Skocz do zawartości

meping

Stały forumowicz
  • Postów

    391
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Ostatnia wygrana meping w dniu 11 Lutego 2015

Użytkownicy przyznają meping punkty reputacji!

Informacje o ogrzewaniu

  • Co ogrzewam?
    Połowa bliźniaka 130m2 do grzania
  • Instalacja
    8 grzejników + drabinka w łazience.
  • Kocioł
    Kempes 18KW przerobiony na dolniaka, szamot tuning na ca 10KW

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Warszawa-Wawer

Ostatnie wizyty

2 890 wyświetleń profilu

Osiągnięcia meping

Wschodząca gwiazda

Wschodząca gwiazda (9/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

8

Reputacja

1

Odpowiedzi społeczności

  1. Ja tam nie wiem, ale paląc od niedawna w dolniaku rano wstaję schodzę na dół, zaglądam do kociołka, zazwyczaj dorzucam paliwa (w zależności od potrzeb zazwyczaj dwa-trzy kawałki drewna i trochę węgla), zamykam zasyp, przerusztowuję i idę się myć. Jak schodzę zrobić kawę to zaglądam raz jeszcze (kotłownia na parterze niejako po drodze prawie) i po paru minutach wychodząc z domu po raz ostatni rzut oka. Razem nie więcej jak 5 minut. W ciągu dnia kobieta parę razy zajrzy i ruszy pogrzebaczem, a po pracy znów trochę zajrzę, sypnę i przyniosę spod wiaty jedną - dwie węglarki węgla (powiedzmy uzupełnię zawartość) i koszyk drewna (też co drugi dzień). To razem nie więcej jak 20-30 minut podzielone na kilka wizyt w kotłowni. Do godziny daleko... ;) Aha - po przejściu na kostkę wybieranie popiołu to poniżej 5 minut raz na kilka dni - palę nią od soboty i jeszcze nie czyściłem. Starczy miejsca w popielniku chyba na 4 dni. 3 z pewnością.
  2. Oj to masz strasznie dużo czasu wolnego. Ja rano potrzebuję do 10 minut na serwis kotła. Jak pracuję obecnie po ponad 10 godzin (w tym tygodniu do 12) plus ponad godznia na dojazdy, to dla mnie przymusowa godzina w kotłowni to 1/4 czasu spędzonego w domu poza snem....
  3. Ja dokładną regulację uzyskałem przesuwając nieco dźwignię w miarkowniku w bok. Działa idealnie ;)
  4. meping

    Kocioł DS MPM

    W dwie doby? Zwróć uwagę, że góra dołu palnika wystaje zaledwie ok. 3cm powyżej poziomu rusztu. Jeśli będziesz co 2-3 godziny wachlował wajchą do odpopielania, to o.k. W przeciwnym wypadku 4-5 godzin i kocioł staje... Powinni w standardzie dodawać automatyczne odpopielanie rusztu :P
  5. Owszem, zapali się, spali i to miejsce samo uszczelni się popiołem. Potem już kocioł pracuje na zmniejszonym palenisku. Natomiast tak małe palenisko (długość po ruszcie 13cm) okazało się strasznie trudne do odpopielania i jak tylko się drewno teraz dopali to ją wyciągnę.
  6. Tak, ja dzisiaj i w sumie wcześniej też. Tzn wcześniej było to poprzez wstawienie dołu palnika szamotowego, a dziś po modyfikacji palnika położyłem na ruszcie przy drzwiczkach zasypowych odpowiednio docięty kawałek cienkiej szamotki. Tym samym mój ruszt ma obecnie 18x13 cm - 13 to długość ;) O dziwo daje radę bez problemu ;)
  7. Szamot w kanałach dymowych kotła robi to samo co ceramika w katalizatorze samochodu dodatkowo powleczona platyną. Izoluje i tym samym podnosi temperaturę gazów pozwalając na ich dopalenie. Przecież nie nasypiesz do benzyny ceramiki aby zmniejszyć toksyczność spalin... ;) :P Można go też użyć tylko i wyłącznie jako ogniotrwałego izolatora, np. do zmniejszenia paleniska. Aby było bardziej w temacie. Dziś wykonałem nowy palnik, przy okazji zmniejszając powierzchnię rusztu do ca 13x18 cm. Kocioł nadal chodzi jak odrzutowiec, przy rozpędzaniu temp. spalin do 250-270 st.C. Trochę dymu przez nieszczelności w układance szamotek, które powinny się uszczelnić za kilka dni, albo zrobię to jutro zaprawą szamotową. Na tą chwilę jestem z dzisiejszej zabawy szamotem i diaksem bardzo zadowolony ;)
  8. Sambor, katalizator właśnie NIE WCHODZI w reakcję, a tylko inicjuje, przyśpiesza, a czasami umożliwia przeprowadzenie reakcji, jest odwrotnością inhibitora (dla pewności skonsultowałem powyższe z mgr inż. chemii ;) ). Wedle powyższego szamot jest jak najbardziej katalizatorem procesu spalania, a szczególnie dopalania gazów.
  9. Zawory nie przed pompą, tylko za pompą. Ponadto istotne jest zestopniowanie pomp, tak aby ta od CO miała większą wydajność. Wpjtas, jakie masz pompy? Chodzi głównie o wysokość podnoszenia. Model też może mieć znaczenie.
  10. Może mieć lepszą izolację, lub też więcej grzejników o wyższej sprawności. Przy załączeniu podłogówki owszem, na początek spali więcej, bo musi wygrzać podłogi, ale potem już zużycie opały powinno wrócić do poprzedniego poziomu lub nieco spaść, no bo gdzie by to ciepło miało iść :o ???
  11. Ad. pompki - zobacz jak masz zestopniowane pompy - ta od CWU powinna być nastawiona na mniejszą wydajność i wtedy powinno być OK. Druga możliwość jest taka, że masz na sterowniku ustawiony priorytet CWU. Wtedy na czas ładowania zasobnika wody sterownik odcina pompę CO. Ad. żeberek żeliwnych - nie trzeba zużyć więcej energii, tym niemniej żeberka żeliwne mają większą bezwładność cieplną, przez co dłużej się nagrzewają, ale też wolniej stygną. Stabilizują dzięki temu temperaturę w instalacji i pomieszczeniu. Co więcej są zdrowsze, gdyż znacznie więcej energii oddają poprzez promieniowanie a nie konwekcję. W tej chwili to prawdziwy skarb.
  12. Pomysł nieco karkołomny. Myślę, że znacznie lepiej zastosować zawór 4D, dwie pompy i odpowiedni sterownik pomp CO CWU. Ja najprawdopodobniej zainstaluję tech-a st-27i... Obecnie kończę składać kotłownię ;)
  13. No to rób ten palnik. Na pocieszenie napiszę Ci, że ja mam znacznie więcej do zbicia ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.