Skocz do zawartości

m77

Stały forumowicz
  • Postów

    657
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Ostatnia wygrana m77 w dniu 4 Lutego 2014

Użytkownicy przyznają m77 punkty reputacji!

O sobie

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia m77

Kompetentny

Kompetentny (10/14)

  • Pierwszy post
  • Współtwórca
  • Maszyna do postowania Unikat
  • Tydzień pierwszy zaliczony
  • Miesiąc później

Najnowsze odznaki

7

Reputacja

  1. Symbol LC5W to prawdopodobnie kocioł o mocy 28 kW. W takim kotle standardowe ustawienie palnika (wg instrukcji) to 5/13 a nie 5/30. Więc nic dziwnego że słabo grzeje. Ponadto krzywą (w podobnym kotle) ja mam ustawioną przy temperaturach w okolicy 0C na 6 lub 7. Palnik mam na 6/20 (ale to zależy od węgla).
  2. Pompa kotłowa nie jest potrzebna, jeśli instalacja jest zrobiona prawidłowo. Niestety, aby grawitacja w małym obiegu działała prawidłowo, trzeba precyzyjnie go zaprojektować, bo w grę wchodzi niewielka wysokość obiegu i różnica temperatur pomiędzy zasilaniem i powrotem, która powoduje różnicę gęstości wody. Niektórzy producenci zaworów podają dokładne wskazówki, jak należy je montować, które to wskazówki instalatorzy często zwyczajnie olewają. Oto przykładowy fragment instrukcji zaworu Honeywell: "W przypadku instalacji z zaworem czterodrogowym ciśnienie grawitacyjne w obwodzie kotła ma decydujący wpływ na osiągnięcie efektu podwyższenia temperatury wody powrotnej. Wysokość środka zaworu, a ściśle biorąc odległość pomiędzy wałem grzyba zaworu a przyłaczem wody powrotnej powinna wynosić 0,8 do 1 m Należy unikać długich odcinków rur i dodatkowych oporów miejscowych w obwodzie kotla. Jeżeli zawór jest montowany bezpośrednio przy kotle i nie ma możliwości spełnienia powyższego warunku należy dobrać zawór o większej średnicy, niż to wynika z zasad doboru. Korzystne jest również zastosowanie w obwodzie kotła rury powrotnej o większej średnicy niż średnica zaworu (patrz wskazówki dotyczące doboru zaworu)."
  3. No to sam sobie stworzyłeś problem. Czujnik zasilania powinien być za zaworem 4D i tam mierzyć temperatury wody wychodzącej na instalację. Ta temperatura jest zmienna i zależy od temperatury zewnętrznej i ustawionej krzywej grzania. Dla krzywej 6 przy temperaturze 0C to będzie coś około 50 C. Natomiast temperaturę kotła ustawia się osobnym parametrem jako wyższą o pewną liczbę stopni od tej wyliczonej przez sterownik pogodowy. U mnie fabrycznie to jest to 10C. A więc w tym przypadku na kotle powinno być 60 C niezależnie od tego, czy zawór 4D jest otwarty, czy zamknięty. No i wszystko się zgadza. Przy tej krzywej i temperaturze za oknem kocioł nie osiągnie wyższej temperatury, chyba że zmieni się odpowiedni parametr w sterowniku. Ustaw poprawną temperaturę powrotu kotła na 38 C, od tego zacznij, bo jej podniesienie było zachowaniem zupełnie bez sensu.
  4. Ja mam Linga Combi i temperatura powrotu ustawiona jest fabrycznie na 38 C. Instalator musiał to przestawić, albo masz inny sterownik i tam jest tak ustawione, ale Ling Combi to kocioł żeliwny i nic mu nie będzie, jak to zmienisz NA STAŁE. Zacznij od tego. Możesz także - do czasu przeróbek obiegu kotłowego - podnieść krzywą grzania do 7, wtedy będzie większa temperatura zasilania i adekwatnie większa temperatura kotła. Temperatura kotła powinna być o 10C większa niż temperatura zasilania wynikająca z krzywej grzania. Sprawdź w ustawieniach sterownika, czy tak jest.
  5. Z drewnem tak to już jest - albo smołuje, albo musi się palić na full i mocno grzać. Dlatego są specjalne piece do samego drewna. Wymyślono piece zgazowujące drewno z buforami etc. Ale skoro masz nie-wiadomo-jaki piec, poczytaj sobie wszystkie ostatnie posty kazika. On także ma zwykły piec, Zębiec - o ile mnie pamięć nie myli. Pali w nim głównie drewnem i dobrze sobie z tym radzi. Tam znajdziesz mnóstwo praktycznych rad.
  6. Problem polega na tym, że przez większość dni zapotrzebowanie na ciepło jest niskie w związku z czym kocioł w trybie ciągłym musi pracować na bardzo małej mocy, a w takim przypadku jego sprawność jest bardzo słaba. Stąd poszukiwanie takich ustawień, aby pracując w trybie "praca-przestój" osiągał chwilami moc zbliżoną do nominalnej. Modelem (myślowym) do którego można się odnieść jest praca kotła zasypowego (np. zgazowującego drewno) pracującego na pełen gwizdek, ale podłączonego do bufora. Rozważając taki układ możemy próbować coś pokombinować, aby wykorzystać swój układ grzejny trochę jako taki bufor. To oczywiście kwestia indywidualnych cech instalacji i w zasadzie dokonywana na wyczucie - kocioł nie może stygnąć zbyt szybko, albo pomieszczenie gdzie stoi musi być częścią ogrzewalną, temperaturę nabijamy na wyrost, kombinujemy z okresami podwyższonej i obniżonej temperatury pomieszczeń, mamy dużo wody w instalacji etc.
  7. Wraz z temperaturą rośnie objętość powietrza, ale nie zmienia się jego skład chemiczny. Dlatego gorące powietrze ma mniejszą gęstość, ale w 1 kg powietrza jest nadal tyle samo tlenu, co było.
  8. Możesz do tego podejść tak - że dzięki wyższej temperaturze w kotłowni jest także wyższa temperatura powietrza podawanego na retortę, a to poprawia sprawność spalania. Więc suma summarum to ciepło w pomieszczeniu do czegoś się przydaje. Nie jest czystą stratą.
  9. m77

    Dobry Węgiel W Okolicy Krakowa

    Zobacz w necie firmę Luskar. Z tym, że dobry węgiel to na ogół drogi węgiel..
  10. m77

    Ekogroszek Pieklorz I Problem

    Są dwa rodzaje Pieklorza: z kopalni Piekary i z kopalni Bobrek. Ten z Bobrka jest bardziej kaloryczny, ale ma za to większą spiekalność. Natomiast ten z Piekar spala się idealnie na biały proszek, nawet przy obecnych temperaturach. Ja mam w tej chwili oba rodzaje i ten z Bobrka przeznaczam na większe mrozy.
  11. Nie chodzi o to, że jest stratą, tylko że jest wartością stałą, nie jest proporcjonalne do zapotrzebowania na ciepło. Moc palnika powinna być proporcjonalna do zapotrzebowania na ciepło (do prędkości stygnięcia domu), ale obecność czynnika stałego zaburza takie wyliczenia i - zwłaszcza przy niskich mocach - łatwo jest wyciągnąć mylne wnioski.
  12. Skoro mamy luźne dywagacje, to kilka uwag na temat, trochę od innej strony... Ponieważ analiza mocy na ogół związana jest z ekonomią palenia, to znaczy po to się za to bierzemy, aby dojść do jakichś ekonomicznych wniosków, warto wiedzieć, że podstawą analizy kosztów jest rozdzielenie kosztów stałych od zmiennych. Kosztem stałym jest w tym wypadku ilość węgla która się spala w podtrzymaniu. Jest to wartość stała, niezależna od zapotrzebowania na ciepło. Po prostu ileś tam węgla trzeba "zmarnować", aby kocioł nie zgasł. Kosztem zmiennym jest natomiast ilość spalanego węgla w relacji do zapotrzebowania na ciepło. Można oczywiście wyliczać średnią moc, łącząc koszty stałe ze zmiennymi, ale wynik nie będzie prowadził do wiarygodnych wniosków z punktu widzenia ekonomii. Podział kosztów na stałe i zmienne jest podstawą analizy kosztów. Koszt stały najlepiej wyznaczyć przed sezonem palenia, rozpalić kocioł, odciąc go od instalacji i zobaczyć ile spali na dobe wyłącznie w celu własnego nie zgaśnięcia. Różne czynniki mogą mieć wpływ na to ile tego będzie, także typ węgla. Generalnie ilość spalanego węgla w odpowiedzi na zapotrzebowanie na ciepło powinna być proporcjonalna do różnic temperatur wewnątrz domu i na zewnątrz, a więc da się w przybliżeniu określić ile spalimy w zimie na podstawie tego ile spalamy jesienią. Pod jednym warunkiem, że wyliczymy osobno koszt stały. Jeśli natomiast liczymy sobie średnią moc palnika dzieląc ilość spalonego paliwa przez średni czas w jakim to zostało spalone, to wynik będzie względny i będzie miał znaczenie dla określonej pory roku. I na podstawie takiego wyniku trudno będzie coś prognozować. Warto o tym pamiętać.
  13. m77

    Antracyt

    Ta firma ma podobno 60-letnie doświadczenie w produkowaniu kotłów i pieców na antracyt: www.keystoker.com A tu jest opis tego ustrojstwa, które podaje: http://www.keystoker.com/manuals/KeystokerBoilerManual.pdf Z tym, że producent zastrzega wyraźnie, że w takim kotle można palić tylko dwoma rozmiarami węgla, a mianowicie "rice" i "buckwheat" (tabelka)
  14. Pod warunkiem, że nie są zaangażowani w jakieś komercyjne przedsięwzięcie i nie wykorzystują naukowego żargonu do walki z konkurencją.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.