Skocz do zawartości

truskawkowy9886

Forumowicz
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez truskawkowy9886

  1. Temperatura pomp 50 st C a schodzi do 45-43 stopnie przy max. histerezie.
  2. Myślałem, że na stałej pompie na NIE, będą oszczędności, bo wyłącza ona pompę po osiągnięciu w pokoju zadanej. U mnie się to nie sprawdziło. Rzeczywiście można ustawić żeby nie wyłączał pompy a jedynie schodził z temperaturą, ale przyznam bez bicia, że nie testowałem tego. To kompromisowe rozwiązanie, ale nie optymalne. Wygodniejsze jest dla mnie ustawienie stopni oddzielnie na termostatach. Temperaturę w pokojach mam taką jak chcę i tak zróżnicowaną jak mi i domownikom się podoba, a powrót jest stały i ciepły (niewielka różnica "na oko" pomiędzy zasilaniem i powrotem). Gdybym dziś robił tą instalację raz jeszcze od podstaw, to wypierniczyłbym te grzejniki i całość zrobił na podłogówce. Podzielił na obwody i sterował zewnętrznym konkretnym sterownikiem siłowników. Widzę, że sama podłogówka to wielka oszczędność u mnie, a cały mętlik wprowadzają grzejniki.
  3. Zgadza się. Nie mniej jednak grzejniki mam w trzech pokojach, dwa pokoje dzieci i sypialnia. Chcę różnicować temperaturę między nimi (chłodniej w sypialni, cieplej u dzieci - u córki najcieplej) więc jedynie głowice termostatyczne pozwalają na takie wariacje.
  4. Miałem krótki czas. Teraz piec moduluje z minimalnej na maksymalną nastepnie schodzi z mocą po czym znów ją zwiększa. Krzywa wygląda więc jak MMMMM. Pisząc o czujniku mialem na myśli, że akurat u mnie się nie sprawdza. Ale myślę, że to kwestia indywidualna bo każdy z nas ma inaczej rozwiązaną instalację. W moim przypadku stała temperatura na grzejnikach jest lepsza "dla pieca" niż cykliczne grzanie "na max" i schładzanie.
  5. Spalanie 20-24 kg na dobę przy tych temperaturach i braku ocieplenia? Ja to bym nic w kotle nie zmieniał, tylko chatę zaizolował i cieszył się na przyszły sezon spalaniem 15 kg na dobę. A ustawienia bardzo podobne do moich. Mam tylko trochę wyższe podawanie (tańszy pellet) i temperaturę na kotle zadaną wyższą o 5 st. C. Metraż podobny (u mnie dochodzi 50m2 poddasza, ale obecnie odcięte i niby nie grzane). Mam 25 porotherma i 15 cm styropianu na ścianach. Poddasze 30 cm wełny. Wylewka 12 cm styro...a przy tych mrozach zeżarł mi prawie 40 kg. Normalnie łyka 30. Ocieplenie mam jeszcze nie dokończone co prawda, ale wobec Twojego zerowego to i tak nie ma co porównywać, a spalanie masz niskie. Choć fakt, że ja trzymam jakieś 22,5 -23 stopnie C bo lubię lotać w bokserkach i na boso po domu ;) Acha. Zapomniałem dodać, że wywaliłem CTP2 bo mnie wkurzał. Mimo wyłączeniu stałej pompy i regulowaniu pokojówką, kocioł żarł więcej niż na stałej pompie i głowicach termostatycznych. Uważam rozwiązanie ze stałą pompą i podawaniem ciagłym ciepłego czynnika za lepsze niż praca w interwałach i gwałtowne schładzanie kotła.
  6. Ozi80: Jedynie zmiana temperatury spadku pomp to był dobry pomysł moim zdaniem. Reszta miała zostać. Czyli jak najwyższa temperatura i jak największa histereza. Poza tym jak ja coś zmieniam na kotle to przyjmuję zasadę: jedna zmiana na jeden roboczo dzień. Bo tylko taki okres czasu daje jakieś wymierne efekty obserwacyjne, a zmiana więcej niż jednego parametru to raz, że nie wiadomo co de facto wpłynęło na pracę kotła, a dwa że zmiany mogą same wpływać na siebie i robi się galimatias kompletny. Ja notuję ostatnio spalanie rzędu 40 kg na dobę. Jednak wiem, że ocieplenie nie jest jeszcze idealne i skończone (niezapiankowane gdzieniegdzie szpary w styropianie, brak kleju) do tego pierwszy prawdziwy sezon grzewczy i błędy instalacyjne w kotłowni. Uważam, że dopiero następna zima będzie reprezentatywna dla mnie jeśli chodzi o koszty ogrzewania. Teraz muszę jakoś przemęczyć do wiosny i naprawić błędy do zimy..
  7. Czy ktoś próbował wyłączyć fuzzy logic i grzać tym dwustopniowym trybem?? Jakieś spostrzeżenia? Dla mnie ten sterownik Estymy jest delikatnie mówiąc upośledzony. Odwala mu i nie dobija do zadanej. Idzie pełną mocą i ładnie nagrzewa piec, a kilka stopni przed zadaną schodzi z mocą i temperatura staje, a następnie....spada :blink: . Brakuje mi większej możliwości ustawień kotła. Mniej "sztucznej inteligencji" a więcej manualu..
  8. Ja już myślałem, że otworzę kanał na YT z mojej kotłowni..będzie serial dłuższy niż Moda na Sukces :D, w końcu i tak spędzam tam już więcej czasu niż z żoną ;). Nie mogę się też wprost doczekać na święta. Tylko ja, pellet i mój piec :P
  9. Chodziło mi o to, że piec startuje z niską mocą, temperatura słabo rośnie, piec zwiększa moc płynnie aż do maksymalnej, temperatura ładnie i szybko się wzbija do zadanej, moc palnika spada aż do wygaszenia i pauza, aż do kolejnego cyklu. To wzorcowy cykl który wygląda na wykresie jak odwrócone do góry nogami V - gdzie krzywa określa zapotrzebowanie kotła na moc. Zdarza się przy zamałej mocy że piec się rozpala, moc rośnie do maksymalnej mimo tego piec nie potrafi nabrać temperatury, wówczas palnik przez długi okres czasu pracuje na 100% bez efektu. Krzywa wygląda wówczas jak płaska linia - notujemy zbyt duże spalanie. Przy dziwnym pellecie i spiekach zdarza się, że moc rośniepiec się nagrzewa, moc spada temperatura stoi w miejscu, moc rośnie temperatura rośnie, a czasem spada itd. Wówczas jest cyrk na maksa. Ostatnio zauważyłem u mnie takie zjawisko, że piec się rozpala, moc rośnie do maksymalnej, temperatura rośnie i jakieś 3-4 stopnie przed zadaną moc palnika spada, a temperatura przestaje rosnąć, czasem wręcz spada pomału. Piec zamiast podnieść moc i dojść do zadanej a następnie się wygasić, kombinuje jak koń pod górę. Czasem mimo pracy palnika temperatura spada tak znacznie, że piec się wygasza a następnie znów rozpala. Czasem pozwala mu do dojść do zadanej bez problemu, a czasem znów kilka stopni przed jej osiągnięciem znów świruje i zbyt schodzi z mocą...Czasem to fuzzy logic mnie dobija i marzę o klasycznym sterowaniu piecem.
  10. Pompa stała na NIE. Serwisant stwierdził, że to nie ma znaczenia jak mam ustawione, bo jest zawór 4D - do dziś nie wiem o co z tym chodzi. Na kotle mam 60 stopni. Histereza 15 stopni. Mam trzy pompy. Jedna ze stałym zasilaniem cały czas podaje wodę z kotła na siłowniki z podłogówki, którą steruje mi oddzielny sterownik Hertz'a - pracuje cały czas poza zaworem 4D. Druga pompa zasila trzy grzejniki z głowicami termostatycznymi. Sterowana jest z kotła, a woda mieszana w 4D. Pokojówki brak. Trzecia pompa na boiler. Najbardziej martwi mnie ten obieg z grzejnikami. Przy samej podłogówce spalanie mi znacząco spada. Temperatura powrotu zbliżona do zasilania. Mało schładza piec i przestoje są nawet 1,5h. Przy załączonych grzejnikach znacząco wszystko się pogarsza. bardzo krótkie cykle przestoju. Żałuję, że na całości nie dałem podłogówki, nie wiem co mnie podkusiło.
  11. Ja zszedłem ze spalinami do jakichś 100 stopni, ale jak przeczytałem post Sambora o tym, że za duże schodzenie z temperaturą to też błąd, obecnie mój kocioł pracuje w zakresie 120-160 stopni (temperatura spalin). I tak jest najkorzystniej z moich obserwacji. Co ciekawe w DTR kotła również napisane jest, że to optymalny - zalecany zakres temperatur. Takie "kładzenie ręki na czopuch"u to ruska miara. Nic nie wnosi. Co dla jednego jest gorące inny wytrzyma bo macha łopatą 8 godzin w robocie i ma grubą skórę.
  12. Jak słyszę, że ludziom pali 20 kg na dobę, to się zastanawiam co wciąż robię źle. Moja mi już chce łóżko do kotłowni wstawić, bo nawet w nocy chodzę obserwować co sterownik estymy właśnie kombinuje, ale przy tych temperaturach u mnie idzie 30 kg na dobę jak drut. Możesz fahi wrzucić schemat instalacji? Jaki pellet? Czy jest bufor? Ja mam ustawienia 3,2 podawanie max, powietrze min-max 25-45, regulator nastawiony na 10Pa, a wciąga cały czas 30 na dobę. Metraż mamy podobny. Masz grubiej styro na ścianach o 5 cm, ale mniej na podłodze i poddaszu a różnica 30% w spalaniu..
  13. Ja już się przekonałem, że ukraiński pellet dobry jako ściółka dla królika. Do niczego innego się nie nadaje. Chyba, że ktoś ma wszystkożerny piec. Ale skoro mówimy o niskomocowych kotłach jak Tekla 12, to jakość pelletu ma kolosalne znaczenie. Z ukraińskiego same spieki i czyszczenie samoczyszczącego palnika dwa razy dziennie. Robi ci się taki zgorzel, kocioł sypie paliwo za niego, tam dochodzi do spalania, czujnik foto wariuje, powietrze wariuje, moc maksymalna a piec schodzi z temperatury...Na markowym pellecie (ja teraz palę Sek-Pol Premium - taka niska półka, ale przynajmniej żaden no-name). Piec reaguje idealnie na zmiany nastawy, Szybko dochodzi do zadanej, a krzywa grzewcza to wzorcowe odwrócone V. Pyłu jak kot napłakał a palnik czysty. Za uklariński pellet płacę 10,50 a za Sek Pol 12,50 (w Majstrze po rabacie) za worek. W każdym razie do czego zmierzam: ustawiając piec, ucząc się go i poznając, stosujcie markowe, sprawdzone paliwo. Inaczej strata czasu i kasy murowana.
  14. Dokładnie tak jak piszesz. Wiertło dobrałem tak, że sonda weszła praktycznie pasownie, resztę wkoło uszczelniłem silikonem do wysokich temperatur. Uszczelnienie tak dla świętego spokoju raczej, bo podciśnienie jest takie, że zasysa powietrze z kotłowni w komin a nie odwrotnie. Robiłem to podczas pracy kotła, nie chciało mi się czekać aż wygaśnie. Działa od razu. Temperatury pokazuje płynnie, można więc nie tylko obserwować jej poziom, ale i tempo wzrostu/opadania. Pokazuje dość dokładnie. W każdym razie szynka nigdy nie była przypalona.
  15. Ja do rury spalinowej zamontowałem termometr wędzarniczy. Długość rurki sondy idealnie dopasowana do średnicy rury, więc prawie cała sonda jest "w spalinach". Uważam, że to rozwiązanie daje radę.
  16. Tak jest u mnie. Kazałem zrobić podłogówkę na stałe (pompa zasilana cały czas, temperatura z pieca na posadzkę regulowana zaworem 6 stopniowym, a sterowanie obwodami i temperaturą w pokojach reguluje oddzielny sterownik Herz'a i siłowniki), a grzejniki oddzielny obwód sterowany z pieca (czasówka, temperatura) + głowice termostatyczne na grzejnikach. W ten sposób sterownik Estyma obsługuje jakby dwa niezależne obwody zamiast jednego.
  17. No ja się nie wymądrzam i z rad korzystam, ale też nie wiem podobnie jak Ozi80 po co ta wełna? Jeśli coś rozumiem i to ma prawo działać, to wdrażam bez gadania. Nie rozumiem jednak co ma dawać ta wełna. Ja też uważam, że ciepło za wymiennikiem to już ciepło stracone, więc lepiej oddać to na kotłownię (a więc po części i na dom) niż odizolować i oddać kominowi.
  18. Ja pociąłem blachę 2 mm na paski o szerokości trochę mniejszej niż średnica rur (chyba 46 mm) i dałem poskręcać na tokarce na oko. To że wyszły trochę krzywo nie ma znaczenia bo przy tym luzie da się swobodnie wsadzać w rury wymiennika a nierówności podoginalem na kolanie. Zrobię ci zdjęcie moich po południu i pokaże jak to wygląda w piecu. Kocioł ładnie zareagował praktycznie od razu i temperatura spalin w dół. Teraz kolej na RCK jeszcze.
  19. Grzeję tym kotłem drugi sezon (ale pierwszy dopiero mieszkamy). Z parametrami zszedłem już poniżej zalecanych fabrycznych (mniejsza ilość podawania paliwa i mniejszy nadmuch) i kocioł jedzie ma połowie swojej mocy i daje radę. Powierzchnia podobna do twojej. 3/4 podłogówka, a w pokojach grzejniki. Jeśli ten piec nie dawałby u ciebie rady, znaczyłoby że albo ktoś zapomina zamykać okna na mrozie, albo masz spierniczoną instalację grzewczą. Pokusiłbym się o teorię, że przy tym standardzie który mamy (powierzchnia, ogrzewanie, docieplenie) wystarczyłby piec 10 kW. Co ciekawe ten Teklowski kompakt 12 ma niby 10Kw właśnie. Palnik ma moc co prawda 12 kW, ale wymiennik homologowany jest jest na 10 kW - zbulwersowany dzwoniłem do mojego speca od ogrzewania, który sprzedał mi ten kocioł. Facet zabrany, od 20 lat w branży ogrzewania, powiedział, że to tylko zabieg "techniczny" kocioł dostał nominalne 10kW które jest mocno naciągane w dół ze względu na to, że Tekli zależało aby piec dostał klasę emisyjności 5. Związane jest to z dopłatami ze środków unijnych. Tylko kotły w najwyższej klasie emisyjności załapywały się na program, stąd też taki zabieg producenta. Na maksymalnej mocy kocioł wyciska 12 a nawet więcej kilowatów, ale spalanie przestaje być wówczas tak ekologiczne. Reasumując: też byłem pełen obaw, ale dziś wiem już, że kociołek daje radę. Nie wiem jak przy minus 30, ale myślę, że nie zmarzniemy, bo dom dobrze zaizolowany z każdej strony.
  20. No ale ten pellet "po ikei" to raczej nie z czystego drewna znając ich produkty. A skoro namielili tam płyt wiórowych i innych sklejek, to będzie dużo kleju i lepiszczy w składzie. Może i kaloryczne, ale miałem raz pellet z firmy w której robią płyty dla producentów mebli kuchennych i po tej partii nie umiałem wymiennika doczyścić przez wiele dni. A swoja drogą, to zastanawiam się jak długo jeszcze będą nas tak rżnąć na cenie pelletu. W końcu jakby nie patrzeć pellet to odpad poprodukcyjny z czegoś, a nie produkt pierwotny. Węgiel, prąd, olej, gaz ziemny..wszystko to trzeba ziemi wydrzeć, przerafinować (ewentualnie wytworzyć), a pellet jak sami słyszycie można zrobić ze starych opon. Mimo tego ceny zaporowe. Rozmawiałem z przedstawicielem Tekli ostatnio i zapytany powiedział, że dwa na dziesięć kotłów sprzedawanych przez nich to kotły pelletowe (mono lub bi paliwowe). Uważam, że to mało. Co więcej dodał, że i tak większość idzie "w polskę",a u mnie na śląsku to lipa panie straszna, bo ludzie do węgla i szlemy przywiązani z dziada pradziada. Pellety zalegają w marketach. Nawet w dość atrakcyjnej na na "budowlany" cenie 12,99 pln / 15kg pelletu ubywa tylko tyle ile ja do wózka wrzucę do kilka dni. Sprzedawców też coraz więcej lokalnie przybywa no i Ukraina też ostro wchodzi..mimo tego ceny stoją. Uważam, że uczciwą ceną za dobry pellet powinno być 450-500 zł/tonę brutto. Po odjęciu kosztów surowca, robocizny, energii, amortyzacji maszyn i tak byliby jeszcze do przodu. A dlaczego ludzie płacą po 1000-1200 zł za pellet barlinka i tym podobnych to ja nigdy nie zrozumiem.
  21. A cholera wie, co oni tam mielą do tych pelletów. Oszukują na wszystkim, więc jeśli burak tańszy niż wióry to i buraka zmielą.. A na poważnie to oczywiście wiem, że z jakiego surowca powstaje co do zasady pellet. Miałem jednak na myśli porównanie spalania drewnem w tradycyjnym kotle górnego/dolnego spalania -a więc kotle nie gazyfikującym, a spalanie pelletów w nowoczesnym kotle z palnikiem, sondą lambda i zaawansowaną modulacją. Tu i tu spalamy ten sam materiał i uzyskujemy ciepło, jednak produkty spalania, skład spalin i gazów, są raczej nieporównywalne.
  22. Znajomy ma piec Kostrzewa i temperaturę ma taką, że da się rury ręką dotknąć. Serwis był u niego kilka razy i powiedzieli, że jest prawidłowo. Może więcej już kombinował wobec tego nie będę ale obecne 110-120 st C. pozostawię. Zbyt długo walczyłem z ciągiem, żeby teraz znów zawyżać parametry. Będę obserwował co dzieje się w kominie i czy mi smołą nie podchodzi, ale wydaje mi się, że takie zjawisko prędzej przy paleniu drewnem niż pelleciakiem.
  23. Zainspirowany postem Sambora, dałem zrobić cztery jakby ślimaki (pasek blachy gr 3mm i szerokości 45mm pozwijany na tokarce) Oczywiście robione wszystko na oko. Takie pozwijane wstęgi wstawiłem w otwory rur w wymienniku za założeniem, że spaliny dzięki nim będą dłużej krążyć na tym samym odcinku i lepiej się mieszać. Jak już pisałem we wczesniejszych postach, mam problem z za dużym ciągiem kominowym i wysoką temperaturą spalin. Regulując sam piec metodą prób i błędów zszedłem z 230 st C na 160-180 stopni (nawiew min 10 max 18, a piec w modulacji idzie gdzieś na 12-14). Po wstawieniu "ślimaków" z blachy w rury mam obecnie ok 110 st C. A więc zabieg ten realnie obniżył temperaturę spalin o jakieś 50 stopni. Teraz jeszcze jestem na etapie pomiarów czasu jaki piec obecnie potrzebuje, aby dojść do nominalnej temperatury, ale na reprezentatywne wyniki poczekam jeszcze kilka dni i póki co wstrzymuję się z komentarzem. Jeśli te 50 stopni trafia na wymiennik, kilku procentowy wzrost sprawności uważam za realny. W każdym razie obecnie przy temperaturach jakie mamy od tygodnia piec zszedł mi na jakieś 15-18 kg pelletu na dobę (pomiary codzień o tej samej godzinie z zegarkiem w ręku). Bardzo pomogła mi również rada o wydłużeniu histerezy kotła. U mnie optymalną wartością jest 15 stopni. Piec teraz "stoi" 1,5 do prawie 2 godzin. Grzanie CWU na 55 stopni, w domu 22 stopnie - grzanie samą podłogówką. Kolejnym krokiem w optymalizacji spalania będzie regulator RCK. Zauważyłem, że otwarcie wyczystki zmniejsza temperaturę spalin (o kilkadziesiąt stopni przy temp. 230 st C.) więc uspokojenie ciągu regulatorem powinno dać finalnie przy obecnych parametrach 90-100 stopni i znów jakieś dziesiąte procenta do sprawności. A propos zawirowaczy spalin mojego autorstwa: są zrobione na oko. Na długości 40 cm ok 2-3 zwoje (bałem się, że za duża ich ilość będzie mniej korzystna niż za mała). Nie wiem jeszcze jak z osadzaniem pyłu w rurach. Wyjdzie po jakimś czasie, ale tak czy inaczej jestem zadowolony obniżeniem temperatury spalin.
  24. Chojrakrock - koniecznie wrzuć worek czegoś innego (może być z marketu). Czytam ostatnio różne fora o ogrzewaniu i ludzie zaczęli narzekać na Barlinka. Kilka niepochlebnych opinii przeczytałem już i wszystkie z tego sezonu. Jak mi coś piec zaczyna świrować, to pierwsze co robię sypię pellet z innej dostawy, albo jadę do budowlanego i kupuję pierwszy z brzegu. Zdarzały mi się już różne cyrki. Od totalnie niekalorycznych papierówek, przez zalewające żywicą palnik lepiszcza, po pellet niepalny (serio).
  25. Ja to bym do ładu nie doszedł z tak automatyzowanym układem. Jestem zwolennikiem upraszania instalacji do granic możliwości. Może to krok w tył w świetle technologii i postępu, ale moim zdaniem im więcej bajerów, czujników, sterowników, tym trudniej to ogarnąć. Coś nam nie gra i nie pracuje jak powinno i teraz dojdź do tego który czujnik co przekłamuje, albo gdzie elektronika wprowadza chaos. Mam stałą pompę z pieca z mechanicznym regulatorem temperatury na podłogówkę podpiętą pod siłowniki i sterownik Hertz. Druga pompa na zawór 4D i na grzejniki które mają zwykłe głowice termostatyczne a na piecu stała temperatura podawania ustawiona na 45 stopni. Regulator bezprzewodowy pokojowy wypierniczyłem bo mnie denerwował i wprowadzał chaos. Teraz jest prosto, łopatologicznie i może archaicznie, ale przynajmniej umiem z tym dojść do ładu. Bałbym się wchodzenia w czujniki pogodowe vide roomy etc. Może trochę moduł internetowy by się przydał, ale mogę bez tego żyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.