Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Rozkmina instalacji CO po zakupie domu


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Drodzy - w listopadzie wprowadziłem się do kupionego 10 letniego domu. Źródłem ciepła jest kocioł 3 klasy na ekogroszek. Staroć z 2010 roku - Elektromet Solei 20KW. Palę groszkiem Bartex Gold i Silver. Spala się ok. Kocioł pracuje w dwustanie. Sterownik jest prosty i nie ma ustawiania histerezy itp. Widzę "na oko", że gdy ustawię temperaturę 60, to kocioł odpala się przy spadku do około 58. Instalacja składa się z dwóch części, że tak powiem.
1. Część kotłowa - otwarta. Z kotłem połączone są dość grube rury, które połączone są z wężownicą w boilerze 140 litrów (Kospel) oraz naczyniem wyrównawczym. Na "końcu" tego krótkiego układu jest też wymiennik płytowy. Na wyjściu z kotła jest pompa kotłowa, która chodzi, gdy woda w układze ma powyżej 40 stopni. Nie mam oddzielnego czujnika temperatury CWU.
2. CO - jest to instalacja zamknięta. Ciepło odbiera przez wymiennik płytowy z obiegu kotłowego. Na początku (zaraz za wymiennikiem - na zasilaniu CO) jest zawór 3D, który dogrzewa zapewne powrót, potem jest pompa (chodzi na 1 biegu cały czas w sezonie - starego typu, manualna). Zawór jest manualny, nie kręcę nim, w skali 1-5 ustawiony jest na 2 (firmy Esbe). Ogrzewane jest około 240m2 powierzchni użytkowej (plus korytarze itp). Większość, to grzejniki, ale kuchnia, wiatrołap i łazienki maja podłogówkę. W planie domu podłogówki nie było, były wszędzie grzejniki. Zgaduję więc, że jest to ten sam układ, co grzejniki. Ale o tym może później
Do rzeczy - teraz, gdy zrobiło się cieplej, zrobiłem test spalania z zakręconym obiegiem CO. Zaraz za pompą jest zawór - zakręciłem (oczywiście wyłączyłem też pompę). W teorii zatem powinienem grzać tylko obieg kotłowy (w tym wodę w bojlerze). W domu mieszka 7 osób. Ciężko mi powiedzieć, ile wody zużywamy, ale z obliczeń i obserwacji wychodzi mi, że spalam ponad 10kg na dobę na samo CWU. Czy to realne zużycie, czy jednak przesada? W sezonie grzewczym szło na dobę około 35kg, gdy temperatury były bliskie zera lub lekki minus. Gdy mróz mocniej ściskał (grudzień), to szło około 50kg na dobę. Myślałem, że to nasze niepotrzebne kręcenie regulatorami na kaloryferach (często kobiety w domu rozkręcają na maks, bo im wiecznie zimno, nawet, gdy termometr pokazuje 25), ale wychodzi na to, że 10kg (co najmniej) idzie na wodę i sam obieg kotłowy. Chyba sporo? Worek 20kg na niecałe dwie doby... Czy może problemem jest wymiennik płytowy, który jednak się wychładza?
 
Info dodatkowe - w sezonie grzewczym kocioł miał ustawioną temperaturę 60. Teraz ma 55. Zastanawiam się, czy problemem nie jest cały czas działająca pompa w obiegu kotłowym? Może ustawiać, żeby stała i odpalać ją raz na godzinę na 10 minut, czy jakoś tak? Dopiero wieczorem, gdy "grane są" prysznice odpalać ją na więcej?

Edit: Heh. Sterownik nie ma możliwości sterowania pompą co (obieg kotłowy), poza parametrem temperatury, od której się załącza. No cóż. Na kotle ustawione jest 55, pompę ustawiłem na 60. Stoi. Odpalę ją w porze przyszniców, a potem znów stop. Choć w tak krótkim obiegu pewnie grawitacyjne powoli się też mieli (bojler wisi poziomo nad kotłem).

Edytowane przez miklo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.