Bardzo dużo napisałeś w tych dwóch postach, ale kompletnie nietreściwie. Ktoś mógłby nawet powiedzieć, że same bzdety.
No właśnie po to jest ta cała automatyka, żeby to się samo przestawiało, guzik mnie obchodzi zmiana temperatury na dworze i w wiadomym miejscu mam zapotrzebowanie domu na ciepło, to ma się dopasować do moich wymogów co do zadanej temperatury w domu i tyle. Nie używam pogodówki. Termostat pokojowy ma sterować zaworem trójdrożnym który ma podawać tyle ciepła na mieszkanie ile potrzeba żeby utrzymać taką temperaturę jaką sobie wymyśliłem i to o danej godzinie i w danym dniu w jakim tylko sobie zapragnę wymyślić. Takie jest założenie całej tej automatyki i tak ma być.
No i tak jest, trzeba tylko oprócz aktywowania modułu zrobić coś jeszcze. Nie byłem pewien, ale na zdrowy rozum wyszło mi, ze to coś to przestawienie parametru "obniżenie nastawy zaworu 1 (czyli trójdrożnego) od termostatu". Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale już nic innego nie można było przestawić, w każdym razie teraz wszystko działa jak powinno, po zmianie od razu termostat pokojowy przestawił trójdrogowca tak, że na mieszkanie po pewnym czasie poszła woda o temperaturze już tylko 30 stopni i z 24 stopni w mieszkaniu zrobiło się zadane przeze mnie 21,6 stopnia i guzik mnie obchodzi temperatura na zewnątrz i inne takie pierdoły. Okazuje się, że ogarnięcie tego pieca i całej tej rozbudowanej elektroniki jest proste jak konstrukcja cepa. Chyba. Chyba, bo tak jak pisałem, nie jestem pewien, czy dobry parametr przestawiłem i czemu, nie zrobił tego monter??? Do ch...olery?
Jeśli ktoś ma blade o tym pojęcie, to niech coś napisze, może Pan z serwisu napisze wreszcie coś mądrego a nie lakonicznego, z czego niewiele będzie wynikało? Serwis boi się tego pieca jak diabeł święconej wody, czyżby to był aż taki pieprzony szajs, że będą nam mydlić oczy przez całe pięć lat?
Odnośnie podtrzymania jeszcze nic mądrego nie wyeksperymentowałem, bo testowałem sześć gatunków pelletu od różnych dostawców, więc zchodzi. Próbkę każdego pelletu wrzuciłem do słoika z wodą, no i wyszło jak na dłoni... "Panie, byłem u producenta, widziałem z czego robią, czyste trociny sosnowe, żadnego MDF-u ani różnych tam takich!" Taaa... Nie wierzcie, bo skurczybyki kłamią jak z nut, w wodzie wszystko wypłynęło i pył z płyt i jakieś cholera wie co, a jeden to był taki, że ciężko mu było się rozejść, tak posklejany. Więc jak macie płacić po 950zł za jakieś ch...olerstwo kombinowane, to lepiej wyczaić gdzieś w dobrej cenie markowy, ja np mam możliwość zakupu "Barlinka" po 1tys/tona i raczej teraz tylko na tym będę jechał. Jeszcze oczywiście poddam go próbie jak tamte poprzednie, próbka do wody i dwa wory do zasobnika i patrzeć na ile wystarczą, jak się pali, ile waży wysypany przez podajnik w 10 minut, jakie spieki i szlaka na palniku, jaki popiół w popielniku. Wszystko to robię przy mniej więcej podobnej temperaturze na dworze, przy takich samych nastawach nawiewu i mocach, takim samym zużyciu ciepłej wody i ustawieniu kaloryczności na 4,8. Tylko wagę odpowiednio do każdego pelletu zmieniam. Amen. :)