Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Zmniejszenie Mocy Kotła Zębiec Swk 28Kw


Barbuletis

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś mnie rano nie było i rozpaliłem dopiero w południe, w domu temperatura spadła do 20 stopni, ten groszek z tesco strasznie niską kaloryczność ma, kolor brązowy i podczas palenia śmierdzi rozpuszczalnikiem nitro, popiół wygląda jak pumeks.
Dziś zapaliłem "tradycyjnie" 10 kg zasypu od góry, węgiel którym teraz palę to orzech II z KWK ANNA, trochę kopci przy rozpalaniu bardzo szybko się rozpala i dobrze trzyma żar.
Kopcenie da się wyeliminować zamykając klapę w popielniku i uchylając drzwiczki zasypowe - oczywiście przy paleniu od góry.

Opublikowano

Mój też kopci przy rozpalaniu,spróbuję twojego sposobu jutro rano. Ten węgiel  którym palisz to z KWK Rydułtowy-Anna?

Z opisu groszek wygląda na młody węgiel kamienny, bliżej mu do brunatnego więc teraz wiadomo dlaczego krótko trzyma i się wypala.

Opublikowano

Zbyt szybkie rozpalanie całego zasypu to nie jest za dobre. Fajnie, aby odpowiednią temperaturę dawała jak najmniejsza wysokość żaru od góry.  Rozpalenie całego wsadu do 11kg o wysokości ok 20cm u mnie trwa od 2h do  4h i zależy od wielu czynników.

Opublikowano

Mój zasyp rozpala się 2-3 godz no ale zasyp większy. Jedna rzecz mnie wnerwia,otóż po mniej więcej 4-5 godzinach zasyp z góry zaczyna stygnąć i kopcić. Trwa to z godzinę i potem jest OK. Za duży zasyp robię czy węgiel się spieka i nie przepuszcza zbyt dużo potrzebnego PP? Ostatnio zasypywałem po 25 kilo bo miałem za dużo spraw na głowie i nie miałbym czasu rozpalać dwa razy.

Gość berthold61
Opublikowano

Dziś mnie rano nie było i rozpaliłem dopiero w południe, w domu temperatura spadła do 20 stopni, ten groszek z tesco strasznie niską kaloryczność ma, kolor brązowy i podczas palenia śmierdzi rozpuszczalnikiem nitro, popiół wygląda jak pumeks.

Dziś zapaliłem "tradycyjnie" 10 kg zasypu od góry, węgiel którym teraz palę to orzech II z KWK ANNA, trochę kopci przy rozpalaniu bardzo szybko się rozpala i dobrze trzyma żar.

Kopcenie da się wyeliminować zamykając klapę w popielniku i uchylając drzwiczki zasypowe - oczywiście przy paleniu od góry.

bo ten groszek z tesco to węgiel brunatny a to jest słabsze od drewna u mnie 25 kg tego szajsu poszło w 5-6 godz , tyle węgla normalnego  wystarczyło by mi na ponad dwa dni

Opublikowano

Tak KWK Rydułtowy-Anna, przy uchylonych drzwiczkach zasypowych znacznie wolniej rozpala się zasyp, płonień nie jest ciemno pomarańczowy tylko bardziej żółty i nie emituje czarnego dymu nie zaświnia wymiennika sadzą tylko takie palenie nie jest bezpieczne.

U mnie też ok 3 - 4 h rozpala się zasyp, pierwsza godzinę kopci mniej lub bardziej ciemnym dymem, kolejne 2 - 3 godziny biały dym, po czym tylko żar z drobnymi płomykami u góry bez dymienia aż do wypalenia całego zasypu.

Dziś spróbowałem zasypać węgiel kopcący na czarno popiołem efekt był taki, że też znacznie wolniej rozpalił się zasyp, dym już nie był czarny tylko lekko rudy, metoda nie zła przy dodatnich temperaturach na zewnątrz i nie trzeba palić z uchylonymi drzwiczkami.

Ten węgiel z tesko to faktycznie słabszy niż drewno bukowe czy dębowe, a kosztuje 600 zł za tonę i zawiera 20% wody, z worków dosłownie się lało, odradzam to paliwo wszystkim.

Opublikowano

W tamtym sezonie gdy szukałem odpowiedniego węgla do ds-a,też kupiłem parę worków tego młodego z Czech. Mokre to było i kopcił ,sporo popiołu. Zostało mi jeszcze 50 kg ale jakoś nie mam ochoty zasypać tym kotła. No ale posiadam kocioł na wszystko więc co mi tam wpadnie w ręce to da radę spopielić. Teraz jakoś siadłem na laurach i nie mam zacięcia do eksperymentów ale jeszcze kiedyś podłączę Unistera,choć z poprzednich testów wypadł gorzej od st 81, rozpalać trzeba na stałym małym uchyle PP a obecnie tylko rozpalam i włączam sterownik. Ot , lenistwo -_-

Opublikowano

Ja na początku też kombinowałem jak "koń pod górę" kupiłem 6 ton miału i spalić to była masakra, etat palacza 24h, kupiłem wiatrak ale to był największy błąd w tyk kotle w ciągu 5 min od włączenia wiatraka kocioł zamiast nagrzewać się wychładzał się no i cała piwnica zadymiona. Ale jakoś udało się to spalić.
Testowałem flot ale to całkowita porażka w moim kotle paliło się ładnie ale niska temp na piecu i nie dało się jej podnieść nawet drewnem, bo nie chciało się zapalić na zasypie.
Może jak by na zasyp orzecha nałożył flotu to by zdało rezultat, ale nie jest to opłacalne, flot po wyschnięciu waży o połowę mniej niż kupiony mokry.
Orzech mokry zwiększa masę o ok 1% więc można to pominąć.
Przed decyzją na palenie orzechem sprawdziłem że mimo wyższej ceny zakupu najtaniej wychodzi palenie tym paliwem w moim piecu.
Dziś rozpaliłem przy uchylonych drzwiczkach do momentu aż wypaliło się drewno, po czym ubiłem żar z drewna równomiernie na zasypie i nawet nie kopci na czarno po zamknięciu drzwiczek.
Przy takim paleniu jak obecnie kocioł osiąga 60 stopnie przy rozpalaniu, i ta temp utrzymuje się przez 14h po czym powoli stygnie i po dobie od rozpalenia jest ok 30 na piecu i rozpalam ponownie z tym że już dziś sypie śnieg i będzie trzeba zwiększyć zasyp bo żona narzeka że zimno 22*C a nad ranem 20*C.

Opublikowano

Ja też palę jeden raz dziennie 18 kg zasyp. No ale już niedługo trzeba będzie rozpalać dwa razy po powiedzmy 12 kg. Stałopalność wydaje mi się, masz w porządku.

Opublikowano

No można <_< . Myślisz że tak jest wygodnie? Masz rację, gdy wiem że nie będzie mnie do wieczora w domu to oczywiście też robię jeden większy zasyp.Ale z punktu ekonomii spalania korzystniej jest dzielić zasyp na dwa razy,chociażby dlatego że aby rozpalić większą ilość musisz ująć szamotu zmniejszającego ruszt, albo dowalić z górką do kotła.Wtedy rozpala się więcej węgla, po dojściu do zadanej brakuje odbioru wytworzonej energii i kocioł zaczyna kisić opał. I wiadomo, dym i smoła. Więcej spalisz. Pisał któryś z kolegów że ważne jest utrzymywanie odpowiedniej warstwy węgla, jeśli jest za wysoka paradoksalnie więcej węgla spalisz niż sypiąc mniej, a to wymusza podział na dwa mniejsze .

Opublikowano

No chyba że tak, u mnie wchodzi 30kg na zasyp po zabudowaniu i mam jeszcze miejsce na rozpalenie, więcej jak 13 kg nie sypałem jeszcze po modyfikacji, na razie pogoda łaskawa i 10 kg mi wystarcza :). Jak się szybciej wypali to wieczorem dosypię łopatkę lub 2 tego marnego groszku.

Opublikowano

Ja wczoraj byłem poza domem, i zrobiłem zasyp 23 kg. Paliło prawie do dziś rana , ale utworzyło się sporo sadzy. Mam taką metodę że na wegiel mocny sypie 2-3 kg słabego by szybciej się utworzyła warstwa żaru, wtedy nie kopci za bardzo i mam mniej sadzy. Wczoraj tak nie zrobiłem, dzień był cieplejszy i musiało się kisic. Dziś dołożyłem warstwę szamotu i na górę dałem znowu slabszy węgiel. Zobaczę co będzie rano. Takie to uroki wegli kalorycznych, niby dłużej pali, mamy koks ale z plomiennym nie ma zawieszania i niedopalu. Może trzeba będzie się przeprosić z tym paliwkiem.

Opublikowano

Ja bo mam czas, tyle tylko co po lekarzach jeżdżę i pilnuje sobie przy rozpalaniu pierwsze 3h żeby nie kopciło, lekkie uchylenie załatwia sprawę po tym czasie już nic nie kopci tylko trzeba pilnować temperatury tak raz na godzinę zerknąć czy za bardzo się nie rozgrzało, żeby czas spalania nie zmniejszył się. Nie mam gorszego węgla prócz tego groszku ale on to dopiero zasyfia piec, to jest tak dobre jak już pod wieczór sam żar i żeby szybko podnieść temp pieca trochę na górę sypnąć.
 

Opublikowano

Jak kontrolujesz temperaturę wody skoro musisz pilnować żeby się nie rozbiegł kocioł? Tylko śrubką na klapce PP? Ja po rozpaleniu mógłbym nie iść do kotłowni przez kilkanaście godzin aż do wygaszenia.

Opublikowano

ja mam defro 20 kw wyłożony 6-cioma szamotami , ogrzewam ok 100m2 z hakiem , zasypuję 1 wiadro plastykowe od atlasa 8-10 litrowe i wystarcza to na 12 godz, w domu istna sauna , ogrzewanie podłogowe plus 2 kaloryfery , dziwi mnie ten twój kocioł że tak słabo grzeje bo ja jak bym zapomniał założyć łańcuszek od miarkownika to gotowanie wody murowane , brat ma też jakiś stary kocioł 25 kw ogrzewa podobną powierzchnię co ja i jego kocioł maxymalnie osiąga 70 stopni nawet przy max otwartych klapach  , ja dawno dziada bym na złom wysłał , ja palę max 3 tony na rok on pali 7-8 ton

Kolego mam taki sam kocioł jak wyłożyłeś ten szamot ,tylnia scianka i czy na płasko czy sztorc,też będe wykładał i zastanawiam się co zabudoawać  a 10 litrów nna 12 gdz to mało u mnie idzie 27kg na około 20 godz

Opublikowano

Zależy ile powierzchni rusztu chcesz zabudować. Jak więcej, dajesz  płasko, jak mniej ,na sztorc czyli stojąco. Na początek 1/3 rusztu.Na wielkość spalania nie patrz co wychodzi innym. Jeśli będziesz miał w kotle czysto i bez sadzy to znaczy że dom tyle potrzebuje. Inaczej wpadniesz w deprechę . B)  Każdy dom jest inny.

Opublikowano

Co prawda to prawda hehe deprecha pewna :)

Gość berthold61
Opublikowano

Kolego mam taki sam kocioł jak wyłożyłeś ten szamot ,tylnia scianka i czy na płasko czy sztorc,też będe wykładał i zastanawiam się co zabudoawać  a 10 litrów nna 12 gdz to mało u mnie idzie 27kg na około 20 godz

tak po prawdzie to ja mam ok 90m2 podłogówki i dodatkowo po 1 kaloryferze w przedpokoju oraz łazience , ale to że ciepło i mało spalam to chyba wina podłogówki , jak ona się nagrzeje np o o godz 14-tej to trzyma ciepło całą dobę , mógłbym palić co dwa dni ale bojler-ciepła woda i potem zimny start to więcej żre dlatego wolę co dziennie 1 wiaderko niepełne od godz 17-tej wypalić i spoko do następnego dnia

Opublikowano

Ruszt zabudowany dałem na płasko wchodzi jedna łopata mniej węgla zobaczymy jak będzie się długo palić f5fcda2deac142124779d16c9f3452ca.jpg

 

Wysłane z mojego HUAWEI P7-L10 przy użyciu Tapatalka

Opublikowano

Sam jestem ciekawy jakie będą wyniki i czy będziesz zadowolony. Ja dziś usunąłem cały szamot, żeby choć raz sprawdzić ile da się zasypać i jak to będzie się spalać. Miałem trochę cykora bo zaprawa solidnie trzymała i trzeba było stukac młotkiem i pomagać sobie łomem a wiadomo żeliwo. Więcej nie będę murowal, lepiej luzem bo da się wyjmować bez problemu. Na razie rozpalilo się leniwie, mały dymek. Wygoda bo jeden zasyp ale lepiej się pali na zmniejszonym ruszcie. Acha, zapodalem 30 kg mocnego a na wierzch 4 kg słabego. Wyszło z górką, potem trochę spęcznialo, mało zostało miejsca do spalania. Mogłem jednak dać 30 kg.

Opublikowano

Dlatego dałem na sucho dobrze spasowałem żebym w razie czego mógł łatwo postawić na sztorc jakby komora za mała była :),trochę leniwie się rozpalił ale bez tragedii jak już złapał to temperatura na czopuchu wzrosła zawsze miałem koło 250-300 max  a teraz 350-370 st wskoczyło aż czułem jak schodziłem do piwnicy zapaszek grzania hehe

Opublikowano

No niestety mój eksperyment wychodzi tak sobie. Cała komora węgla, gdy zaczął koksować to i się spiekł a że jest tego sporo nie ma jak solidnie przegrzebać. Temperatura zaczęła spadać,wyłączyłem PID i zrobiło się jeszcze gorzej. :wacko:  Znowy włączenie PID-u i powoli wraca do normy ale walka od rana. Jutro szamot wyląduje na powrót do kotła i koniec z głupimi pomysłami..Jeden zasyp jest fajny ale widać są granice. Zwłaszcza przy spiekającym węglu. B)

Opublikowano

u mnie po 10h palenie z nastawionej temp.55 spadło do 40 słabo ale chyba czeka mnie wymiana miarkownika bo nie chodzi płynnie tylko skokowo może nie pracuje prawidłowo po zeszłorocznym wygrzewaniu komina prze teścia temp.90 st na kotle .Jaki miarkownik polecacie miałem regulusa trochę przekłamywał może są lepsze?

Opublikowano

Gdzieś czytałem że koledzy chwalą miarkowniki ESBE i  AFRISO. Nie polecam ICMA. Honeywell myślę poszedł ostatnio na skróty,mam i było tak sobie ,trzeba by tuning zrobić. ICMA to dziadostwo.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.