Skocz do zawartości

Łasek

Forumowicz
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

381 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Łasek

Żółtodziób

Żółtodziób (2/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Łasek

    Kocioł DS MPM

    Z kotłami i z tematem ogrzewania domu mam doczynienie od trzech lat, ponieważ wcześniej mieszkałem w bloku. Po kupnie domu okazało się że ogrzewanie gazem jest dosyć drogie. Obok stała stara hajnówka, po kilku nie udanych próbach spodobało mi się i zacząłem drążyć temat. Zacząłem od strony czysteogrzewanie.pl. Po przeczytaniu informacji na stronie, trafiłem na ten temat, który również, przed kupnem kociołka w zeszłym roku przeczytałem od początku do końca. Z tych dwóch lektur dowiedziałem się że palenie drewnem nie musi się wiązać z ciągłym chodzeniem do kotłowni i przesiadywaniem w niej. Dążąc do tego osiągnąłem wyniki, którymi dziele się na tym forum. Nie wiem czy są one dobre czy też nie, ale mnie zadowalają. Idąc spać między 21:00 a 22:00 podkładam na maksa, ustawiam temperaturę spalin w czopuchu na 150*-170*, na kociołku oczywiście 80*-90* (To akurat zależne jest od temperatury powrotu do kotła bo jak powrót będzie 90* to na kotle będzie 100* i tak dalej.) i wstając między 6:00 a 7:00 znów podkładam. Takie było założenie i to wystarcza. Myślę że w tym wymiarze nie jestem już w stanie wiele więcej osiągnąć. Jeśli nawet z jakiegoś powodu nie pali się tak długo to i tak bufor wystarcza do rana a nawet dłużej. Przez ostatni rok użytkowania tego kociołka zauważyłem że wszystko co przeczytałem na stronie czysteogrzewanie.pl sprawdza się w 100%. Mianowicie na długość palenia jednego załadunku nie ma znaczenia temperatura kotła, tylko temperatura spalin. Im niższa tym dłużej się będzie paliło, tylko że po niżej 150* to się nie pali tylko kisi. Wtedy z kociołka nawet potrafi się wylewać cuchnący kondensat. Niestety też nie każde drewno da się palić w temperaturze zbliżonej do 150* o tym też jest tam mowa mianowicie jak palę sosną to spaliny są około 230*-250* no i wtedy pali się tylko 4 godziny. Jeśli chodzi o nie zawieszanie się drewna to polana nie są dłuższe niż 28cm i nie grubsze niż ręka lub pięść(10-15cm średnicy) oczywiście muszą być ściśle poukładane, żeby weszło jak najwięcej a górne drzwiczki dobrze je przyciskają. Drewno sezonowane dwa lata, rok pod chmurką i rok pod dachem. Zresztą o tym już chyba ktoś kiedyś tu pisał, że to najbardziej wydajny sposób. Paliłem układając odwrotnie polana tylko muszą być krótsze i wtedy to się zawiesza bo wypala się środkiem i na bokach zostaje. Paliłem też takimi kawałkami po 10cm również wypala się środkiem i zostaje po bokach. Paliłem w pionie takimi kawałkami po 50cm to również słabo, ciężko dokładać za drugim, trzecim razem potrafią się już nie mieścić polana do drzwiczek.
  2. Łasek

    Kocioł DS MPM

    Kociołek to MPM DS 12-14kw. Metraż domu to 128mkw Jeżeli chodzi o układ to trzeba zacząć od tego jakie były założenia takiego rozwiązania mianowicie: - po pierwsze palenie tylko drewnem ekonomicznie i czysto. Stąd taki kociołek w układzie z buforem, żeby można było zostawić rozpalony kocioł i nie przejmować się że się zagotuje(bufor pomieści). Kocioł chodzi cały czas na 85-90 stopni co pomaga w czystym i ekonomicznym spalaniu drewna. - po drugie chciałem mieć możliwość sterowania temperaturą wody w grzejnikach. Grzejniki są trochę przewymiarowane więc do temperatury +5 na dworze, wystarczy 42 stopni na grzejniki i w domu jest ciepło. Teraz jest -5 na dworze, więc temperatura 48 jest wystarczająca. Zimą przy -20 na dworze, grzejniki chodziły na 55 stopniach. Te przestawianie temperatury jest potrzebne, żeby jak najdłużej wykorzystywać bufor. I tak w październiku paliłem co trzy dni. - po trzecie chciałem żeby cały układ uruchamiał się jak w ogrzewaniu gazowym czyli jednym termostatem pokojowym który przy zadanej temperaturze sam uruchamia obieg na grzejniki. I tak jest poniżej zadanej temperatury uruchamia się obieg na grzejniki. Podsumowując, cały układ sprawdza się w 100 procentach. Latem ciepłą wodę użytkową mam przez 7 dni, a zimą bufor działa jak sprzęgło bo kociołek najlepiej działa jak chodzić bez przerwy, a załadowany dębiną pali się przez 10 godzin.
  3. Łasek

    Kocioł DS MPM

    Bufor 1300 litrów + układ grzewczy ze starymi żeliwnymi grzejnikami i kocioł 450-500 i wychodzi pojemność układu 1800 litrów a pojemność naczynka jest procentowo do ilości wody w układzie. A bojler na CWU jest, obok bufora skromne 300 litrów
  4. Łasek

    Kocioł DS MPM

    Ja w swoim ds'ie dochodzę do 115 stopni przy tej temperaturze słychać że woda zaczyna wrzeć ale nie gotować, pali się spokojnie, na czopuchu temperatura spalin nie wyższa niż 180 stopni. Ciśnienie w układzie 0,8 bara. Naczynko wyrównawcze na strychu 150litrów, po drodze piętro i parter a bufor stoi w piwnicy obok pieca na którym zawór bezpieczeństwa jest na 1,5 bara i nigdy się nie przelewa. Termometr z kociołka kalibrowałem razem z trzema termometrami z bufora więc powinno pasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.