Skocz do zawartości

arthi

Stały forumowicz
  • Postów

    1045
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez arthi

  1. Od jakiegoś użytkuje piec vitopend 100, głownie do ogrzewania wody. Przyszła zima i pojawił się problem, woda, prawdopodobnie z komina wraca do pieca i na dobrą sprawę zalewa go. Jest komin wentylacyjny, ale jak zamknę okienko w piwnicy to mam wrażenie jest jeszcze gorzej tj. więcej wody leje się spod pieca i co gorsze piec zaczyna wariować, tj. włącza się i wyłącza non stop. Efekt niemal natychmiastowy otwieram okienko i jak ręką odjął. zaczyna pracować normalnie, wody jakby trochę mniej, ale też się leje. Jeśli zdejmie się obudowę to podstawa na której stoi palnik kondensacyjny jest cała zalana wodą i skorodowana, na dobrą sprawę zaczyna już korodować aluminiowy palnik, czyli pewnie dzieje się tak dłuższy czas. Jaka może być tego przyczyna, głownie chodzi o te skondensowaną parę? Czy taki komin powinien być ocieplony? Był instalator, przy okazji włączania się i wyłączania, ale to, że leje się woda z z pieca, z komina najprawdopodobniej, jakoś go specjalnie nie zainteresowało. Jedyną radą jakiej udzielił to zostawianie uchylonego okienka wtedy piec działa płynnie, na co sam wpadłem, no i zapytał tylko czy nie chcemy kupić nowego! Komin jest krótki wystaje ze ściany piwnicy około 1m od ziemi i jest wysoki na około 1m, od ściany oddalony na około 60cm, taka litera " L " z daszkiem. Poniżej kilka zdjęć jak to wygląda od środka. Piec i komin instalowany przez firmę! Te nacięcie to chyba tylko niepotrzebnie wychładza komin czy spełnia jakąś funkcję? Jeśli dobrze rozumiem, to tam chyba jest jakaś otulina, ale na zewnątrz w części pionowej na 100% jest tylko goła blacha.
  2. Dziękuję za odpowiedź. W tej sytuacji chyba najpierw wyczyszczę komin.
  3. Koledzy tym olejem to pędzlem cienką warstwę,nie można gęściej polać? Chodzi o to, że mam trudny dostęp do wymiennika i od góry najłatwiej byłoby mi polać olejem. Ile odczekać i czy może to być olej przepracowany? Czy taki olej się nie zapali po pewnym czasie? Mam piec UKN i wymiennik przy czopuchu i nad paleniskiem grubo oklejony smołą. Chciałbym coś z tym zrobić, zwłaszcza, że jestem w trakcie zmiany metody palenia w piecu, tak by smoła nie powstawała.
  4. Niestety właśnie tak mam. Piec to termotech UKN 22kW. Początkowo sobie wszystko rysowałem w głowie, na kartce, ale po zejściu do piwnicy, okazało się, że żaden pomysł nie pasuje, bo kanał jest trochę wyżej, bo głębiej, bo wymiennik bardziej wysunięty. Dopiero to co wyżej, mniej więcej odwzorowuje konstrukcję kotła. Niestety zostaje niewiele miejsca między tym górnym wymiennikiem i przegrodą w kolorze żółtym. Postawiłem testowo płytkę z szamotu na krawędzi kanału wtórnego i wyszło jakieś 3-4cm, gdy zgaśnie w piec sprawdzę dokładniej. EDIT: Zmierzyłem jeszcze raz i niestety odpada wersja z kątownikiem i generalnie ze ścianką opartą o kanały wtórne. W najlepszym razie od wymiennika górnego do krawędzi kanału, na którym opierałby się kątownik jest 6cm. Płytka szamotowa ma 3cm, kątownik 4mm, zostaje 2,5cm, to chyba zdecydowanie za mało. Pozostaje postawić słupki z szamotu również w części oznaczonej numerem 1 i na nich oprzeć kątownik. Pytanie czy to będzie działać? Jak ewentualnie rozwiązać sprawę czyszczenia kanału wylotowego do komina, jak zabuduję cegłami, to nie będzie tam dostępu.
  5. Po krótkiej korespondencji z woku mam już jakieś wyobrażenie o zmianach w UKN, jednak mój jest piec trochę inny, więc zastanawiam się czy taka modyfikacja nie przyniesie więcej strat niż korzyści. Chciałbym wykonać modyfikację jak rysunku, czyli z górno dolnego niewypału zrobić dolniaka. Rysunki trochę małe, wię lepiej powiększyć, żeby widać było dokładnie. W każdym razie kolorami zaznaczone są poszczególne przegrody, słupki z szamotu. Kątowniki, płaskownik są niebieskie. W takim układzie jak na rysunku ujście do komina, czyli przejście między nowo powstałą przegrodą koloru żółtego, a wymiennikiem górnym jest szerokie na około 3, może 4cm. Czy to nie za mało? Co do reszty. Palenisko wyłożone szamotem (kolor szary) do wysokości wymiennika środkowego. W palenisku płytka szamotowa pod kątem. Generalnie do zabudowy zamierzałem wykorzystać płytki szamotowe, cegły zajmują za dużo miejsca. Oczywiście wyloty powietrza wtórnego zostaną uszczelnione, pozostaje kwestia do rozwiązania jak dostarczyć powietrze wtórne do paleniska. Piec posiada dmuchawę, więc rozszczelnienie drzwiczek zasypowych chyba nie wchodzi w grę. Zastanawiam się też, czy węgiel w części 1 komory będzie się spalał? Czy może boki w tej części też wyłożyć płytkami z szamotu, tak by węgiel nie zostawał w zakamarkach za kanałami? Kanały te mają 1cm, do tego płytka 3cm i już mamy po 4 cm z każdej strony. Rozwiązanie 2 Ewentualnie rozwiązanie drugie. Czyli płytki szamotowe postawić jak do tej pory pionowo między kanałami, a wymiennikiem, ale na wysokości kanałów powietrza wtórnego nie stawiać kolejnych słupków z szamotu! Zamiast tego zastosować odpowiednio przycięty kątownik, na którym oparta zostanie dorobiona półka z szamotu (kolor zielony) i postawiona ścianka z szamotu (zółty kolor)
  6. Tak właśnie miałem wczoraj wizytę instalatora, który zaproponował podobnie, aż dziwne, że nie ma sposobu by szybko i choćby tymczasowo uszczelnić zawór. Mam możliwość odcięcia tego konkretnego pokoju, więc jeśli nie będzie inne opcji to pozostaje wymiana.
  7. woku mógłbyś napisać coś więcej o przeróbce, dokładnie co i jak. Czy udało ci się rozwiązać dostarczanie powietrza wtórnego? Czy po przeróbce oddaliłeś w czasie moment gdy pali się cały zasyp? Jeśli dobrze rozumiem, to po modyfikacji ogień, tzw. palnik jest tam gdzie teoretycznie przewidział producent, czyli za wymiennikiem i w dalszym ciągu palisz od dołu? Szukam jakiegoś optymalnego rozwiązania dla tego pieca zdaje się, że masz UKN, czyli ten sam co ja. Pewnie dużo wyjaśniłby rysunek z czwartej strony tego tematu, ale już go tam nie ma. Na razie uskuteczniam temat spalania górnego w temacie czyste spalanie na konkurencyjnym forum, ale powiem szczerze niezbyt bawi mnie rozpalanie od nowa za każdym razem.
  8. Dodam jeszcze, że woda kapie z tego trzpienia, jak docisnę to leci jeszcze mocniej.
  9. Witam! Panowie potrzebuję szybkiej pomocy. Dotychczas się nie rejestrowałem, gdyż nie było takiej potrzeby, wiele już zostało tutaj opisane, niestety nie znalazłem rozwiązania mojego problemu, pewnie jest zbyt błahy. Do rzeczy. Zacząłem kręcić zaworami termostatycznymi, po krótkich oględzinach okazało się, niektóre zaczęły cieknąć jak ten na zdjęciu, no i mam teraz duży problem! Do tej pory bezmyślnie ich nie używałem, zawsze były odkręcona na maksimum. Podejrzewam, że można to spróbować dokręcić jakimś kluczem, niestety nie wiem jakim, nie znam nazwy i gdzie takiego szukać. Po przeciwległych stronach obwodu koła są takie zagłębienia, w tym mniejszym i tym większym. Jeśli dobrze rozumiem, to jednym śrubunkiem? można wykręcić całą głowicę, drugim wykręcić tylko bolec domykający zawór, tylko nie wiem jakim kluczem. Czy dokręcenie w ogóle przyniesie oczekiwany skutek? Dawno, daaawno temu miałem w kaloryferach zwykłe zawory i wystarczyło francuzem potraktować, zazwyczaj pomagało. Jakieś dodatkowe rady nim uszkodzę coś więcej? Poniżej zdjęcia głowicy termostatycznej i zaworu, nie są pierwszej młodości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.