Skocz do zawartości

Robercikus

Stały forumowicz
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Ostatnia wygrana Robercikus w dniu 1 Listopada 2014

Użytkownicy przyznają Robercikus punkty reputacji!

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Małopolska - Beskid Niski

Ostatnie wizyty

7 104 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Robercikus

Zaangażowany

Zaangażowany (11/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Maszyna do postowania Unikat
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później

Najnowsze odznaki

17

Reputacja

  1. Ja mam ustawiony priorytet bojlera, ale czy u Ciebie będzie on lepszy, tego nie wiem, bo to zależy od wielu czynników. Nie sądzę, by miało to jakikolwiek wpływ na ekonomiczność instalacji grzewczej w domu - tu też raczej inne czynniki grają rolę. pozdrawiam Robert G.
  2. Wiecie co... jakieś dwa lata temu na grupie pl.misc.budowanie porównywałem koszty grzania u siebie - górski klimat, dom jak w stopce i grzanie węglem, z kolegą, który miał dom podobny wielkością do mojego, tylko, że podpiwniczony, lepiej ocieplony, ale za to w łagodniejszym klimacie - woj śląskie gdzieś koło Raciborza. Zima wtedy była dość ostra - tam mróz dochodził do dwudziestu paru stopni, u mnie o dziesięć więcej. I... Z kosztami ogrzewania - ja węglem, a on PC - szliśmy łeb w łeb. Jak komuś chce się szukać, to pewnie gdzieś w archiwach zapiski się znajdą.
  3. I... nie będzie on działał dostatecznie dobrze w okresie, kiedy jest najbardziej potrzebny - między listopadem, a lutym - bo wtedy dni są najkrótsze i słońce operuje najniżej oraz jest stosunkowo dużo dni z pełnym zachmurzeniem. Czyli mówiąc krótko: Kiedy trza dużo ciepła, bo brakuje go ze słabo i krótko świecącego słońca, to ktoś chce z tegoż słońca pozyskiwać resztki energii... Utopia !!!
  4. Kafloczek jeden wystarczy... w razie czego rodzinka może sobie spać opodal niego hehe... Ale tak na serio, to w dzisiejszych czasach niewielu myśli o zabezpieczeniu na takie 'kryzysowe' sytuacje. Jak co gdzieś pierdyknie i prądu zabraknie, to... '...wszyscy leżymy'. Jak zostanie przekroczona ta cienka czerwona... to poczujemy duże ciepło przez chwilkę i duszyczki do nieba, ale może nie będzie takiego scenariusza, tylko ten gorszy - po tej stronie czerwonej linii. A wtedy trza się jakoś grzać :-) i bez komina ani rusz...
  5. Cieszę się, że ktoś to wyartykułował. Jestem dokładnie tego samego zdania, a i przed budową domu byłem. Mój dom ma dwa kominy o przekroju 400 cm2 i uważam, że wchodzenie w tzw nowoczesne technologie jest dużym błędem. Spalajmy węgiel najlepiej jak się da, a nie będziemy zależni od zapędów mocarstwowych dostawców zza wschodniej granicy. Węgiel i kotły węglowe mają przyszłość !!! Teraz widać to szczególnie dobrze i oby się ludziom oczy wreszcie otworzyły. pozdrawiam
  6. To nie jest żadne spłaszczanie zagadnienia, tylko jego istota. Ekologia, jak najbardziej, ale nie kosztem kieszeni Kowalskich !!! Jeżeli ceny węgla i innych paliw kopalnych z kategorii tych opłacalnych, jeszcze wzrosną, to dogrzany dom stanie się nie lada luksusem, na który będzie stać tylko nielicznych. W obecnej sytuacji dla węgla jaką taką alternatywą jest w zasadzie gaz sieciowy i może poniekąd wynalazki w typie pc, ale te tracą sens, przy zdemolowanej do granic infrastrukturze przesyłowej energii elektrycznej, gdzie lwia część rachunków, to nie opłaty za zużytą energię, tylko wszelkie koszty towarzyszące, a wynikające z dziesięcioleci zaniedbań w branży. Spłaszczaniem zagadnienia jest mówienie o ekologii i jednoczesne świadome uciszanie głosów na temat ekonomiczności wprowadzanych rozwiązań. To, co ma być ekologiczne, musi się też opłacać, bo jeżeli nie, to rozrasta się rzesza cwanych kombinatorów, którzy na ekologii świetnie bytują - w charakterze pasożytów - a sama ekologia nie jest brana pod uwagę przez ogół społeczeństwa właśnie ze względu na znacznie zawyżone koszty tego typu rozwiązań. Zejdź zatem na ziemię kolego.
  7. A mnie tylko zastanawia, czy te nowowyprodukowane i nowowymyślone paliwa mają być alternatywą dla prawdziwego węgla, czy mają wykorzystywać odpady powydobywcze i je w procesie spalania utylizować? Jasne jest, że skoro tyle trzeba się nakombinować, żeby uzyskać to 'coś', to i proces produkcji tego 'czegoś' będzie kosztowny. Znowu wracamy do podstawowego pytania o koszty ogrzewania. Czy toto ma w ogóle szanse się przyjąć ze względu na stosunek otrzymywanej energii do poniesionych kosztów? W skrócie: Czy 1 kWh energii cieplnej wytworzonej ze spalania tych 'ekologicznych' specyfików, ma szanse być tańszy od kosztów tego ciepła przy obecnych cenach węgla/'ekogroszku' ? [ok 16 gr/1kWh]
  8. Nie sądzę, by z przesyłem miał być jakiś problem. Po prostu można położyć kilka magistrali energetycznych przez Morze Śródziemne. Bilans pewnie byłby na plus i tak. Z tym zagospodarowaniem dużych połaci i wpływem na klimat, to myślę, że jednak przesadzasz :-)... Zresztą wytworzenie energii z paliw kopalnych i tak hipotetycznie zmienia klimat, ale tak naprawdę nikt do końca tego nie udowodnił i nadal sprawa jest w stadium przypuszczeń.
  9. I wreszcie ktoś to zaczyna zauważać... !!! Dotychczasowa retoryka wydaje się wskazywać na brak świadomości, albo świadome pomijanie faktów dotyczących emisji CO2 oraz innych szkodliwych substancji w procesie spalania oleju opałowego, czy gazu. Jedynym naprawdę odnawialnym źródłem energii jest właśnie drewno - to ono w procesie powstawania - wegetacja drzew - absorbuje dokładnie tyle samo dwutlenku węgla, jak nie więcej, ile wydziela się go w procesie spalania. Tylko jak znowu zaczniemy wycinać lasy, to dopiero doprowadzimy do katastrofy. Najlepszym rozwiązaniem wydaje się zagospodarowanie terenów o silnym nasłonecznieniu i usytuowanie tam np ogniw fotowoltalicznych o ogromnej mocy. Do tego wspaniale nadawałaby się północna Afryka i obszar Sahary, ale... kto się z islamistami dogada ? 8-/ Tu zapewne wystarczyłoby energii dla całej Europy, a i tamtejsza ludność stałaby się bogatsza. Pozostaje kwestia dopracowania technologii ogniw fotowoltalicznych.
  10. I do... 'minus ilu' toto działa? Bo u mnie i minus 35 się zdarzyło nie tak dawno... Co bym wtedy miał zrobić?
  11. Przypadkiem... Jednak te nowinki z pc mnie nie przekonują - za duża inwestycja na wejściu, za duże uzależnienie od prądu, nie dla wszystkich to się sprawdzi - górski klimat raczej nie bardzo takiemu rozwiązaniu odpowiada. Ten prąd przecież też gdzieś trzeba wytworzyć i jak policzymy wszystkie straty z tym związane, to nie tylko cenowo to się nie zgrywa, ekologicznie również.
  12. I chcesz przez to powiedzieć, że na dom 120 m2, przy styczniowej pogodzie z bieżącego roku kwota 500 zł na ogrzewanie to jest mało? Przy inwestycji rzędu 30 kzł... ??? 8-O To się nazywa 'ekologia finansowana z kieszeni frajera' hahaha.... Chyba sobie żartujesz... Ja ogrzewam powierzchnię o 50 proc większą w górskim klimacie i szacowany koszt to może jakieś 300 zł... Węgiel i kotły węglowe jednak mają przyszłość, bo te Wasze ekologiczne nowinki ludzi z torbami puszczą.
  13. Vlad... litości. A jaką masz alternatywę w miejscach, gdzie nie ma gazu sieciowego?
  14. Dobrze to jakoś ujęte... Każdy sobie liczy i świadomość ekologiczna nic nie pomoże, jeżeli współistnieje świadomość, że na ekologii zarabiają całe zorganizowane tabuny cwaniaków. Do mnie przemawia ekologia jak najbardziej, jednak niech nie odbywa się to kosztem mojej kieszeni. Tak też rozumuje większość rozgarniętych ludzi. Co mi po hasłach ekologicznych, kiedy wpuszcza się mnie w coraz droższe nośniki energii na to konto. Palę węglem w kotle automatycznym, bo to uznałem za najrozsądniejsze ekonomicznie rozwiązanie. Mogłem sobie zrobić instalację na LPG, bo sieciowego gazu u nas nie ma, ale zdaję sobie sprawę, że eksploatacja kosztowałaby mnie dwu, jak nie trzykrotnie więcej niż przy węglu. I nic do rzeczy nie ma tu fakt, że wybudowałem dom za wspominane kilkaset tysięcy. Milionerzy też potrafią liczyć :-) pewnie dlatego są milionerami. Zróbcie coś, by lobby gazowe nie wywierało presji, albo podejmijcie jakieś działania, które tę presję zniwelują. Bo niby gaz wzbogaca atmosferę w tlen? Albo jego spalanie nie emituje CO2 do atmosfery? Skoro są jakieś konferencje na rzecz ogrzewnictwa węglowego, to dążmy do tego, by po pierwsze ten węgiel nie był w kuriozalnej cenie i był dostępny w sensownej jakości, a po drugie dopracowujcie kotły węglowe, by ich efektywność i niskoemisyjność była na coraz wyższym poziomie. Węgiel jak najbardziej ma przyszłość w naszym kraju. Bo go po prostu mamy i nie musimy importować po zawyżonych cenach. Zracjonalizujmy politykę jego eksploatacji i dopracujmy kotły, by za te 3 do 5 tysięcy były dostępne dla każdego budującego nowy dom, to zyska na tym nie tylko środowisko, ale przede wszystkim kieszenie przeciętnego Polaka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.