Hannah

...a mówią, że czym człowiek starszy tym ciepła więcej potrzebuje. Ja jestem przykładem, że jest odwrotnie. Nie dlatego mam w domu 20/20,5 że dbam o niskie rachunki. W d...e mam rachunki. Mam wygodę to za nią płacę ale żeby od razu 23...??? Współczuję kobietom, których mężowie tyle ciepła sztucznego potrzebują :)

Ludzie, jak wytrzymujecie w tych tropikach. 24 stopnie w mieszkaniu. Przecież to można zejść... co innego latem na dworze 30 kilka dni, gdzie jest troszkę cienia i powiew wiatru ale w chałupie tak na własne życzenie się dusić?! U mnie 21 st C i ani stopnia więcej.

No to jesteś lepszy ode mnie. Myślałam, ze tylko u mnie tak sporo gazu „idzie”. Ja od 04.10 do 04.12 - 395,00 m3 gazu. Podałam stan licznika 400 czyli dopisałam sobie 5 m3 do faktury. Wole więcej niż miałabym później dopłacać

Witaj w klubie :)

To że ja spalam dużo to wg Ciebie są brednie? Brednie to są wtedy gdy ktoś tu pisze że spala 4m3/dobę

To zamiast tego radzę nauczyc się czytać umowy i faktury Wyobraź sobie że to potrafię. Gaz mam od dwóch mcy i eksperymentuję w ustawieniach aby bylo najbardziej ekonomicznie nie obniżając komfortu cieplnego w domu. Jestem w stanie wyliczyć zużycie gazu co do złotówki

U mnie zużycie gazu od 01.12.18 do 14.12.18 (dzisiaj) wynosi 136,46 m3. Za 27 dni października miałam mniej (113,85 m3). Trzeba płacić skoro jest się w awangardzie na 5,5 mln domów jednorodzinnych w Polsce - prawie 4 mln wciąż używa węgla do ogrzewania :)

A ja sprawdzam licznik dwa razy dziennie, co 12 godzin :)

Masz ustawienie ręczne? U mne grzejniki też są non stop ciepłe (momentami gorące momentami ciepłe, ale nie stygną). Dla mnie to komfort tyle, że niepokoi mnie gasnąca "świeczka" na kotle przy temp 44 st. Taka też jest najniższa temperatura (kiedyś przy ustawieniu automatycznym było 30 st C). Kocioł załącza się co chwile. Podobno to normalka tak powiedział wczoraj instalator. Nie daję rady obniżyć zużycia gazu. Woda nie jest w stanie się ochłodzić na powrocie :(

Jeśli ktoś potrafi czytać ze zrozumieniem to znajdzie w moim poście to co na temat, zresztą wyżej treści były podobne do moich i to właśnie do nich się ustosunkowałam. To co chciałam wiedzieć dowiedziałam się także w prywatnych wiadomościach a zatem nie muszę już pisać i denerwować Pana. Więcej niż wiem już tutaj się nie dowiem. Pozdrawiam

Mam taryfę W-2 w HEG. Przydział na 2 lata czyli na czas trwania umowy coś tam ponad 14000 kwh. Oczywiście dziś wiem, że się nie wyrobię, ale gdy podpisywałam umowę pierwszą w życiu z gazownią w połowie września nie myślałam, że tak to z tym gazem u mnie będzie. Facet był uczicwy bo wiedział, że ja do domu tylko na spanie przyjeżdżam i dlatego zaproponował W-2 mimo iż gazownia w moim mieście z którą wstępną umowę o doprowadzenie gazu podpisywałam wyznaczyła mi W-3 (CO i CWU). Zadzwoniłam miesiąc temu i mówię, że się nie ogarnę z tą ilością gazu na 2 lata i co będzie, a Pani mi na to: "NIC". Po prostu niech Pani używa gazu ile Pani potrzeba a i tak płacić Pani będzie tyle ile Pani zużyje i to po takiej samej cenie za m3. Nic więcej. A to, że abonament będzie droższy gdy przeniosą mnie na W-3 to już wiem ale nie od niej a z internetu. Będę płaciła o 8 zł więcej za miesiąc a rozliczam się co dwa miesiące. Właśnie dzisiaj zgłosiłam telefonicznie moje zużycie za 2 "miechy". Jak jej powiedziałam, że 400 m3 to kobitka drugi raz mnie zapytała ile. Mówię do niej: Na razie jest dużo ale jak się nauczę sterować moim kotłem to w przyszłym sezonie będzie mniej. W ciągu dwóch tygodni mam dostać fakturę na maila czyli na same święta nie Mikołaj mi pod choinkę a ja Mikołajowi prezent całkiem niezły zrobię. Dobranoc :)

Raczej chodziło o ciebie że robisz zamęt OK.

Nie zrobiłeś zamętu. Masz rację. Zwykle faktury są prognozowane dlatego ja żadnych prognoz nie uznaje tylko tyle chcę zapłacić ile zużyłam gazu a jest tego dużo bo 400 m3 za 2 mce przy czym październik i listopad to były ciepłe miesiące. No ale ja jestem początkująca a początki zawsze są trudne.

Na pewno wstawię. Sama jestem ciekawa czy to co na umowie nie jest przypadkiem ściemą. Jutro zadzwonię i podam stan licznika a oni mi w ciągu 2 tygodni mają fakturę na maila przesłać. Następne faktury będę na ich ebok'u sama sobie wyliczała a także od razu płaciła.

Na umowie mam 0,120/ kwh dlatego ja liczę metry gazu razy 0,,163/ kwh (1,63 za m3) bo liczę właśnie te przesyły i inne

Czekam na fakturę, ale tak mi wyliczyła kompetentna osoba tejże spółki. Na umowie mam 0,12 kwh. + 6 zł abonament

A ja mam w kotłowni siłownię i też się nie chwalę ;)

Jestem w HEG i mam taryfę W-2 a cena za m3 gazu jest właśnie taka. Pouczano mnie, że tak właśnie wyliczamy czyli mnożymy metry sześcienne przez ilość zużytego gazu. Oczywiście metry przeliczamy na kwh czyli powinno tam być jakieś 1,70. Do tego dwa miesiąće po 10 zł za każdy abonament

Drogo mnie wychodziło palenie węglem a gazem to się okaże po sezonie grzewczym. Na razie spaliłam tyle co wyżej napisałam i nie jest to mało wszak październik i połowa listopada to były wyjątkowo ciepłe dni. Węgla spalałam więcej niż tonę na dwa miesiące a to dlatego iż wśród "węglarzy" są oszuści. Gdy kobieta pojawia się na składzie węglowym od razu wiadomo, że ją "orżną". Więc płaciłam za tonę a przywozili mniej jak tonę. Wiem bo odmierzałam taczkami zwożąc do kotłowni. Za każdym razem było inaczej i zawsze mniej a ile piachu i miału to szkoda gadać. Dodatkowo cena węgla w moim mieście (mazowieckie) to 1100 zł do tego przywóz 20 razem 1120 za tonę. Nie kupowałam na początku zimy od razu 3 tony tylko po tonie co jakiś czas, bo po pierwsze nie stać mnie było na jednorazowy duży wydatek a po drugie węgiel węglowi nie równy. Musiałam sprawdzić czy warto u tego sprzedawcy kupować, wszak wielokrotnie oszukiwali sprzedając jako najlepszy a w konsekwencji okazywał się węglem słabej jakości np. z Rosji lub Czech. Co zaś tyczy się gazu to bardzo dużo wychodzi mi metrów na dobę a do wiadomości Pana który pyta gdzie taki tani gaz informuję, że w HEG i nie jest to tani gaz. Mimo wszystko jak na dzień dzisiejszy przeliczyłam to wychodzi mi taniej jak węglem z ostatniej zimy, ale po sezonie grzewczym gazem będę mogła dokładniej określić. Jakkolwiek to wyjdzie to dziś już wiem, że za nic do węgla nie wrócę. Ktoś kto pali węglem może się śmiać, ale dopiero gdy sam odczuje jak to jest mieć ciepło i czysto zrozumie o czym piszę.

Podsumowując: - ogrzewanie węglem i gazem za dwa miesiące (październik - listopad 2018) u mnie wygląda to tak: gazem - 370 m3 gazu x 1,63 = 605,35 zł. węglem - 1 t węgla (na dwa miesiące spalałam troszkę więcej niż jedną tonę węgla) x 1100 (za tonę) = 1100 zł Jaki z tego wniosek? Widzicie sami. Mimo iż na dobę schodzi mi sporo gazu a zimy tak na prawdę srogiej jeszcze nie ma to jak na razie jestem "do przodu" no i nie mam brudu, smrodu i czas poświęcony na czyszczenie wyciorami czopucha i kotła conajmniej dwa razy w tygodniu jest czasem przyjemnym, spędzonym w ciepłym domu np. przed telewizorem :)

U mnie podczas tych ostatnich mrozów (-18 w nocy) "poleciało" aż 14,56 m3/ dobę, ale ja dopiero dwa miesiące ogrzewam gazem. Wciąż się uczę, eksperymentuję z ustawieniami a dodatkowo to jest 30 letni dom, słabo ocieplony. W przyszłym sezonie grzewczym mam nadzieję, że zaskoczę Panów wynikami spalania gazu na dobę. Postaram się aby było ono niskie, conajmniej o połowę tego jakie jest w tym sezonie :)

U mnie za listopad 250,23 m3 gazu. "Grubo" nie? :)

50 st ustawione na moim kotle (chyba mniej się nie da - Niedźwiedź condens jednofunkcyjny Saunier Duval 18 kks). Ustawione 50 st C a „przeciąga” do 60. Dlaczego. Czy oprócz zmniejszenia temp na kotle coś jeszcze należy zmieniać. Pogodówka wyłączona. Automatyka także. Czy moc zmniejszyć z 10 (to najniższa). Kiedy zacznie pracowac non stop? Bo o to mi chodzi.

Nie, nie za 100 zł/m. Popatrz jaka jest temp na dworze a u mnie za listopad wyjdzie 300 m a może i więcej bo miesiąc się jeszcze nie skończył. Jak przyjdą mrozy to na takie zuzycie jak u mnie wyjdzie nie 300 a 600 m gazu a to nie 100 a raczej ok 1000 zł/m

50 st to na moim kotle najniższa temp. Myślę że tę sondę pogodową muszę jednak włączyć. Ach wrócę do ustawień fabrycznych trudno