Coś tam można zobaczyć, palników próbowałem kilka, także ten z jednej cegły z półokręgiem,potem taki sam,ale przecięty na 2 równe części. Na dzień dzisiejszy używam takiego, położony luzem,składa się z 4 części: szamotka/połówka u góry w firmowych prowadnicach (dlatego takie dwie przerwy po bokach), poniżej po obu stronach symetrycznie dwie szamotki (z cięte z jednej cegły, skosem do wnętrza palnika).Z tego co zostanie, tnę jeszcze taki mały trapez na dół,pomiędzy te dwie szamotki. Cała dolna część "spięta" popiołem. Jest to dość szczelne,poza tym łatwe do stworzenia i montażu/demontażu. Nie pęka, nie wylatuje, nie buja się, nie wq... 🙂. Przed palnik można zapodać jakąś szczelinę kolegi Piecucha. Jest to prosty kocioł 15 kW i prosty palnik. Ten egzemplarz palnika działa od początku sezonu. Nie twierdzę że jest jakiś innowacyjny,miało być prosto,tanio,szybko i niekłopotliwie. Spala dość czysto,na mieszance mocnego węgla/zrębki.
Piąty element palnika jest oryginalny,w doskonałym stanie (9 lat) i spoczywa sobie w głębi,taki łukowaty "klocek" - ogień zakręca łagodnie w górę i zawija się/wiruje/wariuje/miesza w palniku,bo ta górna szamotka jest trochę wpuszczona w komorę dopalającą,tworząc niewielką półkę.
Uff trochę za dużo pisania jak o takim prostym palniku....