Z kotłami i z tematem ogrzewania domu mam doczynienie od trzech lat, ponieważ wcześniej mieszkałem w bloku. Po kupnie domu okazało się że ogrzewanie gazem jest dosyć drogie. Obok stała stara hajnówka, po kilku nie udanych próbach spodobało mi się i zacząłem drążyć temat. Zacząłem od strony czysteogrzewanie.pl. Po przeczytaniu informacji na stronie, trafiłem na ten temat, który również, przed kupnem kociołka w zeszłym roku przeczytałem od początku do końca. Z tych dwóch lektur dowiedziałem się że palenie drewnem nie musi się wiązać z ciągłym chodzeniem do kotłowni i przesiadywaniem w niej. Dążąc do tego osiągnąłem wyniki, którymi dziele się na tym forum. Nie wiem czy są one dobre czy też nie, ale mnie zadowalają.
Idąc spać między 21:00 a 22:00 podkładam na maksa, ustawiam temperaturę spalin w czopuchu na 150*-170*, na kociołku oczywiście 80*-90* (To akurat zależne jest od temperatury powrotu do kotła bo jak powrót będzie 90* to na kotle będzie 100* i tak dalej.) i wstając między 6:00 a 7:00 znów podkładam. Takie było założenie i to wystarcza. Myślę że w tym wymiarze nie jestem już w stanie wiele więcej osiągnąć. Jeśli nawet z jakiegoś powodu nie pali się tak długo to i tak bufor wystarcza do rana a nawet dłużej.
Przez ostatni rok użytkowania tego kociołka zauważyłem że wszystko co przeczytałem na stronie czysteogrzewanie.pl sprawdza się w 100%. Mianowicie na długość palenia jednego załadunku nie ma znaczenia temperatura kotła, tylko temperatura spalin. Im niższa tym dłużej się będzie paliło, tylko że po niżej 150* to się nie pali tylko kisi. Wtedy z kociołka nawet potrafi się wylewać cuchnący kondensat. Niestety też nie każde drewno da się palić w temperaturze zbliżonej do 150* o tym też jest tam mowa mianowicie jak palę sosną to spaliny są około 230*-250* no i wtedy pali się tylko 4 godziny.
Jeśli chodzi o nie zawieszanie się drewna to polana nie są dłuższe niż 28cm i nie grubsze niż ręka lub pięść(10-15cm średnicy) oczywiście muszą być ściśle poukładane, żeby weszło jak najwięcej a górne drzwiczki dobrze je przyciskają. Drewno sezonowane dwa lata, rok pod chmurką i rok pod dachem. Zresztą o tym już chyba ktoś kiedyś tu pisał, że to najbardziej wydajny sposób. Paliłem układając odwrotnie polana tylko muszą być krótsze i wtedy to się zawiesza bo wypala się środkiem i na bokach zostaje. Paliłem też takimi kawałkami po 10cm również wypala się środkiem i zostaje po bokach. Paliłem w pionie takimi kawałkami po 50cm to również słabo, ciężko dokładać za drugim, trzecim razem potrafią się już nie mieścić polana do drzwiczek.