Skocz do zawartości

crook

Stały forumowicz
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez crook

  1. Witam ponownie. Panowie powiem krótko, jest postęp. Piec nie zachodzi smołą tak jak wcześniej. Opału starcza na dłużej, dokładnie to przy obecnych warunkach pogodowych starcza na 5 dób, czyli zużycie dobowe około 15kg. Takiego wyniku nigdy wcześniej nie uzyskiwałem, nawet w cieplejszych okresach. Na zdjęciu widać miejsce gdzie jeszcze osadza się smoła. Jak widać na powyższym zdjęciu jest to dolna część pieca. Z moich obserwacji wynika, że w czasie postoju (czas kiedy jest brak odbioru ciepła z pieca, pompa CO i CWU stoi) powrót pieca znacznie stygnie. Czyli smoła wytrącająca się w dolnej części pieca może być spowodowana zbyt zimnym powrotem. Wszytko nawet na to wskazuje, bo u mnie jest zawór trzy drogowy który pełni funkcje mieszacza na wyjściu z pieca celem obniżenia temperatury na CO. Nie ma w mojej instalacji "ochrony powrotu". Podpowiadaliście mi żebym uporządkował instalacje, jednak to co mi radzicie (zamontowanie zaworu czterodrogowego o odpowiednim rozmiarze i inne przeróbki) wygeneruje spore koszty na które mnie obecnie nie stać. Ale jest jeden pomysł który zaproponował mi znajomy hydraulik. Połączenie dodatkowych króćców zasilania i powrotu po przeciwległej stornie pieca. Na mój chłopski rozum, zawór czterodrogowy ogrzewa powrót, nawet bez dodatkowej pompy obiegu kotłowego (małego), przynajmniej takie zjawisko zachodzi w kotle u brata. Z informacji wyczytanych na temat grawitacyjnego ogrzewania powrotu przy zaworze czterodrogowym, wynika na to że połączenie dodatkowych króćców w moim piecu powinno skutkować uzyskaniem tego samego efektu, czyli cieplejszy powrót. Z racji tego że, moja praktyka w dziedzinie hydrauliki grzewczej jest znikoma, proszę Was o potwierdzenie lub ewentualne zanegowanie mojego pomysłu i wytłumaczenie czemu tak, a nie inaczej. Ewentualnie jakie dodatkowe warunki trzeba spełnić aby ten pomysł mógł zadziałać Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi.
  2. Myślę że podanie wymiarów ma sens jedynie wtedy kiedy masz taki sam kocioł jak ja, czyli Defro AKM (pierwsza generacja) 22kW. Szerokość to 25cm w obu, długość górnej to 25cm, a dolnej to 35cm, grubość 2mm.
  3. W sumie to nie wyeliminowałem przechodzenia w nadzór, a nawet ci powiem że ten nadzór jest teraz bardzo długi, tak do pół godziny dochodzi. Zadana jest na 55 stopni, rozbiega się nawet do 68 stopni, oczywiście w momencie kiedy nie ma odbiory ciepła z kotła. Bo pewnie to zasługa ustawień podtrzymania. Podtrzymanie mam ustawione teraz tak: Czas pracy pracy wentylatora 8 sek. przerwa pomiędzy przedmuchami 2 min. 45sek. podawanie paliwa co 40 min. Dymu brak. Więc w sumie jest całkiem nieźle, piec czysty, spaliny dużo chłodniejsze. Chyba jeszcze wydłużę przerwę podawania paliwa podczas pracy kotła, może to trochę zmniejszy rozbieganie.
  4. U mnie te blachy dały obniżenie temperatury spalin na czopuchu dzięki czemu więcej ciepła zostaje w kotle. Zrobiłem to z blachy grubości 2mm, wykonanie zajmuje 15 min. Jak to dokładnie działa to ja Ci nie powiem bo mi tu koledzy doradzili żeby to zrobić i to działa.
  5. To fakt powrót zimny, to na pewno nie pomaga w utrzymaniu kotła w dobrej kondycji. Podłogówka ostatnia? Hmm... zależy z której strony patrzę, licząc od powrotu na kotle to jest trzecia, powrót grzejników, podłączenie 3D, wtedy powrót podłogówki i jeszcze powrót CWU. A na zasilaniu od kotła też mi nie wychodzi ostatnia. Czy te podłączenie podłogówki jest złe? Bo powiem Wam że ostatnio było przerabiane, poprzednio zasilanie podłogówki było wpięte za pompką CO na grzejniki i jak nawet podłogówka była już wystarczająco ciepła to i tak pompka która tłoczy na grzejniki delikatnie podgrzewała podłogówkę. Teraz podłogówka działa jak należy (przynajmniej tak mi się wydaje) pompa podłogowa sobie chodzi i miesza trzy obwody, jak woda robi się za zimna to termostat otwiera ciepłą wodę i dopuszcza aż woda osiągnie zadaną temperaturę i tak ciągle.
  6. A to już rozumiem, wiąże się to z przeróbką instalacji w kotłowni. Za kotłem mam 3 drożny, steruje temperaturą na grzejniki. Na podłogówce mam tzw mieszacz z pompą. Tak to u mnie wygląda: A tak na marginesie, zawirowywacze spełniają swoją funkcję, temperatura spalin teraz jest dobra. Piec obecnie po dwóch dobach wygląda inaczej niż zawsze, chodzi o jasny nalot. Czy to są prawidłowe oznaki dobrego spalania paliwa?
  7. Porównanie tych kotłów wynikło z tego że Witkowski pracuje obok za ścianą. To że pracuje nie porównywalnie lepiej to wiem, dlatego postanowiłem zrobić coś ze swoją bestią. I nawet niespodziewałem się że uda mi się, z Waszą pomocą, osiągnąć takie rezultaty. U mnie od około południa zaczeło wiać, ale jakoś dużo większej temperatury na piecu nie zauważyłem. Co do RCK to mam mieszane odczucia, przynajmniej do modelu który dopuszcza świeże powietrze do komina, chodzi mi o optymalną temperaturę komina. Chyba szybciej bym pokusił się o jakiś ogranicznik ciągu na zasadzie przepustnicy
  8. Hmm, czekaj czekaj, jak puszczę pompę ciągle, to w domu z 27 stopni, a może i więcej będzie. U mnie jest regulator pokojowy który pilnuje 22 stopnie w "najchłodniejszym" miejscu. Parter grzejniki bez termostatów przydławione lekko, na piętrze grzejniki z termostatami. W łazienkach grzejniki drabinkowe otwarte na full. W domu temperatura w jest równa, oprócz łazienek bo tam jest z 1-2 stopnie cieplej. Pampa CO ustawina na najniższy bieg i jest sterowana przez sterownik pieca, ST-44 Tech. Chyba że zaworem 3d mam sterować ciepło w domu, ale to słabo widzę bo zawór tani i bez siłownika. Nie bardzo rozumiem stwierdzenia, jaki sterownik (ten na piecu? to on już pilnuje temperatury kotła) i jak ma pilnować temperatury kotła. Przepraszam za mój brak zrozumienia, ale jestem mimo wszystko laikiem.
  9. Z tym tunelem to już był pomysł, ale musiałbym cały podajnik przerobić, aby to sensownie działało. No i mam węgiel z którego sporo szlaki wychodzi, jak podniosę temperaturę na palenisku to jedna wielka szlaka wyjdzie. Nad sterownikiem myślę, na razie bawię się IRYDem RTZ PID Fuzzy Logic czy jakoś tak, u brata na kotle Witkowski 28kW z podajnikiem tłokowym multipal. Muszę powiedzieć, że kocioł mimo że jeszcze większy niż mój, a dom praktycznie ten sam(bo mieszkamy w bliźniaku dzielonym na pół pionowo), to da się bardziej opanować proces spalania. Spieków bardzo mało, sadzy ilości śladowe, a czopuch to ma maksymalnie 145 stopni C. Dziękuje za zainteresowanie. Jak by ktoś chciał sobie popatrzeć na mój sterownik na piecu, to położyłem stary telefon z androidem i aplikacją do streamu live. http://www.ustream.tv/channel/prywatny-kana%C5%82 Obecnie zauważyłem że rozbiega się sporo ponad zadaną, ale to na pewno przez małe zapotrzebowanie na ciepło, bo jak nawet CWU zacznie grzać to temperatura spada do 46 stopni C zanim się dobrze rozgrzeje.
  10. Panowie mac65 i jacek61 Zrobiłem drugi zawirowywacz, umieściłem tym razem tam gdzie trzeba i chyba efekt jest. A pisze że chyba bo piec rozbiegał się z temperatury 57 stopni do 60, będę jeszcze sprawdzał jak spaliny się rozgrzeją przy dłuższej pracy. Będę dalej obserwował i korygował już dalej ustawieniami, dziś było czyszczenie pieca i zasypanie opałem. Osadu w piecu jak na lekarstwo, z całego pieca naskubałem szufelkę do pieca, gdzie w poprzednim sezonie ponad pół wiadra wywalałem. Opału starczyło od wtorku popołudnie do dziś popołudnie, wychodzi niecałe 19kg na dobę, z tym że ciągle wachlowałem ustawieniami i coś zmieniałem w konstrukcji pieca, no i średnia temperatura zewnętrzna też w tym tygodniu spadła. Jeśli macie ochotę na dalsze podsuwanie pomysłów i sugestii, z miłą chęcią poczytam i będę próbował wprowadzić w życie (kotła). Jeśli uważacie, że jeszcze powinienem coś zmierzyć, sprawdzić lub zmodyfikować, piszcie śmiało. A za wszystkie dotychczasowe pomysły wielkie dzięki, Panowie wielki szacun.
  11. Więc dziś dorobię drugi zawirowywacz. Czy jest jakaś zasada co do długości zawirowywacza? Obecnie ten zrobiony ma 25cm szer. 35cm długości. Dalszą przebudowę paleniska sobie daruję skoro jest ryzyko pogorszenia efektów. Obecnie lekkie spieki są ale to nie to co było. Co sądzicie o zabudowaniu przestrzeni pomiędzy deflektorem a pierwszą półką, widać to na filmie.
  12. Niestety nie ma takiej opcji, brak jakiejkolwiek regulacji, nie tak dawno rozbierałem cały podajnik na częsci pierwsze i chciałem to zrobić, ale nic z tego. A teraz ciąg dalszy modyfikacji: Deflektor przedłużony i lekko pochylony, płomień niestety dalej wychodzi poza niego, ale teraz koniec jest w wolnej przestrzeni i prawie nie sięga do płaszcza. Panowie czy ta wysokość deflektora jest prawidłowa? Po obejżeniu różnych pieców z deflektorami okrągłymi, widziałem że deflektory są mocowane sporo wyżej, tak około 15cm na żarem, u mnie jest około 8-10cm. Temperatura maksymalna spalin znów w dół, zasługa zawirowywacza z blachy według przepisu mac65. Mam nadzieję że z blachy 2mm wystarczy i się nie powygina od temperatury. Zdjęcia z tego ustrojstwa nie mam, ale na filmie będzie widać. Jak widać podniosłem moc dmuchawy ponieważ znów przysłoniłem wylot dmuchawy na około 35%. Teraz próbuję zrobić coś z tym dymieniem w podtrzymaniu, niestety naturalny ciąg słabo zdawał egzamin nawet po całkowitym otwarciu wlotu i wylotu dmuchawy. Narazie testuję krótkie przedmuchy w małych odstępach, jak narazie jest chyba trochę lepiej niż wcześniej, dymu jest jeszcze mniej i jest jeszcze żadszy. Dziś tak ustawiłem i będę obserwował co się dzieje, mam zamiar zwiększać przerwę aż do momentu kiedy będzie znów zadyma w komorze spalania. Tylko coś czuję że teraz jak piec jest w trybie "Pompy równoległe" i ciągle krąży wokół temperatury zadanej problem może ustąpić. Film z pracy kotła z przedłużonym deflektorem. Zaraz po przejściu w podtrzymanie po osiągnięciu temperatury zadanej. Pozdrawiam.
  13. Widzę że ja chyba jednak popełniam ten radykalny błąd, bo u mnie tryb "ogrzewanie domu" wiąże się z przejściem pieca w podtrzymanie na długie godziny, co za tym idzie spadek temperatury na piecu do nawet 35 stopni C. Chyba przełącze go w tryb "Pompy równoległe" to wtedy utrzymuje się ciągle temperatura zadana.
  14. Tak, widziałem to już gdzieś na forum. Można to zrobić samemu. Zaryzykowałem i z kilku kawałków szamottu ułożyłem taki jakby labirynt. Efekt jest zadziwiający, spaliny dochodzą maksymalnie do 175 stopni C. Co negatywnego zaobserwowałem to to że po otwarciu dżwiczek od paleniska dostać można strumieniem ognia w twarz. Jak by niepatrzeć to jednak ograniczyłem ciąg kominowy. Napewno wzrosła prędkość spalin w miejscu labiryntu, widać jak strumień spalin porywa drobinki popiołu i resztki sadzy. Więc napewno wykonam zawirowywacz spalin w wersji metalowej i go zastosuję.
  15. To da się zrobić szybko i łatwo, nawet myślę nad pochyleniem ostatniej szamotki o około 2-3 stopnie w dół, aby strumień skierował się lekko do dołu. Oczywiście drzwiczki to będzie trzeba obowiązkowo obłożyć szamotem bo teraz już są dużo cieplejsze. I tu jest problem, bo dawka podawanego paliwa jest i tak już mała, można to zaobserwować na filmie w poprzednim moim poście. Pomyślałem nad takim rozwiązaniem. Coś w rodzaju zwężki (lejka), co teoretycznie będzie skutkowało lekkim spiętrzeniem się opału przed płytą paleniska. Skośne elementy nie będą z szamotu, a z płaskownika metalowego. Czy coś takiego mogło by działać?
  16. Witam ponownie. Więc opiszę dotychczasowe efekty moich zmagań z tłokowcem ze stajni DEFRO. Deflektor został już zmodyfikowany, teraz płomień wychodzi tylko do przodu. Ale jest jedno ale, poczytałem tu i tam i wyszło na to że wyskość próbna była za duża i podwiesiłem deflektor pod zawiesia. Teraz nie wiem czy nie jest zbyt nisko, obecnie 8-10cm nad żarem. Zastanawim się też nad wydłużeniem deflektora do przodu aby płomień miał jeszcze dłuższą drogę i bardziej ogrzewał przednią część ścianek. Na filmie widać moment podania opału, oraz widok w górnej części wymiennika (komora spalania jeszcze przed wypalaniem smoły). Wydaje mi się że dymienia nie widać choć pewnie przez szybę obserwacja była by dużo bardziej wiarygodna. Czy waszym zdaniem mozna jeszcze coś poprawić? Dało się też zauważyć lekki spadek temperatury spalin teraz max jak zaobserwowałem to 210 stopni C. Czy zrobienie tzw. labiryntu z szamotu na górnym wymienniku jeszcze obniży temperaturę spalin? Na tym filmie widać co dzieje się w komorze spalania podczas podtrzymania. Niestety dymienie nadal jest, dym jest dużo mniej intensywny, ale jednak jest. Po oczyszczeniu ścian ze smoły widać że powstaje lekki osad z sadzy i nie wiem czy ta smoła pod sadzą to jest pozostałość starej czy też może świeża dostawa, będę to obserwował. Testów z podglądem paleniska przez szybe nie robię, aż gdzieś dorwę szybę z piekarnika odporną na wysoka temperaturę. To co udało sie do tej pory wypracować to: - moc dmuchawy 5% na 100% (było 15%) - przerwa podawania 2:40 (było 2:10) - przesłona na wlocie wentylatora odsłonięta na 5cm (było około 2cm) - przesłona na wylocie z wentylatora 50% (było bez przesłony) - zmniejszenie temperatury spalin o około 40 stopni C - osiąganie temperatury zadanej 25min. od 38 do 65 gdzie przy 40 startuje podłogówka i przy 45 rusza pompka CO, z zaworem 3D na 50%.(było praktycznie tak samo) Mój cel to obniżenie temperatury spalin do max 180 stopni C, efektywne spalanie opału oraz uzyskanie względnej czystości paleniska przy prawidłowym działaniu pieca wpodtrzymaniu. A może ja mam źle sterownik ustawiony? Mam wybrany tryb ogrzewanie domu, ST-44 w tym trybie działa tak że, jeśli regulator pokojowy informuje piec, że w domu jest ciepło, to piec ciągle jest w podtrzymaniu. Np. jak zaświeci słońce to w ciągu dnia czasem temperatura w domu nie spada poniżej zadanej na regulatorze pokojowym i cały dzień piec wisi w podtrzymaniu, dopiero późnym wieczorem zaczyna pracować. W tym trybie spalanie zasobnika w 4 do 5 dób, obecnie po modyfikacjach spokojnie ponad 5 dób. Jeśli ustawiałem go w tryb pompy równoległe, to wtedy ciągle utrzymywał temperaturę zadaną, ale wtedy spalał cały zasobnik w 2-2,5 doby, nawet w jesieni gdzie temperatury zewnętrzne nie spadały poniżej zera. Radzicie mi żebym podtrzymanie ustawił tak, aby ciągle był żar lub mały płomień. Obawiam się że wtedy wzrośnie zużycie opału. No ale coś za coś, może potestuję te podtrzymanie i zobaczę co będzie się działo, narazie na czuja bez obserwacji przez szybę jak wspomniałem aż gdzieś dorwę taką ze starego piekarnika odporną na wysoka temperaturę. Mile widziane komentarze i dalsze sugestie co do poprawek w tym piecu. Pozdrawiam.
  17. To fakt, komorę muszę wyczyścić, chyba przepalę drewnem lub potraktuję palnikiem gazowym tą smołę. I jak Jacek pisze przerobie deflektor aby dotykał do tylnej ściany, rozumiem że bokami obok deflektora też nie może przechodzić płomień. Czyli deflektor do przerobienia. Zauważyłem też podczas pracy że miejscami płomień jest niebieski. Dokładnie to przy samym opale i tam gdzie przechodzi płomień pomiędzy ścianką boczną i deflektorem robi się takie zawirowanie i jest to kolory żółto niebieskiego.
  18. W podtrzymaniu bez deflektora, jak widać jeszcze jest zadyma, więc podniosłem o 5mm przysłonę na wylocie z kasztelana. A tu praca z próbnym deflektorem, z tego co zauważyłem to napewno płomień się skrócił. Nie wiem tylko czy wysokość jest dobra i czy ogólnie o to chodzi? W końcu założyłem termometr, maks ile pokazał to 250 stopni C przed osiągnięciem temperatury zadanej zaraz po podaniu paliwa. Z komina nic nie wylatuje w czasie pracy, muszę sprawdzić czy komin dymi zaraz po rozpoczęciu pracy. Następnie sprawdziłem 15 min po przejściu w podtrzymanie czy jest dym. Palenisko wyglądało dobrze, ciekawe jak będzie po dłuższym czasie.
  19. Tak, tłok podajnika jest na całą szerokość. W sumie dało by się, w podtrzymaniu ustawić jak najkrótszy odstęp między przedmuchami i jak najdłuższy czas tego przedmuchu. Tylko jakie to czasy to nie wiem bo nie sprawdzałem. A siłę nadmuchu ustawia sie dla obu trybów, praca i podtrzymanie, min to chyba nawet 5%. A to spalanie rozpoczyna się teraz lepiej,jest mniej dymu i więcej widocznego żaru. Oczywiście zanim płomień osiągnie długość do pierwszego "zakrętu" mija około 30sek a może trochę więcej. Narazie będę obserwował i sprawdzał ustawienia, no może jakiś deflektor będę konstruował. Sprawdzałem teraz czas osiągnięcia temperatury zadanej, 25min. od 38 do 65 gdzie przy 40 startuje podłogówka i przy 45 rusza pompka CO, z zaworem 3D na 50%. To chyba nie najgorzej? A i jeszcze jedno. Wygląda na to że spieków prawie niema, ale to będę obserwował bo czasem po czyszczenieniu i ponownym rozpaleniu też było mało dpieków przez pierwszą dobę.
  20. Płytki szamotowe, hmmm ..., musze poszukac po lokalnych sklepach, bo raczej nigdzie takich nie znajdę za darmo. A oto efekt dzisiejszej dłubaniny przy wentylatorze. Śrubka wkręcana niestety nie wypaliła bo nie było miejsca od dołu aby sensownie to zamocować. Wyszło na to że zrobiłem taką dźwigienkę. Druga śrubka zabezpiecza przed przekręceniem w pozycje kolidującą z turbiną. Wnioski i uwagi. Zauważyłem że tak naprawdę nawet w wentylatorze bez przesłony na wylocie (tej z kasztelana), klapka z ciężarkiem nie podnosi się maksymalnie(podczas maksymalnych obrotów wentylatora). Po stopniowym zasłanianiu do 50%, klapka z ciężarkiem też stopniowo się przymyka ale nie dotyka do przesłony z kasztelana. Teraz gdy klapka z ciężarkiem jest podparta na stałe do granicy przysłony z kasztelana, wentylator inaczej pracuje, huczy i to całkiem solidnie, ale to chyba tylko efekt dźwiękowy bo płomień i tak nie sięga tak daleko jak przed modyfikacja z przysłona na wylocie z dmuchawy, a może krótki płomień to załuga mniejszej ilości palącego się węgla na palenisku. Kolejna sprawa to regulacja obrotów wentylatora, mianowicie nigdy nie wchodziłem wyżej z obrotami niż 40%, dziś pobawiłem się troche regulacją, Na ucho to moim zdaniem od 50% do 100% sterownik wogóle nie podnosi obrotów, chyba że tego nie słychać, a może to jest źle dobrana dmuchawa do sterownika? I na koniec postu: W którym miejscu montuje się termometr spalin? Bo to że czujka ma być w środku strumienia to znalazłem, a odnośnie odległości od pieca nic nie mogę znaleźć. Pozdrawiam.
  21. W sterowniku wybiegu dmuchawy niestety niema, bo to ST-44 Tech-a. W poprzednich sezonach też takie smołowanie było, ale mnie prawie w domu nie było, teraz mam inną pracę i mogę zająć się ogrzewaniem. No dobra to dziś będę eksperymentował z uniesieniem klapki z ciężarkiem na tyle aby w podtrzymaniu nie było dymu, napewno będę musiał zwiększyć podawanie w podtrzymaniu. Kolejna sprawa to z czego zrobić deflektor, czy lemiesz z pługa nada się po dopasowaniu? Może lepiej kupić gotowca z alledrogo za 2-3 dyszki? PS Zastanawia mnie jedna rzecz, po co producent montuje taką klapkę ktòra całkowicie odcina powietrze i smoli piec? Rozumiem zastosowanie tego w piecu który w podtrzymaniu może lekko dmuchać, ale wsterowniku który tego nie robi to jest bezsens. Chyba że sterownik ustawić tak aby w podtrzymaniu poprostu palił mocą minimalną, a tu jest problem bo st-44 będzie dmuchał z przerwami i też będzie smolenie. Dobrym rozwiązaniem było by obniżanie obrotów dmuchawy w trybie podtrzymania. No nic idę śrubkę wkręcać w dmuchawę.
  22. Tu piec po wczorajszym wygaszeniu, widać w jakim jest stanie. Na tym filmie widać spalanie około godziny po rozpaleniu, też wczoraj. Może być problem z dwzorowaniem jasności płomieni bo zauważyłem że po najechaniu obiektywem na palenisko obraz automatycznie przyciemnia się.
  23. Dziś rano sprawdzałem palenisko i jeszcze był dym w podtrzymaniu, trochę rzadszy, ale jednak było go dużo. Wkręcę śrubkę od dołu wentylatora tak że wkręcając ją będę podnosił tą klapkę z ciężarkiem, taka regulacja.
  24. Więc oto zakres dzisiejszych prac. Tak wygląda płyta paleniska, jak widać jest na równi z korpusem pieca Wymiary płyty. Widać też zaślepione otwory, dwa rzędy otworów od strony popielnika i dwa od strony podajnika. Zaślepienie wykonane gwoździami, otwory lekko sfazowane aby leb gwoździa był na równi z powierzchnią płyty palnika. Przysłonięcie wylotu wentylatora, automatycznie klapka więcej się nie odchyli, najdalej do krawędzi kasztelana :P. Widać też zagięty róg klapki, teraz nie opada do końca, zostaje szczelina na około 1-2mm. Czy tak to miało wyglądać? Coś zmienić? Wentylator. Tak miałem do tej pory przysłonięty wentylator na wlocie. Czy teraz, po przeróbkach, mam go otworzyć na full? Tak spalił się ekogroszek który miałem załadowany, czyli bardzo dużo spieków. Tyle wyszło "popiołu", tzn. spieków. Obecne ustawienia dobrane na oko przez dwie godziny pracy kotła. Zasobnik mieści około 75kg ekogroszku. Tak mam podłączony czopuch do komina. Wnioski: Temperatura na kotle rośnie jakby szybciej mimo dłuższej przerwy podawania. Nie ma efektu rozbiegania się kotła. Próbowałem obserwować palenisko przez szybę przyłorzoną zamiast drzwiczek i zwiększać oraz zmniejszać nadmuch, niestety zmiany dymienia nie zauważyłem, dobrze że wszystko robię w rękawicach roboczych bo szyba od temperatyry najzwyczajniej pękła. Podglądu w czopuch raczej nie zrobię bo wyczystkę mam taką zaokrogloną. Narazie tak zostawię na kilka dni i zobaczę jak mi ta smoła będzie się zachowywać. Pozdrawiam.
  25. Dobra dziś zmniejszę trochę powierzchnię palnika, zaślepię dwa rzędy otworów od popielnika bo jednak szlaka jest, przy okazji zrobię więcej zdjęć. Nad paleniskiem nie ma żadnej ceramiki ani reflektora, płomień wali prosto w płaszcz. Zabieram się do pracy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.