-
Postów
637 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Ostatnia wygrana szpenio w dniu 13 Maja
Użytkownicy przyznają szpenio punkty reputacji!
Informacje o ogrzewaniu
-
Co ogrzewam?
Dom 40 lat, w trakcie ocieplania (na razie ocieplono ławę i dół - wysokie suteryny mieszkalne - mur z cegły 40cm +styropian 12cm), plus parter, do ogrzania ok. 200m kw.
-
Instalacja
Stara instalacja grawitacyjna, grube rury, grzejniki żeliwne i kilka nowych, od kilku lat pompka na powrocie
-
Kocioł
MPM DS WOOD 18KW
Osiągnięcia szpenio
-
@carinusFabrycznie chyba dobrze to jest wykonane, czyli otwory w przelocie bramki i powietrze jest łatwiej zasysane, brakuje może napowietrzenia dołu bramki, czyli tej szczeliny Piecucha. Wydaje się też, że liczba tych otworów i średnica też jest OK, bo można otworzyć obie zasuwki pw i elegancko cały wsad spalić na minimalnej stałej szczelinie klapki w popielniku . Cały czas tak palę i odkąd mam suchego dwuletniego buka nic się nie zawiesza. U mnie po trzech sezonach ruszt też jest trochę wygięty, ale nie rozumiem, co to komu przeszkadza :) , ruszt się porusza, a że drewno czasem się zakołysze... to chyba bez wpływu na spalanie .
- 4842 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
@doorman Suche drewno, to podstawa podstaw, aby się bezproblemowo paliło w MPM -ach. Potwierdzam też, że Piecuch dobrze radzi, aby na goły ruszt nie kłaść drobno posiekanego drewna, tylko rozpalać na warstwie, oczywiście nie za grubych polan. Wtedy żar szybko nie przelatuje przez ruszt. Zdarza się i u mnie czasami taka sytuacja jak opisałeś, że pierwszy wsad pali się jak wściekły, a dokładka nie chce ruszyć, myślę, że to jest wpływ zmian pogody, które akurat zaszły w trakcie palenia. Dobry palacz wyczuje taką przyduchę już w trakcie przegarnywania żaru i ja mam taki na to sposób, że nie ładuję od razu drugiego załadunku, tylko kładę dwa-trzy cienkie polana i robię szprycę palnikiem dekarskim w otwór przegrody, przytrzymam tak minutę albo dwie i ciąg wraca, można kontynuować dokładkę. Ja, to sobie nie wyobrażam palenia w piecu bez dekarskiego palika 😄. Jeszcze sezon, może dwa 😜 i nabierzesz takiej wprawy, że będziesz zadowolony, bo to naprawdę oszczędny kociołek za grosze 🙂
- 4842 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Tak, tak, regulator ciągu to podstawa, gdyby nie pozytywna nagonka na tym forum, to pewnie nigdy bym nie założył. Z RCK nie muszę ciagle wachlować klapkami, rozpalam i zapominam o piecu, idzie jak automat, brakuje tylko bufora, ale w to lato, to już na pewno wyspawam 🙂 .
- 4842 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
Coś kręcisz 🙂 Najpierw piszesz, że nie masz bufora, a na koniec piszesz, że masz 😜
- 4842 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 4 więcej)
-
szpenio obserwuje zawartość Dolne zasilanie grzejnika a grawitacja.
-
Dolne zasilanie grzejnika a grawitacja.
szpenio odpowiedział(a) na KubaS1988 temat w Instalacje CO i CWU
Zależy jaki ten kopciuch, jeśli taki, co trzyma temperaturę niemalże całą dobę, to słabszego grzania w tak podłączonym grzejniku nawet nie zauważysz, pod warunkiem, że dasz rurki 3/4 cala. Ale jeśli będziesz palił góra 5-6 godzin na dobę, to sporo czasu upłynie zanim po rozpaleniu zacznie on grzać. Najszybciej na grawitacji grzeją grzejniki, gdy woda płynie z góry na dół, ja mam jeszcze takie archaiczne rozwiązanie, gdzie rury zasilania idą po strychu i przez strop wchodzą do każdego grzejnika, a powroty od grzejników schodzą do suteryny aż pod posadzkę. Jest duża różnica poziomów i woda krąży błyskawicznie, po paru minutach od rozpalenia grzejniki zaczynają grzać. Gdy są mrozy, i palę długo, to nawet, gdy zamknę zaworem zasilanie do suteryn, to i tak grzejniki grzeją jakoś od tyłu 🙂 , samym powrotem, trochę słabiej, ale grzeją. Stąd wniosek, że jeśli nie ma powietrza w układzie, to ciepło dotrze wszędzie, tylko trzeba by palić na okrągło, żeby efekt był zadowalający. @KubaS1988 Drabinka będzie grzała jak wściekła, jeśli dasz grubsze rurki 3/4 cala (warto, nawet wtedy, gdy do drabinki jest redukcja na 1/2 )i zasilanie podłączysz od góry, a powrót na dole. Nie wiem dlaczego kombinujesz inaczej, skoro i tak remont robisz. -
Ja już wiem, jeszcze przed zamontowaniem, że drewna spalę więcej. Bo, jak nie ma mrozów, to spalam jeden załadunek po 17-tej i temperatura z 19 podnosi się do 24⁰C. Komforu cieplnego nie ma, ale oszczędność jest. Gdy zamontuję bufor 2000l. to spalę dwa załadunki, tyle że bedę miał cały czas 22⁰ w domu, no może na noc i jak jesteśmy poza domem, to ze dwa stopnie obniżę. Jesienią i na wiosnę może uda się raz na dwie doby palić. Wychodzi na to, że póki nie zrobię solidnej termomodernizacji tego komunistycznego klocka, to bufor jedynie zwiększy komfort palenia, ale opału nie zaoszczędzi. Miejmy nadzieję, że zdrowie pozwoli doprowadzić temat bufora do finału przed następnym sezonem, to chętnie zważę drewno, podam temperatury i zobaczymy czy jest oszczędność, czy nie ma.
-
No ale tak całkiem nie ignorujcie wspaniałego ludzkiego narzędzia, jakim jest czuj . 🙂 Czuj oparty na doświadczeniu, obserwacji, wieloletnim obcowaniu z daną materią... weźmy taki sportowiec, nie potrzebuje przyrządów pomiarowych, by trafić do kosza, bramki albo bardziej konkretny fachowiec ślusarz/monter budowlaniec, zrobi dach, budynek, jakąś konstrukcję wyspawa bez obliczeń/pomiarów wytrzymałościowych i to służy wiele lat, a niektóre konstukcje inżynierskie liczone na styk nie wytrzymują próby czasu Żeby nie przedłużać, ale być może jeszcze bardziej rozjuszyć niektórych 😜 ... bufor kwadratowy z blachy czwórki w kotłowni spawam, bo okienkiem nic większego nie wejdzie. I robię to na czuja, kilkadziesiąt lat praktycznego obcowania ze stalą + internet, fora YouTuby i te inne sprawy, zobaczymy, co z tego wyjdzie 🙂
-
@Piecuch19 Masz 200% racji 🙂 Tylko żeby palić ciągle, tak powolutku małym płomykiem, aby kocioł uzupełniał tylko zużywane ciepło przez budynek, trzeba mieć czas, albo specjalny kocioł na węgiel, taki, jak były kiedyś, że można było zasypać i nawet 12 godzin był spokój. Ja kupiłem i zgłosiłem kocioł na drewno 5 klasy ekoprojekt. Tego MPM- a nie da się przerobić tak, by załadunek drewna spalał przez 12 godzin. A nie bedę szedł w nielegalny proceder i kombinował z węglem. :) Mogłem kupić peletowca, ale chciałem mieć stabilizację kosztów w dłuższej perspektywie. Już mam pewną cenę opału przez 4 lata, bo mam tyle zgromadzonego drewna, a myślę jeszcze trochę powiększyć ten wspaniały magazyn energii, bo mam dużo miejsca. Mogę palić w piecu maksymalnie 8 godzin na dobę i to po godzinie 17-tej i nie chcę dwa razy dziennie rozpalać. I te 8 godzin to i tak naciągane, bo drugi załadunek mogę zrobić, co najwyżej około godz. 23. a potem niech się samo wypala. Widzisz więc, że przy moich priorytetach, nie ma szans na palenie ciągłe w moim kotle. Może jak będę na emeryturze, to kto wie .... :)
-
Ja też, niby zacząłem rok temu, ale dopiero teraz coś się ruszy. Jak będzie już coś konkretnego to nie omieszkam pospamować fotami i opisem w którymś temacie na forum 🙂 Z uwagi na wąskie kręte schody do kotłowni, kocioł musiałem dobrać do rozmiaru okienka 104x70 cm. MPM DS18 Wood wszedł na płask w specjalnym kojcu, żeby go nie uszkodzić, więc sami widzicie. że jedyna opcja z buforem, to pospawać w środku w kotłowni. Wygiąłem na giętarce z arkusza blachy 4mm takie dwa elementy w kształcie dużego ceownika, które po zespawaniu i dodaniu dennic utworzą kostkę 134x100x150(wysokość), co daje pojemność około 2000 litrów. Przeciwległe ściany bufora będą dodatkowo spięte od środka prętami, aby ciśnienie nie wyginało ich, coś podobnego jak kotwy pomiędzy płaszczami kotła. Bufor dam maksymalnie pod sufit, aby tylko ocieplenie się zmieścilo i pomimo, że będzie pompka, to i tak dam grube rury 6/4 cala, aby była też opcja grawitacji, bo dół bufora bedzie pół metra powyżej powrotu wody do kotła. @Piecuch19 Bez bufora, to męka z tym paleniem, nawet jak dopasujesz kocioł do budynku, dasz głowice termostatyczne, to przyjdzie taki moment w cieplejsze dni, że na przykład po 3-4 godzinach nie ma już gdzie tego ciepła upchnąć, głowice nie puszczają, modulacjj w dół już brakuje i lada moment kocioł się zagotuje. Można oczywiście zdusić kocioł, ale wtedy kupa smrodu, a nie czyste spalanie.
-
Też mam takiego klocka do ogrzania i według moich przewidywań, bufor 2 tys. litrów, który od nowego sezonu podłączę ma sprawić, że będę palił raz na dobę, jak na plusie, to krócej, a jak mrozy, to dłużej. Nie mam zamiaru dwa razy rozpalać, co najwyżej będzie mały spadek temperatury. Skoro do tej pory domownicy dali radę tolerować 19÷24⁰C, to nic się nie stanie, jak we mrozy będzie 20÷23⁰C . Dopóki nie ocieplę dobrze domu, to z bufora pożytek będzie taki sobie 🙂 częstotliwość rozpalania bez zmian, ale będzie można łatwiej zapanować nad temperaturą w domu.
-
@Rons O! I to jest właśnie konkret, opis, foty, wiadomo, że to jest użytkownik "z krwi i kości" 🙂 ,mało pisze, a dużo robi, tak jak mój ulubiony kolega @zaciapa, u którego sporo podpatrzyłem odnośnie kotłowni. Poczytałem trochę o tym Blaze i jestem pod wrażeniem, komora załadowcza bez wody, więc smoły brak, komora jest wymienna jakby co, no i czystość spalania prawie jak kocioł gazowy... i piszą, że może pracować na naturalnym ciągu, ba, może dosuszać zbyt wilgotne paliwo. Wyjdzie 18 000 z dotacją, resztę samemu ogarnąć i gitara. 🙂
-
No dobrze, zbanuję się na trochę, abyście odpoczęli 🙂 😜 Na razie mam kociołek po taniości, ale może już nie długo ZUS mi wyliczy dobrą emeryturkę i dam radę jeszcze sporo dorobić, to wiedza z dyskusji przyda się przy zakupie nowego.
-
Gdybym miał kasę, to bym wziął bez wahania, niby 70 koła to kupa kasy, ale jakby 30 tys. zwrócili, to warto postawić na nowoczesność . Z kolei bez dotacji za 40 tys. całą kotłownię z buforami i robocizną ogarnąć, to nawet z MPM - em karkołomne wyzwanie 🙂 . Ale trzeba zawsze patrzeć do portfela, bo brać kredyt i latami spłacać to głupota. Jeden bercus tak ma, a inni ? Nie wiadomo 🙂 Skomplikowaną elektronikę na forum nie naprawisz, szkoda pisać. Wyższa półka kotłowa milczkowata jest, 🙂 widzisz ilu się tutaj rwie, żeby z własnego doświadczenia coś doradzić 😜
-
No ale, żeby uczciwie doradzić, to do portfela niestety trzeba się odnieść. Weźmy taką sytuację, wcisną wypasioną kotłownię za 70 tysięcy rodzinie, co się kwalifikuje na 100% dofinansowania, bo rodzina uboga, liczna i bez problemu się załapie do programu. I teraz dwa, trzy lata gwarancji, a co potem ? Jeśli nie wał z dochodami, to po trzech latach z tysiąca zrobi im się trzy tysiące na osobę ?
-
A u sprzedawców w necie reklamują 10 lat gwarancji na Twój kocioł. Kurcze, tylko dwa lata na elektronikę? A co potem ? Serwis, wgrywanie nowych softów, wymiana jakichś tam czujników, sterowników... brak słów , rąbanie, suszenie i dźwiganie kloców do takiej drogiej w zakupie i utrzymaniu zabawki to jakaś paranoja 🙂 @stonefistt Spokojnie. :) , kolega się zastanawia, ma problem, dzisiaj o świcie przecież wstawił posta i wyjaśnił, jak się sprawy mają.