Skocz do zawartości

End

Stały forumowicz
  • Postów

    135
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez End

  1. Przepustnica w wentylatorze.

    …czyli podczas pracy wentylatora unosi się element zamontowany na wylocie końcowym korpusu wentylatora ....

     

    Myślę, że warto było zrobić małe zamieszanie, aby przypadkowo czytający ten wątek jednoznacznie zrozumieli, że zachwyt nad przepustnicą odnosi się do przepustnicy ( klapki) w dmuchawie.

     

    Wracając do meritum, to podzielam opinie, że

    "Zawirowywacze w postaci rur w płomieniówkach - efektywniejszy odzysk energii ze spalin a co za tym idzie mniej strat"

     

    W moim przypadku zawirowacze, ( czy zawirowywacze, a może turbulizatory ) obniżyły temp. spalin średnio o ok. 40 * C

     

    Pozdrawiam wiosennie.


    1. Przepustnica - rewelacja. Aż dziw że nie było w standardzie. Lepszy start pieca po wyjściu z potrzymania co automatycznie wpływa na długości tzn. pracy i ilość węgla.

     

    Czy ja dobrze zrozumiałem, przepustnica na czopuchu, w kotle z dmuchawą ?. Rzeczywiście rewelacja.

    Szczególnie, jak trochę zagoni popiołu i sadzy do czopucha przy tej przepustnicy. Możesz mieć niezły czad.

  2. komin ok. to prawdopodobnie wybuch gazow lub sadzy wylecial przez wyczystke. wtedy tez brak pradu. chyba ze to zmienny ciag takie cuda robi.

     

    Myślę, że sprawa się powoli wyjaśnia. Mogło tak rzeczywiście być, że po zaniku prądu kocioł się owszem odpalił, ale gdy nie było na palniku płomienia, a tylko żar, to potrafi po starcie kotła "fuknąć", czyli zgromadzone gazy palne w kotle zapalą się wybuchowo. Komin wystudzony, mały ciąg i gazy wyrzuca na kotłownie wszelkimi nieszczelnościami.

  3. Nawet jeżeli kocioł produkuje czad, to przy odpowiednim ciągu kominowym ten czad nie ma prawa wydostać się z kotła.

     

    Czy używasz przepustnicy na czopuchu ?

     

    Jeżeli jest zapewniony napływ świeżego powietrza z zewnątrz ( ? ) - nie wystarczą uchylone drzwi do kotłowni. Przy dzisiejszych szczelnych oknach ?. Przeciętna dmuchawa ma max wydajność do 200 m3/h .Oczywiście w praktyce pracuje z dużo mniejszą wydajnością, niemniej potrzebne są duże ilości świeżego powietrza z ZEWNĄTRZ . Proszę to jeszcze raz wziąć pod uwagę.

     

    Jest jeszcze jedna możliwość. Może w sąsiednich pomieszczeniach z kotłownią jest zainstalowany wentylator wyciągowy?.

  4. Oczywiście nie montuje się wszędzie tylko w wybranych pomieszczeniach. Nie powinny być montowane w łazienkach i kuchniach.

     

    Czy mogę prosić o rozwinięcie tematu i logiczne wytłumaczenie dlaczego ?

    Wyeksponowanie różnic podejścia do tego tematu, to za mało. Przeciętny użytkownik też chciałby wiedzieć dlaczego ?

  5. " I teraz tak jak kociol jezt czysty ustawiam tak powietrze ze powiedzmy temperatura spalin ma 175 stopni, ale juz przy kolejnych dojsciach do zadanej tem. spalin robi sie 200 i wyzej "

     

    Co jest przyczyną narastania temp. spalin?. Raczej nie klapka od dmuchawy. Po dłuższym postoju w podtrzymaniu, wychładza się komin. Przy kolejnych dochodzeniach kotła do zadanej komin się wygrzewa i rośnie ciąg kominowy, który nakłada się na ciśnienie powietrza pochodzące z dmuchawy. Rozwiązaniem może być Regulator Ciągu Kominowego.Ja tego ustrojstwa nie mam, ale wiem, że to pożyteczne urządzenie. Może w tym temacie zechce wypowiedzieć się @Vlad24?

  6. Witam,

    Obawiam się, że w praktyce może okazać się za mała. W tym sezonie próbowałem dmuchawę z małym silnikiem, z ok. 25 W. Charakterystykę miała ładną "płaską", ale za to brakowało "sprężu". Musiałem wrócić do starej dmuchawy.

     

    Poza tym, to o czym pisze @Pieklorz. Nie każdą dmuchawę daje się dobrze wysterować.

  7. Witam.

    Jeżeli (np. Twój znajomy ) ma podłączony regulator pokojowy, wtedy nadrzędnym regulatorem jest ster. pokojowy. Kocioł wcale nie musi osiągnąć temp. zadanej , aby przejść w podtrzymanie. Ważne, aby

    pomieszczenie w którym stoi regulator pok. uzyskało temp."dzienną" zaprogramowaną na regulatorze pokojowym.

  8. Stwierdzam dość jednoznacznie, że tłok do samego pelletu w ogóle się nie nadaje. Przy dawce 220g rozpiętości tlenu w spalinach od 3% po podaniu do 15% przed podaniem.

     

    Szybko się poddajesz. A nie myślałeś, żeby wstawić ( jeżeli jest to możliwe ) inną płytę paleniska z krótszą strefą napowietrzania ?.

    Sam nie mam doświadczenia z pelletem, ale zaciekawił mnie ten temat.

  9. Witam,

    W nocy anioł przyszedł i przedyktował mi taki wzór...

     

    Zastrzegam, że nie znam Pascala ( pisałem w Bascomie ), ale zamysł b. ciekawy i uniwersalny, bo da się go zastosować do różnych kotłów i do różnego opału. Bardziej rozbudowany od mego, bo uwzględnia dodatkowo czas od ostatniego podania i "zdolność paleniska do utrzymania żaru". »yczę, aby udało się go wcielić w życie.

  10. No i oczywiście wszystko zależy również od samej instalacji i domu... jak dom ocieplony i akumulacyjny, a instalacja z zapasem mocy, to można sobie grzać 'skokami' z długimi okresami podtrzymania i nie ma wówczas problemu z dodatkowym podawaniem na starcie.

    Jeżeli natomiast dom lekki - szkieletowy, a instalacja zaprojektowana 'na styk', to praca w trybie jak powyżej może powodować obniżenie komfortu, zatem lepiej w takim przypadku prowadzić kocioł z mniejszą mocą i krótszymi okresami podtrzymania, częstszymi startami...

     

    Tak jak zauważyłeś. Nie ma jedynie słusznej metody. Jednak w przypadku bardziej przewymiarowanego kotła i domu o dużej akumulacji ciepła, taki styl pracy kotła jest jakimś rozwiązaniem problemu.

  11. jednak z wstępnych ustaleń wynika, że praca na dużej mocy i z dużą histerezą wydaje się bardziej ekonomiczna.

     

    pozdrawiam

    Robert G.

     

    Idea Twoich ustawień sprowadza się do tego samego jak w moim tłoku.

    Nie trzeba robić dokładnych testów zaleności sprawności kotła od jego mocy ( chociaż też są b. ważne ), aby zauważyć, że praca na większej mocy jest bardziej ekonomiczna. Widać to dobitnie w czasie tej zimy (?). Mamy W zasadzie do wyboru dwie metody pracy kotła:.

    - Możemy grzać stabilnie na małej mocy lekko korygując - (PID - FL- itp). To tak jakby pokonać jakiś odcinek autostrady na drugim biegu.

    - Możemy grzać z mocą zapewiającą ekonomiczne i czyste spalanie. To tak jakby pokonać odcinek autostrady na szóstym biegu.

    Wnioski nasuwają się same.

    Pozdrawiam.

  12. To może i ja coś dodam.

    2. Skracanie przerwy podawania tak jak pisał End jest poprawne, ale raczej dla ludzi, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o paleniu w kotle z podajnikiem i którzy co jakiś czas zaglądają do środka żeby sprawdzić co się dzieje i na podstawie obserwacji wyciągają wnioski,

     

    Tak dla wyjaśnienia.

    Ta funkcja" szybki start kotła" uaktywnia się tylko po dłuższym postoju w podtrzymaniu, więc nie muszę zaglądać co chwilę do kotła i obserwować co się dzieje. Zazwyczaj tylko na początku sezonu kontroluję i koryguję ustawienia. Praktycznie przez cały sezon jadę na tych samych ustawieniach. Nie muszę co chwilę korygować nastaw w miarę jak zmienia się temperatura na zewnątrz, bo najlepszym ( właściwie najprostszym) urządzeniem jest zwykły regulator pokojowy. To on decyduje, kiedy kocioł ma przejść z podtrzymania do fazy "praca" i uzupełnić straty ciepła w pomieszczeniach.

  13. Po ostatniej wizycie w laboratorium mam jednak jeszcze jeden pomysł od osoby prowadzącej badanie, chodzi o podniesienie sprawności na małej mocy.

    Tutaj oprócz samych rozwiązań sterownika czy nadmuchu potrzeba czegoś jeszcze. Może uśmiechnę się do Vlada, jak troszku umie spawać i zechce u siebie test zrobić....

     

    W pomyśle tym chodzi o przysłanianie I odsłanianie otworów nadmuchowych od strony popielnika ?.Ten pomysł rzuciłem na tym forum dość dawno temu. Proponowałem przysłaniać lub w razie zapotrzebowania odsłaniać otwory nadmuchowe siłownikiem. Na pewno znajdzie się prostszy sposób.

    To dobrze, że tym tematem Ktoś się zajął. Trzymam kciuki, aby się udało.

  14. hmmm czytam, czytam i powiem,że wymyślono....

     

    Czytam i czytam. Tak na pierwszy "rzut" okiem bardzo zagmatwana funkcja ten algorytm przejścia. Nic dziwnego, że wielu idzie na łatwiznę i kupuje jakąś np. P..ę . Tak na poważnie, to jest dobrze przemyślane i wszystko układa się w logiczną całość. Tylko trzeba zauważyć, że program ten jest dostosowany do konkretnego kotła i dotyczy raczej pracy w podtrzymaniu. Gospodarowaniem dawkami paliwa tak, aby nie było go za mało, lub za dużo ( jeśli dobrze zrozumiałem ).

    Ta funkcja z pewnością przydaje się w sytuacji, gdzie jest problem z wygasaniem kotła i trzeba stosunkowo często podawać porcje opału, aby nie wygasło.

    W propozycji vernal-a chodzi raczej o coś innego.

  15. to tutaj już chyba tylko dobre ustawienie podtrzymania żeby się żar nie opuścił za bardzo???

    nic innego nie przychodzi mi do głowy. U mnie się sprawdza daję dużo opału(25sek) z małą ilością powietrza i kopiec mam wysoko. jakby dorzucił do tego wolniejsze obroty dmuchawy na starcie ciekawe co wyjdzie???

    Ty masz BRUCER-a . W Twoim przypadku ta funkcja rzeczywiście może się nie sprawdzić.

  16. Vlad ma w głowie (i małym palcu) cały proces spalania i od razu chciałby wszystko :lol:

    Hamowanie też byłoby wspaniałe dla dwustanowców.

    Jednak to jest znacznie trudniejsze i widać na horyzoncie niebezpieczeństwo poczynienia szkód (w przypadku nieprawidłowego zastosowania). Chodzi o to, że nie ma się tu za bardzo czego złapać, żeby odróżnić sytuacje, w której palnik ma "zaparkować" od chwilowego Nadzoru (w którym funkcja hamowania nie powinna się uaktywnić).

    Z tego wględu na razie sie tym nie zajmuję, choć przyznaję - efektywność tego mogłaby być znaczna.

     

    Przy współpracy z regulatorem pokojowym. Ta funkcja "zaparkowania" jest łatwa w realizacji. (Sprawdzone).

  17. Dla porządku, to może wymienię niekorzystne zjawiska, które ta funkcja ma redukować:

    1. Wychładzanie paleniska nadmierną ilością powietrza (po Nadzorze) - wysoki współczynnik Lambda.

    W czasie rozpedzania (a jest on generalnie, jak dla mnie, ZA DŁUGI), nadmiar powietrza jest tak duży, ze wychładza palenisko.

     

    Tak jak zauważyłeś, po wznowieniu pracy z nadzoru, wtedy gdy często ledwo tli się przy tłoku, dmuchawa podaje za dużo powietrza. Tutaj też potrzebna jest modyfikacja programu. W swoim sterze dopisałem czas w jakim dmuchawa dochodzi do określonej mocy.

     

    Tak jak napisał alf. Aż dziw, że producenci sterowników nie uwzględnili tak oczywistych funkcji.

  18. od siebie dodam kolejną przydatna funkcjonalność: w zależności od trendu dochodzenia temp do zadanej fajnie by było opuścić ostatnią dawkę podawania, lub ustawiany czas wydłużenia nadmuchu po przejściu w podtrzymanie. Miało by to na celu opróżnienie palnika z rozpalonego żaru i cofnięcie się ognia do podajnika. Wtedy ze spokojnym sumieniem i czystym wymiennikiem można by zamykać klapkę na dmuchawie. Tak za hibernowany kóciołek czekałby sobie godzinami na następne grzanie.

     

    Dokładnie tak. Między innymi takich funkcji brakowało mi w typowych sterownikach, dlatego wziąłem się za napisanie własnego softu.

  19. P.S. a może takie sterowniki już są? :huh:

    Witam.

    Czy "", tego nie wiem, ale jest taki jeden przy moim kociołku. Właśnie do tego samego wniosku doszedłem ok. dwa lata, właściwie sezony grzewcze wstecz. Jako, że soft w moim sterze jest napisany od podstaw, więc dopisanie tej funkcji nie było problemem. A wygląda ona tak, że po każdym przejściu kotła w stan podtrzymania uaktywnia się funkcja,którą nazwałem: "szybki start kotła". Polega ona na tym, że pierwsza przerwa podajnika ( po wybudzeniu kotła ze stanu podtrzymania) jest dzielona przez 2, więc jest o połowę krótsza. Kolejna ( przerwa) stanowi 0.75 czasu przerwy, a dopiero trzecia z kolei równa się zadanej przerwie podajnika . Przypominam, że używam "tłoka".

    Ta funkcja nie jest aktywna w stanie kiedy temp. na kotle porusza się w granicach histerezy + pewien margines.

     

    Producenci sterów są zapatrzeni na PID-y i inne FL. Nie sądzę, aby chciało im się udoskonalać sterowniki dwustanowe.

     

    Pozdrawiam.

  20.  

    Tłok ma zalety następujące:

    mocne mechanizmy podające, dobre konstrukcje zapewniają kompletna izolację palnika od opału w koszu, czego żaden typowy ślimak z brucerem na czele nie zapewni..

    Mechanizm pozycjonujący zapewnia separację paliwa i bezpieczeństwo. Całą ta idea daje dobrą bazę do bezpiecznego, samodzielnego spalania pellet.

     

    Tłok ma następujące wady:

    na niskich mocach może być problem z sadzami, jest duży problem z trybem letnim przy chęci grzania samego bojlera. Ze względu na separację paliwa kocioł tłokowy może gasnąć w trybie letnim. Mechanizm pozycjonujący po kilku sezonach może być kłopotliwy i wymagać wymiany, bo nie będzie czytał pozycji tłoka, ok.40-50zł koszt wymiany.

     

    Tak jak zgadzam się z zaletami tłoka, to nie mogę do końca zgodzić się z wadami.

    W trybie letnim tłok nie ma najmniejszych problemów z wygasaniem. Być może konstrukcje z rusztem wodnym mają z tym problem i te, w których opał jest przepychany bezpośrednio na ruszt. Wtedy w podtrzymaniu może wygasnąć.

    Kiedyś pod koniec sezonu grzewczego testowałem max. czas podtrzymania.(dla przypomnienia Stalmark 25 KW). Przy czasie 210 min. chodził kilka dni - nie wygasł.

    Co do mechanizmu pozycjonującego , tu nie ma co się popsuć. Zwykły kontaktron lub hallotron. Wystarczy tylko w razie potrzeby sprawdzić, czy nie jest za daleko odsunięty od magnesu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.