Z tego co opisujesz, to masz najprostszą instalację. I dobrze. Nie wszyscy chcą się bawić elektroniką.
Co do sterownika, to jeden musi starczyć na całość, a to nie zawsze się sprawdza. Dla OP najlepiej jest, jak pracuje cały czas na "wolnych obrotach". Ja bym poszedł w kierunku ustawienia w taki sposób kotła, aby grzał cały czas, a sterownik byłby w razie czego, jakby pomieszczenie zaczęło się przegrzewać.
Wszystko zależy też od tego jaki masz ten sterownik. Jak jest możliwość podłączenia kotła pod sterownik w taki sposób, aby sterownik dobierał odpowiednią moc kotła, to byłoby to najlepsze rozwiązanie. Musiałbyś ustawić odpowiednią histerezę, aby kocioł nie zaczął "szaleć".