Skocz do zawartości

sorier

Stały forumowicz
  • Postów

    582
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez sorier

  1. Przed otwarciem pieca otwórz okno. W czasie palenia też musisz mieć uchylone okno, zwłaszcza jeżeli masz nowe energooszczędne okna. Przepustnica czopucha też musi być otwarta w czasie otwierania drzwiczek. Wogóle to ta przepustnica powinna być caly czas otwarta, zamyka sie ją tylko gdy zamknięcie drzwiczek regulujacych dopływ powietrza do pieca nie powoduje zmniejszenia temperatury wody. Jeżeli to nie pomoże to winny jest komin.
  2. Czyli masz kanały jak w "miałowym" piecu. Chyba nie ma sensu dorabiać kolejnych. Możesz jedynie spróbować powiększyć otwory wylotowe powietrza na samej górze kanału, tak żeby więcej tlenu trafiało wprost do płomienia. Poeksperymentuj z obrotami dmuchawy w czasie "pracy" i w czasie "przedmuchów". Zmniejsz odstępy między przedmuchami do minimum (ok 1min), a czas przedmuchow do ok 5s. (tak żeby przedmuchy zapalały i usuwały gazy z kotła, a jednoczesnie nie powodowały wytworzenia nowych). Zamiast mieszać miał z weglęm radze przy zapalaniu załadować piec do pełna samym miałem (możliwie wilgotnym, żeby sie sklejał w piecu, a nie osypywał), a w czasie palenia dosypywać samego groszku lub orzecha. Oczywiście najlepiej palić groszkiem (zwykłym, niekoniecznie ekogroszkiem), albo orzechem, wtedy nie będzie problemów z wybuchami. Poprostu miał ma to do siebie, ze przepuszcza za mało powietrza i stad te problemy.
  3. Domyślam się, że nie masz pieca miałowego tylko uniwersalny i stąd te problemy. W czasie pracy sterownika na "przedmuchach" po właczeniu wentylatora przez miał nie przedostaje sie wystarczająca ilość powietrza (tlenu) niezbędna do zapalenia sie gazów powstających w czasie postoju wentylatora. Gdy wentylator przepchnie wreszcie wystarczająca ilosć powietrza, cały piec i komin są wypełnione palnymi gazami nastepuje zapłon. . . i wybuch. W piecach miałowych część powietrza tłoczonego przez wentylator trafia nad opał i ułatwia spalanie i jednocześnie wypycha spaliny do komina. Problem najłatwiej rozwiązać dorabiając kanały "lewego" powietrza. Z doświadczenia wiem, ze nie potrzeba nic spawać, wystarczy kilkanaście minut i troche pomysłowości :) Jeżeli kanały i obroty wentylatora są dobrze dobrane to piec można otworzyć w każdym momencie gdy wentylator stoi bez obawy ze stracimy brwi i rzęsy :)
  4. Ale robisz to na własne ryzyko :) Załóż blokade na guzik tak żeby był cały czas w pozycji wciśniętej. Piec na 90% powinien pracować normalnie, ale nie będzie zabezpieczenia przed wypływem gazu gdy "świeczka" zgaśnie. Admin: jako, że działanie to jest skrajnie ryzykowne pozwoliłem sobie wyróżnić na czerwono!
  5. Ten "drut", jak go nazwałeś, to najprawdopodbniej termopara. To coś w rodzaju czujnika temperatury. Zabezpiecza przed otwarciem zaworu doprowadzającym gaz do głównego palnika gdy nie pali sie płomień zapalający palnik, tzw. świeczka. Można obejść to zabezpieczenie, ale na własne ryzyko, bo w razie "nieszczęścia" możesz sie pozbyć wszystkich okien w domu , albo i dachu :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.