Skocz do zawartości

marekbest

Forumowicz
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia marekbest

Ciekawy

Ciekawy (3/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

1

Reputacja

  1. Jeśli nie zrobisz modernizacji domu to zawsze duże zużycie ciepła będzie Ci wychodziło. Po co duży bufor?? Chyba, że chcesz napalić klockami drewna i po nagrzaniu bufora pozwolić na wygaśnięcie. Wtedy może być nawet trochę większy. To przy opalaniu drewnem najrozsądniejsze wydaje się. Ale jeśli kocioł z podajnikiem to bufor zbędny i znacząco mniej pracy. Na oko wydaje się, że kocioł 25kW jaki masz teraz to trochę za duży. Jeśli miałby być z podajnikiem to raczej <20kW. Ja gdy kiedyś nie miałem ocieplenia to kupiłem kocioł 18kW na 140,m2 i było OK. Ale po modernizacji to starczyłby spokojnie 10kW. I teraz wymieniam na PC takiej mocy.
  2. No jeśli już ogrzewanie elektryczne, to są maty na podczerwień, albo np. grzejniki akumulacyjne. Grzeje prąd w taniej taryfie, nagrzewa się cegła/szamot, a później powoli oddaje to ciepło. Stare takie kupisz za grosze, a nowe lepsze, już z wentylatorami wydmuchującymi zakumulowane ciepło od kontrolą.No jeśli już w elektryczne to są maty na podczerwień, albo np. grzejniki akumulacyjne. Grzeje prąd w taniej taryfie, nagrzewa się cegła/szamot, a później powoli oddaje to ciepło. Stare takie kupisz za grosze, a nowe lepsze, już z wentylatorami wydmuchującymi zakumulowane ciepło od kontrolą.
  3. Jeśli nie chcesz nic modernizować/ocieplać to chyba kocioł na drewno/groszek pozostaje. Z lekkich rzeczy, to może po prostu klimatyzację załóż. Na bieżąco dogrzejesz ile trzeba, sterowanie z pilota. Ceny teraz jeszcze niskie, ale jeśli sam założysz. W sumie to nie jest skomplikowane, ale trzeba mieć teoretycznie uprawnienia f-gaz.
  4. To, że się znam, to nie. Nie przeszkadza mi. Utrudnia jednak życie, gdyż nie toleruję partactwa. A większość wykonawców zawsze coś spartoli. I nie chodzi o czepiactwo. Robią to z premedytacją, bo im się nie chce lepiej. Bo klient i tak nie zauważy, bo po co itd. I nie mówię tutaj wyłącznie o małych firmach. Zdarza mi się obsługiwać inwestycje idące w grube mln PLN i widzę często takie podejście. Musimy jeszcze zaczekać. Bliżej nam jeszcze do wschodu, niż do zachodu. Dam nawet mały przykład. Ze 30 lat temu, byłem na osiedlu domków tzw. socjalnych/komunalnych w pewnym kraju na zachodzie. Deweloper dla gminy zbudował. Ludzie się wprowadzili. Minęło prawie 1,5 roku i pojawiły się usterki. Byłem na miejscu je spisać i zweryfikować. Były to np. takie usterki: w sypialni gdy się podchodzi do łóżka, skrzypi podłoga. W drzwiach do kuchni zacina się klamka. Nie domyka się okno na werandzie. W łazience (od początku) rozbryzguje się woda z wylewki do wanna tak, że czasem chlapie na podłogę (brak perlatora-ktoś zwinął 🙂) A teraz pomyślcie jakie usterki u nas się zdarzają. Np. żle wykonane zbrojenie fundamentów za 2 mln PLN, brak masztów odgromowych opisanych w projekcie i opłaconych. żle wykonane podziemne rurociągi i studnie (brak szczelności - na próbach OK, ale później z powodu PARTACTWA rozszczelniły się). Dlaczego? Bo chcieli przyoszczędzić i zrobili "na skróty", zawsze było dobrze 🙂 Szkoda chyba pisać o tym. Wracając do meritum, zdecydowałem się na pompę gruntową. Nie był to wybór optymalny finansowo, ale za to lepiej rokujący w perspektywie lat. Tak uznałem. Tym , którzy zamontowali PC powietrzne, gratuluje optymalnego wyboru cena/jakość/trwałość i życzę bezproblemowej eksploatacji 🙂
  5. To jakby ja. W którymś momencie życia odpuściłem sobie, gdyż na nic nie miałem czasu, poza pracą. Natomiast każdy temat jaki realizowałem nie był robiony na pałę, czy "bo inni tak robią". Niestety 🙂 znam się zbyt dobrze na wielu rzeczach. A zwłaszcza potrafię logicznie myśleć, tzn. staram się. I do tego nie trzeba jakiejś wielkiej wiedzy, tylko ogólne pojecie o fizyce otaczającego nas świata. Zatrudniając kolejnych ludzi, firmy, ekipy prawie zawsze widzę spartoloną robotę. Czasami są to mało istotne rzeczy. Ale czasami najchętniej szedłbym do sądu. I zdarzało się, że tak robiłem. Z tych kliku spraw sądowych zawsze byłem górą. Tylko co z tego. Ja mogę nawet zapłacić i więcej niż najtaniej na rynku, tylko muszę wiedzieć komu i za co.
  6. Witam. Sam również zastanawiam się nad zainstalowaniem pompy ciepła. Mam sporo informacji praktycznych i technicznych, ale zawsze pozostaje zakres, który trzeba trafić "na oko" z praktyki. Pompa gruntowa. Jest wiele teoretycznych niewątpliwych zalet takiej pompy, ale są też wady. 1. Koszty - dość wysoka cena do bardzo wysokiej. Na mój dom min 50 tys. - do 90 tys. gdybym chciał cały zakres zlecić. 2. Dolne źródło - moc. Trudno jest jednoznacznie stwierdzić jaki jest grunt w danej lokalizacji, chyba żeby go zbadać. Pomimo badań nie mamy informacji o poziomie wód gruntowych i jej ruchach na przestrzeni czasu. I tak więc nie wiadomo na ile szybko źródło będzie się odnawiało i jakie wydajne. Jeżeli źródło z założenia będę chciał przewymiarować to od razu wzrosną też koszty. I wówczas min. to będzie 60-65 tys. co jeszcze bardziej odżegnuje od tego rodzaju pompy. 3. Serwis - awarie. Nic nie jest wieczne. Taki Koncept.... niby tanio. Ale firma młoda, trudno wyrokować o trwałości ich "składaków". A gdy właściciel zginie w wypadku losowym , a syn nie pociągnie firmy dalej? A jak zmieni się sytuacja ekonomiczna (inna?) i firma zwyczajnie zniknie z rynku, to kto usunie usterkę? Upali się elektronika robiona wyłącznie do takiej pompy, nie wiadomo gdzie. I co wówczas? Wymieniamy całą pompę. Nikt nie będzie w tym grzebał. Każdy ma swoje i robi swoje. Takie teoretyczne rozważania. A jakie jest wasze podejście do tematu? Bo mi wychodzi, że gruntówka to jednak dla bogatych, albo lubiących ryzyko.
  7. Doraźnie z uwagi na silną kampanię reklamową, chciałbym w kontrze do niej ostrzec wszystkich przed: Wyroby Węglowe Prestige Paweł J a M R Ó z ul. Brzezińska 76, 41-902 Bytom tel. 32 296 82 52 Bardzo oszukują na jakości, węgiel kiepski, a cena wysoka. Certyfikaty na stronie www to lipa. Niejeden dał się już nabić w butelkę, a w tym ja niestety. Z Fejsa wycinają złe komentarze, na youtube też. Na goglach nie mogą usunąć, najwyżej odpowiedzieć. A nabitym w butelkę proponuję zamieszczać komentarze na stronach Google..
  8. Kupiłem ostatnio doraźnie parę worków we Franspolu (budowlany) groszku SZTYGAR (Synergio). Węgiel kupowany zima - woda wylewała się z worków jak z kranu. Teraz węgiel suchawy. Pali się dobrze. 920 zł za tonę. Wygląd i parametry na zdjęciach. Jedyna wada tego opału to kamienie. Jest tego w każdym worku od ok. 150 gramów do prawie 1 kg. Kamienie utytłane na czarno, więc trudno na pierwszy rzut oka rozpoznać, ale już po przełupaniu widać idealnie co to jest. Taki 1 kg kamieni w worku 25kg netto to jednak już 4% jest. A napisali, że popiołu max 7%. Więc trochę lipa. Na zdjęciu z jednego worka wybrane z grubsza, prawie pół kilo. Sam Franspol jako dostawca jest OK, obsługa uprzejma, załadują do auta woreczki.
  9. Z kolei ja wolałbym otrzymać to co wg prostego i czytelnego opisu kupuję, bez kruczków prawnych, ukrytych opcji, wybiegów,.kombinacji i obstawy przez prawników. A teraz handel polega nie na wymianie dóbr i ich ekwiwalentu, tylko na tym kto kogo w *** zrobi. Niedługo idąc do sklepu po chleb trzeba będzie wnikliwie i długo analizować historię producenta, sklepu, składu produktu, kto jakie wydał certyfikaty i czy na pewno jest on jadalny. Bo może tak, ale tylko pod pewnymi warunkami, albo w niewielkich ilościach. Wychodzi na to, że jestem nienormalny, bo normę wyznacza większość, od której najwyraźniej odstaję.
  10. Z tego co jeszcze pamiętam to większość wag ma błąd na poziomie 0,1 - 0.3%, zależnie od klasy dokładności. I piszę tu nie o wagach na kilka, czy kilkadziesiąt kg obciążenia, tylko na tony i dziesiątki ton. Najgorsze wagi taśmowe o małej dokładności mają uchyb do 3%. Napisałem z głowy, bo od kilku lat nie zajmuję się już wagami, ale jest to do sprawdzenia. Pisanie przez producenta, że na woreczku 25kg może być 5% mniej to dla mnie karygodne. Tzw. producenci np. Stabka przyzwyczaili nas do dziadostwa, ale to nie jest normalne. Nazwałbym to legalnym oszustwem. To KTK to zapewne tylko konfekcjoner węgla. I w konfekcjonowaniu jest bardzo słaby jak widać.
  11. :) tak obrazowo to po prostu przedstawiłem. 5% z 1 tony. Worków na szt. jest na pewno 40.
  12. Co do groszku Ecodesign coś tam z SamBudRol-u to teoretycznie też nieźle się prezentuje. Na żółto zaznaczyłem istotne fragmenty z wyników badań tego węgla - załącznik. Certyfikat Ecodesign.pdf
  13. Pierwsza informacja jest juz w Regulaminie: " Towar –węgiel typu 31.2 marki „STABEK”, pakowany w worki foliowe (1 worek = 25 kg brutto +/-5 %) na bezzwrotnych paletach (1 paleta / 40 worków = 1 tona +/-5%) " Na każdej palecie może być 2 worki mniej niż mówi list przewozowy :) %% to duży rozrzut, przy dzisiejszej technice i super dokładnych wagach.
  14. Witam. Przeanalizowałem różne oferty na rynku i zdecydowałem się na ryzyko i kupno groszku Stabek. Opinie raczej pozytywne, cudów się nie spodziewam. Zbadam go w laboratorium, trochę spalę i napiszę jak się sprawy mają, wg mojej oceny. Aktualna cena przeliczając zł/GJ jest dość atrakcyjna. Spieków się nie spodziewam, popiołu raczej średniej ilości. Kaloryczność trochę słaba pewnie będzie. Największe obawy mam co do wilgotności całkowitej i wagi netto w worku. Alternatywą jest Sztygar (Synergio), albo groszek z Wujka (31MJ, RI13, popiół 3%), albo Płomyk (Pabianice Midas). Te pozostale węgle wypisałem kolejno wg spadku opłacalności zakupu zł/GJ.
  15. Nie ma takiej opcji w normalnym układzie. "Ruski węgiel" może być b. różny. Zakładasz, że elektrociepłownia u kolegi działa nielegalnie na podstawie jego stwierdzenia, zakładając, że w domach to wszyscy spalają idealnie paliwo. Zobacz sobie wątek o e-syfolu na elektrodzie. Wychodzi, że co 150 domostwo opala się takim syfem. Podejście ich iście średniowieczne. Poza tym rozruch, to rozruch. Trwa od kilku godzin do max 3 dni, zależnie co to jest. A później musi być ok. Duże kotły mają opomiarowanie, emisja jest monitorowana bez przerw.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.