Skocz do zawartości

einsam

Forumowicz
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana einsam w dniu 10 Października 2015

Użytkownicy przyznają einsam punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

2 478 wyświetleń profilu

Osiągnięcia einsam

Stały bywalec

Stały bywalec (5/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Starter dyskusji
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później

Najnowsze odznaki

2

Reputacja

  1. Widocznie nabrał mocy po drodze z kopalni... I czemu mnie to nie dziwi?
  2. No i zamiar swój jakoś zrealizowałem. Kilka tygodni temu. Jest mniej więcej jak być powinno, choć są pewne mankamenty... Tak, czy siak jestem bardziej zadowolony, niż z palenia górnego, które u mnie tez niebyło idealne.
  3. Nu, ale można też samemu dokonać ustawień, przy pomocy ściągniętych obrazów testowych. Ja ze swoich zmian jestem dość zadowolony. Dlaczego do nie mogę dodać odpowiedzi w chromium? Wchodzi tylko cytowanie.
  4. Prawdopodobnie jeden rysunek wart tysiąca słów (to oczywiście retoryczna przesada). Ale jakoś do tej pory nie zmobilizowałem się do opanowania jakiegoś (jakiego?) programu do rysowania. Powietrze pierwotne pod ruszt oraz/lub przez ruszt pionowy.Teoretycznie węgiel pali się w warstwie, płomień trafia do tego palnika przy tylnej ściance. Dotąd zdaje się wszystko jak w normalnym dolniaku. Dalej płomień dopala się w górnej części pierwotnej komory zasypowej (oddzielonej szczelnie poziomą blachą od zasypanego węgla). Tam przez drzwiczki zasypowe wpuszczam powietrze wtórne. (może doprowadzone rurką w najlepsze miejsce). Działać to by miało na ciągu kominowym. Niestety kocioł powinien być szczelnie przedzielony tą blachą, żeby się gazy nie przedostawały do góry, w dodatku blacha musi być unoszona/przesuwana w celu dosypania węgla... Ogólnie zdaję sobie sprawę, że pomysł jest taki se... Pewnie stanie na lekkiej modernizacji górnego spalania, z którego nie do końca jestem rad. Dlaczego w ogóle coś takiego rozważam, zamiast klasycznie? Pierwsze podejście skończyło się pewnego zgniłego dnia... Skoksowany węgiel, całkiem zimny komin, brak ciągu i zimno w chałupie... Wkurzony "rozebrałem" ściankę i wróciłem do palenia górnego. Cudzysłów stąd, że zrobiłem ją tak solidnie, że musiałem ciężkiego młota użyć... Co do tego wynalazku, gdzie spotkałeś się z info o prądzie? Ja gdzieś natknąłem się na jego ogłoszenie, że instalatorom za trzy stówy chce opylać... O palniku możesz na priv, bom ciekaw...
  5. Niestety, chwilowo brak czasu. Przy codziennym rozpalaniu od góry jedynie eksperymentuję trochę z "deflektorem". Za to na "złomie" kupiłem blachę żeliwną, którą w ten, czy inny sposób zamierzam wykorzystać... BTW, na onym złomie (dość małym) mnóstwo grzejników żeliwnych. Nie przyglądałem im się co prawda dokładnie, ale wydały mi się w idealnym stanie. "Ruch gazów do dołu?" w sensie? No i musiałem się zalogować w firefoksie, chromium nie poradził sobie z dodaniem posta.
  6. Stęskniłem się za przeróbkami... Korci mnie, aby wrócić do palenia dolnego. Wymyśliłem, że zrobię palnik przy tylnej ścianie kotła (czyli klasycznie), ale do wysokości drzwiczek załadunkowych. Na tej wysokości umieszczę przy ściankach kotła jakieś prowadnice, czy cóś, a w nich przesuwaną blachę oddzielającą część dolną, od górnej. W ten sposób uzyskuję "krótki obieg", możliwość doprowadzenia powietrza wtórnego górą (ruszta wodne, więc doprowadzenie z popielnika utrudnione). Mogę także szybko całkowicie zdemontować ustrojstwo. Trudności widzę co najmniej dwie. 1.Szczelność. 2.Trwałość blachy i prowadnic. Na pomysł wpadłem chyba w tamtym roku, niestety prowizorka o ile pamiętam nie spełniła oczekiwania... Teraz pod wpływem filmiku i palnika "spalającego dym" go odgrzewam i poddaję pod krytykę.
  7. Nad bojlerem tak +/- 1,5 metra, a naczynie to olbrzymie bydlę...
  8. To jeszcze dopytam o zagadnienie: Pompa na powrocie, a wysokość umieszczenia naczynia wzbiorczego. Nie będzie to kolidować?
  9. Cieszy mię to. Dziękuję za odpowiedź. Wprawdzie wątpliwość mnie ogarnęła co do zasuwy, ale gógiel szybko uleczył moją niewiedzę. Druga wątpliwość: pompka i reszta ustrojstwa lepiej na zasilaniu (jak planowałem) czy powrocie (tak wydaje mi się sugeruje twój post)? Czy lepiej używaną markową pompkę, czy nową... inną? W porównywalnej cenie oczywiście (tak, wiem, że najlepiej nową i markową...) Co prawda jestem raczej ignorantem, ale nie aż takim... Tak bojler ma wężownicę.
  10. Witam. Dotychczas wodę grzałem prądem. Chciałbym to zmienić i podłączyć bojler do kotła (lub na odwrót...). Sprawa jest (bądź mi się wydaje...) stosunkowo prosta: -wpiąć się w zasilanie (przed zaworem 4-drogowym) i w powrót. Kłopot w tym, że kocioł jest w piwnicy, a bojler w łazience (ok. 15 metrów rurki w jedną stronę). Chciałbym to zrobić sam i najbardziej mi odpowiada pex... Zdaje mi się, że ma to szanse powodzenia, lecz wolałbym się upewnić... Byłbym wdzięczny, za uwagi. Pozdrawiam.
  11. A zastosowanie regulatora ciągu? Swoją drogą przy dobrej szczelności to i największy ciąg nie powinien zaszkodzić... Stawiam na to, że wciąga powietrze przez wentylator, nawet jeżeli jest tam klapka, która to ma ograniczać.
  12. Hm... A tak: Wyświetlanie Postów W Temacie - opcje - Tryby wyświetlania - standardowy?
  13. einsam

    Komin

    Ja się niestety też spotkałem. U siebie. Eksplozja spowodowała pęknięcie komina. Szczęśliwie w miejscu zamurowanej dziury (po piecu kaflowym?), co było łatwe do naprawienia.
  14. Trzymając się przyjętego przeze mnie nazewnictwa zrobiłem element "palnikopodobny" ... Zostało jeszcze parę spraw do rozwiązania. Podawanie powietrza. Cześć chyba niestety trzeba przez drzwiczki zasypowe (bez tego strasznie szaleją tam dymy i co gorsza leje się smoła. Pozostaje kwestia, reszty powietrza, czy tylko pod ruszt poziomy, czy też częściowo przez ruszt pionowy. No i powietrze dopalające... Mógłbym go podać tylko pod ruszt (niestety wodny - wycięcie odpada) za przegrodę. Nie wiem, czy zostawić tak, że po prostu część powietrza podawanego pod ruszt pójdzie sobie za przegrodę - jest ryzyko, że zbyt duża część... Zwłaszcza jak się zapopieli ruszt. Czy zaślepić tą tylną część rusztu - wtedy nie będzie już żadnego powietrza wtórnego? Jest jeszcze opcja trzecia (i czwarta raczej fantastyczna), ale na razie tyle - i tak się rozpisałem (jak na mnie przynajmniej).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.