Za 48 godzin wracam do ustawień fabrycznych czyli sonda, krzywa i temp na kotle 75 max. Okazuje się że najmniejsze spalanie gazu jest przy ustawieniach fabrycznych. Im mniejsze parametry stosuję tym więcej gazu spala mój kocioł. Nie wiem jak Panowie to robią ale u mnie gdy wyłączyłam sondę i krzywą a pozostawiłam kocioł na 50 st C i moc 10 okazuje się że zużycie jest bardzo duże jak na dzisiejszą dodatnią temperaturę. W ciągu 3 godzin spaliłam 1,6 m 3 gazu. To daje na dobę przy plusowych temperaturach 12,8 m 3 podczas gdy przy ustawieniach fabrycznych (krzywa na 2, sonda zewnętrzna, moc 18, kocioł na 75 st C) i przy temperaturach ujemnych w nocy 10,91 m 3. Miałam także przez 48 godzin ustawienia kotła na 50 st C, krzywa na 1,2, moc na 10 no i sonda zewnętrzna i spalanie wyniosło 11,13 a temperatura była dodatnia tylko duża wilgotność więc dlatego sondę odłączyłam i ta krzywa także znikła, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Wracam więc za 48 godzin do starych, fabrycznych ustawień. Dlatego za 48 godzin bo podobno tyle czasu kocioł powinien mieć czasu na ustawienia. Nie wiem jak to się dzieje, że jeden spala miesięcznie 5 m 3 gazu a drugi 15 m 3 ale na pewno powodem nie jest słabo ocieplony dom bo mój taki nie jest. Co najwyżej, i w to jestem skłonna uwierzyć, za tak duży pobór gazu odpowiada moja stara, 30 letnia już, instalacja CO.
Dziękuję wszystkim forumowiczom za podpowiedzi, wskazówki ale niestety w moim przypadku one nie sprawdziły się.
Pozdrawiam