darkon Opublikowano 19 Listopada 2016 #1 Opublikowano 19 Listopada 2016 Otrzymałem ofertę zakupu mułu węglowego z kopalni 1 Maja. Wujek Google wskazał kopalnię która już nie pracuje a oferowała węgle z typu powyżej 33. Ma ktoś więcej informacji co to za produkt Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
Wamper12 Opublikowano 19 Listopada 2016 #2 Opublikowano 19 Listopada 2016 A znalazłem taki artykuł: Flotokoncentrat i muł węglowyZ kopalnianego błota i wody odzyskuje się dwa produkty: flotokoncentrat (flot) i muł węglowy. To dwa zupełnie różne paliwa, na oko niemal nierozróżnialne (czarny węglowy proszek jak cukier-puder). Flot i muł występują niemal wyłącznie na Śląsku i w bliskiej jego okolicy. Dla reszty kraju ich nie wystarcza. W sumie to dobrze, bo spalanie mułu i flotu jest trudne, przez co emisja syfu na tonę przerzuconego paliwa jest największa spośród wszelkich rodzajów węgla. Generalnie mówimy tu, że każde paliwo da się spalić przyzwoicie czysto. Muł węglowy, ze względu na szalenie wysoką zawartość drobniutkiego popiołu (nawet do 50%!) i wysoki dodatek metali ciężkich jest szczególnie trujący na tle innych paliw węglowych, nawet gdy spalany jest bez dymu. Dlatego szczerze polecamy omijać muł węglowy szerokim łukiem – jeśli nie dla zdrowia własnego, to chociaż dla prawidłowego rozwoju własnych dzieci czy wnuków, którym podwyższona dawka metali ciężkich z komina rodzinnego domu nadszarpuje zdrowie na resztę życia. Lepszy pod tym względem, a niewiele droższy, jest już nawet miał. Jeśli jednak nie jesteś w stanie odejść od mułu, najtaniej i najczyściej będzie spalać go bez kopcenia. Kilka możliwych sposobów, aby to osiągnąć, zostało opisanych poniżej. Koncentrat igieł ze stogu sianaProduktem ubocznym działania kopalni jest woda z błotem. Błoto składa się z czystego chemicznie węgla oraz kamienia, który towarzyszy węglowi w złożu. Problem w tym, że są to wszystko drobinki bardzo małe, do 1mm średnicy. Ze strumienia wody i błota odzyskuje się w procesie flotacji drobinki węgla. Tak powstaje flotokoncentrat zwany potocznie flotem. To węgiel o parametrach nie gorszych niż kostka czy orzech. Tyle że tak drobny proszek węglowy w surowej postaci nie jest atrakcyjnym produktem. Trudno go spalić w sposób wygodny w domowym kotle, choć dla wprawnego palacza to dobre i tanie paliwo. Flotokoncentrat w stanie suchym Flot o konsystencji wilgotnej ziemi Odpad z odpadówBłoto, które zostało po oddzieleniu flotu, trafia na osadniki, gdzie woda jest odciągana do powtórnego użytku, a muł węglowy pomału osiada. W zasadzie powinien on być odpadem, ale wciąż zawiera więcej węgla niż kruszywo drogowe (ponad 50%), z wyglądu jest czarny i pali się, dlatego jest sprzedawany ludziom po taniości (100-200zł/t). Muł węglowy to najgorszy syf z syfu. Nie chodzi nawet o dużą zawartość popiołu, ale o to, że w tej najdrobniejszej frakcji kopalnianego odpadu gromadzi się hurtowo to co najgorsze: rtęć, chlor i siarka (tutaj artykuł na ten temat). Jednym słowem: paląc mułem obsiewasz sobie podwórko metalami ciężkimi w dużych dawkach, co ma bardzo, bardzo zły wpływ na twoje zdrowie, ale w szczególności na rozwój twoich dzieci! Grunt że kopalnia zarobiKtoś nieskażony wiedzą o węglowym światku może się dziwić, jakim cudem coś tak śmieciowego jak muł węglowy trafia legalnie na rynek? Odpowiedź jest prosta: muł to niemały zysk dla kopalni. Roczna sprzedaż mułu szacowana jest na jakieś 800 tys. ton co daje jakieś 6% całego rynku węgla dla gospodarstw domowych. Lekko licząc po 150zł/t, rocznie na mule sprzedające go kopalnie zgarniają ok. 120 milionów złotych! Oto odpowiedź, dlaczego “niedasie” ustalić norm jakości węgla, które wyeliminowałyby muł z rynku. Sprzedaż na rynek detaliczny jest dla kopalni bardziej opłacalna niż sprzedaż mułu do energetyki. Tam cena byłaby niższa lub nawet musieliby dopłacać do utylizacji. Występowanie i opłacalnośćFlot i muł dostępne są przede wszystkim na Śląsku i w okolicy. Na kopalni cena flotu to okolice 250-400zł a muł potrafi kosztować 100-200zł/t. Oba paliwa sprzedawane są w stanie wilgotnym — wtedy nie pylą i zbrylają się zamiast latać z wiatrem. O ile nie kupuje się flotu czy mułu w formie lejącej błotnistej papki, to taki zakup w przeliczeniu na kaloryczność paliwa zawsze się opłaci – wyjdzie co najmniej dwa razy taniej od grubszego węgla. Dlatego ludzie palą tym bardzo chętnie, nawet jeśli czynność ta ma wszelkie znamiona masochizmu. Problem w tym, że przy nieumiejętnym paleniu (złożonym głównie z kopcenia) większość energii z taniego paliwa może zostać wyrzucona kominem i ostateczny bilans kosztów może niewiele różnić się od węgla. Jak spalać flot lub muł węglowy bez kopceniaFlot i muł nadają się wyłącznie do kotłów górnego spalania. Tutaj przeczytasz, jak ludzie radzą sobie z paleniem tymi paliwami. Ciekawą właściwością flotu i mułu jest tendencja do zbrylania. Jeśli zrzuci się wilgotny flot na hałdę, to po paru dniach można kroić go łopatą jak masło. Można też ulepić z niego w stanie wilgotnym dowolnych rozmiarów bryły, a następnie pozostawić do przeschnięcia i palić tym podobnie jak grubym węglem. Można także na wzór zastosowanej tutaj techniki spalania trocin zasypać cały kocioł flotem lub mułem dokładnie ubijając warstwę, wtykając uprzednio w zasyp pionowo kilka szczap drewna (ew. także warstwę drewna na ruszt, aby uniknąć przesypywania do popielnika), a następnie na górze zasypu, na czubku tych wetkniętych pionowo szczap rozpalić ognisko. Ogień trawiąc drewno zejdzie w dół i utworzy kanał powietrzny, w którym ściany zasypu będą się równomiernie i czysto spalać na tej samej zasadzie jak przy rozpalaniu od góry. Do palenia flotem lub mułem posiadanie kotła z nadmuchem nie jest konieczne, ale bardzo ułatwia życie. Poniżej relacja z bezdymnego spalania od góry zbrylonego mułu w kotle z nadmuchem. Tutaj część druga — rozpalanie. Po wnętrzu kotła widać, jak bardzo muł pyli. Ale ten pył, który zostaje w kotle, to najmniejszy problem. Gorszy jest ten najdrobniejszy, niewidoczny, który ulatuje w powietrze. Flot i muł kontra zdrowieW debatach na temat smogu najwięcej batów zbierają właśnie flot i muł. Często niesłusznie ludzie dopatrują się spalania mułu (lub śmieci) w każdym ostro kopcącym kominie, nawet pod Łodzią czy Suwałkami, gdzie mułu na 100% nie ma w sprzedaży. Ale problem mułu nie leży wcale w tym, co widać na wylocie z komina. Tak jak każde inne paliwo, także muł można spalić bez dymu. Prawdziwym problemem jest to, czego nie widać. Muł jest bardzo rozdrobniony i zawiera bardzo dużo popiołu, który ulatuje w atmosferę i znacznie łatwiej tworzy szkodliwe (bo ultradrobne) pyły PM10 i PM2.5. Ale muł zawiera także cały arsenał metali ciężkich, w tym rtęć w dawkach znacznie większych niż w grubszych węglach. Nie da się jej pozbyć z paliwa żadnymi zabiegami, dlatego spalanie mułu powoduje wysyłanie jej w komin, czyli rozsiewanie po jego najbliższym otoczeniu. Trudno wobec tego polecać palenie mułem. Miejże godność człowieka i zainwestuj chociaż w miał! Zarazem trzeba zaznaczyć, że stosując wyżej opisane sposoby palenia, można spalić muł i flot bez kopcenia, co będzie zawsze ciut mniej szkodliwe, bo wyeliminuje się przynajmniej większość rakotwórczych substancji smolistych ze spalin.
darkon Opublikowano 19 Listopada 2016 Autor #3 Opublikowano 19 Listopada 2016 Czuję się jaśnieoświecony tym artykułem z czystegoogrzewania który znam od dobrych dwóch lat
Gość Opublikowano 20 Listopada 2016 #4 Opublikowano 20 Listopada 2016 Nie pchaj się w muł. Najlepszy jaki jest na rynku oferuje kopalnia Rydułtowy, ale to ok.25% popiołiu i do 18Mj/kg. Jedyny plus, że "długo trzyma", jest stosunkowo tani i faktycznie się pali. To jest takie budżetowe paliwo, bardzo często przekładane drewnem, a "hasie" po spaleniu na taczkę i do pola. Innego mułu raczej bym unikał.
darkon Opublikowano 20 Listopada 2016 Autor #5 Opublikowano 20 Listopada 2016 Wojtek a słyszałeś coś o tym z 1 Maja? Kopalnia zamknięta a towar dalej w obrocie ;-) Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
Gość Opublikowano 21 Listopada 2016 #6 Opublikowano 21 Listopada 2016 Być może odzysk z hałd kopalnianych. Jest tam jakaś firma sie tym zajmuje.
darkon Opublikowano 21 Listopada 2016 Autor #7 Opublikowano 21 Listopada 2016 No właśnie coś o oczy mi się obiło, że "likwidują" osadniki ziemne z mułem.... Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka
truskawkowy9886 Opublikowano 24 Listopada 2016 #8 Opublikowano 24 Listopada 2016 Żaden muł! Nie i koniec. Jestem tolerancyjny i uważam, że w swoim ogródku każdy może robić co mu się podoba, ale dopóki to nie wykracza poza granice jego posesji. Nie zgadzam się na trucie mnie i moich dzieci i od razu jak się przeprowadziliśmy w nowe, urokliwe miejsce zakomunikowałem, że będę miał kosę z każdym sąsiadem, który zdecyduje się na palenie syfem w piecu i trucie mojej rodziny. W nosie mam stosunki dobrosąsiedzkie i współżycie w wspólnocie, jeśli ta wspólnota chce mi zafundować raka. Sprzedaż tego gnoju powinna być zakazane i w dupie mam, że górnicy, że śląsk, że "bida panie". Żyjesz w społeczeństwie i jesteś jego częścią, dlatego masz obowiązek przestrzegać praw i innych, a w szczególności prawa do życia i zdrowia. Będę kablował na SM, zwracał uwagę i wyzywał od debili nawet sąsiada zza płota, jeśli ten postawowi wrzucić "szlema" do pieca. Tu chodzi o zdrowie i życie nas i naszych dzieci i tu nie ma pola do dyskusji, koniec i kropka.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.