fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 17 Listopada 2015 #1 Opublikowano 17 Listopada 2015 Chce zrobić łazienkę w piwnicy starego domu. Czy płyty zielone płyty GK zdadzą egzamin jako podkład pod płytki? Czy może strach stosować je w piwnicy?
balbulus Opublikowano 17 Listopada 2015 #2 Opublikowano 17 Listopada 2015 Generalnie, w każdej łazience jest zwykle wilgotno i dość ciepło, czy to w piwnicy, czy na poddaszu, warunki raczej podobne. Zadbaj o wentylację i będzie OK - nie tylko ze względu na płyty GK, jeżeli obawiasz się tylko wilgoci pochodzącej z wnętrza pomieszczenia. Ewentualnie nie stosuj płyt GK tylko wyrapuj ściany tynkiem cementowo - wapiennym (bo rozumiem, że płyty kładziesz dla wyrównania podłoża) jeżeli ściany są bardzo mokre (bo czym je przykleisz przy podciągającej wilgoć ścianie? Klej gipsowy raczej będzie kiepski, bałbym się, że odpadnie)
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 17 Listopada 2015 Autor #3 Opublikowano 17 Listopada 2015 Ściany są nierówne, fachowcy którzy mi to robią mówią że z tynkowaniem dużo więcej roboty niż z klejeniem GK. Nie wiem czy to prawda?
balbulus Opublikowano 17 Listopada 2015 #4 Opublikowano 17 Listopada 2015 Z tynkiem na pewno więcej roboty - płytę pod płytki wystarczy równo pokleić, nie trzeba spoinować itp. - zielona płyta jest do takich pomieszczeń, jak łazienka i da sobie radę, o ile nie będzie dodatkowo atakowana wilgocią od strony ściany (a od tej strony nie zwentylujesz) a od strony wnętrza zapewnisz wentylację, dodatkowo w miejscach bardzo narażonych na wodę dasz np folię w płynie pod płytki (wnętrze kabiny prysznicowej). Na pewno też jest szybciej - dziś kleisz, jutro kładziesz płytki, tynk cem- wapienny warto byłoby wysezonować przed klejeniem płytek. Piszesz o piwnicy w starym domu - to nie znaczy z automatu, że ściana piwniczna jest bardzo wilgotna, tutaj Ty wiesz to najlepiej. Tak że wg mnie - zielona płyta w łazience nie jest zła, ale nie jest receptą na wszystkie przypadki. Oceń sam.
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 17 Listopada 2015 Autor #5 Opublikowano 17 Listopada 2015 a czy samo klenie płytek do gk jest dużo łatwiejsze niż do tynku? Czy odchyłki na poziomicy 1,5m rzędu 8mm przy GK to już powód do nie odebrania roboty?
balbulus Opublikowano 17 Listopada 2015 #6 Opublikowano 17 Listopada 2015 Jeżeli ustalą sobie płaszczyznę pion-poziom płytami GK, to klejenie płytek jest banalne: kładziesz równą cienką warstwę kleju na płytkę (lub płytkę i podłoże), dociskasz kontrolując łatą - musi się udać. Żeby tak samo kleić na tynku - najpierw musisz wyprowadzić tynk, i to może być problematyczne przy nierównych ścianach. 8mm na 1,5m poziomicy odchyłu??? Takie odchylenie trudno będzie klejem skorygować - wybobraź sobie , że na poziomie podłogi masz pion na "0", dajesz klej 5mm - wówczas na poziomie np. 2,2m (a tak widzę minimalną wysokość pomieszczenia w piwnicy, nie wiem, ile jest u Ciebie) masz warstwę kleju grubości 5mm + 10mm na wyrównanie - klej trochę "siądzie" po oddaniu wody, boję się, że na takim podłożu na świeżo będzie pion, a za tydzień-dwa tam, gdzie było sporo kleju- płytki wciągnięte w kierunku ściany. Chyba, że na płytę GK wklejoną z taki odchyłem pójdzie jeszcze warstwa kleju wyrównująca, ale wówczas wracamy do tematu "rapowania" nierównych ścian - jeżeli kleić GK to po to, aby mieć dobre podłoże do płytek, nie pierdaczyć się jeszcze z równaniem przed klejeniem (chyba, że masz aż tak nierówne ściany piwnic, że 8mm/1,5m to mistrezowski wynik). Generalnie tynku z takim odchyłem bym nie odebrał - nawet na podkład pod płytki z powodów powyższych
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 18 Listopada 2015 Autor #7 Opublikowano 18 Listopada 2015 a jeśli stare ściany miały 2cm na 1,5m?
fachowiecOd7Bolesci Opublikowano 18 Listopada 2015 Autor #8 Opublikowano 18 Listopada 2015 Kolejna sprawa czy to prawda, że pod płytki się GK nie spoinuje?
balbulus Opublikowano 18 Listopada 2015 #9 Opublikowano 18 Listopada 2015 Moja opinia: jeżeli stare ściany miały 2cm na 1,5m, to po to kleisz płyty, żeby wyprowadzić na "prawie zero". Jeżeli problemem było klejenie na takich odchyłach (gruba warstwa kleju), trzeba było w największych zadoleniach dać dwie warstwy płyty albo rodzaj podrusztu (pisałem w nocy, że być może to dobry wynik, ale cofam - można było się trochę wysilić i zrobić równo). Ja bym pod płytki nie spoinował w przypadku klejenia na ścianie murowanej - tzn. można, oczywiście, tylko tego łączenia i tak nie będzie potem widać. Spoinuje się po to, żeby nie było widać łączenia płyt i żeby na łączeniu płyt nie wychodziły pęknięcia (po zaspoinowaniu dobrą masą i taśmą sąsiadujące płyty powinny pracować jak monolit), ale u Ciebie łączenie zasłoni płytka, ewentualnych pęknięć czy rys pod płytką i tak nie zobaczysz. Większych szans na pęknięcia z resztą nie widzę - przecież płyty przyklejasz do sztywnej ściany w budynku, który raczej osiadanie ma za sobą (a jeżeli wciąż siada, choć stary, i to tak, że pękają ściany piwniczne, to żadne spoinowanie nie pomoże). Może ktoś się jeszcze wypowie - nie mam monopolu na rację i wiedzy absolutnej ;)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.