Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dziura w ociepleniu najlepiej gdzieś dalej od wejścia wężownicy i przyklejenie czujnika do obudowy zbiornika gdzieś w połowie wysokości, nic lepszego nie wymyślisz, z drugiej strony co ci przeszkadza to że lejesz 5 min wodę i uruchamia się kocioł?
Chyba nie chcesz się myć zimną wodą, w 5 min można wylać średnio około 100l wody
Ogólnie miejsce montażu rurki na czujnik to jakieś nieporozumienie z jednej strony bo wymusza częstą pracę kotła, z drugiej strony mamy zawsze nagrzany cały zasobnik. Coś za coś.
Osobiście nic bym nie zmieniał tylko postarał się zmniejszyć moc kotła tak gdzieś o połowę aby dłużej grzał a tym samym palił mniej i wolniej grzał te braki w razie co.
Zastawaniem się czy nie masz też słabo zrobionej cyrkulacji i po prostu woda wraca zimna i wychładza czujnik, lepiej byłoby aby był nad powrotem cyrkulacji