Witam.
Dołączę się dyskusji nie jako znawca lecz jako czysty praktyk na własnej dup...ie z własnym doświadczeniem a nie cudzym i ten co żył i żyje na ogrzewaniu węglowym zasypowym, węglowym (tfuuuuujjjjj) ekogroszkowym, oraz GAZowym.
Najpierw sklasyfikuję poszczególne opcje:
- nr 1 = GAZ (czysto, bezproblemowo, kompletnie bezczasowo, ekonomicznie pod względem zajmowanego miejsca)
- nr 2 = węglowy zasypowy oddolnego spalania ze sterowaniem (brudno, może ciut taniej niż GAZem)
- nr 3 = węglowy zasypowy (brudno, może ciut taniej niż GAZowym, ciut częściej trzeba zaglądać niż do takowego tylko ze sterowaniem)
- nic
- nic
- nie wiem ile jeszcze razy nic
- gdzieś tam na końcu węglowy na ekogroszek z podajnikiem:
(póki co większego gów...na nie widziałem na oczy. Brudny, wredny, nie do końca ekonomiczny, cholernie ciężki w ustawieniach które i tak i tak nigdy idealne nie będą a jak już to nie na długo, cholernie wymagający osprzętowo.... A największy MIT to rzekomy kilkudniowy brak doglądania co jest totalną bzdurą bo niby zasypuje się go raz na kilka dni np. u mnie 3 ale minimum 2x dziennie trzeba do niego chodzić i zrzucać zgorzeliny z palnika do popielnika. No i jeszcze zasyp: niby raz na 3 dni tyle tylko że ten raz to 6x 25kg zarzucone na ramię i z niego zasyp do baniaka na takiej wysokości z pięknymi widokami na czarną mgłę z pyłem na gębie i zębach włącznie - ciekaw jestem jak go będzie zasypywał ktoś z bolącym krzyżem, czy mając 75 lat. Ale to już na teraz mało ważne)
Tyle na rzetelne porównanie przez użytkownika a nie lobbystę/sprzedawcę, czy teoretyka.
Teraz odnośnie temperatur:
Ich zakres komfortu zależy być może też i od konkretnego domu a nie tylko samych cyferek?:
Bo patrząc po sobie:
- w bloku u rodziców na 4 piętrze z płyty i kaloryferach 24-26* C były dla mnie ciepłe i akurat komfortowe
- w tym samym czasie w małym domku z podłogówką 21*C było ciut przy mało, 22*C akurat, 23*C ciut przy bogato
- obecnie w suporeksowym piętrowym klocku 24*C ciut za mało, 25*C akurat i nie mam zamiaru tego w dół zmieniać (tym bardziej że jest to opinia i pozostałych domowników)
Po domu zawsze chodzę bez koszulki i w krótkich spodenkach - nie po to mam dom żeby biegać w nim całą dobę w ciuchach
- w 18*C w innym suporeksowym klocku chodzę w długich spodniach, koszulce i zakładam bluzę z długim rękawem
Także jak widać temperatura sobie a poczucia komfortu sobie.