Skocz do zawartości

Teklin

Nowy Forumowicz
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Teklin

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Pierwszy post
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później
  • Od roku na pokładzie

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. A zatem znowu dochodzimy do tego, że brak wyczystki sam w sobie nie detrminuję czarnego scenariusza.... przepraszam"czarnego faktu" jak Pan woli, z pożarem sadzy w tle. Jeszcze raz to powiem, żeby uciąć spekulacje: oczywiście, że wyczystka jest wskazana.... ale jej brak to nie tragedia w skali globalnej. :)
  2. Domyślam się, że opisywany przypadek domu to bliźniak bez podpiwniczenia pod salonem. A ściana kominkowa jest wspólną ścianą sąsiadów. Mój przedmówca Kaczy przedstawił czarny scenariusz. Nie bagatelizuję tego. Wiem, że Polak potrafi... nawet w miesiąc spalić dom. Popatrzmy jednak trzeźwo. To czy do pożaru sadzy dojdzie zależy od wielu czynników dodam tylko, że w wielkiej mierze zależy od kultury użytkowania kominka, a w miniejszej od tego czy wyczystka jest, czy nie ma. Pożary sadzy bywają nawet po miesiącu jeśli pali się wszystkim co zostało po budowlańcach(!) Dzieje się tak, bo ilość sadzy detarminuje przede wszystkiom opał, a dopiero w drugiej kolejności kształt komina. Ja bym upatrywał zagrożeń raczej konstrukcji domu i komina (np, załamania przewodu, bliskość komina od drewnianych elementów itp.) a nie w samym fakcie istnienia wyczystki. Reasumując wywód: Jeśli zamierzasz palić kaloszami i resztkami paneli podłogowych to nawet wyczystka Ci nie pomoze. jeśli natomiast przyżekniesz że palić będziesz suchym liściastym drewnem i będziesz zapraszał kominarza dwa razy w roku, to ci włos z głowy nie spadnie. Admin: link usunięto powodzenia!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.