Fidel24

Witam, Kolegów, powiem tak kupiłem ostatnio 1,5 orzecha z Marcela typ 33 najmocniejszy węgiel jaki mam dostępny i powiem Ci, że testy są obiecujące, przegarniacz dawno wyłączyłem, bo przy węglu z kopalni Paiast, którym palę w 90% jest zupełnie zbędny.

Widzisz Heso mi nie o to chodzi, żeby coś udowadniać szczególnie Tobie bo jestem na forum nie od wczoraj i znam Twoje dokonania. Mi bardziej chodzi o to, że zdjęciami można tak wszystko pokazać i przyreżyserować, że wyjdzie na nasze. Zauważyłem już od dłuższego czasu, że spora grupa ludzi szukających tu rozwiązania problemu zaczyna szukać ich od strony kotła. A nie po stronie instalacji kominowej i CO. To co pokozałem na zdjęciach może drobna złośliwostka, była to próba podczas rozpalania, a nie ciągłego palenia, mój kocioł w sezonie w czasach "podtrzymania" podtrafi zejść z temp spalin do 50*C i nie widzę nic niepokojącego jak do tej pory ale może okaże się inaczej. Generalnie prawda jest taka, że palenie w zasypowcu opłaca się gdy węgiel do niego jest tańszy niż do kotła podajnikowego. Ja kupuje węgiel z Piasta za pięć i pół stówki a do podajnika kosztuje siedem także tu jest ta oszczedność i jak się jeszcze ma swoje drewno.

Witam, jak obiecałem tak zrobiłem ewentualnie moderator przeniesie to do tematu o HEF-ie drzwi od popielnika otwarte na maksa są chyba ze dwa razy większe niż te Kolegi Hesa dodatkowo podaję temperaturę spalin podczas tej próby bo Kolega Heso tego nie pokazał a to chyba dosyć ważny aspekt calej sprawy... A potem nasypałem trochę węgla, żeby nie było że same patyki...

Ja to samo robię w swoim HEF-ie beż żadnych cudów i to na węglu jutro zrobię fotkę jak to wygląda u mnie nic się nie dymi tu najważniejszy jest odpowiedni komin tak jak zresztą pisze w DTR-ce kotła szczególnie kotła dolnego spalania.

Koledzy zaczyna się to czego nie znoszę czyli pokazywanie jakiś szczątkowych zdjęć, które nie przedstawiają w zasadzie nic Heso te cztery płonące polana to niby co mają pokazać? Opowiadanie, że coś Wam powiem, ale nie za dużo bo producencie podpatrzą i wprowadzą na rynek itd. To nie jest poważne podejście, może czas wyprowadzić Twój projekt poza Twoją kotłownie choćby przy pomocy lokalnego zakładu ślusarskiego bo inaczej umrze to śmiercią naturalną. A prawda jest taka, że jedynie MPM podjął rękawice i wprowadził w czyn to co tu jest omawiane na forum, pomimo tego, że uważam, że niektóre elementy tego kotła są zupełnie zbędne przy węglu jak już pisałem wcześniej.

Witam, wygląda to bardzo fajnie, ale kocioł zasypowy to nie kocioł gazowy/olejowy który można wyłączyć i włączyć ,a za sterowanie odpowiada termostat. Zaraz piszę do czego zmierzam chcąc utrzymywać przez cały okres palenia w kotle taki efekt jak pokazuje Kolega to musiałby użytkownik posiadać chyba z 10 kotłów o różnych mocach i zakładać je do instalacji w zależności od warunków zewnętrznych. Bo przecież kocioł Kolegi Szyper musi w końcu osiągnąć zadaną temperaturę i wtedy palnik się "wyłączy" ale paliwo w komorze zasypowej jest już rozgrzane i posiada bardzo dużo energii i co wtedy...

Muszę przyznać Kolego Szyper, że filmik z pracy palnika robi na mnie wrażenie, ale chciałbym wiedzieć co było palone i jaka ilość tego opału była wsypana w komorze zasypowej. Napisz czy palnik o tak małych wymiarach jest w ogóle funkcjonalny bo ja nie jestem w stanie uwierzyć, że na tak małym przekroju palnika można palić węglem

Zasmołowane i pełno sadzy masz tam Kolego ja w swoim HEFie- 24KW bez żadnych szamotów nie mam tyle czarnej sadzy, zdjęcia świadczą o tym, że spalanie nie jest chyba tak rewelacyjne jak piszesz. P.S. Ale ja nie jestem złośliwym krytykantem napisz jaki węgiel stosowaliście na jakiej temperaturze kocioł pracował, czy jest zawór mieszający który podnosi temp. powrotu bo te kilka szczegółów może diametralnie wpływać na wygład kotła wewnątrz.

Widzisz Resqu pokazujesz takie fotki, a potem stękasz, że na ciebie naskakują ten kociołek ze zdjęcia ma kilka rzeczy, których nie ma niby ten oryginał czyli zasyp od góry i powietrze w bocznych ścianach kotła. Napisz w końcu, którą wersje sprzedaje producent b ja się już w tym konkretnie pogubiłem.

Zapatrywanie się na Litwinów nie ma większego sensu jeśli chcemy palić węglem ichniejsze kotły są projektowane praktycznie tylko dla drewna, bo jak wiemy węgla kamiennego oni w ogóle nie wydobywają to jak mają tym palić tym bardziej np wysokokalorycznym Marcelem albo Sośnicą itd. Także spokojnie patrzmy na nasze rodzime konstrukcje bo jest kilka dobrych DS-ów które już "kilka" lat są na rynku i ludzie nie narzekają... P.S. Opolski Twoje problemy w głównej mierze biorą się z dmuchawy i malej ilości wody w instalacji przewymiarowanie kotła ma drugorzędne znaczenie

Witam, mam inną propozycję dla Kolegi Resqa skoro ma w miarę dobry kontakt z producentem, to chyba nie problem zasugerować mu, ze jest potrzeba odpowiedzi na te czy inne wątpliwości i chyba najlepiej będzie jak wypowie się producent skoro wszystko jest tak jak trzeba to nie będzie mial problemu z udzieleniem wyczerpujących odpowiedzi i skończy się głupie zadawane pytań po co ta śrubka czy tamta. P.S. Jak bym chciał dziś kupić taki kocioł https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/4393-kociol-dolny-eko-hef-24-kw-z-1997-roku/ nawet dzwoniłem i pytałem czy by zrobili na zamówienie... Pani z firmy powiedziała, że nie bo podobno ludzie narzekali, że węgiel się wiesza... A i ceramika szamotowa była, pw, dmuchawa, ciekawy ksztalt komory zasypowej itd... ;)

Widzisz, tylko po tym wszystkim to nie wiadomo czego producent zrobił 300 sztuk bo z tego co pamiętam przekrój kotła zmienił się chyba ze 4 razy w ciągu dwóch tygodni także to wszystko robi się nie spójnie podobnie jak początkowa informacja w katalogu, która mówi, że jest to kocioł do drewna (zgadzam się z tym w 100%) nie zgazuwujący, ale częściowo przy odpowiednim odbiorze ciepła (odpowiedni bufor). To wszystko jest OK. Ja wiem po sobie, że palenie w dolniaku to nie jakieś czary mary tylko normalny codzienny obowiązek palacza i tyle a jeśli chce się trochę wygody i taniej przy starachy chałpach niż gazem to trzeba kupić podajnikowca i spokój.

Resq trochę trudno się dyskutuje na temat tego kotła bo to w zasadzie prototyp, który w szerszym użytku nie był, nie bardzo jestem złośliwy l specjalnie delikatnie napisałem o stanowisku testowym czy kocioł przechodzi różne próby obciążenia i zapotrzebowania mocy itd. Od siebie PRAKTYKA w użytkowaniu kotła o takim układzie wymiennikowym uważam po zbudowaniu palnika w takimi kształcie w zasadzie jaki występuje w MPM-ie to stwierdzam, że ten kocioł nie nadaje się do spalania węgla niestety bo palnik zostanie zapopielony i zapchany tym co węglu potrafi być (popiól, szlaka, kamienie itd). Dodatkowo powietrze wtórne powinno być po obu stronach z boku kotła tak jak w HEF-ie i po sprawie. P.S. Prawda jest niestety taka, że kocioł bardzo podobny do Hamecha już nieprodukowanego...

Koledzy, a co się dziwicie? Chyba nie myśleliście, że forum czytają tylko amatorzy spalania z zamiłowania przybywający w kotłowni. Po prostu ktoś zaczął wdrażać to co tu jest omawiane do seryjnej produkcji a widać ma zaplecze. Także wydaje mi się, że tu trzeba dać spokój, a to że Kolega Resq zbywa pewne wady kotła swoimi argumentami to inna sprawa popartymi tylko teorią czy praktyką tego nie wiemy. Bo nie wiemy np czy firma MPM ma jakieś stanowisko badawcze gdzie kocioł jest testowany, czy jest wysyłany gdzieś na testy itd.

Widzisz Zwanzig-u, pisałem wcześniej, że mi nie przeszkadza, że Kolega Reseq reklamuje i zachwala chyba można powiedzieć swój lub Kolegi produkt, ale tak jak piszę, kocioł DS w układzie kotła MPM i podobnych to nie jest jakaś niesamowita konstrukcja porażająca innowacją. Mnie nie intersują drobiazgi typu dziurka na termometr spalin inna kosmetyka. Jeśli chcecie być innowacyjni zróbcie coś ciekawego np automatyczny przegarniacz ze sterownikiem w ładnej obudowie to może być atrakcją, ale dla mnie kilka cegieł i klapka w drzwiach zasypowych szału nie robi. P.S. A odpowiedni węgiel to węgiel typu 31 ale chyba o tym wiecie skoro ten DS jest na węgiel... ;)

Kolego Reseq z racji obiektywnego użytkowania kotła dolnego spalania typu HEF, który nomen omen zaprojektowano bodajże w 1984r przez Pana Henryka Forytę mogę odnosić się do konstrukcji bliźniaczych, podobnych lub bazujących na podobnej zasadzie działania. A taką konstrukcją jest kocioł MPM DS bo nie ma w nim nic nadzwyczajnego niż choćby w Dakon Dorze, lub w Defro DS albo nawet w tym archaicznym z racji wieku HEF-ie. Zwróć Kolego uwagę dlaczego kotły DS są tak niszowe, a np kocioł, który posiadał w zasadzie wszystko co ten MPM, a nawet więcej czyli Ferrum Fex zniknął z rynku a firma splajtowała? Powtarzam jeszcze raz opał, opał i jeszcze raz odpowiedni opał i wtedy nawet tego PW nie trzeba... P.S. A o spalaniu drewna bez odpowiedniego bufora to nawet nie pisz bo to zakrawa na wiesz co... ;)

Ja dalej widzę tu tylko samych teoretyków, może oprócz Kolegi Emigranta bo ma Warmeta i wie co i jak. Kolego Reseq zachwalasz kocioł i jego cechy wiadomo, że jako nowy produkt trzeba się zareklamować mi to nie przeszkadza, ale trzeba pamiętać o jednym kocioł dolnego spalania to nie droga usłana różami i wizja bezobsługowego palenia w dodatku o połowę tańsza od kotła podajnikowego. Zaraz wyjaśniam dlaczego jako świadomy użytkownik bardzo dobrego konstrukcyjnie dolniaka po kilku sezonach: 1. Najważniejszy aspekt dobry i odpowiedni opał do dolniaka - nie jest taka prosta sprawa, a ma kluczowe znaczenie nie pomoże ceramika i obrotowy ruszt jak koś kupi węgiel o parametrach nie odpowiednich do DS. A dodam, że węgiel odpowiedni do DS kosztuje prawie tyle co do podajnika także mit taniego opału do kotła DS blednie bardzo szybko. 2. Obsługa: jest trochę lepiej niż przy paleniu od góry w GS-ie bo jak dobierzesz dobrą moc to wystarczy zasypywać dwa razy na dobę i nie trzeba rozpalać za każdym razem. 3. Kwestia palenia drewnem w DS-ie stosuję to u siebie w sezonie letnim porobiłem te wszytskie wezyry, palniki, ceramiki, klapki, drzwiczki, automatyczne przegarniacze wszystko jest w temacie o moim kotle HEF. i Stwierdzam, że najważniejszym elementem jest zbiornik CWU o odpowiedniej pojemności obecnie mam 400l ale chciałbym większy wtedy palenie drewna jest takie jak ma być bo jest odbiór, także Koledzy nie myślcie że kilka cegiel szamotowych i dziurka w drzwiach zasypowych spowoduje magię i nie będzie smoły i innego dziadostwa. Pzdr. Fidel

Reseq z tym oddymianiem komory zasypowej poprzez drzwi z rozetką wcale nie jest takie kolorowe jak piszesz. Bo przy małym odbiorze ciepła gdy kocioł jest w podtrzymaniu to potrafi solidnie "fuknąć" na kotłownie. Pomijam, już fakt, że podawanie powietrza nad zasyp powoduje rozpalanie całości wsadu o co pytali przyszli nabywcy kilka postów poprzednio. Ja stosuje metodę uszczelniania góry zasypu miałem i sprawdza si znakomicie nie rozpala się cały zasyp itd, 25 KG węgla pali się te 24h i uważam, że to jest wynik OK i nic nie mam zamiaru już zmieniać. Powietrze nad zasyp i "ciasny" szamotowy dla drewna jak najbardziej tak (mam taki zestaw do swojego kotła na okres letni) a do węgla jest to zupelnie zbędne. Co do "pola" to kolega Emigrant zawzięty a i tak nawet jak by mi ognisko na głowie rozpalił to mówić i pisać inaczej nie będę od taka galicyjska złośliwość ( a w zasadzie rzesza bo Żywiec do niej należał...)

Emigrancie mieliśmy chyba ze 16 - tu królów Polski co mieszkali w Krakowie i wszyscy chodzili na pole warszwiaki mieli chyba jednego i chodził na dwór czy gdzieś tam... Obejrzyj kabaret Marcina Dańca na ten temat to się dowiesz. Chodzić na dwór dobre sobie ciekawie gdzie ten dwór bo wokół mnie same pola P.S. Reseq widzę, że robisz chyba za agenta prasowego MPM-u to i dobrze miejmy nadzieję tylko, że cena kotła nie poszybuje wraz ze wzrostem popularności.

Wszystko to co opowiadacie to tylko teoryjka, nie bez powodu producenci zabezpieczają się i podają takie a nie inne wymagania co do przekroju. Ja akurat się cieszę, że mój HEF ma dekiel od wyczystki na górze bo w lecie jak jest + 30*C na polu to po prostu otwieram wyczystkę i wkładam do czopucha gazetę dopiero jak komin ruszy, a to słychać to wtedy biorę się za rozpalanie.

Najlepsze, że rozprawiają niektórzy a nikt jeszcze nie napisał, że w zasadzie kluczowym elementem aby w dolniaku się paliło bardzo dobrze jest porządny komin o sporym przekroju, o ile w nowo budowanych domach to nie problem to przy starych domach potrafi nie być tak kolorowo. Także warto wziąć ten fakt przy zakupie kotła. Prawda jest taka, że kocioł w takim układzie pionowe kanały i mały przekrój palnika potrzebuje dobrego komina ja mam 9 m pole 25 x 12 na tzw całą cegłe i jest bez rewelecji.

W moim HEF-ie zasyp się nie rozpala, rozpalanie zasypu spowodowane jest podawaniem powietrza przez drzwi zasypowe czego w przypadku kotła dolnego spalania w zasadzie nie powinno się robić lub tylko w przypadku palenia drewnem. Ja podaje powietrze przez drzwi zasypowe i profile w okresie letnim przy grzaniu wody do węgla tego nie używam. Także Kolego Mader rozpalanie całego zasypu nic nie ma do producenta kotła oprócz Zębca KWKD bo tam zrobiona jest "proteza" powietrza wtórnego podawanego właśnie przez drzwi zasypowe.

Czyli generalnie kocioł wędruje w stronę nieprodukowanego już niestety kotła Ferrum Fex też miał czopuch hybrydowy nawet opatentowany o ile pamiętam z różnych wypowiedzi. Tak z perspektywy użytkownika kotła DS z tymi różnymi przeróbkami to mogę zaproponować producentowi aby profile oddymiające zrobić zdejmowane można to prosto zrobić na etapie produkcji kotła nie będzie marudzenia, że czyścić się nie da, a dodatkowo nie będzie biadolenia, że się upaliło przy samym palniku tak jak w Zębcu KWKD itd. Dodatkowo nasunęło mi się, że skoro producent tyle zainwestował w wymyślenie rusztu żeliwnego przypuszczam, że będzie sprawny to może pójść o krok dalej i podebrać pomysł o regulacji pochylenia rusztu w stronę palnika jak w litewskim Vienebe (czy jak tam się to pisze). Oczywiście pójście o oczko dalej może spowodować zaprojektowanie automatycznego odpopielacza jak wyposażenia dodatkowego specjalnego itd. - Myślę, że mogło by to przyciągnąć sporą grupę klientów

Jak czytam niektóre teksty to, aż mnie słabi, za chwilę ktoś będzie narzekał, że producent nie dodał zapałek i nie mam czym zapalić w kotle, bo w domu same smartfony laptopy ale ognia brak... Generalnie dobrze, że producent przynajmniej stara się wprowadzić w życie to co się tu wałkuje dodatkowo ma z tego co pisze moc przerobową co skutkuje tym, że kocioł da się kupić/zamówić w jakimś normalnym terminie i nie kosztuje tyle co kocioł podajnikowy.

Witam, i właśnie o to chodzi aby ktoś kto jest rozsądny wykorzystał tą wiedzę i ją wdrożył, ale też w taki sposób, żeby kocioł tego typu nie był kotłem luksusowym w cenie kotła automatycznego podajnikowego bo to mija się celem. Uważam, sądząc po zdjęciach, że choćby estetyka kotła wskazuje na to, ze producent posiada odpowiednie zaplecze techniczne, a to jest akurat przy produkcie jakim jest kocioł bardzo ważne, już sam fakt, że kocioł posiada odlewany ruszt żeliwny o nietypowym kształcie świadczy o tym, że musi to być robione na konkretne zamówienie i w sporej ilości sztuk, żeby się oplacało. Aha dodam jeszcze bo zapomniałem, ze ważny plus MPM-a to to że ma rozdzielone drzwi od popielnika i komory paleniskowej tego też mi brakuje w HEF-ie ie