Zawilgocenie ścian jest związane z "zawartym" w niej punktem rosy a dokładniej temperaturą punktu rosy.
Jak to już opisywał Gazownik po ociepleniu o dostatecznej grubości punkt rosy przesuwa się ze ściany do styropianu czy wełny . To powoduje raczej zanik wilgoci w ścianie i grzyba. Wilgoć po ociepleniu pojawia się w ścianie tylko z powodu niedostatecznej grubości lub w miejscach mostków termicznych, czyli z powodów błedów wykonania a nie faktu wykonania ocieplenia . Co do wentylacji . Jeżeli jej nie ma lub jest w słabym i nie wystarczającym stopniu , to taka była wcześniej i wykonanie ocieplenia nie ma na to wpływu . Co innego szczelne okna . Z tym że myślałem , że chodzi tu o ocieplenie ścian, fundamentów czy stropu . Tematem postu nie jest termomodernizacja w ogólnym znaczeniu tylko ocieplenie . Chyba że się mylę . Dlatego nie ma problemu grzyba po ociepleniu !!!!! droga Podhalanko. Tylko niech ktoś zaraz nie zacznie pisać o "oddychaniu " ścian . Jedno jest pewne . Wentylacja w domu musi być sprawna. Jak się nie da jej zapewnić grawitacyjnie to trzeba mechanicznie. Ale to już temat na inny post
Tematem postu była opłacalność wykonania ocieplenia domu. Tymczasem mam wrażenie że zaczyna się trochę odbiegać od tematu . Porusza się sprawy zawilgocenia ścian w pewnych punktach charakterystycznych . Nawet pojawiają się wzory fizyczne :))). Czyli taka mała praca doktorska na forum . Sprawa jest prosta . Ocieplenie ma dać pewien zamierzony efekt . Jest nim wzrost parametrów izolacyjności budynku . Taka jest też nazwa - ocieplenie nie mylić z "ozimnieniem". Taki neologizm :)). Tu nie ma co dyskutować . Jest to oczywiście rodzaj inwestycji , która się ma zwrócić w takim czy innym okresie czasu . Jednakże wartości brane do określenia opłacalności ociplenia to nie tylko oszczędności w kosztach ogrzewania . Przyrost komfortu to też wartość. Na dobrą sprawę można dyskutować nad budową ścian budynku . Jeżeli komuś przeszkadza wiatr, zacinający deszcz lub śnieg to takie ściany buduje . Jeżeli nie , to buduje wiatę . Tak mniej więcej można odpowiedzieć na pytanie zadane przez Redo 10000 na temat opłacalności wykonania ocieplenia budynku .
Nie wiem czy to sekret czy nie :). Oczywiste jest że im dom energetycznie cieplejszy tym mniej się wydaje na jego ogrzanie. Co do kosztów ogrzewania węglem w moim domu. Nie jestem przekonany czy można do tego podchodzic liniowo czyli proporcja ceny gazu/węgiel do proporcji kosztów ogrzewania gaz/węgiel. Wydaje mi się że im mniejsze zapotrzebowanie na ciepło budynku tym bardziej spada sprawnośc instalacji na paliwa stałe. Kocioł na paliwo stałe ma sprawność pewnie 50/60 % przy jego nominalnej mocy . Im mniej tej mocy potrzebuje tym ma mniejszą sprawność. A przecierz chyba nie ma kotła na paliwo stałe który moduluje moc z np 20kW w dól do powidzmy 5 kW ? Ale oczywście pewnie bym zapłacił mniej . Tylko ja nie mogę u mnie zastosować kotła na paliwo stałe i nie chce . Wole płacić potencjalnie więcej .
Dane które ci podałem są realne jak najbardziej . Palę od listopada ( trochę od pazździenika ale to nie było normalne urzytkowanie ) . Rachunki podawane są w rozliczeniu 2-miesięcznym. I Tak : październik/listopad 560 , grudzień/styczeń 850, luty /marzec 950, dalej nie wiem jeszcze ale mniej z pewnością . Teraz przez ostatni miesiąc poszło 55-60 m3 gazu co oznacza około 160-170 zł.
Oczywistym jest że gaz jest droższy od węgla i będzie chyba że tego pierwszego zabraknie . Ale wydaje mi się że nie można tak tego prosto obliczać. Dla jednych węgiel lub pochodne to jedyna możliwośc nie płacenia ogromnych rachunków jeżeli poziom energetyczny budynku jest zły . Jeżeli ktoś go buduje i chce ogrzewać bezobsługowo to dązy do dobrych parametrów izolacji i stosowania ogrzewania niskotemperaturowego. Jednym słowem chce obniżyć zużycie prądu czy gazu do poziomu na tyle niskiego żeby nie wyrywać sobie włosów z głowy że płaci np 8000 za gaz.
Powiem tak. Ja ogrzewam ponad 200 m2 . Najwyższy rachunek jaki miałem to ok 600 zł za luty kiedy mroz dochodził do - 20 st. Co do grzania bez umiaru na skutek bezobsługowości systemu to nie jest to tak . Sterownik grzeje kiedu trzeba i w okresie wiosennym takim jak teraz włacza palnik kotła bardzo rzadko co wynika z jego krzywej grzewczej i nastawy temp wewnętrznej . To samo jest przy systemie obsługowym - węglu np. chyba że ktoś idzie na przetrzymanie i może przeczekuje chłod w domu bo jest nadzieja że za dwa dni będzie cieplej .
Rachunki 8000 za dom 160 m2 to katastrofa i abstrakcja dla mnie .
pomieszczenie techniczne wg mnie i tak musi być choć w tym momencie nie nazywa sie tego kotłownią. Co do kominów przy gazie to już wspomniałem że nie musi być pionowego aż nad dach do 21 kW tylko bezpośrednio "wydech " prawie poziomo przez ścianę .
U mnie koszt wykonania kotłowni (kocioł , orurowanie,filtry,zasobnik , naczynia przeponowe , robocizna, przyłącze wewn, przyłącze zewn ) wyniósł do kupy ok 18000-18500 pln . Nie kupisz za to pompy a co z resztą? Zubadan 40 000 tyś około , Estia ponad 30 000 tys .
Zgadzam się . Pompa pow-woda może być tańsza w eksploatacji niż gaz ziemny ale nie musi . Jak sam wskazałeś to zależy od zimy. Oczywiście zalezy tez od pompy. Te wydajniejsze są dalej znacznie droższe od kotła gazowego z zasobnikiem np. Popatrz na cenę Zubadana . Tańsza jest Toshiba Estia , Lg czy Daikin . Choć ich wersje wysokotemperaturowe już nie szczególnie. Ale to już nie jest taka przepaść cenowa. Komina prowadzonego na dach przy gazie i kotle turbo lub kondensacyjnym wcale nie potrzeba . Granicą jest moc kotła do 21 kW i można przez ścianę . Koszt do pominięcia .
Nie upieram się wcale że gaz ziemny to jedyny wybór . Sam się zastanawiałem na pompa pow - woda . Czemu nie . Wszystko jest kwestią kasy i wyboru . No i rzeczywiście przy pompie nie trzeba projektu kotłowni z pozwoleniem na budowę .
Na pewno pompa ciepła (zwłaszcza gruntowa) nie jest tańszą inwestycją. Takie stwierdzenie to szamaństwo. Koszt założenia pompy ciepła ( nie jakiejś non marking z allegro ) w porówaniu do kosztów wykonania przyłacza gazowego i zakupu kotła oceniam na min 30-40 tyś. róznicy. Mówie o przypadku kiedy jest dostępny GZ 50 np. Różnica ta powoduje , że taka inwestycja się niemal nigdy nie zwróci . Jak się nie ma dostępu do gazu przesyłowego to już sytuacja jest odmienna . Wtedy tak.
Człowieku daj już spokój . Nie potrzebujesz ocieplać , to tego nie rób . Piszesz te swoje bezsensowne posty i siejesz chłopską demagogię. Na tej zasadzie ulep sobie ziemiankę aby tania była bo reszta nie ma sensu i zawsze znajdziesz ideologie że się nie zwróci.
Nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że masz dom pasywny ?. Na pewno nim nie jest i do pasywnego jeszcze mu daleko . Masz dom energooszczędny i tylko i wyłącznie taki. 20 cm na ścianach i 45 cm na dachu nie decyduje o takiej kwalifikacji energetycznej budunku .
Dziś w końcu otrzymaliśmy oficjalny rachunek za gaz w miesiącach grudzień-styczeń . Kwota to 848 zł za oba te mieiące razem. Czyli nie taki diabeł straszny ten gaz :)
Wyliczone dzienne zuzycie węgla na poziomie 11 - 12 kg daje mniej niż 400 kg miesięcznie . Znajomy przy tej samej powierzchni twierdził , że zuzywa ok. 750 kg / miesiąc . Więc masz po prostu lepiej izolowany dom . I o to chodzi . Ja podalem że płaciłem w ostatnich miesiącach średnio 500 zł/ miesiąc za ogrzewanie gazazem bo nie chcę się bawić w gonitwę na rekordy . Wg odczytów miesięcznych spalałem gaz różnie . Raz 233 m3 , a raz ( ostatni miesięczny odczyt styczniowy ) ok. 200 m3 . Jeśli się bawić w takie dzienne uśrednione wyliczenia , to np w styczniu dzienne zużycie gazu wyszło 200/31= 6,45 m3 , czyli ok. trochę ponad 14 zł / dzień . 12 kg węgla po 750 zł / t daje 9 zł/dzień przy 150 m2 , czyli ok 12,5 zł przy 208 m2. Ale to tylko statystyka mtematyczna . Oczywiście węgiel jest jeszcze tańszy niż gaz i to się chyba nie zmieni . Dla mnie liczy się też to czego się tutaj nie liczy . Jest to koszt obsługi codziennej i wygody . A to dla kazdego jest inaczej warte.
Dom jest piętrowy . Podłogówka na dole i na górze. Rzeczywiście koszt ogrzewania ( ale nie tylko gazem) może być znacznie wyższy . Są tacy co zapłacili za ten sam okres np 1100zł/mc . Tak też można . Wszystko jest kwestią poziomu ocieplenia i konstrukcji budowanego domu.
Dom o powierzchni 208 m2 . Ogrzewanie gazem GZ 50 , piec kondensacyjny , wszędzie podłogówka, piec kondensacyjny. Rachunek / mc za gaz to 500 zł średnio przez listopad , paździenik , styczeń. Teraz przy mrozach -20/-10 ( noc/dzień) będzie więcej ale bez jakiś szaleństw ( po połowie miesiąca rozliczeniowego mam zużyte 135 m3 gazu czyli ok 300 zł )
Tak więc da się nie płacić 1000 zł/ mc i wiecej . Opalanie węglęm to tragedia. Brud i ciągła obsługa . Nie mam kominka bo stwierdziłem że szybko nie będzie mi się chciało go rozpalać więc kocioł węglowy to już kompletna tragedia