Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dolne Czy Górne Spalanie


klepka74

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"adik79" -

Wydatek na kocioł + palnik na pallet ok 20 tys. zł = nie wchodzi w rachubę. Mam do wymiany komin, rynny i dach. Ponadto nie chciałbym uzależniać się od jednego rodzaju paliwa.

"maciej1007" -

Wymiana kotła u mnie, o nie kwestia widzimisię tylko konieczność. Oby mój posłużył jeszcze jak najdłużej.

Z tego co widzę i przeczytałem, ten mój kocioł faktycznie nie jest taki zły. Nie wiem jak ze spalaniem przy moich warunkach domowych, (bo w pracy słyszę, że dużo spalam) ale wydaje mi się, że przeciętnie (zaznaczam, dom- wielkość, wysokość i częściowe ocieplenie).

W ostateczności kupię coś podobnego. A rozglądam się wcześniej, żeby na wariata nie kupić czegoś, z czego będę później niezadowolony. Zwłaszcza, że kocioł kupuje się na jaaaakiś czas.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Czytając forum, można zgłupieć. Dosłownie. Ja już coś postanowiłem. U mnie odpada kocioł z podajnikiem. Chciałbym taki, ale zwyczajnie mnie nie stać. To tak jak z samochodem. Kupić 3 litrowe BMW można łatwo. Weźmiesz kredyt i masz. Ale trzeba się liczyć z tym,że lanie do niego paliwa to drogi interes. Co mi z tego,że kupie z podajnikiem, jak będzie problem z kupnem ekogroszku, ze względu na cenę.

Czytam o górniakach i dolniakach dochodzę do wniosku,że u mnie jednak lepiej sprawdzi się dolniak. Ze względu na możliwość ciągłego palenia. Żebym czuł się w domu komfortowo, muszę utrzymywać na piecu temperaturę około 60 stopni.

Wiadomo. Gdy jest powyżej zera może być trochę mniej. Nie wyobrażam sobie czekać, aż w piecu zgaśnie, wywalać żar i znowu rozpalać. Wolę więc przemieszać i dosypać w dolniaku raz na 5 godzin. A druga sprawa, to gdy  mnie nie będzie w domu to nikt nie odpali od góry. Jaki to będzie piec- nie wiem. Także na razie czytam.

Opublikowano

Jak Cię nie będzie w domu to nikt nie zapali? Przy dolniaku jak cię nie będzie to nikt nie przerusztuje .  Też zgaśnie. :wacko:

Opublikowano

Moja odpowiedź była żartobliwa, bo jeśli nie ma kto rozpalić to i nikt nie przerusztuje. :rolleyes: Odnoszę się do tych 5 godzin,skoro możesz zamieszać i dosypać co 5 godzin, to przekonanie o czekaniu aż górny zasyp się wypali, a Ciebie wtedy nie będzie i nie nie ma kto rozpalić... to takie usprawiedliwienie samego siebie że podejmujesz dobrą i jedynie słuszną decyzję. A mówiąc serio, jeśli palenie w ds jest Twoim zdaniem lepsze i wygodniejsze to czemu nie? Wybierz sobie kociołek i powodzenia. Będzie dobrze. :) 

Opublikowano

Moi mieszkańcy są niereformowalni. Jak w teraz dokładają do górniaka, tak będą to dalej robić, jak powoli zacznie spadać temperatura i zacznie przygasać. Tego nie ogarniesz. :D

Za to w dolniaku mogą podejść  i dorzucić łopatę. czy przerusztować (chociaż sam jeszcze do końca nie wiem, co to jest).

I dla mnie to chyba też udogodnienie, możliwość stałego palenia.

Opublikowano

To jeszcze ja coś napiszę od siebie.

Po ostatnich dniach mrozów widać jak kto pali (pomijam czym).

Mam znajomych którzy też palą węglem próbuję im tłumaczyć że paląc od góry będzie czyściej, dłużej ale i tak ich to nie przekonuje ponieważ twierdzą że nie będą  tyle czekali na rozpalenie, co parę godzin dosypują na żar węgla a z komina czarno :angry:

Społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy że można palić czysto i trudno przekonać ich do zmiany sposobu palenia.

Bo palił tak dziadek palił tata to i ja tak będę palić- a kto mi zabroni przecież nie spalam śmieci.

Jeśli gminy nie zaczną coś robić w tym kierunku tzn. pokazywać jak powinno się palić w kotłach, nie będzie dofinansowań do zmiany ogrzewania węglowego to się NIC nie zmieni.

Bo co z tego że ja palę czysto a sąsiad ma to w ..... 

Opublikowano

Moi mieszkańcy są niereformowalni. Jak w teraz dokładają do górniaka, tak będą to dalej robić, jak powoli zacznie spadać temperatura i zacznie przygasać. Tego nie ogarniesz. :D

Za to w dolniaku mogą podejść  i dorzucić łopatę. czy przerusztować (chociaż sam jeszcze do końca nie wiem, co to jest).

I dla mnie to chyba też udogodnienie, możliwość stałego palenia.

Może być ciekawie :P . Jak ktoś otworzy drzwi zbyt szybko i pierdyknie mu dymem i smrodem w twarz, piorunem się wyedukuje. ;) No ale może być i tak ,że jak doświadczą takich emocji ,to sam będziesz musiał obsługiwać kocioł bo nie będzie chętnych.

Odnośnie palenia to macie rację, ja mam teraz nie za ciepło w domu ale przetrwałem i nie paliłem od dołu bo nie dość że to nieładnie tak kopcić ,to jeszcze szkoda mi kotła i czasu na wypalanie smoły . W kominie też suchutko.

Opublikowano

Wiekszość waszych kłopotów jest z tego, że macie pewnie mały zład wody w układzie i " nowoczesne "grzejniki. Ja jak palilem od góry i to drewnem ,to po wypaleniu opału mogłem i 2-3 godz poczekać ,i ponownie rozpalać. Grzejniki były gorące bo pow 60* przez 6godz ale mam 146 żeberek żeliwnych i starego typu grube rury.

Opublikowano

 

No właśnie. Ja też mam grzejniki i cały układ starego typu i to nie jest tak, że zaraz po wygaśnięciu jest zimno. Pompa wyłącza się przy 35 st. C (tak ją nastawiłem) i jeszcze spokojnie 2 godz. mama ciepło. Przy tych mrozach najwyższą temperaturę jaką ustawiłem to 50 st. C. Zaznaczam mam jeden duży pokój od północy nieocieplony i w nim szału nie było, w pozostałych (5) grzejniki przykręcone a w sypialni prawie całkiem. Dom stary, częściowo ocieplony Climaporem (0,7 cm) od środka, wys. 2,8 m, pow. mieszkalna ok 150 m kw. (dokładnie nie mierzyłem).

 

Teraz wróciłem z pracy i siedzę w krótkim rękawku przed kompem i to piszę, czekając aż się wypali. Rozpalałem w niedzielę ok 11,30. (wczoraj dorzuciłem 4 łopaty, dziś 3 (miał z węglem-orzech), na koniec 3 kawałki drewna lub sporo papieru (mam z pracy ksera) i dopala się b. ładnie. I znowu dziś rozpalę i 2 doby mam z grzywki. W ciągu 15 min mam pełne ciepełko z powrotem. Ba, mogę gdzieś wyjechać i zmniejszyć temp. na piecu na 40 st. C i myślę, że dwa dnimoże nie ale półtora by wytrzymało. W dolniaku z tego co widzę nic z tych rzeczy. Wolę tak niż co 5 godzin (pomijam, że nie miałby kto) ganiać do kotłowni i dorzucać. Ja to już przerabiałem, jak miałem żeliwniaka z Bydgoszczy i jakiś czas paliłem trocinami. co 2 godz w kotłowni. teraz do mnie dotarło, że to musiał być dolniak.

 

Załączam orientacyjne zdjęcie mojej chałupy, żeby pokazać, że faktycznie stara i nieocieplona z zewnątrz.

post-71507-0-23690000-1484067332_thumb.jpg

Opublikowano

Post jest, tylko przy wrzucaniu zdjęcia coś porąbałem ale już chyba wszystko ok. Tak do górniaka, rozpalanego od góry dorzucam, tylko z umiarem i nie zasypuję żaru.

Opublikowano

Paląc węglem też bym nie bawił się z dolniakiem, co innego przy drewnie.No ale do węgla dokładać w trakcie palenia ? to wstyd.

Opublikowano

Czyli od góry nie palisz. Forumowi ekolodzy Cię zlunczują.

Czytaj uważnie. Rozpalam od góry i dorzucam w drugiej dobie, (by nie rozpalać ponownie) ale nie zarzucam żaru tylko wrzucam na tył ( 2-3 łopaty) i ogień jest cały czas na górze - nie przyrzucony !!!

Opublikowano

Czyli od góry nie palisz. Forumowi ekolodzy Cię zlunczują.

 

 

A Czy to jest dolniak ? Mój jest od tego samego producenta (11 lat do tyłu), b. podobny.

cytuję producenta:

"Zasada działania:

 

Produkowane są o mocach: 17-75 kW. Kotły UKS-M spełniają kryteria standardu energetyczno-ekologicznego potwierdzone atestem ekologicznym wystawionym przez Instytut Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. Wyposażone są w wentylator i mikroprocesorowy regulator sterujący pracą kotła. Ma to duży wpływ na podniesienie sprawności kotła, ułatwia obsługę, utrzymuje zadaną temperaturę oraz reguluje pracą pompy obiegowej, o ile instalacja jest w nią wyposażona."

 

post-71507-0-17996900-1484068842_thumb.jpg

Opublikowano

No ale czy Ty myślisz,że jak ma się piec górnego spalania to można palić od góry?

 

Nie bardzo rozumiem Twój tok rozumowania. To jak ja rozpalam, jeżeli na miał czy węgiel kładę papier, szczapy. podpalam, naciskam start i zamykam drzwiczki = od dołu ????

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.