Skocz do zawartości

Szydłowiec

Forumowicz
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Szydłowiec

  1. 15 minut temu, Ryni napisał:

    Czy możesz doprecyzować-rozwinąc

    Cóż tu rozwijać "kłody pod nogi":

    - chcesz od Państwa (naszą) kasę,  musisz stawiać bufor (zero kiszenia opału)

    - kupujesz za swoje (mogą Cię pocałować ........ i nie będą latać i patrzeć po chałupie co masz)

  2. 3 minuty temu, mikkei napisał:

    możesz zrobić fotkę podglądową czy coś sie zmieniło w ich konstrukcji

    Tu nie chodzi o konstrukcję tylko o zasadność ich stosowania.

    Zawirowywacze służą przede wszystkim do wydłużenia drogi spalin w wymienniku, a tym samym do zwiększenia ich prędkości.  Wydłużenie drogi spalin poprzez ich zawirowanie to zwiększenie ich prędkości, a zwiększenie prędkości spalin to zwiększenie intensywności wymiany ciepła w wymienniku. Wywoływane przez zawirowywacze gwałtowne zmiany kierunku spalin sprzyjają osadzaniu się pyłu na powierzchni zawirowywaczy, które nie są elementami przewodzącymi ciepło do wody (ciepło do wody przenoszą tylko ścianki wymiennika), toteż zalegająca na nich warstwa pyłu nie pogarsza wymiany ciepła od spalin do wody, a przy większej grubości warstwy – pył sam odpada i spada do komory nawrotnej. Duże prędkości spalin (wywołane przez zawirowywacze) utrudniają osiadanie pyłu na ściankach wymiennika, co właśnie powoduje, że wymienniki pionowe z zawirowywaczami można czyścić rzadziej niż wymienniki poziome. Spaliny przyśpieszone przez zawirowywacze, wchodząc do komory nawrotnej (u dołu kotła, tam gdzie są wyczystki dolne) gwałtownie zmniejszają prędkość (rozprężają się), co powoduje wytrącanie w tej komorze znacznej ilości pyłu ze spalin. Można więc powiedzieć, że ubocznym działaniem zawirowywaczy jest także odpylanie spalin.

  3. 6 godzin temu, mikkei napisał:

    - nie każdy ma komin z nierdzewki aby palić w 140;c temp spalin - da sie to robić ale  bez wkładu komin gnije- to fakt , po drugie da sie tak palić ale tylko weglem - na drewnie niechce sie tak palić .

    Jeśli mamy prawidłowo dobrany kociołek (nie przewymiarowany) i palimy suchym drewnem (poniżej 20% wilgotności) temperatura spalin w granicy 140' jest wystarczająca dla żywotności komina.

  4. 3 godziny temu, Kociołek napisał:

    Przecież ma chodzić na pełnej mocy z buforem by mieć 5klase.

    Wszystkie modele MPM DS posiadają pełną 5 klasę oraz Ecodesing. Bufor jest potrzebny wyłącznie jeśli się ubiegamy o dofinansowanie z programu "Czyste powietrze".

    Cytat

    Ale skoro na pełnej mocy kopci???

    Napiszę trochę przewrotnie - brak dymu nie oznacza że wszystko co daje energię jest spalane.

  5. 8 godzin temu, Kociołek napisał:

    Wszyscy z MPM wywalają zawirowywacze jak kupią MPM.

    Ciekawe dlaczego?

    Bo jeszcze nie wiedzą że popełniają wielki błąd.  Zamiast szukać przyczyny jakiejś porażki, wolą iść na skróty.

    Powodów może być wiele:

    1. Mokre paliwo (śmiem twierdzić iż 90% ludzi nie wie jak przygotować drewno do spalenia)

    2. Nieszczelny lub uszkodzony komin (pozostałości po poprzednim kotle)

    3. Niecierpliwość i pośpiech (nieważne jakim kosztem aby szybko)

    4. Naoglądają się filmików (jak "huczy" a u mnie "nie huczy"

    Każda konstrukcja ma obliczoną prędkość spalin, która jest najbardziej efektywna. Przekroczenie tej prędkości powoduje że ogrzewamy okolice tylko nie swój dom.

  6. 1 godzinę temu, rarek napisał:

    PW otwarte z obu stron, choć wiem że nie trzeba to mam wrażenie że jakoś ładniej pracuje

    Przy drewnie PW nigdy za wiele (powinno być otwarte bo obu stronach na max).

    Cytat

    Temperatura spalin nie przekroczyła 200, głównie w okolicach 170

    Rozpalanie powinno przebiegać spokojnie - dożo ognia mało dymu (czyli bardzo drobne paliwo). Mam nadzieje że zawirowywacze są w kotle (bo powinno być ok. 140').

  7. 25 minut temu, Kociołek napisał:

    Weźmy np. Eko Wery  Michał  i  jego wyniki badań,  przy którym MPM to kopciuch.

    Chciałem kiedyś współpracować z Panem Marianem lecz zamieszanie w jego firmie pokrzyżowało nasze plany. Złego słowa nie powiem na kocioł "Michał" ale wypraszam sobie nazywać najlepszy Polski kocioł "kopciuchem".

    ds14_3.jpg

    DS 2_Wondershare.jpg

  8. 3 godziny temu, Kociołek napisał:

    MPM ledwo się łapie w 5klasie i jest dostosowany do rozporządzenia.

    Coś Ci umknęło. Kocioł MPM DS 14 kW jako jedyny ma pełną 5 klasę (w tym na drewno) i o mały włos przeszedł by certyfikację bez bufora (program czyste powietrze).

  9. 51 minut temu, Piecuch19 napisał:

    Daszek będzie przyczyną zawieszania opału ( przerabiałem to w starym kotle).

    Daje gwarancję że nic się nie będzie zawieszało. Jeśli drewno będzie prawidłowo wkładane oraz nic dodatkowego w komorze nie będzie kombinowane to będzie dobrze.

     

    56 minut temu, Piecuch19 napisał:

    Powinno to być rozwiązane na etapie budowy kotła - przegroda cofnięta w głąb palnika o ok. 3,5 cm ( lub ściana kotła wysunięta o 3,5 cm w stronę paleniska).

    Takie życie że trzeba się dostosować do rozporządzenia a nie do użytkownika.

  10. 38 minut temu, Ryni napisał:

    Pewnie wyjdę na pesymistę, ale jakoś nie widzę tego klejenia czegokolwiek do przegrody, bo o ile nawet klej wytrzyma, to czy sama przegroda się nie wykruszy, przecież co chwile ktoś pisze, że ona potrafi pęknąć po kilku miesiącach od temperatury, a taki daszek będzie jeszcze wystawał i pewnie nie raz spadnie na niego opał przy dokładaniu.

    Takie modyfikacje tylko po gwarancji. Ludzie zawsze zgonią na kogoś innego (kocioł, producent, itd.) jak coś uszkodzą.

  11. 3 godziny temu, MaaGdA napisał:

    Co do rozpalania - trochę papieru, trochę kartonu. Rozpalnie przy wlocie do palnika. Następnie zarzucam trochę drewna. A na koniec zasypuję węglem. I tyle. Dymienia nie stwierdzono.

    Można - tak jak pisałem wcześniej "kobiety lepiej palą od mężczyzn".

  12. 3 godziny temu, Piotr24 napisał:

    Albo palacz kiepski bo 15 cm klocki palą się bezproblemowo 

    Wszystko zależy od suchości drewna - poniżej 20% mogą być całe (jakie wejdą przez drzwiczki). Jeśli drewno jest powyżej 20% wilgotności musi być prze-dziabane (im więcej wilgotne tym drobniej). Najlepiej jednak polany grubsze rozpoławiać przed suszeniem. 

    51497647_784037348624857_3537829265397514240_n.jpg

  13. Godzinę temu, M-Szpon napisał:

    Panowie a wymyslil ktos patent na to jak klocek lezy przez samym palnikiem i go sobie tak ladnie zapycha ze "szwung" gubi. Moze jakies dystanse z plaskownika czy cos? Bez blachy na ruszcie jeszcze jakos idzie ale z blacha tragedia. Klocek spadnie przy samej przegrodzie i tyle z palenia... 

    Jeśli to pomoże użytkownikom kotłów MPM oraz zmieni stosunek niektórych "guru" do tych kotłów na tym FORUM - rozwiązanie jest banalnie proste. Wystarczy idealnie nad otworem palnika na całej szerokości kotła przymocować (przykleić, itd.) płytkę szamotową grubości 3,2 cm. Rozwiązanie to było stosowane w pierwszych wersjach kotłów MPM DS. Dodatkowo modyfikacja ta daje identyczny efekt co słynna "szczelina" z tego FORUM.

  14. 4 godziny temu, Duck napisał:

    Jak na fazę rozpalania węgla to wyniki widoczne na ekranie testera jeszcze z bidą ujdą, żadnych rewelacji, vide tabela "Względna strata kominowa", autor ZawiJan.

    Nie węgla tylko drewna (w opisie jest wszystko).

  15. 2 godziny temu, SONY23 napisał:

    Ostatnia ilustracja pokazuje chyba najwięcej prawdy. Jak łatwo policzyć wcale nie pójdzie dwa razy więcej drewna wilgotnego czy tam niedosuszonego  w porównaniu z suchym.

    Pójdzie nawet więcej niż 2 razy. Ilustracja ta pokazuje jedynie sprawność urządzenia (wszystkie kotły na paliwa stałe) nie uwzględniając bilansu energetycznego jaki mamy w kotłach dolnego spalania.

     

    1 godzinę temu, Kociołek napisał:

    Jakoś mi nie kopci ani nie smołuje ani nic się nie dzieje nawet na mokrym drewnie.

    Do czasu (awaria kotła lub komina).

     

    2 godziny temu, SONY23 napisał:

    Już wiele razy tu wspominałem o sąsiedzie, który w kaflaku pali praktycznie tylko drewnem prosto z lasu i ani to kopci, ani zawala czy w inny sposób niszczy komin..

    Kocioł a kuchnia to dwie różne konstrukcje.

  16. Sezonowanie drewna to podstawa.

    Świeżo ścięte drewno składa się aż w połowie z wody. Aby nadawało się do spalenia, wilgotność trzeba obniżyć do 20%. Z różnych względów ludzie tego nie robią – dlatego wędzą swoją okolicę kłębami dymu i smrodu, przerzucają przez piec nawet dwa razy więcej opału niż powinni, walczą ze smołą i śmierdzącą wodą lejącymi się z komina – problemami, które sami sprokurowali.

    Jak długo sezonować drewno.

    Standardowo mówi się, że sezonowanie drewna polega na trzymaniu go pod dachem przez około dwa lata – co jest przesadą, bo poprawnie przygotowane i składowane drewno wyschnie w kilka miesięcy. Z kolei drewno trzymane w nieprzewiewnym miejscu lub co gorsza w zamkniętych pomieszczeniach nie wyschnie nigdy a nawet zapleśnieje i dodatkowo straci na wartości opałowej.

    Kiedy drewno nadaje się do spalenia.

    Odpowiednia wilgotność drewna do spalania to 10–20%. To mądrze zwany stan powietrznosuchy, wilgotność jaką osiąga drewno na wolnym powietrzu. Palenie mokrym drewnem to jeden wielki dramat. Ani to przyjemne, ani efektywne, ani bezpieczne, ani tanie. Mokrego drewna zużywasz około dwa razy więcej niż faktycznie potrzebujesz, bo mnóstwo ciepła ze spalania zostaje zmarnowane na odparowanie wody. Jednocześnie zalepiasz sobie komin łatwopalną smołą, która w każdej chwili może się zapalić i obrócić budynek w zgliszcza.

    Niestety nie jest łatwo kupić sezonowane drewno jeśli o opale na najbliższą zimę zaczniesz myśleć w październiku. Nawet sprzedawane w marketach drewno rozpałkowe potrafi być totalnie mokre. Dlatego najpewniejsza opcja na zabezpieczenie sobie sezonowanego opału to zakup drewna surowego i samodzielne przesezonowanie.

    Obraz może zawierać: jedzenie
     

    4.jpg

  17. 2 godziny temu, mikkei napisał:

    Drewno scina sie w zimie - widomo dlaczego , a sezonowanie to kilka lat - najlepiej z 3-4 lata.  Bez tego spalanie drewna w MPM to utylizacja - zreszą tak samo jak w piecu na HG

    Wreszcie coś konkretnego w temacie.

    Sezonowanie drewna trwa wiele miesięcy, dlatego też już teraz warto pomyśleć o przygotowaniu drewna na opał na następną zimę.

    Drzewo po ścięciu charakteryzuje się wysoką wilgotnością – zawiera ok. 50-70% wody. Tak wilgotne drewno źle się pali, dymi, a jego wydajność energetyczna jest zdecydowanie mniejsza, dając mniej ciepła dla domu. Dodatkowo mokre drewno powoduje zabrudzenia szyby w kominku, negatywnie wpływając na estetykę wnętrza, a także osadzanie sadzy w kominie, co wiązać się może z częstymi naprawami, a nawet remontem komina.

    Drewno na opał powinno mieć maksymalnie ok. 15-20% wody. Oznacza to, że ścięte drewno należy wysuszyć do oczekiwanego poziomu, co trwa najmniej kilka miesięcy, a nawet 1,5 do 2 lat. Zatem im wcześniej zaczniemy przygotowywać drewno opałowe, tym lepiej.

     

    drewutnia.jpg

    67194000_892917294403528_4886152622123253760_o.jpg

  18. 57 minut temu, jameess napisał:

    I to oczywiście prawda tylko żeby to zrobić to musi być dobry kocił a nie ten pseudo bubel z którym ciągle jest coś.

    Wiem o jakim myślisz - naszpikowany elektronikom. W kotłach o których myślisz ekologia jest przeciwko ekonomii.  

    57 minut temu, jameess napisał:

    Normalnie szok ponad 1,6 mln wyświetleń, a naganiacz tego czegoś Tow Szydłowiec musi rysunki przedstawiać jak w przedszkolu żeby pechowcy którzy kupili ten  fatalny imitator kotła dalej wydawali bezsensownie kasę na to coś ;)

    I co z tego skoro i tak będą palić mokrym drewnem. Dla większości ludzi suche drewno to takie które przywiozą w maju i spalą w zimę. Ludzi trzeba od nowa uczyć podstaw bez których najnowocześniejszy, najdroższy i najlepszy kocioł nic nie pomoże.

  19. 2 godziny temu, Ryni napisał:

    Wole dopytać która modyfikacja, ta z dodatkową klapką w drzwiczkach paleniskowych, czy ta producenta ze zwężką w dyszy?

    Oczywiście dodatkowa klapka.

    1 godzinę temu, Ryni napisał:

    dużo lepiej sprawdza się taki stosik:

    Jaki stosik, na dodatek z mokrego i grubego drewna. 

    Podstawowe zasady rozpalania kotła MPM DS:

    1. Małe kawałki suchej tektury skręconej w rulon (żadne gazety)

    2. Bardzo drobna rozpałka (kilka szczapek)

    3. Rozpalamy przy samym palniku (nigdy na środku)

    4. Dolne i środkowe drzwiczki lekko uchylone

    palenie-w-kotle-dolnego-spalania.thumb.jpg.60e15dd56d066152edc6068eae9a838d.jpg

  20. Godzinę temu, jameess napisał:

    Panowie nic nie wymyślicie, dlatego że to coś czyli MPM  służy tylko do utylizacji drewna i innego opału, przy okazji mocno wędząc użytkowanika i wszystko wokół a jako utylizator sprawuje się cudnie i ja na waszym miejscu bym nie narzekał, widziały gały co brały.....;)

    Odezwał się znawca z super drogim kotłem z super czysty paliwem. Węgiel i drewno również można spalić super czysto i na dodatek super tanio.

     

  21. 6 godzin temu, Ryni napisał:

     

    Może ty będziesz w stanie odpowiedzieć ma moje, pytania dotyczące spalania drewna w nowej 14.

    Niestety na temat konstrukcji kotła nie mogę się wypowiadać. 

    6 godzin temu, Ryni napisał:

    Do niedawna na forum wszyscy do spalania drewna w MPM-e montowali dodatkową klapkę i zakrywali część rusztu

    Trafiłem na to FORUM przypadkiem na zaproszenie Piecuch19 i nie jestem wstanie przeczytać całej zawartości tego tematu. Jak dla mnie taka modyfikacja o której piszesz nie miała żadnego sensu. Co więcej powodowała ona rozpalenie części paliwa która powinna ulec rozpadowi jedynie pod wpływem ciepła przy znacznym niedoborze powietrza (tlenu).

    Cytat

    bo wiadomo, że do spalania drewna potrzeba więcej PW

    Nie zagłębiając się za bardzo w temat myślę że wszystkie problemy z jakimi borykają się użytkownicy kotłów dolnego spalania są spowodowane niewłaściwie przygotowanym paliwem podczas fazy rozpalenia. Porządny pieniek wraz z siekierą przy kotle to teraz rzadkość. Zasada jest prosta (dużo ognia, mało dymu) a to możemy uzyskać jedynie dzięki super drobnej i suchej podpałce.

    20190903_180723_Wondershare.jpg

  22. Ewidentnie widać że za dużo siedzisz w kotłowni. Wszystko widać jak na dłoni w pomiarze analizy spalin oraz w opisie. W każdym kotle możemy palić z temperaturą 50' na kotle jeśli wszystko jest prawidłowo ustawione. Zawsze jeśli odległość na to pozwala przeprowadzam pierwsze uruchomienie kotłów firmy MPM  oraz przeprowadzam kontrolę po kilku tygodniach użytkowania. Klient którego prowadzę zawsze może do mnie zadzwonić jeśli ma jakieś pytanie związane z kotłem lub projektem który prowadzę "DOM BARDZIEJ WYDAJNY ENERGETYCZNIE".

    PS.

    Poza tym nic nie muszę Ci pokazywać tym bardziej udowadniać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.