Skocz do zawartości

EdAlox

Forumowicz
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez EdAlox

  1. Blaze też biorę pod uwagę, nawet mam już cennik na ten rok, bo się z nimi kontaktowałem. Tyle, że to jednak takie 2x cena przeciętnego Atmosa, za nieco tylko większy luksus i potencjalnie trochę dłuższą gwarancję. Problem jest jedynie z dystrybucją i ewentualnymi serwisami. Co mnie trochę niepokoi, bo przyjadą tu do mnie kilkaset kilometrów na każdy problem? Atmos ma już większą bazę firm i dystrybutorów, od których można uzyskać pewnie nawet pomoc gwarancyjną. Czy tak samo by było z Blaze, nie wiem. Będę nad tym myślał, coś może się pozmienia jeszcze do tego czasu. Chciałbym jeszcze pojeździć i pomacać te kotły ale jeszcze w okolicy nie znalazłem, tylko na zamówienie. Bufor 800L wejdzie na pewno, 1000L to już będę musiał trochę podłogi skuć, żeby go wcisnąć bo moja piwnica ma na styk 185 cm wysokości. Mogę spokojnie odkuć 25 cm. Jest nawet miejsce na 3x 1000L ale chyba jeden i tak wystarczy.
  2. Mimo wszystko bardziej do mnie przemawia kocioł na drewno niż pellet. Wiele kotłów na HG można dozbroić w palnik pelletowy więc zostaje jeszcze taka furtka otwarta ale w drugą stronę już nie, bo w pelleciaku drewna nie spalę. Drewno pozyskam samodzielnie, pozostałą część kupię i będę sezonował. Pellet nie wiem jak się robi i czy to w ogóle jest do zrobienia, że tak to określę "chałupniczo" ? A rolnikiem też nie jestem i nie wiem czy chcę być, choć oficjalnie mam ziemię i mogę nim być od zaraz. Na pewno będę musiał spędzić jeszcze dwa lata na przeszukiwaniu rynku, liczę na jakieś nowości na rynku HG. Tyle, że będzie z nimi loteria, nowość nie została przez nikogo sprawdzona. Można władować się na minę a do tego sporo przepłacić. Stąd mój typ na dzień dzisiejszy to jakiś Atmos DC 15 GS lub GD (czy GDE) lub jakaś jego ulepszona wersja, która by powstała do 2023 roku. Na pewno nie najtańszy atmos i na pewno z dobrymi rozwiązaniami kocioł - laddomat - bufor. Wydaje się być obiecujący i 10 lat pewnie podziała przy odpowiednich zabezpieczeniach. Znam też Attack, Cichewicza i kilka innych ale, wszystko wygląda na podobną klasę, która raczej 10 lat dociągnie. Cenowo też wychodzi jeszcze akceptowalnie, a nie mam pewności czy zwykły zasypowiec nawet z buforem, spełni wymogi uchwały. O to się wszystko w zasadzie rozchodzi. Tak czy tak, z dotacją czy bez, kilkanaście tysięcy mnie to wyniesie ale z drugiej strony duża część instalacji dalej będzie służyć. Więc kolejne wymiany to może być tylko kocioł. Chyba nie ma ucieczki od tej uchwały, chociaż dochodziły mnie plotki, że przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi - uchwała może być złagodzona. No ale to może być tylko plotka.
  3. Tak. Podstawa to 8m na 8m. W tym podpiwniczenie i piętro oraz 2 małe i 1 duży balkon oraz nieogrzewany wiatrołap/przedsionek. Tak więc powierzchnia ogrzewania jest mniej więcej prawidłowo obliczona. Plus minus od 70m2 do 90m2, nie więcej i raczej z tego niższego pułapu.
  4. Cześć, witam wszystkich! Wraz z wejściem w życie uchwały antysmogowej, kolejne województwa wprowadzają swoje własne przepisy dotyczące "walki" z tym zjawiskiem. Jestem z wielkopolski i również tutaj, przepisy prawne zobowiązują mnie do wymiany niewydajnego źródła ciepła na inne. Niekoniecznie oznacza to źródło ciepła, wydajne dla mojego portfela ale przynajmniej zmniejszające wpływ na środowisko. Nie neguję tego, dostrzegam problem, od dobrej dekady dużo czytam na ten temat i wiedzę oraz świadomość pogłębiam oraz przekazuję rodzinie (o ile chcą akurat posłuchać). Sam jeden nie wiele zdziałam ale wspólnie, może coś tam się uda, kto wie. Nie mam nic przeciwko by próbować. Wszystko i tak "kosztuje" a pieniądze na coś wydajemy, bo po coś pracujemy. W związku z tym podejmuję wysiłki by pieniądze jakie zarabiam, na ile to tylko możliwe mądrze inwestować. Choćby w dom, w którym mieszkam i zamierzam dalej mieszkać. Stoję więc przed wyborem, czym w ciągu najbliższych 10 może 15 lat ogrzać dom, zanim zakażą wszystkiego oprócz pomp ciepła. Budowa domu rozpoczęta w połowie lat 80tych, w większości z cegieł, które niektórzy nazywali dziurawkami a inni kratówkami, rozmiar to jakieś 25 cm x 25 cm i trzeci wymiar nie wiem ile. Ściany obecnie mają 60cm grubości, więc dwie cegły na ściany zewnętrzne + 10cm styropianu grafitowego. Szczegółów nie znam, niestety nie ja budowałem dom. Mam co mam i usiłuję to jakoś ucywilizować na kolejne lata użytkowania. Powierzchnia ogrzewana to maksymalnie 80m2. Piwnica jest ogrzewana tylko pośrednio przez rury. Orientacyjny wynik zapotrzebowania na ciepło na dzień dzisiejszy: https://cieplowlasciwie.pl/wynik/c5qf Nie jest wykluczone, że dom zostanie jeszcze docieplony w późniejszych latach ale i tak jest już znacznie lepiej niż było, bo kiedyś opału szło 5-6 ton na zimę. Wraz z modernizacją CO, zamierzam wymienić 2 najstarsze okna i docieplić nieco bardziej piwnice pod domem, oraz oczywiście zmieścić 1000 litrowy bufor. Teraz spalam średnio na okres chłodów 2.5 tony węgla, w niektóre zimy tylko 2 tony. Spalany jest również mały dodatek drewna i igliwia przy rozpalaniu. W domu na parterze jest 19/20 stopni, na piętrze 21/22 stopnie, zależy też od temperatur na zewnątrz. W okresie przedwiosennym i jesiennym, pełen zasyp co drugi dzień wystarcza na zachowanie komfortu. Obecnie dom ogrzewa kocioł zasypowy z dmuchawą 25kW rok produkcji 2015, opanowałem w miarę czyste i nie kopcące palenie od góry, z nastawami 55/60 stopni by jako tako chronić kocioł przed przerdzewieniem i nie robić w domu turbo sauny. Trzyma się i raczej dotrzyma te kolejne 2 zimy. Poprzedni w takim układzie, podobnej mocy ale bez ocieplonego domu, wytrwał 14 lat. Komin jeszcze ceglany, w dość dobrym stanie, góra świeżo po remoncie. Docelowo wkład. Bufora brak, jest tylko pompka obiegowa, więc realna efektywność obecnego kotła to nie więcej jak 50%. Mam czas na wymianę do końca 2023 roku i w tym też roku najpóźniej, będę przeprowadzać modernizację. Zasadnicze pytanie co wybrać na najbliższe 10 lat? Póki co, z moich własnych niefachowych analiz, rozważań i konsultacji z domownikami, obstaję przy szukaniu odpowiedniego kotła HG, bo na pewien rodzaj luksusu i bezobsługowości raczej nas nie stać. Mieszkamy na wsi, mamy dostęp do własnego małego i młodego jeszcze lasu sosnowego ale ze względu na sad owocowy oraz ogólne zamiłowanie do ogrodnictwa, mamy spory uzysk drewna odpadowego, które najczęściej albo gnije na kupie albo jest spalane w ognisku. Drewno to niekoniecznie jest dobrej jakości opałowej ale możliwości i chęci mamy. Przy odpowiednim suszeniu, moglibyśmy pokryć sami pewnie 15% zapotrzebowania na opał, jeśli nie zasadniczy to chociaż ten służący do rozpalania. Możliwości zakupu drewna opałowego, składowania i sezonowania, również istnieją także cenowo wyszło by taniej niż węgiel. Mamy serdecznie dość zabawy z węglem, więc ekogroszek mnie nie interesuje. Gaz ze względu na wahania rynkowe jak i ceny samej instalacji z butlą na własność, jest za drogi. Wymagałby też przeróbki instalacji, gdyż kotłownia jest pod poziomem gruntu, podobnie jak i piony rozprowadzające ciepło po domu. Oleju w ogóle nie biorę pod uwagę. Wydobywanie materiału kopalnego spod ziemi zapewne zostanie zakazane prędzej czy później. Tendencja kosztów tego typu ogrzewania, zapewne będzie zwyżkowa. Drewno również nie jest idealnym rozwiązaniem ale i tak jest krokiem w dobrą stronę, nawet jeśli tylko przejściowym na te mam nadzieję przynajmniej 10 lat. Pompa ciepła oraz instalacja fotowoltaiczna tym bardziej są za drogie i niosą ze sobą liczne mankamenty, które zmuszają mnie do zmian w instalacji grzewczej (brak podłogówki to jeden z nich). Mam co prawda dużo miejsca i nawet głęboką studnię w sam raz do pompy ciepła no ale jednak finansowo to może być zły kierunek w moim przypadku. Fotowoltaika w obecnej formie jawi mi się jako płacenie za prąd na 10 lat w przód i co raz więcej osób głośno mówi o swoich problemach z tym związanych. Rozważam na przyszłość ale bardziej jako mała instalacja OFF Grid z akumulatorami. Zużycie prądu mamy niskie i pilnujemy tego by takie pozostało, świadomie korzystając z elektryczności. Czy słuszna decyzja, czas pokaże ale OZE do uzyskiwania prądu dla przeciętnego obywatela wygląda raczej kiepsko. Niby fajnie by było mieć ogrzewanie gazowe, wygodne, czyste i bezobsługowe ale koszty mogą poszybować w górę. Słyszałem również o problemach z dostawcami oraz skaczących cenach. Bańka na własność to również spory koszt. Póki co jest to opcja rezerwowa, zaraz po HG. Nie mamy również pewności co do trwałości poszczególnych rodzajów ogrzewania, nie chciałbym sytuacji takiej, że droższe również podziała maksymalnie 10 lat i będzie wymagać kolejnych, dużych nakładów finansowych (choć może i i mniejszych niż te pierwsze modernizacje). Nie sądzę by kocioł na HG podziałał dłużej niż 10 lat ale jednak może wyjść najtaniej spośród tych źródeł ogrzewania na jakie zezwoli uchwała antysmogowa. Zaś za 10 lat wiele może się zmienić i być może coś innego będzie bardziej opłacalne. Za wszelkie sugestie (np. producentów kotłów na jakie warto zwrócić uwagę) z góry bardzo dziękuję! Mam nadzieję zyskać tutaj szerszą wiedzę i komuś też pomóc w podjęciu decyzji, przed która przecież wielu z nas stoi w najbliższych latach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.