Skocz do zawartości

granata

Forumowicz
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez granata

  1. Gdyby kogoś to interesowało, to moja instalacja właśnie ruszyła i działa. Można zadawać pytania.
  2. Może to głupie pytanie, ale dlaczego Haier AU082FYCRA ma zasilanie na dole (OUT)? To wbrew intuicji. Kotły zawsze mają wyjście u góry, a tu jest odwrotnie.
  3. Dzięki za uwagi. No tak, ale dochodzi koszt nowego, ciężkiego baniaka. Więc sumaryczny koszt i tak byłby większy. Jeszcze takie pytanie: czy separator powietrza nie powinien być w najwyższym punkcie instalacji? U mnie to akurat wypada przy zbiorniku cwu. Jak powinno się odpowietrzyć taką instalację i czym? Czy ten separator wystarczy?
  4. Ja mam Galmet 200L i wężownica zasilana wodą z grzejników, 45°C. Zawory na wężownicy są lekko uchylone i zbiornik nagrzewa się 2 razy szybciej niż 2kW grzałką elektryczną. Także chyba nie jest tak źle. Będę go podłączał bezpośrednio do PC. Dam znać jak działa.
  5. Witam ponownie, Tak sobie wymyśliłem połączenie PC z kotłem i buforem oraz bojlerem. Na schemacie nie ma pomp i zaworów, to wersja poglądowa. Zamierzam połączyć obieg cwu poprzez wymiennik ciepła, żeby odseparować obieg zamknięty z otwartym. Będę mógł wtedy ogrzewać wodę zarówno pompą ciepła jak i kotłem. Co sądzicie? Nie popełniłem gdzieś błędu?
  6. Ok, wężownica wężownicą, ale czy zna ktoś techniczny powód dla którego PC nie może działać w układzie otwartym? Co stoi na przeszkodzie?
  7. W buforze mam wężownicę. Nie wiem jaka jest jej powierzchnia, ale szacuję biorąc pod uwagę rysunek techniczny producenta. Wężownica ma 16 zwojów, wlot o średnicy 1", czyli średnica zewnętrzna rury około 28mm. Średnica całej wężownicy to ~70cm. Z tego wychodzi, że jej długość to ~35m. Rura 28mm o takiej długości ma 3m^2 powierzchni.
  8. To trochę komplikuje instalację. Mój układ z buforem 1000L i naczyniem wyrównawczym 100L jest w całości otwarty. A nie ma PC do pracy w układzie otwartym? Np. Fujitsu z wymiennikiem wężownicowym chyba mogłaby tak działać.
  9. A nie mogę też bezpośrednio? Przecież bufor ma na tyle wlotów.
  10. Dlatego właśnie się zastanawiam czy to ma sens. Dzięki za odpowiedzi. Czyli wygląda na to, że lepiej podłączyć PC bezpośrednio do bufora, to zwiększy przepływ i sprawność oddawania mocy.
  11. To jest odwrotne do tego co chcę osiągnąć. Mi zależy na tym, żeby podczas opalania węglem pompa ciepła nie wyłączała się. Żeby działała jako źródło wspomagające, ograniczając zużycie węgla. Niech dogrzewa z tych 35-40° co wraca z grzejników do 45°C.
  12. Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, że powrót do kotła jest powyżej poziomu wężownicy. Ciepła woda nie idzie w dół. Tak więc nawet jeśli góra bufora będzie rozgrzana do 70°C to dół powinien pozostać zimny. Na tyle zimny, na ile zimna jest woda wracająca z grzejników.
  13. Laddomat może i zbędny, ale już jest. Zawsze można wymienić wkładkę obniżając temperaturę otwarcia. Natomiast co do wężownicy to mnie kolega zmartwił. Celowo chciałem jej użyć, żeby nie mieszać obiegów, wtedy pompa ciepła raczej nie dostała by wyższej temperatury, bo na dole zbiornika byłaby niska. Jak podłączę pc do wspólnej wody to kto wie jak to się wtedy zachowa.
  14. Witam, Zastanawiam się nad podłączeniem pompy ciepła do istniejącej instalacji. W okresie przejściowym (od października do połowy grudnia i od marca do maja) używałbym tylko pompy ciepła, natomiast w środku zimy chciałbym używać obu źródeł ciepła jednocześnie. Tak sobie wymyśliłem, choć nie wiem czy ma to sens, stąd moje pytanie. Schemat połączeń byłby jak na obrazku poniżej. Bufor 1000L. Górna część byłaby podłączona do kotła na węgiel, a dolna za pomocą wężownicy (a może lepiej bezpośrednio?) do pompy ciepła. Jak sądzicie, czy to będzie działać? Temperatura wody na powrocie z grzejników prawie zawsze będzie niższa od 45°C. Więc nawet przy pracującym kotle, pompa ciepła coś tam mogłaby pomóc. Pozdrawiam, Kuba.
  15. A co jeśli jednak nie dopala? Zwiększyć powietrze?
  16. Słuchajcie, mam jeszcze jedną zagwózdkę. Podobno jest tak, że jeśli kopczyk się zapada to trzeba zmniejszyć ilość powietrza. Z drugiej strony obserwując wylot komina, ustawiam powietrze tak, żeby nie było widać czarnego dymu. Obecnie mam korektę powietrza na +7%. Dymu nie widać, ale żar w palniku zaczął się przesuwać bardziej w jedną stronę (dalej od podajnika). Co lepiej zrobić: żeby nie było widać dymu z komina, czy żeby kopczyk się nie zapadał?
  17. Dziś za mną drugie czyszczenie wymiennika. Tym razem nie czekałem aż podajnik sam wyrzuci węgiel z palnika, a płomień stanie się wielki. Od razu, po ręcznym włączeniu podajnika i wyłączeniu dmuchawy, zacząłem pogrzebaczem wyrzucać żar do popielnika. Około 20-30 ziarenek groszku się zmarnowało, ale co zrobić. Nie będę grzebał w gorącym popiele dla kilku ziarenek. Wybrałem z palnika wszystkie czerwone kawałki i od razu przystąpiłem do wyjęcia stalowych drzwiczek wymiennika. Trochę gorące, ale jak się to zrobi szybko w rękawiczkach to da rady. Podobnie zawirowacze. Sadzy było sporo, choć tylko sypka. Zanim wybrałem całą sadzę i oczyściłem zawirowacze, temperatura czopucha spadła do 57°C. Włożyłem wszystko na miejsce, włączyłem dmuchawę na 100% i ogień pojawił się sam. Widocznie parę ziarenek żaru musiało pozostać. Wyszedłem z ręcznego trybu pracy i sterownik powrócił do normalnej pracy. Najtrudniejsze było wyjmowanie gorących zwirowaczy. Nie dość, że gorące, to jeszcze sadza sypie się na piec i podłogę i weź to później sprzątaj. Przy okazji przypomniało mi się o pewnym zapisie w instrukcji obsługi kotła: "Przed czyszczeniem, należy kocioł wyłączyć na wyłączniku głównym, odczekać czas konieczny do wystudzenia powierzchni wewnętrznych kotła oraz zabezpieczyć palnik przed zanieczyszczeniami mogącymi dostać się do jego wnętrza specjalną osłoną palnika dostarczoną wraz z kotłem. " Albo nie wiem o co chodzi, albo nie otrzymałem tego czegoś.
  18. Takie wygodnictwo, teraz jasne ;-) Mi pewnie też się wkrótce znudzi dłubanie, ale wiecie jak to jest. Nowa zabawka to człowiek chce poznać jak działa. Jak Darek podał kod do ekranu serwisowego, to przez chwilę poczułem się jak 20 lat temu, kiedy wyczaiłem kody do swojej ulubionej gry komputerowej :-) No i faktycznie wygląda na to, że sterownik skupia się głównie na temperaturze kotła i spalin. Mam taką hipotezę dlaczego po ustabilizowaniu się instalacji, następuje przemiatanie mocy od 0 do 100%. Reakcja czujnika spalin na zmianę mocy kotła jest dosyć ociężała i to może być przyczyną. Ten czujnik mierzy bardziej temperaturę czopucha niż samych spalin. Zwłaszcza jak po jakimś czasie zajdzie sadzą.
  19. Podczas ładowania bufora moc kotła jest cały czas 100%, ale taka sytuacja zdarza się tylko przy rozpalaniu, czyli rzadko. Co kilkanaście dni? A nie godzin? U mnie spala 20kg na dobę przy temperaturze zewnętrznej około 0. Brytfanka z popiołem jest pełna po dobie.
  20. Czyli nie tylko u mnie tak jest... ok. Ekranie producenta? Co masz na myśli? Mogę u siebie wejść w taki tryb?
  21. Tym termometrem aż tak się nie przejmuję. Co ciekawe, jak są zimne to pokazują w miarę równo. Czyli jakaś nieliniowość ma miejsce. Bardziej mniej zastanawia to co pisałem na poprzedniej stronie o tym pid'dzie. Dlaczego on tak przemiata od 10 do 90% i z powrotem. Jakby nie mógł się zdecydować na konkretną moc. Najgorzej jak spada, bo węgla zostaje jeszcze dużo, a strumień powietrza już się zmniejsza. Czy to normalne?
  22. Owszem, choć ta granica jest płynna. Mam 20°C w kotłowni - wygrzewam strop pod pokojami :-) Laddomat służy do poprawnego uwarstwienia gorącej wody w buforze, oraz do zabezpieczenia powrotu kotła przed zimną wodą. Jego pompa działa cały czas, nie ma żadnej dodatkowej elektroniki sterującej, a jedyny element regulujący to zawór z wkładką termostatyczną. Pompa Laddomatu jest podłączona jako pompa CO i włącza się przy 45°, czyli grubo przed temperaturą 'przewodzenia'. Gdybym pozbył się Laddomatu, musiałbym zamontować jakąś inną automatykę do ochrony powrotu. W tym momencie byłaby to droga i zbędna przeróbka. Lepiej wymienić samą wkładkę termostatyczną. W tej chwili, na moich ustawieniach, największa rozpiętość temperatury jaką zanotował sterownik kotła to było 4°C. 67 - gdy naraz włączyłem kilka grzejników i 71 - zanim zredukował moc. Zobaczymy co będzie jak się zrobi trochę cieplej. Swoją drogą te mierniki temperatury są niesamowicie niedokładne. Jedyne które pokazują pokrywające się wartości 70°C to miernik elektroniczny w sterowniku kotła i analogowe wskaźniki Laddomatu. Oprócz nich mam jeszcze analogowy termometr na kotle, który pokazuje 82°C i 2 analogowe termometry w buforze. Po środku 75°C i na dole 72°C. Nie wiem któremu wierzyć, ale skłaniam się ku elektronicznemu na kotle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.