Ponad 200m2 domu z przyzwoicie ocieplonym dołem i beznadziejnie piętrem. Brak zaworu 4D, brak zaworów termostatycznych na grzejnikach, temperatura na piecu 50st C. Temperatura powrotu z grzejników około 10-12 stopni mniej, po zmieszaniu się z wodą z bojlera wraca do pieca ok. 5 stopni niższa od wychodzącej.
Palę czeskim ekogroszkiem i przy -10stC na zewnątrz zjada 50-60kg węgla na dobę. Przy polskim o wyższej kaloryczności zjadał 45-50kg.
Co do ekonomiczności: polskiego za 720zł/tona (ceny z zeszłego sezonu) zjadał około 1,3tony na miesiąc. Koszt ok. 940zł/mc. Czeskiego zjada ok. 1,5-1,6tony za 430zł/tona czyli 650-690zł/mc. Więcej z czeskiego jest też popiołu który wywieźć trzeba. Mimo wszystko jeśli pominiemy zwiększony wysiłek własny przy ładowaniu węgla do kotłowni :( to tani czeski (który chyba jest tak naprawdę brunatny) się opłaca. Minus - trudniejszy w okiełznaniu.