miklo
-
Postów
455 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Odpowiedzi opublikowane przez miklo
-
-
Ciekawy pomysł. Kocioł Open Source.
-
Niby tak, ale po co, skoro i tak ma pniu wszystko pójdzie. Tak to jest, jak wchodzą regulacje, które coś wymuszają. I do tego dotacje. Czeka nas jeszcze kilka lat tego wariactwa. Do tego kompletny brak przewidywalności na rynku paliw. Nie wiadomo, czy iść w drewno, węgiel, czy inne zabawki. Niektórzy robią kotłownie na co się da (czyli kocioł na drewno plus drugi na inne paliwo na przykład), przez co ssanie na rynku jest jeszcze większe... Pewnie producenci coś tam badają i knują, ale z modyfikacjami wjadą, jak rynek ich zmusi. Czyli nieprędko.Kolejki wiecznie nie będą stały, warto już teraz postarać się o atrakcyjność kotła na przyszłość. -
Nawet nie ma pewnie kiedy dopieszczać. Wszystko moce idą na produkcję.
- 1
-
7 godzin temu, szakallo napisał:
Co do kominka to jeśli nie ma rozprowadzenia ciepłego powietrza po domu to może być tylko chyba musi mieć Dyrektywę UNII Ecodesign (Ekoprojekt)
A co ma do rzeczy rozprowadzenie ciepła po domu? Może chodzi o płaszcz wodny? Bo ten może wpływać na jakoś spalania i skład spalin (niekorzystnie).
-
2 godziny temu, piastun napisał:
instalowanie gazu i rezygnacja z kopciucha to jak zakładanie sobie teraz sznura na szyję :).
Sam mam problem w wawie, niby kocioł 4 klasy więc mógłby się poślizgać te 3-4lata jeszcze ale mi proponują100% zwrotu inwestycji za PC ale karencja jest 5 lat na paliwa stałe :).
Nawet w kominku nie mógłbyś napalić? A jak prąd siądzie? Ja pod Wawą. Ciekawe, czy też takie warunki.
-
I jak Ci śmiga te Praktik? Wart swojej niekiepskiej ceny?
-
Co do palenia non stop drewnem na emeryturze to nie bałbym się tego gdyby nie to że covid mnie nauczył że nie zawsze człowiek jest zdrowy i może być palaczem
Heh. W listopadzie mieliśmy covid i był to nasz pierwszy miesiąc w domu z kotłem na ekogroszek. Zerwała się zawleczka kilka chwil po zasypaniu zasobnika do pełna. Musiałem wyjąć ponad 100 kg groszku w gorącej kotłowni. Zlany potem, przy otwartym oknie, przeziebiłem zatoki ;) Dzięki kotłowi nie miałem czasu na chorowanie ;) -
No jak idzie 60 stopni, to masz względnie małą pojemność bufora (bo możesz go naładować do 90-95, więc masz realnie 30-35 stopni jako akumulator ciepła). Może masz zatem za mały bufor? W profilu masz 200m2. Jaki masz do tego bufor? Jakie zapotrzebowanie CI wychodzi na dobę?
-
Tylko ciekawe, czy nie ma niespodzianek, jak w sąsiednim wątku przy okazji wymiany klapki krótkiego obiegu spalin (trzeba było pięć ciąć i potem spawać).
-
-
A jak z trwałością? Mpm na węgiel i drewno sprawiają wrażenie kotłów typu gniotsa nie łamiotsa. Proste, z miarkownikiem zero elektroniki (no wiadomo, pompki, czasem wentyl wyciągowy, ale sterowania.eletronicznego nie trzeba, choć można). Wood pewnie będzie też taki? O Atmosach można poczytać skrajne opinie. Jednym ciekną po 3 latach, inni mają po 15 i więcej lat i działają jak nowe.
-
Przy buforze liczy się nieco inaczej. W grzejniki (czy tam w podłogę) będzie szła woda z bufora. Warto tak dobrać jego pojemność, żebyś po załadowaniu go do pełna (czyli po zagrzaniu w nim wody) następne palenie musiał robić powiedzmy następnego dnia (przy temperaturach rzędu 0 stopni). Możesz dobrać mniejszy - będziesz częściej palić. Znając pojemność bufora będziesz wiedzieć, jakim kotłem możesz go sprawnie naładować.
- 1
-
To pozostaje jeszcze gruntowa. Jest dość cicha. Ale inwestycja taka, że szok.
- 1
-
U mnie paletę (tonę) groszku paleciakiem wrzuciliśmy do garażu z dostawcą (Poczta Polska). Mamy na podjeździe pod górkę do domu, więc kierowca + ja + syn pchaliśmy paleciaka 😄 Ale efekt założony osiągnęliśmy. Zero problemów.
- 1
-
Tak. Różnice pomiędzy m3 z lasu (czyli kubikiem), a przestrzennym i nasypowym ogarnąłem już. Z LP cena jest spoko. Nie wiem tylko, jak oszacować koszt transportu + pocięcia i porąbania. Są firmy, które świadczą takie usługi? Czy trzeba wszystko oddzielnie kołować? Rąbanie ewentualnie mogę sobie sam ogarnąć 🙂
-
@Robokop Ja z drugiej strony Wawy - nadleśnictwo Jabłonna. Sprawdziłem jeszcze raz - cena brutto za m3 liściastego (dąb, grab) - to 212. Zawsze to lepiej, niż 280, jak pisałem poprzednio (moja pomyłka). Iglaki po 155. Muszę jeno wykumać, jak to odebrać z przewozem i pocięciem. Porąbać mogę już sobie sam (choć też wolałbym to zlecić chyba - nie mam za wiele czasu). Korzystasz z takich usług, czy wszystko robisz sam?
-
Tutaj nie ma mowy o jakimkolwiek zwrocie, bierzemy to co daje w najbliższym terminie korzyści z użytkowania na niskim poziomie kosztów.
Chodziło mi o to, że jak ktoś ma źródło ciepła, które działa i chce je zmienić na kocioł na drewno plus bufor, to trzeba zainwestować kilkanaście tysiaków. Drewno wyjdzie potem taniej niż np. ekogroszek, ale owe paręnaście tysiaków, które zainwestowano w zmianę źródła zwracać się będzie długo i możliwe, że się w ogóle nie zwróci.
Co do nadleśnictwa - rozpoznaję temat. U mnie drewno S4 typu dąb, czy grab, kosztuje bodaj 280 za m3. Trzeba to potem pociąć i porąbać, przewieźć. Nie wiem jeszcze, jak to wszystko policzyć. Powiedzmy, że jakieś 18m3, to około 5 tysięcy złotych w nadleśnictwie. Pytanie, ile jeszcze trzeba doliczyć, żeby mieć gotowy opał. Ale to pewnie zależy od okolicy.
-
Nie wiem, jak z uczciwością zakupów drewna jest, ale słyszałem, że sprzedawcy często oszukują na mp i w transporcie jest mniej, niż powinno być. Jak sprawdzam ceny i przeliczam, to drewnem kupionym w kawałkach na palecie wychodzi nieco taniej niż węglem, ale koszt wymiany źródła ciepła jest tak duży, że to się nie zwróci. No chyba, że ktoś i tak musi taki ruch wykonać.
-
Gaz nieco odstrasza. Teraz ceny skoczyły, ale obawa jest, że 2024, gdy zostaną uwolnione jego ceny dla konsumentów - cena pyknie, jak teraz firmom. 300-600% z dnia na dzień. Co prawda teraz jest specyficzna sytuacja, bo PiS zrezygnował z długoterminowego kontraktu i kupujemy po cenach giełdowych, a co się z nimi dzieje - wiemy. Ale jednak obawa jest.
Ja, na szczęście, mam kocioł 3 klasy (z 2010 roku). W moim województwie mogę go jeszcze kilka lat używać. Chyba, że padnie wcześniej. Na razie będę obserwować, w którą stronę to będzie szło. Jest wiele zmiennych. Cena gazu, to jedno, doliczanie kosztu ETS do ogrzewania budynków od 2026, to kolejna zmienna. Koszty różnych źródeł ciepła znamy i widzimy, że też się zmieniają. Zasypowiec na drewno jeszcze niedawno wyglądał nieźle cenowo, ale teraz średnio. Być może za 2-3 lata, gdy jeszcze więcej gospodarstw pójdzie w wygodę zasypowce stanieją. A może być i odwrotnie 😄 Trzeba obserwować.
Na razie jestem na etapie poznawania domu i jego zapotrzebowania na ciepło. Kupiliśmy go w październiku i wszystko dla nas jest nowe. Udało nam się nieco zredukować zapotrzebowanie na opał prostymi zasadami - nie kręcić głowicami przy kaloryferach bez sensu, przy otwarciu okien je zamykać, nie zostawiać mikrouchyłów itp. Ciężko mi było nauczyć tego dzieci (a mam ich 6cioro 😄 ), ale jest coraz lepiej. Po pierwszym sezonie coś tam będę już wiedział.
-
Niestety - ceny są chore. Kocioł plus bufory, to potężny koszt. Szczególnie przy większych domach (bo potrzeby jest duży bufor). Mi z wyliczeń wychodzi bufora 4000 litrów, żeby było komfortowo. Do tego licząc MPM 34kw (chyba najtańszy taki mocny na rynku) i nie da rady zmieścić się w 20 tysiącach. Do tego koszt modyfikacji instalacji, robocizna. Jak ceny będą tak szły w górę, to zaraz pompa ciepła okaże się być tańsza :)
-
5m3 za 600? Gdzie? Biere :)
-
A jak sobie radzicie z ustawieniem PW nie widząc płomienia? Zaczynam myśleć powoli o kotle na HG i ta kwestia w Atmose mnie zastanawia. Na czuja? Bo ustawienia wg manuala też nie zawsze pasują (choćby przez różne ciągi kominowe).
Zamknięcie kurka gazowego przez Rosję, wiszący w powietrzu konflikt zbrojny.
w Opał
Opublikowano
Europa już szuka. Niektórzy analitycy ostrzegali, że Baltic Pipe + gazoport może mieć skutek - wojnę. Właśnie dlatego, że Rosja poczuje zagrożenie i będzie musiała znaleźć inne sposoby na trzymanie Europy za worek 😉 Z tym, że brak ruchów z naszej strony i tak by się skończył wojną, tylko później, z lepiej dozbrojoną Rosją za nasze pieniądze.