. Tak trochę może na marginesie... Wielu szczęśliwych właścicieli ogrzewania gazowego narzeka na efektywność i ekonomię poprzedniego ogrzewania na węgiel. Ciekawe ilu miało to brudne ogrzewanie dopracowane do perfekcji i wyciśniętą z niego maksymalną sprawność. Bo wiadomo, że jak gazem to tylko kocioł kondensacyjny a jak węglem, to pewnie śmieciuch i palony na okrągło z mocą może 20 % i niewiele wyższą sprawnością... Wydawało mi się, że spalam węgiel już bardzo czysto i ekonomicznie ale coś zaszwankował mi miarkownik i od czasu do czasu nie chce tak jak zwykle utrzymywać zadanej temperatury, czytaj klapka nie przymyka się tak jak powinna (chociaż nigdy nie przymyka całkowicie). Ale do rzeczy, zamiast 60 st. na kotle jest np.72. Fakt, że czas spalania wsadu się skrócił ale temp. w domu jest sporo wyższa niż poprzednio nawet przy większym mrozie za oknem. W tej chwili prawie 25 a zazwyczaj o tej porze było 23 -23,5. Dodam, że wcześniej opał też się nie kisił, bo w kotle tylko przepalam ale nawet jak widać tempo (moc) tego przepalania ma ogromy wpływ na sprawność spalania. Jak wypadnie ekonomia ogrzewania gazem do ogrzewania węglem, jeżeli kocioł węglowy zacznie spalać ze sprawnością dochodzącą 80% a nie 30-50%. Pewnie wielu zastanowiłoby się czy jest sens dopłacać i to nie 300 czy 500 zł. za sezon tylko płacić prawie dwa razy więcej ?
  15. A ja jeszcze z innej beczki... Temperatura swoje a odczucie ciepła i komfortu drugie. Ja wolę nawet niższą temperaturę ale ciepłe grzejniki,np. w czasie rozgrzewania instalacji, niż temperaturę wyższą ale kaloryfery już mocno stygnące albo zimne. Wtedy my sami naszym ciałem robimy trochę za kaloryfer. To analogiczna sytuacja do mroźnego ale słonecznego dnia, kiedy jest nam cieplej niż dnia o wyższej temperaturze ale pochmurnego. To źródło, nawet minimalnego promieniowania cieplnego przesądza moim zdaniem o komforcie cieplnym w pomieszczeniu a nie tylko sama temperatura. Nieraz będąc w starym drewnianym domu z gorącym piecem kaflowym nawet niecałe 20 stopni dawało komfort porównywalny albo lepszy do murowanego domu z kaloryferami i temperaturą dużo wyższą...
  16. A jakie ostatnio mamy panowie zimy, przecież to ledwie przymrozki a nie mrozy. Ani zamieci ani silnego wiatru. Zmiękły by wam pewne części ciała jakby nastała prawdziwa zima jaką pamiętam z dzieciństwa...
  17. Te mądre stronki znam, sam nieraz je linkowałem dla uświadamiania innych... A co do "orania" ,to mam zapas drewna którym miałem palić w ubiegłym sezonie ale zużycie jest tak małe, że nawet nie tknąłem. Miałem palić nim w tym sezonie ale sprzątam z piwnicy przedpotopowe zapasy węgla i koksu i znowu pewnie go nie tknę. A te niewysezonowane świeżynki musiałem uprzątnąć z posesji i po kiku miesiącach na powietrzu powędrowały do kotłowni i tak jak pisałem można tym bardzo ładnie palić.
  18. Sony23 zapodał ten tekst, żeby pokazać, że są różnie skrajne opinie na temat ogrzewania gazem a innymi paliwami. Jednym wychodzi tanio i ciepło gazem a innym drogo. Przykład i cytat, który podałem jest jak się okazuje jeszcze bardziej ciekawy bo tamten kolega ogrzewa 85 m/2 dobrze ocieplonego mieszkania... Z tym sezonowaniem drewna, to bez przesady. Dużo zależy od kotła i palacza. Ja musiałem w tym roku wyciąć trochę "wrednych krzaków" w maju. Czyli sezonowało się pół roku. Fakt, że dość cienko porąbane. Można spalać to bezdymnie i bez żadnej smoły. A że pracować przy drewnie trzeba to fakt. Nie każdemu to pasuje i sam też jakoś szczególnie nie przepadam...
  19. Do kol. audikom Ogrzewam dom z lat 70-tych. Około 100 m/2 jest ogrzewanych do temp. od 20 do 24, można uśrednić, że do 22 stopni, chociaż zazwyczaj jest więcej. Oczywiście w łazience jest dużo cieplej. Dobudówka o powierzchni około 15 m/2 ma niższą temp. bo jest tam klatka schodowa, spiżarnia i wiatrołap czy sień jak to się u nas mówi. Grzeję kotłem na paliwo stałe czytaj węgiel,drewno, koks, itp. Kocioł DS, przerobiona lekko konstrukcja taka jak na miniaturce w profilu. Nigdy nie ogrzewałem się kotłem na gaz, bo tam gdzie mieszkam nie ma i prędko nie będzie gazu o ile w ogóle kiedyś będzie. Gotowwnie z butli z gazem.
  20. W innym wątku kol. Raul1975 zamieścił taki wpis. Jest tu trochę na temat kosztów. Co koledzy na to ? " Witam serdecznie. Trafiłem tu szukając namiaru na wkład kominkowy do zabudowy w piecu kaflowym ... ale wracając do tematu. Mam mieszkanie tzw. strychowe czyli ostatnia kondygnacja (całe piętro), w każdym pomieszczeniu skosy i w każdym pomieszczeniu (ze względu na małą ilość światła dziennego) dodatkowo okna dachowe. Skosy docieplone (zgodnie z wytycznymi czyli folia stelaż wełna). Posiadam dwie instalacje grzewcze: dwu funkcyjny kocioł gazowy oraz kominek Hoxter z płaszczem wodnym + bufor 800 l. Roczny koszt ogrzewania gazem to 7-8 tyś zł (sprawdzone przez dwa sezony) natomiast kominkiem do 3 tyś (12-13 kubików - dąb 180 zł/kubik plus 90 zł na 2 m-ce gazu) - sprawdzone 4 sezon. Kominkiem pale od października do połowy kwietnia, potem gaz tylko do wody. Kominek opróżniam z popiołu w zależności od palenia co 7-10 dni do stalowego wiadra, co 3 tygodnie opróżniam wiadro do worka na śmieci. Szybę czyszczę raz w miesiącu (pianką z Lidla). Pozdrawiam. "
  21. "Nie dokazuj miły nie dokazuj" jak śpiewał kiedyś Grechuta... Można zgodzić się z większością tego co piszesz pod warunkiem, że ktoś ma zupełnie dziurawy dom i nie umie palić w kotle lub ma bardzo zły kocioł. Tak kiedyś było u mnie. Po ostrym paleniu w domu przez kilka godzin max. 20 stopni a potem spadek temp. i rano 15 Mury ciągle niewygrzane, duże zużycie opału itp. Jak byłem u rodziny w "bloku" to przy stałej temp. około 20-stu stopni nie mogłem w nocy spać bo wysuszone błony śluzowe w nosie... Po minimalnym dociepleniu, wymianie okien ale przede wszystkim po przejściu na dolne spalanie sytuacja zmieniła się diametralnie. Teraz rodzina z "bloku" nie może się nadziwić jak można spać przy 23 czy 24 stopniach jak za oknem -15... Dwadzieścia stopni, to ostatni moment na rozpalenie bo już wszyscy w domu marzną. Etat palacza, to dziennie jakieś max. pół godziny. Kocioł czyściłem co dwa tygodnie ale widzę, że na węglu wystarczy raz na trzy tygodnie bo nie ma z czego... Na dom około 110 m/2 z lat 70-ych położony na suwalszczyźnie, która z łagodnego klimatu nie słynie zużyję, z tego co widzę jakieś maksymalnie 2 tony węgla i może metr przestrzenny drewna. Gazu nie mam i mieć nie będę, choćbym nawet chciał.Smogu też nie robię bo z komina tylko przez kilka czy kilkanaście minut po rozpaleniu leci jakiś minimalny szarawy dymek, potem sama para albo nie ma nic. Czy powinienem mieć z tego powodu jakieś kompleksy, czy poczucie winy ?
  22. SONY23

    Kocioł DS MPM

    Również podzielam zdanie,że przyczyną kopcenia jest przede wszystkim totalna niewiedza i olewanie problemu. Dzisiaj sobie oglądałem kominy w mieście obok. Najbardziej kopcą: siedziba urzędu burmistrza, komisariat policji, siedziba gospodarki komunalnej i kominy w domach należacych do osób, które stać na dużo więcej niż przeciętnego Kowalskiego. No i oczywiście osiedlowe kotłownie , w których spalanie węgla odbywa się w dużych kotłach ale oczywiście tradycyjnie. Jednym słowem miejscowe "elity" dają czadu na potęgę. Chyba trzeba zacząć to dokumentować jakąś kamerą na wypadek jak przedstawiciele tych instytucji przyjdą wyciągać mój bezcertyfikatowy ale bezdymnie spalający kociołek i uczyć mnie ekologii.
  23. No i start pompy lepiej ustawić na możliwie jak najwyższą temperaturę chyba, że jest jakaś forma podniesienia temp. powrotu bo w tej chwili (40 stopni) permanentnie schładza rozpędzający się kocioł.
  24. SONY23

    Kocioł DS MPM

    Akurat tam (w kotłach HG), to czystymi komorami bez smoły pochwalić się nie mogą...
  25. SONY23

    Kocioł DS MPM

    Zrób fotkę tego syfu co zostaje, bo może się okazać że wywalisz paliwo jakim jest niedopalony koks... Więcej pokory koledzy co do swoich umiejętności. Przypominam sobie posty jakiegoś kolegi, z zawodu analityka, któremu wydawało się że skoro z racji wykonywanej profesji jest taki "cool", to i palenie w kotle i budowę instalacji przeanalizuje w mig. Dawno się tak nie uśmiałem, jak czytając jego przemyślenia...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.