Skocz do zawartości

Gregor887

Stały forumowicz
  • Postów

    136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Gregor887

  1. Nawet jeżeli klapa jest żeliwna, to da się do niej przykręcić jakieś ryglowanie. Co do szczelności - na zimnym piecu wyjmij sznur i w to miejsce napchaj plasteliny (albo coś podobnego). Zrób sobie odcisk i będziesz wiedzieć, gdzie za mało, a gdzie za dużo. Jeżeli nie da się przestawić zawiasów, to zamiast poprawiać drzwi skoryguj futrynę ;) Dodatkowo wyciąłbym dziurę w tych drzwiczkach/klapie i zrobiłbym zasuwkę do PW.
  2. A to może być ciekawe... Nie neguję, ale co w razie W napiszą - kopciuch 5 klasy? Pomijam warunki gwarancji i inne takie producenta, bo mogę mieć np. instalację c.o. o pojemności 600 litrów.
  3. Może być tak, że instalacja c.o. zbudowana była na dogrzewanie a nie ogrzewanie w sezonie zimowym. Bez zdjęć albo wizji lokalnej trudno wyrokować. Zaproś jakiegoś instalatora, obejrzy podajnik i całą instalację. Może coś doradzi na szybko. 10 godzin palenia, temp. pomieszczeń 25 stopni - nie ma siły, mury powinny być wygrzane. Podłoga na gruncie? Ocieplona?
  4. Sugerowałbym zamykać okna na noc... A tak serio - jak wygląda dom? Ile godzin dziennie jest palone? Na jakich temperaturach? W czym?
  5. Ponieważ że ciągle "wyjeżdżamy" z punktem rosy w ścianie, a Ty regularnie tego nie zauważasz. I nie zależy nam, żeby wmówić Ci że dom jest be. Taki masz i taki będzie. Ocieplenie zewnętrzne to nie tylko zysk energetyczny. To m. in. przesunięcie w/w punktu rosy ze ściany konstrukcyjnej w neutralną warstwę izolacji. A w Twoim przypadku ma to istotne znaczenie. Wypełnioną pustkę masz równo na środku ściany. Zakładając +20 w chałupie i -20 na zewnątrz: gdzie będzie konflikt temperatur?. I nie sugeruj się tym, że ten fragment pianki, który widzisz przy oknie to znak, że tak jest wszędzie. Tego nikt nie wie, natomiast zakładanie, że jest dobrze, a będzie tylko lepiej... tu już wchodzimy w politykę. Energetyczną 😉 ma się rozumieć.
  6. Czyli trafiony? 😀
  7. Pytam, bo we wczesnych 90-tych przy okazji bytności w Olsztynie poznałem przez CB, a później często odwiedzałem Józefa G. 😉
  8. Czyli krylamina. Niemniej po tylu latach jakoś specjalnie nie obawiałbym się toksyczności. Dawno temu była afera z tzw. siporeksem produkowanym na Wieniawskiego. Też podobno miał "świecić" z racji dodawanych pyłów. A pół Łodzi z tego wybudowali... Większy problem to wspomniany powyżej punkt rosy w ścianie.
  9. Jozefg1, od jak dawna zajmujesz się tematem CB?
  10. I się nie pochwaliłeś, jakie wrażenia. Czy jest miękka? Ustępuje pod palcem? Da się skruszyć? Jak się to ma w dotyku w stosunku do styropianu? Może to nie krylamina...
  11. Ja nie parzę, chyba że w planie jest zupa na wodzie z wędzonki. Wędzę na to konto dwie godziny dłużej w temp. poniżej 100 stopni. Na koniec 15 minut w jałowcu albo w wiśni. Woda (parzenie) zabiera dużo aromatu. Też nie oszczędzam 🙂 . Gorczyca, czosnek, a do tego goździk, anyż i dużo chili.
  12. U mnie mrówki. Cała działka to jedno wielkie mrowisko. Miałem. W pierwszym roku wycieczki z bloków przychodziły popatrzeć 🙂 Maki , chabry w kilku kolorach. Maki wielkie jak róże, na jednym badylku chabra ponad setka kwiatów... Problem się pojawił się, jak trzeba to było skosić. Podkaszarka za słaba. Kosa i kosiarka zapychały się. Kosa po dziadku nie dawała rady, bo za gęsto. Dopiero sierp tatowy na ostro i na kolanach jakoś się udało. Dzięki mojej łące w promieniu kilometra na polach pojawiły się maki 🤣. Ale już w swej pierwotnej formie, niskie, małe i czerwone. A ja miałem m. in. czarne. Dla matki natury łąka kwiatowa jest super. Takiego bogactwa i kolorów drobnej fauny nie uświadczysz nigdzie. Dla oka uczta przez pół roku. Dla gospodarza po sezonie ciężka walka. Mimo to polecam, w sumie to i tak mniej roboty jak z trawnikiem powyżej. Mam sporo książek (papierowych 🙂 ) o ogrodach. Pamiętam taki cytat - "trawnik jest najbardziej bezwartościowym ekologicznie tworem". Coś w tym jest...
  13. A u mnie wszystko śnieg przykrył... Podłogówkę masz, czy co 😵
  14. Tylko patrzeć, jak zacznie wołać "kiełbasy, bo mnie zęby swędzą" 🤣
  15. A da się wykorzystać wierconą studnię głębinową do PC?
  16. Bym pokazał, jak bym wiedział, jak tu zdjęcie wkleić. Dwa posty w górę próbowałem na wszystkie sposoby i tylko jakiś link się ostał. Opiszę póki co: Od góry - wejście z szybrem do komina wentylacyjnego łazienki. W łazience w ścianie osadzone cztery kołki rozporowe. Jak wędzę, wyjmuję kratkę i zaślepiam otwór płytą ognioodporną na cztery wkręty. Dalej komora wędzarki z blachy 2 mm, 50x 55x150 wysoka. U góry wspawane 5 rurek w poziomie na haki. Po drodze do ścian przyspawane kwadraty 12x12 mm na półki z siatki do drobnicy. W dolnej części komory dwie blachy położone w poziomie na przemian dla zawirowania i wystudzenia dymu. W dolnej części przedniej ściany wejście kanału dymnego - jakoś 20x40 cm, długi na ok 140 cm. Potem w dół do paleniska - mniej więcej 40x40 i z kanałem wysokie na 40 cm. Część gorąca owinięta wełną kotłową 5 cm. Drzwi do paleniska przesuwne dla łatwiejszego dozowania powietrza. Też podwójne, izolowane wełną. Na części gorącej na zewnątrz kwasówka z cysterny do mleka. We drzwiach do komory szyba z piekarnika z termometrem, z boku wędzarki do środka komory drugi termometr. Działa już kupę lat, bezawaryjnie. Staram się wędzić na zimno, długo. Obecnie przed ostatnim wędzeniem posprzątałem w środku pierwszy raz. Wybrałem może ze cztery litry (objętościowo) tego, co nakapało. Tak jak w dobrym piecu - to ja decyduję, czy zakopci na kotłownię, czy nie. Subiektywnie - lubię ten zapach po świętach. To jak choinka prosto z lasu, tyle że działa na inne zmysły 🤪
  17. A jakie koszty eksploatacji i utrzymania? 🤣
  18. W siedemdziesiątych latach jak większość sąsiadów wędziłem w beczce. Miało to dobre strony, bo przez płot można się było wymienić i doświadczeniami , i takimi innymi okołoświątecznymi 😉 . Wadą był kontakt z warunkami atmosferycznymi, zwłaszcza w sezonie zimowym. Również kontrola procesu wędzenia w beczce była upierdliwa i dyskusyjna. Potem przyszedł stan wojenny i zeszliśmy do podziemia 🙂 . Pojawiła się murowana wędzarka w kotłowni. Wysoki wewnętrzny komin, ciepełko... Często w początkach "opiekę" nad wędzeniem przejmował mój Tata ze szwagrami. Wędzarka była duża, wielorodzinna. Obecnie od 30 lat wędzę w podobnej, ale wyspawanej z blachy. Wędzarka w domu być powinna.
  19. Dziękuję [IMG]https://images91.fotosik.pl/560/62e105b271bf9515.jpg[/IMG]
  20. I taka różnicówka nie zabezpiecza przed zdarzeniami j.w.?
  21. Taki (przed)świąteczny temat. Właśnie skończyłem sznurowanie mięsiwa. W czym, czym i jak wędzicie? Czy tylko mięsko? Stacjonarnie czy okazjonalnie?
  22. Nie znam się na prądzie, ale dom budowany na nową modłę. Instalacja pięcioprzewodowa, w skrzynce jakieś takie cuś, że jak dziecko wsadzi gwoździa do gniazdka, to wcześniej wyskoczy zabezpieczenie. Budowa z pierwszej połowy lat 90-tych.
  23. Bo Twój klocek jest ciężki. Nowoczesne lekkie domy mają mniejszą pojemność. U mnie w pomieszczeniu 20 mkw. 3 metry wysoko po dobie niepalenia temperatura spada o dwa stopnie. Ściany i stropodach ocieplone, podłoga zimna. Jedno okno, konstrukcja ścian podobna. Moim zdaniem warto docieplić.
  24. Twierdzisz, czy teoretyzujesz? W historii przeżyłem już u siebie przepięcie. Z dymem poszedł wtedy faks, telewizor (stary kineskopowy B&O), telefon z sekretarką i zasilacz radia. A silnik trójfazowy z wiertarki stołowej "wypłynął" na podłogę. U dwóch sąsiadów padły komputery. Zakład Energetyczny powiedział, że mieliśmy wadliwe sprzęty. "Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.