Skocz do zawartości

MichaŁ26

Stały forumowicz
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MichaŁ26

  1. Ale kurde chłam węgiel mi pozostał po tym jak wywaliłem dmuchawę. Rozpaliłem koło 14. ładnie pięknie się rozpaliło po godzinie zaczęło gazować. Ogień zszedł na sam dół i chyba po drodze wszystko skleił bo temperatura z 60 spadła do 40, kocioł cały oblepiony sadzą mimo że dziś czyszczony przed montażem blachy, musiałem zasyp potraktować pogrzebaczem. Wszystko chyba się trochę rozkleiło bo pięknie zaczęła temperatura rosnąc. Chyba że coś źle robię w co wątpię bo w piątek paliło mi się 11 godzin.

     

    Pozdrawiam.

     

    No i Życzę Wszystkim Zdrowych Spokojnych Świąt w gronie rodzinnym. :)

  2. Dociąłem blachę tak jak pisałem. Na zdjęciu widać że jest prawie równo z otworem zasypowym i jak wsadziłem rękę od spodu i dotykałem to czuć że brakuje ok 1,5 cm do drzwiczek.

     

    Już rozpaliłem także nie mam teraz możliwości modyfikacji ale jak wygaśnie to ją dotnę żeby przylegała do drzwi i powinno być ok. Póki co zobaczę jak będzie się palić tak jak jest teraz.

     

    Poniżej zdjęcia jak to mniej więcej jest u mnie.

    post-45910-0-47934600-1356165195_thumb.jpg

    post-45910-0-21800600-1356165218_thumb.jpg

  3. Panowie powiedzcie mi czy się orientujecie jaki odstęp macie między końcem blachy a końcem kotła ? Bo ja swoją dociąłem pasuje elegancko i mam teraz w granicach 10 cm. Brakuje mi 3-4 cm aby dolegała ona do drzwi szczelnie. Moje pytanie takie czy nie będzie za dużo 14 cm miedzy końcem blachy a końcem kotła bo wolałbym mieć jedną blachę.

  4. Blacha juz wchodzi na swoje miejsce w komorze zasypowej. Z racji tego że idzie mróz musiałem zaprzestac rzeźbienia i poczekać do jutra na powrót z pracy. Ja u siebie dopasuję ją tak że jak przesune na max do przodu to bedzie się stykać z drzwiczkami i nie bede musiał dawać dodatkowego daszku na góre. a miedzy koncem blachy a tyłem kotła bedzie coś w granicach 13cm. Jutro bede testował :D

  5. No dzisiaj chłopaki wygięli mi z blachy 5mm ale czarnej jakieś ognio trwałej czy coś takiego, bo kwasiaka mieli poniżej milimetra. Kurde pospieszyłem się i po wygięciu jej mam ja o 5mm za szeroką i nie chce mi wejść, ale jutro dogną mi większy kąt i powinno być gicio.

     

    Dzięki za podpowiedz mimo wszystko :)

  6. jest 20:30 i musialem przykrecic rozetke do 1,5mm bo zrobilo sie czarno na wiekszej czesci zasypu i gazy sie rozrzedzaly i ulatnialy do komina bez spalania. Po przykreceniu pojawily sie zolte jezory dopalajace gazy. Po jakims czasie beda niebieskie plomyki. Ale wlasnie skojarzylem, ze dzieki nowemu piecowi, nowym polaczeniom, nowemu CWU i zaworowi zwrotnemu mam teraz na okraglo goraca wode uzytkowa nawet po wielu godzinach od wychlodzenia kotla. To jest ewidentna oszczednosc bo przez caly sezon grzewczy nie musimy elektrycznie dogrzewac wody. Nowosci mam wprowadzone w styczniu tego roku.

     

    Ja muszę u siebie poprzerabiać bo okazało się że mam zrobione na odwal się. I wolę nie ryzykować żeby jakiegoś bum nie było. Bo po co grzać wode gazem jak można miec za free z CWU.

     

    Michal26

    tak czy owak ten spadek to raczej nie jest za dobry. U mnie temp. Dopiero spada przy drugiej czesci wypalania koksu. Moze rzeczywiscie za szybko rozpedzsz kociol i za duzo opalu zchodzi na samym poczatku. Wydaje mi sie ze wzrost ciepla na instalacji nie powinien byc zbyt szybki bo wtedy za duzo opalu schodzi. Dzieki malym kombinacjom mozesz wydluzyc stalopalnosc. Jasne ze od opalu duzo zalezy. Ja mam teraz jakes 30 procent takiego lupkowatego wegla i od razu widac zmiane na - w spalaniu.

     

    Jak rano rozpalam przed pracą to nie daje już tak dużo drewna jak wczesniej i np na sterwoniku temp mi urosnie jedynie np do 32 stopni zamykam dolne drzwi lekko czopuch i spadam do roboty i wracam dopiero po 14.

     

     

    Michal26

    jak zrobisz blache to daj fotki prosze bo moja balcha sie zaczyna przepalac i moze jakis pomysl od Ciebie zaczerpne.

     

    Blache tzn jej wzór i wymiary zaporzyczyłem od kolegi Marcin03 ale jak bede ja montowł i przyjdzie mi do głowy jakaś inna przeróbka lub usprawnienie napewno dam znac.

     

    Michal26

    ten spadek temp. U Ciebie to zbyt mocno otwarte PW w drugiej i koncowej fazie. Przymknij eksperymentalnie po 3 godzinach do 1,5mm (po wysmoleniu wegla) i zobaczysz czy pomoglo! A jak nie ma nikogo w domu to zostaw otwarte na 3mm i zobacz co bedzie. Na nastepny dzien zostaw na 2mm i zobacz co bedzie. Indywidualne ustawienia tylko niestety metoda prob i bledow. Nawet nie masz pojecia ile mnie czasu i obserwacji kosztowalo zrozumienie palenia w U22 :-)))

     

    Będę próbował. Jutro zostawie na 3mm.

     

    Zobaczymy co będzie jak tą blache zamontuje.

     

    Pozdrówka i miłej nocy wszystkim.

  7. Michal26

    wyczytalem w Twoich postach juz drugi raz ze po przymknieciu drzwiczek dolnych spada Ci temperatura i dzisiaj to skojarzylem jak bylem w kotlowni po poludniu. Mianowicie palilo sie super ale troche smrodu bylo w kotlowni bo palilem papierosy i zezy wywietrzyc otworzylem na max okienko i zauwazylem ze zaczelo sie palic jeszcze lepej. Pomimo, ze mam w murze wykute 2 otwory wentylacyjne doprowadzajace powietrze to i tak jak widac jest go troche malo. Pomyslalem ze u Ciebie przyczyna spadania temperatury moze byc zmniejszenie intensywnosci spalania przez przymkniecie dolnych drzwiczek a tym samym ograniczenie doplywu swiezego powietrza. Moze Ci sie to spostrzezenie przyda. Cieplosci zycze.

     

     

    Przy rozpalaniu mi nie spada. Teraz zobaczyłem że to spadek jest temperatury gdy maleje ogień i zaczyna się gazowanie, wtedy mam spadek. Jak paliłem samym groszkiem to potrafiło spaść o 11 stopni zanim się odgazowało (chyba lipa opał) jak mieszam z orzechem to spada miedzy 4-6 stopni i dość szybko się odgazowuje.

  8. Dziś rozpalałem o 5 rano. Wsypałem 3 łopaty orzecha i 5 płaskich groszku było to pomieszane. O 5.20 zamknąłem drzwi i paliło się do 14.20 bo o tej wróciłem z pracy. Czopuch przymknięty na połowę i kółeczko otwarte na jakieś 3-4 mm. Po pracy wiadomo żar do węglarki szybkie przeczyszczenie pieca i załadunek na nowo. Wsypałem łącznie 5 łopat mieszanego orzecha z groszkiem z przewaga tego drugiego. Paliłem na max otwartym czopuchu i kółeczku. Widziałem że dym z komina idzie trochę ciemny szary ale nie tak gesty jak miałem przykręcony czopuch. I to mi się właśnie kończy wypalać.

     

     

    Jutro w pracy robię ta blachę wygięta żeby była na paleniskiem i wiadomo PW szło nad zasyp a nie po części w komin.

     

    Tato się cieszy bo nie musi palić w piecu bo ja przejąłem inicjatywę :D :D

     

     

     

    A jeszcze jedno pytanie odnośnie tej blachy. 10 cm starczy przerwy miedzy końcem blachy i końcem kotła aby dym szedł do komina ??

  9. Przed uruchomieniem boilera koniecznie przerób ten nieszczęsny zawór odcinający pod nim. Poza tym boiler jest gotowy do grzania. Kwestia jak będzie wydajny, zależy od uwagi z mojego pierwszego wpisu, czy nie jest "obrócony". Podaj jeszcze wartości tych zaworów bezpieczeństwa. Powinno być 2,5-3 dla CO i 6 bar dla CWU.

     

    Przez te 6 lat zdarzyło się kocioł zagotować?

     

     

    Raz wywaliło tylko wodę właśnie zaworem bezpieczeństwa i mi tylko wzrosło do 90*C ale po chwili spadło. Wiecie co ? Jak 6 lat nie grzałem wody to i chyba ten sezon tez odpuszczę. A na wiosnę przyprowadzę porządnego instalatora i niech mi to przerobi tak jak ma być wg przepisów. Bo teraz to chyba nie pora na jakiekolwiek przeróbki.

  10. ręce i nogi opadają ,gdzie jest zawór bezpieczeństwa ??? za armaturą co on zabezpieczca zimną wode z wodociągu ??? bo zasobnik to nie . gdzie jest wpięty zbiorrnik przelewowy ??? bo go nie widac

     

    Napisałeś swoje zdanie że coś jest nie tak zrobione. Możesz dokładnie napisać co widzisz że jest nie w porządku? Jestem zielony w tych sprawach dlatego pytam tutaj Was bardziej doświadczonych aby zebrać wiedzę i w przyszłości być może pomóc innym mniej doświadczonym.

     

     

    To jak by miało to być zrobione aby miało przyzwoite ręce i nogi. Możecie zaznaczyć na zdj co np dodać lub wywali itd abym dokładnie wiedział o co kaman.

  11. Później zrobię zdjęcia jak jest podłączony piec.

     

    Co do temperatury 45 to było tak kiedyś. teraz jest od 55 wzwyż z przewagą zakresu 60-70. Dlatego chcę grzać wodę w bojlerze. Na obecną chwile wodę ciepłą mam z junkersa.

     

    Co do zabezpieczeń układu zamkniętego to mam ten zawór co zaznaczony jest na czerwono. I raz na tydzień lub dwa przekręcam go aby "przestrzelił" w środku. Tak mi mówił gość w sklepie.

  12. Ja u siebie dziś rozpalilem o 7 a 25 min pozniej mialem 65 i zamknalem. Spadlo mi do 49 a teraz dopiero zaczyna rosnac pomalu do gory. Mieszalem dzis orzech z groszkiem bo groszku mam wiecej. Nie wiem czy to przez to.

     

    A ile masz kw piec? Ja na przyszly rok bede "tuningowal" piec

  13. Witam wszystkich znawców tematu.

     

    Panie i Panowie mam pytanie odnośnie grzania wody w bojlerze. Jakieś 6-7 lat temu tato zmieniał całą instalacje wraz z grzejnikami kotłem i rurami. Został podłączony bojler aby wiadomo grzać wodę gdy się pali w piecu.

     

    Dzisiaj poodkręcałem z tatą zawory wejścia i wyjścia świeżej wody na baniak oraz zasilanie i powrót na wężownice.

     

    Poniżej przedstawiam zdjęcia jak to jest u mnie podłączone i powiedzcie mi czy jest dobrze czy trzeba coś może przerobić itp. Nie wiem czy potrzebna jest pompka do tego zbiornika czy nie. Oraz jak to ma się np do pobierania ciepła z kotła? Chyba będzie się instalacja dłużej nagrzewała?

     

    Może doradzicie coś czy są potrzebne jakieś zmiany czy będzie dobrze tak jak jest teraz.

     

    Dodam ze tato wcześniej nie chciał grzać w tym wody gdyż piec był ustawiony na 45, była dmuchawa i wiadomo opalu więcej szło kominem i mówił że w baniaku woda to jak "siki Weroniki" czyli lipa do mycia. Teraz paląc od góry na kotle stoi miedzy 55-70 to woda była by chyba ok do kąpania itd.

     

    Panowie Czerwoną strzałką zaznaczyłem zawór bezpieczeństwa gdyby za duże było ciśnienie w układzie bo mam zamknięty a podobny jest też ten zaznaczony zieloną strzałką na rurze co wpuszcza wode do baniaka. Co on ma na celu ?

     

    Wszelkie sugestie mile widziane.

    post-45910-0-28278500-1355648242_thumb.jpg

    post-45910-0-57040000-1355648260_thumb.jpg

    post-45910-0-92706100-1355648287_thumb.jpg

  14. Podzielę się z Wami moją obserwacją :)

    Wczoraj rozpalałem przy otwartch drzwiczkach dolnych, otwartm na max kółeczku i wypusuniętym na ok. 4-cm cięgłem szybra.

    Po złapaniu temperatury 65 stopni zamknąłem drzwiczki, rozetkę ustawiłem na 3/4 otwarcia. Dzisiaj gdy poszedłem rozpalić aż się zdziwiłem: znikoma ilość sadzy a w kotle bielutko i szyściutko:)

    Na dnie trochę niedpoalonych węgielków, ale to na skutek ograniczania przepływu powietrza przez nagromadzony popiół (nie rusztuję w czasie palenia bo za dużo żaru przelatuje do popielnika).

    Wnioskuję, że nadmierne ograniczanie PW nie jest dobre. A do rozpalenia potrzeba duuużo powietrza, więcej niż przedostanie się przez klapkę PG i przecisnie przez zasyp do góry (rozumiem, że cały czas mówimy o rozpalaniu od góry ;) )

    Pozdrawiam fanatyków Viadrusa!

     

     

    Ja u siebie nadal próbuje, ale czy przy tym sposobie jak Ty piszesz to nie rozpali się za dużo zasypu na raz? Gdzieś pisali że po ok 10-15 min od rozpałki biorą zamykają dolne drzwi lekko czopuch i reszta nalezy do miarkownika.

     

    A masz jakieś wstawione blachy czy coś w tym rodzaju jak to inni robili ?

     

    Nic trzeba nadal kombinować.

     

    Pozdrowienia.

  15. Chcialem lzejsza bo gdzies wyczytalem ze zeliwna moze byc za ciezka. Co do ramienia to zrobie pare dziurek jeszcze i zaczep sruby rzymskiej dam blizej klapki. No i ogolnie mocowanie ramienia dam nizej bo ponoc lzej jest dla miarkownika. Nie wiem jak bylo w oryginale gdyz mialem kociol juz z dmuchawa. na week sie pobawie z tym. Ale sa ze ogolnie chyba jest dobrze zrobiona.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.