darojed Opublikowano 22 Listopada 2016 #1 Opublikowano 22 Listopada 2016 Jak duże znaczenie ma metoda palenia w kotle w przelozeniu na oszczednosci. Dolne czy gora palenie ma to jakeis znaczenie? Zastanawiam się bo ostatnio dowiedziałem się ze mogę palic metoda gora – w sumie trochę to trudniejsze. Jeśli ma jakies przelozenie to sprobuje.
Gość witek1234 Opublikowano 22 Listopada 2016 #2 Opublikowano 22 Listopada 2016 Zużyjesz mniej opału i zaoszczędzisz czas poświęcony zdrapywaniu smoły w komorze zasypowej.Nie będziesz smrodził sąsiadom w nos oraz zachowasz w świetnym stanie komin. Warto zawalczyć. PS. Założyłeś temat o kotle zasypowym w dziale o kotłach podajnikowych. To przypadek czy masz podajnik?
drewniak Opublikowano 22 Listopada 2016 #3 Opublikowano 22 Listopada 2016 Zadałeś pytanie w dziale kotły z podajnikiem a jaki masz kocioł ?
Gość witek1234 Opublikowano 22 Listopada 2016 #4 Opublikowano 22 Listopada 2016 Informacja na profilu kolegi darojed mówi że używa podajnikowy Seko. Może znudził się automatem i przeciera ścieżkę na temat zasypowych.Możliwe że chciałby GS.Darojed,niczego nie kumam , masz podajnik a myślisz palić jak piszesz "górą ".Chodzi Ci o palenie na ruszcie awaryjnym czy o palenie w gorniaku?
janpol62 Opublikowano 22 Listopada 2016 #5 Opublikowano 22 Listopada 2016 Palenie od góry wcale nie jest trudniejsze. Szczerze, to mi się łatwiej pali. Pakuję węgiel do paleniska i rozpalam u góry ognisko z drewna. Jak przygasa dokładam drewna lub czasami jak jest za mało żaru z drewna a już węgiel się podgrzał to wystarczy stary karton, Jak załapie to po sprawie. Fakt jest taki że jeżeli nie potrafisz na początku dobrze to zrobić to miej trochę więcej drewna. Otwórz szyberek górny, a jak nie ma to drzwiczki górne lekko uchylone. Jak się zajmie węgiel od góry to masz wolne aż do momentu wypalenia. Teoretycznie problem jest z dosypywaniem. Ale tu są dwie szkoły. Ja w zależności od sytuacji robię tak że przegarniam żar na jedna kupę i dosypuje z boku. Druga metoda jest taka że jak mam fest żaru w kotle wtedy po dwie łopatki w regularnych odstępach dosypuję ale tak, żeby żar był widoczny. Rewelka. Naprawdę poza białym dymkiem od drzewa na początku nie ma żadnego kopcenia. A palę orzechem Bogdanka. SUPER SPRAWA.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.