Skocz do zawartości

granata

Forumowicz
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez granata

  1. Dzięki za uwagi.

    No tak, ale dochodzi koszt nowego, ciężkiego baniaka. Więc sumaryczny koszt i tak byłby większy.

    Jeszcze takie pytanie: czy separator powietrza nie powinien być w najwyższym punkcie instalacji? U mnie to akurat wypada przy zbiorniku cwu. Jak powinno się odpowietrzyć taką instalację i czym? Czy ten separator wystarczy?

    SchemaTTTT opisany.png

  2. Witam ponownie,

    Tak sobie wymyśliłem połączenie PC z kotłem i buforem oraz bojlerem. Na schemacie nie ma pomp i zaworów, to wersja poglądowa. Zamierzam połączyć obieg cwu poprzez wymiennik ciepła, żeby odseparować obieg zamknięty z otwartym. Będę mógł wtedy ogrzewać wodę zarówno pompą ciepła jak i kotłem.

    Co sądzicie? Nie popełniłem gdzieś błędu?

    pc kocioł cwu 2.png

  3. 2 godziny temu, Digitrax napisał:

    Załóżmy, że bufor przez kocioł na paliwo stałe osiągnie temperaturę większą przez co powrót do PC będzie rozgrzany.

    Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, że powrót do kotła jest powyżej poziomu wężownicy. Ciepła woda nie idzie w dół. Tak więc nawet jeśli góra bufora będzie rozgrzana do 70°C to dół powinien pozostać zimny. Na tyle zimny, na ile zimna jest woda wracająca z grzejników.

  4. Laddomat może i zbędny, ale już jest. Zawsze można wymienić wkładkę obniżając temperaturę otwarcia.

    Natomiast co do wężownicy to mnie kolega zmartwił. Celowo chciałem jej użyć, żeby nie mieszać obiegów, wtedy pompa ciepła raczej nie dostała by wyższej temperatury, bo na dole zbiornika byłaby niska. Jak podłączę pc do wspólnej wody to kto wie jak to się wtedy zachowa.

  5. Witam,

    Zastanawiam się nad podłączeniem pompy ciepła do istniejącej instalacji. W okresie przejściowym (od października do połowy grudnia i od marca do maja) używałbym tylko pompy ciepła, natomiast w środku zimy chciałbym używać obu źródeł ciepła jednocześnie. Tak sobie wymyśliłem, choć nie wiem czy ma to sens, stąd moje pytanie.

    Schemat połączeń byłby jak na obrazku poniżej. Bufor 1000L. Górna część byłaby podłączona do kotła na węgiel, a dolna za pomocą wężownicy (a może lepiej bezpośrednio?) do pompy ciepła. Jak sądzicie, czy to będzie działać?

    Temperatura wody na powrocie z grzejników prawie zawsze będzie niższa od 45°C. Więc nawet przy pracującym kotle, pompa ciepła coś tam mogłaby pomóc.

    Pozdrawiam, Kuba.

    image.png

  6. Słuchajcie, mam jeszcze jedną zagwózdkę. Podobno jest tak, że jeśli kopczyk się zapada to trzeba zmniejszyć ilość powietrza. Z drugiej strony obserwując wylot komina, ustawiam powietrze tak, żeby nie było widać czarnego dymu. Obecnie mam korektę powietrza na +7%. Dymu nie widać, ale żar w palniku zaczął się przesuwać bardziej w jedną stronę (dalej od podajnika).

    Co lepiej zrobić: żeby nie było widać dymu z komina, czy żeby kopczyk się nie zapadał?

  7. Dziś za mną drugie czyszczenie wymiennika. Tym razem nie czekałem aż podajnik sam wyrzuci węgiel z palnika, a płomień stanie się wielki. Od razu, po ręcznym włączeniu podajnika i wyłączeniu dmuchawy, zacząłem pogrzebaczem wyrzucać żar do popielnika. Około 20-30 ziarenek groszku się zmarnowało, ale co zrobić. Nie będę grzebał w gorącym popiele dla kilku ziarenek. Wybrałem z palnika wszystkie czerwone kawałki i od razu przystąpiłem do wyjęcia stalowych drzwiczek wymiennika. Trochę gorące, ale jak się to zrobi szybko w rękawiczkach to da rady. Podobnie zawirowacze. Sadzy było sporo, choć tylko sypka. Zanim wybrałem całą sadzę i oczyściłem zawirowacze, temperatura czopucha spadła do 57°C. Włożyłem wszystko na miejsce, włączyłem dmuchawę na 100% i ogień pojawił się sam. Widocznie parę ziarenek żaru musiało pozostać. Wyszedłem z ręcznego trybu pracy i sterownik powrócił do normalnej pracy.

    Najtrudniejsze było wyjmowanie gorących zwirowaczy. Nie dość, że gorące, to jeszcze sadza sypie się na piec i podłogę i weź to później sprzątaj.

    Przy okazji przypomniało mi się o pewnym zapisie w instrukcji obsługi kotła:

    "Przed czyszczeniem, należy kocioł wyłączyć na wyłączniku głównym, 
    odczekać czas konieczny do wystudzenia powierzchni wewnętrznych kotła 
    oraz zabezpieczyć palnik przed zanieczyszczeniami mogącymi dostać się 
    do jego wnętrza     specjalną osłoną palnika dostarczoną wraz z kotłem
    .   "

    Albo nie wiem o co chodzi, albo nie otrzymałem tego czegoś.

  8. Takie wygodnictwo, teraz jasne ;-) Mi pewnie też się wkrótce znudzi dłubanie, ale wiecie jak to jest. Nowa zabawka to człowiek chce poznać jak działa. Jak Darek podał kod do ekranu serwisowego, to przez chwilę poczułem się jak 20 lat temu, kiedy wyczaiłem kody do swojej ulubionej gry komputerowej :-)

    No i faktycznie wygląda na to, że sterownik skupia się głównie na temperaturze kotła i spalin. Mam taką hipotezę dlaczego po ustabilizowaniu się instalacji, następuje przemiatanie mocy od 0 do 100%. Reakcja czujnika spalin na zmianę mocy kotła jest dosyć ociężała i to może być przyczyną. Ten czujnik mierzy bardziej temperaturę czopucha niż samych spalin. Zwłaszcza jak po jakimś czasie zajdzie sadzą.

  9. 16 godzin temu, Darekgra napisał:

    Obserwuj czy podczas ładowania wentylator całyvczas pracuje na 100% czy schodzi niżej.

    Podczas ładowania bufora moc kotła jest cały czas 100%, ale taka sytuacja zdarza się tylko przy rozpalaniu, czyli rzadko.

    14 godzin temu, HarryH napisał:

    Pali czysto i niezawodnie, zaglądam co kilkanaście dni na dosypanie węgla i wybranie popiołu. 

    Co kilkanaście dni? A nie godzin? U mnie spala 20kg na dobę przy temperaturze zewnętrznej około 0. Brytfanka z popiołem jest pełna po dobie.

  10. Tym termometrem aż tak się nie przejmuję. Co ciekawe, jak są zimne to pokazują w miarę równo. Czyli jakaś nieliniowość ma miejsce.

    Bardziej mniej zastanawia to co pisałem na poprzedniej stronie o tym pid'dzie. Dlaczego on tak przemiata od 10 do 90% i z powrotem. Jakby nie mógł się zdecydować na konkretną moc. Najgorzej jak spada, bo węgla zostaje jeszcze dużo, a strumień powietrza już się zmniejsza. Czy to normalne?

  11. 1 godzinę temu, nightwatch napisał:

    to znaczy że bufor jest nagrzewany tylko jeśli woda na kotle ma powyżej 72 stopni?

    Owszem, choć ta granica jest płynna. Mam 20°C w kotłowni - wygrzewam strop pod pokojami :-)

    Laddomat służy do poprawnego uwarstwienia gorącej wody w buforze, oraz do zabezpieczenia powrotu kotła przed zimną wodą. Jego pompa działa cały czas, nie ma żadnej dodatkowej elektroniki sterującej, a jedyny element regulujący to zawór z wkładką termostatyczną. Pompa Laddomatu jest podłączona jako pompa CO i włącza się przy 45°, czyli grubo przed temperaturą 'przewodzenia'. Gdybym pozbył się Laddomatu, musiałbym zamontować jakąś inną automatykę do ochrony powrotu. W tym momencie byłaby to droga i zbędna przeróbka. Lepiej wymienić samą wkładkę termostatyczną.

    W tej chwili, na moich ustawieniach, największa rozpiętość temperatury jaką zanotował sterownik kotła to było 4°C. 67 - gdy naraz włączyłem kilka grzejników i 71 - zanim zredukował moc. Zobaczymy co będzie jak się zrobi trochę cieplej.

    Swoją drogą te mierniki temperatury są niesamowicie niedokładne. Jedyne które pokazują pokrywające się wartości 70°C to miernik elektroniczny w sterowniku kotła i analogowe wskaźniki Laddomatu. Oprócz nich mam jeszcze analogowy termometr na kotle, który pokazuje 82°C i 2 analogowe termometry w buforze. Po środku 75°C i na dole 72°C. Nie wiem któremu wierzyć, ale skłaniam się ku elektronicznemu na kotle.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.