sobon2000

Witam wszystkich! Proszę Was o pomoc w rozwiązaniu problemu jak w temacie. A mianowicie kiedy miałem stary kocioł i pompę na zasilaniu to wszystko było OK, lecz jak wymieniłem piec na ekogroszek z podajnikiem i pompa jest teraz na powrocie (nie było miejsca na zasilaniu) to przy włączeniu się pompy CO następuje głośny stuk kulki w zaworze różnicowym aż cała instalacja zadrży. Teraz dopiero zauważyłem ten problem szczególnie jak mam podłączony regulator pokojowy, który wyłącza pompę. Czekam na jakieś rady z Waszej strony ;) Pozdrawiam!

Hey! Miałem podobny problem i zdecydowałem się w końcu dołożyć dodatkowy kaloryfer - pod oknem dachowym. Teraz ciepło rozchodzi się po pokoju z 2 źródeł co jest bardzo efektywne. Lecz jeśli miałbym wybierać między większym 2 płytowym a mniejszym 3 płytowym to wybrałbym to pierwsze. Przede wszystkim chodzi o gabaryty - 3 płytowy jest znacznie grubszy i jeśli jest pod oknem to zawadzałby o firanki - tak było w moim przypadku. 2 płytowy o większych wymiarach lecz tej samej grubości znacznie lepiej oddaje ciepło do otoczenia, 3 płytowy robi to w sposób bardziej skumulowany tzn. czuć jak od kaloryfera bije ciepło. Takie jest moje zdanie. Najlepiej jednak dołożyć kaloryfer w drugim miejscu - ale o zależy oczywiście od kubatury pomieszczenia i możliwości technicznych. Pozdrawiam!

Święta racja DALASEK, a więc: - posiadam kocioł Bawaria Seko 25 kW z obrotową retortą napędzaną osobnym wałkiem sprzęgniętym z napędem ślimaka, - na razie użytkowałem go do podgrzewania CWU w lato lecz kocioł ustawiłem w trybie pracy priorytet bojlera - myślę że do podgrzewania wody ten tryb lepiej sprawdza się niż tryb LATO, - moje ustawienia dla sterownika ST37 do grzania CWU to: - czas podawania/przerwy 5/50 (temp zadana CO to 55 stopni), - podtrzymanie 5 sek co 40 min, - wentylator na 4 biegu czopuch lekko przysłonięty na 1 ząbku. Spalanie oscyluje wokół 4 kg na dobę - niżej już chyba nie zejdę <_< W tej chwili mam możliwość wyliczenia ile mi spala kocioł na dobę - zamontowałem sobie licznik czasu pracy ślimaka - przeliczyłem doświadczalnie ile kilogramów ślimak wypchnie w ciągu minuty pracy. W ten sposób mogę kontrolować spalanie w krótkich odstępach czasu a nie np. czekać aż spali cały zasobnik. Nie mam doświadczenia co do ustawień na zimę i ilości spalanego węgla i tu prośba do Forumowiczów. Podłączyłem również sterownik pokojowy - nie wiem jeszcze czy przyniesie on jakieś wymierne korzyści. Jak będę miał już jakieś dane w tym zakresie to wtedy można będzie powiedzieć czy jestem z niego zadowolony ;) W okresie letnim to raczej kocioł sprawuje się dobrze. Mam niemały problem z wykorzystaniem dodatkowego rusztu i spalaniem na nim drewna - poruszałem ten temat już na forum ale niestety bez echa. Pozdrawiam!!!

Hey ! Tak łatwo się nie poddam - nadal czekam na jakiś odzew z Waszej strony ;) . Ponoć dużo tych kotłów się sprzedało - to szanse rosną <_< Pozdrawiam!

Witam! Chciałbym zacząć wątek na temat kotłów Bawaria Seko. Bardzo mało jest informacji o nim w internecie. Chciałbym zachęcić wszystkich użytkowników tego kotła o wymianę doświadczeń z zakresie eksploatacji tegoż kotła a także opinie na temat ilości spalanego opału, ustawień itp. UŻYTKOWNICY KOTŁÓW ŁĄCZCIE SIĘ! Pozdrawiam serdecznie!

A więc ten olej to nie jest takie całkiem bez sensu <_< W końcu znalazł się ktoś kto taki zabieg stosuje. Może się jeszcze ktoś wypowie kto ma z czymś takim doświadczenie? Pozdrawiam!

Chyba zostawię tak jak jest i zobaczę jak to będzie w zimie. Pozdrawiam wszystkich!

Hey! W tej chwili nie ma problemu z grzejnikami - nie są u góry gorące a na dole zimne, mają normalny rozkład temperatur - jest stały przepływ na kaloryfery, woda z powrotu jest mieszana z wodą gorącą z kotła za pomocą zaworu trójdrożnego. Podłączenie w podany przez Ciebie sposób może skutkować tym, że woda z zasobnika może być zasysana na sieć CO (tak mi się wydaje <_< ) Pozdrawiam!

Dzięki wielkie QUITAR za schemat. Mógłbyś mi doradzić jak to jest z tą grawitacją w moim przypadku - czy jest to bezpieczne dla kotła? W sumie kusi mnie żeby zastosować zawór czterodrożny tylko boję się że to nic nie da bo obieg kotłowy może nie pójść na grawitacji i trzeba będzie i tak zastosować drugą pompę na ten obieg...W sumie jak grzeję tylko CWU i zakręcam obieg CO to tak jakbym miał zawór czterodrożny - a temperatura powrotu jest za mała na grawitacji. Co Wy na to? Pozdrawiam i proszę o wyrozumiałość ale im więcej czytam tym więcej mam wątpliwości!

Wydaje mi się (po przestudiowaniu naprawdę wielu wątków w tym temacie), że się nie powtarzam - nie znalazłem nigdzie takiego rozwiązania schematu instalacji jak moja a także obiegu kotłowego zrealizowanego poprzez wpięcie w krociec spustowy i przeznaczony na manometr. Wiadomo, że instalacja na grawitacji nie powoduje rdzewienia kotła ale czy ma to zastosowanie w moim przypadku?(przy wyłączonej pompie) A jeśli ktoś natknął się na bardzo podobny problem to proszę o jakiś link lub odnośnik do tematu. W końcu forum jest po to żeby sobie pomagać <_< Pozdrawiam!

Czy taki bajpas z pompką będzie działał jeśli będzie wpięty pomiędzy mufkę przeznaczoną na manometr a spust wody z pieca? Wtedy nie trzeba przerabiać istniejącej instalacji...

Hey! Do kolegi 1973 - moja instalacja posiada zawór trójdrożny - mieszanie wody na obieg CO jest realizowane właśnie przez ten zawór + woda powrotna z CWU. Kolego ADAMASZ dziękuję za uwagi, oczywiście będą przeze mnie mile widziane wszystkie uwagi od wszystkich użytkowników forum - chyba trochę niefortunnie się wyraziłem w pierwszym poście... <_< Kolega QUITAR często wydaje takie twierdzenie, że "osobiście jestem zwolennikiem zaworów trójdrożnych do utrzymania temperatury na instalację c.o. i niezależnego obiegu kotłowego z pompą" - chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce tzn. jaka pompka i w ogóle jak to jest fizycznie zrealizowane. Pozdrawiam!

Witam! Zmontowałem instalację jak na poniższym rysunku. Kocioł z podajnikiem ślimakowym 25kW, 200m do ogrzania. Instalację obsługuje 1 pompa, do sterownika podpięta pokojówka. Na lato zamykam zawór powrotu z kaloryferów żeby nie grzać niepotrzebnie instalacji. Układ chodzi praktycznie cały czas na grawitacji - bojler jest tuż obok pieca - wtedy temp. powrotu jest ok. 45 stopni (temp. zadana 55 stopni). Na forum wyczytałem że jak jest grawitacja to taka temp. jest OK. Problem jest jak otworzę zawór na grzejniki (temp wyjścia z kotła 60 stopni, na kaloryfery ok. 50 stopni) - wtedy temp powrotu jest coś koło poniżej 40 stopni - czy to wystarczy żeby kocioł nie zgnił? Jak pokojówka zadziała to wyłącza się pompa ale kilka kaloryferów jest lekko ciepłych - nagrzewają się grawitacyjnie i temp powrotu jest koło 30 parę stopni - jest to dopuszczalne? Wtedy działa grawitacja bez pompy... Pytanie kieruję szczególnie do kolegi QUITAR, który widzę, że wie "co w trawie piszczy" <_< Mógłbym poprawić temp. dolnych partii kotła wpinając pomiędzy zawór spustowy a mufkę do montażu manometru mały bajpas z malutką pompką która tłoczyłaby gorącą wodę z górnej części kotła na dół? Proszę o radę. Pozdrawiam.

Hey! Coś mi tu nie gra z bojlerem - woda z wodociągu jest wprowadzona na powrót kotła w celu napełnienia instalacji - OK ale dlaczego wprowadzona jest na powrót bojlera i połączona z zimną wodą do kranów? Jak w takim razie woda powrotna z bojlera wraca do kotła? Chyba że zamknięty będzie zawór główny z wodociągu i zawór na nitce zimna CWU, ale podejrzewam że ta nitka miała zasilać wodę w kranach...To tak na moje oko... <_< Pozdrawiam!

Z wentylatorem to miałem taką historię że nawet na 1 biegu dmuchał jak wściekły - musiałem w ustawieniach serisowych zmienić rodzaj wentylatora. Cyba był przewidziany na większy. Może masz taki problem skoro przesłonę masz prawie zamkniętą i wydaje się że powietrza i tak za dużo...

Hey ! Najlepiej jak wrzucisz jakiś schemat albo rysunek i powiesz coś więcej na temat Twojej instalacji i kotła - czy jest grawitacyjna czy jest pompka i jak ta przeróbka wygląda - np. fotka wtedy na pewno ktoś Ci da radę pomóc Pozdrawiam!

Hey ! Mam sterownik st37 i moje optymalne nastawy na lato przy grzaniu tylko CWU to : czas podawania 5s, przerwa 50 s, wentylator na 4 biegu, podtczymanie co 40 min na 5 sekund - spalanie poniżej 4 kg na dobę Jednak na grzanie CO takie same ustawienia nie mają racji bytu - trzeba zwiększyć czas podawania i siłę nadmuchu. Ale czeka mnie droga krzyżowa :) z ustawieniami na zimę - to mój pierwszy sezon zimowy z tym ustrojstwem. Ogólnie to nie należy się bezwzględnie sugerować czyimiś ustawieniami bo obroty ślimaka różnych pieców mogą się różnić, zwoje ślimaka także jak i ciąg dmuchawy więc trzeba kombinować samemu ;) Pozdrawiam!

Z tego co wyczytałem na forum to w skrajnych przypadkach ślimak można wykończyć przez 2 lata! Zależy też czy jest stalowy czy żeliwny = te drugie wytrzymują dłużej. Koszt ślimaka stalowego to chyba ok. 300zł ,żeliwny ponoć jest znacznie droższy.

Witam! Od zawilgoconego opału - a taki najczęściej jest wrzucany do zasobnika w przypadku świeżych worków z ekogroszkiem - rdzewieją różne elementy kotła a najbardziej ślimak. Wpadłem na pomysł żeby przedłużyć mu żywot można by mu od czasu do czasu przy pustym zasobniku wlać odrobinę przepracowanego oleju silnikowego żeby się trochę przesmarował. Co myślicie na ten temat? Czytałem że jeden z użytkowników pieca z podajnikiem celowo mieszał cały opał z takim olejem i sobie chwalił. Czy może wpłynąć to negatywnie na żywotność wnętrza komory spalania? No i kwestia środowiska - czy jest to szkodliwe? Może ktoś już spotkał się z czymś takim? Jakby to miało znacznie wydłużyć życie ślimaka to może warto by było? Pozdrawiam! ;)

Widzę że albo mało ludzi ma ten kocioł albo jest tak dobry że nikt nie szuka niczego o nim na forum :) Pozdrawiam i czekam... ;)

Hey ! Z tym regulatorem pokojowym też mam podobny problem - polecam swój temat "Regulator pokojowy a żywotność pieca" - mam nadzieję że się przyda Pozdrawiam!

Hey! Kiedyś też taki pomysł kręcił mi się po głowie ale nie zabrałem się nigdy za realizację :) Myślałem też żeby wentylator napędzać siłą tłoczonej wody przez chłodnicę - coś na zasadzie wodomierza (turbinka napędzana przez wodę) połączonego z wiatraczkiem = małe obroty ale cicha praca :) to taki kolejny "poroniony" ;) pomysł. Ale do odważnych świat należy! Pozdrawiam!

Hey! Z pewnością regulacja temperatury ogrzewanych pomieszczeń za pomocą zmiany temperatury wody jest lepsza - komfort cieplny, stabilna praca kotła itd. Odbywa się to za pomocą regulacji nastaw zaworów mieszających np. 3 lub 4 drożnego za pomocą siłownika sterowanego z kolei poprzez sterownik. Ale to wiąże się oczywiście z rozbudową instalacji o takie właśnie elementy. Pozdrawiam!

Hello! Czy naprawdę nikt nie zetknął się z takim kotłem? ;) Pozdrawiam!!!

Hey! Rzeczywiście mało jest informacji na ten temat. A oto moje spostrzeżenia w tym temacie (kocioł Bawaria Seko 25kW obrotowy ruszt, sterownik ST-37): - regulacja przysłoną powoduje (przymykanie), że płomień jest bardzo poszarpany i nierównomierny a wentylator wydaje odgłos jakby "mielił" w miejscu, u mnie mam prawie całkowicie otwarty - regulację powietrza lepiej realizować za pomocą obrotów wentylatora, - wydaje mi się, że przysłona wentylatora służy do ograniczenia naturalnego (zbyt silnego) ciągu komina szczególnie ważne w stanie podtczymania w przypadku braku klapki na czopuchu, - na grzanie samego CWU wentylator mama ustawiony na 4 biegu (z 10 możliwych ustawień), czas podawania/przerwy na 5/50 i w lato spalanie wyszło mi poniżej 4 kg na dobę co myślę, że jest dobrym wynikiem, - są to moje początki z piecem na groszek to jak to będzie w zimę to się okaże :) , przez kilka dni jak było zimno i puściłem grzanie na kaloryfery zmieniłem czasy podawania/przerwy na 5/25 a wentylator na 5 bieg - jak próbowałem z większymi obrotami to owszem temperatura rosła szybciej ale rura do komina stawała się bardzo gorąca co oznacza że dużo ciepła idzie w komin ale całe eksperymentowanie z tym wszystkim mam dopiero przed sobą :) Mam jeszcze pytanie do forumowiczów trochę omijając temat: czy lepiej jest częściej podawać paliwo z mniejszymi przerwami czy więcej i większe przerwy? Pozdrawiam ;) !