Skocz do zawartości

woku

Stały forumowicz
  • Postów

    270
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez woku

  1. Mam taki kocioł, i wielokrotnie pisałem o nim. To kocioł tzw. górno-dolny czyli nijaki, producent miał problemy z podjęciem decyzji.

     

    Masz do wyboru dwie opcje, albo traktować go jako górniaka, jak radzi HP79 (nie wiem tylko jaki masz sterownik, mój miał kiepskie mozliwości regulacyjne), albo przerobić go podobnie jak ja, na kocioł pseudo dolny.

     

    W obu przypadkach zyskasz na jakości spalania, ale w przypadku dolniaka, bedziesz miał mozliwość uzupełniania opału.

  2. CYTAT(alf @ 27.12.2010, 00:05)

    U mnie pompa c.w.u. pracuje ciągle i spełmia też funkcje pompy kotłowej, dzęki czemu przy temp. kotła 70 st. na powrocie jest ok. 65 st. Dobrze dla kotła, a i ciepłej wody pod dostatkiem.

     

    A jak wygasnie, to szybko nie masz wody do umycia, bo ją "zeżre" c.o.

  3. Pompa powinna być na obwodzie grzejnikowym a nie piecowym - w ten sposób to marne szanse, że da radę popchnąć wodę do ostatniego grzejnika - pcha ją tam gdzie mniejsze opory, czyli w zbiornik cwu piec i może pierwsze grzejniki. Dalej nie da rady.

     

    Reasumując - pompa za zaworem 3d. Ale ponieważ są małe przekroje na cwu jest szansa, że po takiej zamianie nie pójdzie cwu na grawitacji - druga pompa.

     

    pozdrawiam

    Wojtek

  4. Wilgotne. Para wodna zawarta w spalinach sprzyja lepsze j wymianie ciepła. Cząsteczki pary są doskonałym nośnikiem energii.

     

    Wiec jeśli nie uda się uzyskać efektu spalania gazu wodnego, to i tak warto palić wilgotnym opałem, dla zwiększenia wymiany ciepła.

     

    Ja początkowo zwilżałem opał z prozaicznego powodu - żeby się mniej kurzyło, ale szybko zaobserwowałem, że kocioł (prawie dolny - tzn. górno-dolny z zaślepionym górnym prześwitem i dorobionym palnikiem) pracuje płynniej i ekonomiczniej. Być może uzyskuję częściowe efekty spalania gazu wodnego oraz wspomagania wymiany ciepła, w każdym razie zwilżam już nie tylko z powodu kurzu.

  5. A ja jestem zadowolony z palnika mojej roboty, z komina nie dymi - normalnie jak na gazie, jedyny problem, to że trzeba z niego za każdym wygarniać masę popiołu. Czasem przytyka się dolot powietrza, no i oczywiście zawsze zostaje na nim kilka bryłek węgla. Ale generalnie jest dobrze.

    Ciekawi mnie tylko czy przy większych mrozach nie będzie trzeba go rozebrać, bo stanowi ograniczenie mocy paleniska. Ale z tym nie ma problemu - niec nie klejone ani murowane i to jest super, że nie jestem ograniczony: po prostu wkłądam lub wyjmuję odpowiednio ukształtowane klocki szamotowe.

  6. A co leci z komina?

     

    tu nie o temperaturę chodzi, choć bez niej się nie da, ale o proces spalania, o którym tu na forum pisze się wiele. W idealnych warunkach z nad kominem powinieneś widzieć tylko ruch ciepłego powietrza a w chłodne dni kłęby pary skraplającej się w chłodnym otoczeniu nad kominem (zwróć uwagę: nie wylatuje z komina ale tworzyć się nad nim). Wówczas masz gwarancję, że twój komin, i wymiennik kotła będziesz miał czysty, a samochód - masz pewność, że to sąsiad.

    Ale to w sytuacji jak masz czysty komin. Teraz przy "zawalonym" kominie, nawet jak byś osiągnął stan czystego spalania, to co się nagromadziło w kominie może się odrywać i wylatywać razem ze spalinami, na piękną furkę.

  7. Dokładnie, 4d ustawiasz temperaturę na obwody grzejnikowe wystarczającą do ogrzania mieszkania (najbardziej komfortowego pomieszczenia), a następnie danfosami regulujesz temperature indywidualnie dla każdego pomieszczenia. Od czasu do czasu, przy okazji obsługi kociołka, dokonujesz jedynie korekty ustawienia zaworu 4d np przy większym mrozie, gdy wcześniejsze ustawienie nie zapewnia komfortu.

     

    Wojtek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.