Witam wszystkich!
Od roku mieszkam z żoną w domu ze starego budownictwa...
Dom wygląda mniej więcej tak:
Mam tam kocioł który został zamontowany przez św. pamięci dziadka w 2001roku. Instalacja (rury+kaloryfery) jest żeliwna z tego samego roku.
Zdjęcie kotłowni:
Przez ok 4 lata kocioł ten był źle użytkowany, co doprowadziło do tego że go przeżarło w kilku miejscach, ale to jeszcze co się dało to jakoś załatałem... Palenie w nim było od początku uciążliwe, ulubione jego zadanie to zadymić piwnice :/
Myślałem że jakoś jeszcze rok na nim pociągnę, ale w ostatnich dniach zaczęło kapać ze ścianki wodnej w środku pieca...
Doszedłem do wniosku że nie warto już do tego kotła dokładać i lepiej kupić nowy...
Muszę to zrobić dość szybko bo mamy 5-miesięczną córkę i nie mogę sobie pozwolić na dłuższe przerwy w paleniu.
Chcę palić głównie węglem i drewnem - ale w chwili obecnej mam w piwnicy 4 tony miału, 1 tone węgla i sporo buka... Tym muszę palić podczas najbliższej zimy, ewentualnie węgla tonę dokupię.
Co do kotła - chcemy dać maksymalnie 3 tyś (najlepiej z montażem)
Na oku mam kocioł OGNIWO S6WC 17kw - ok 2,5tyś u nas w sklepie.
Do tego miarkownik Honeywella + stary sterownik z pompą wody.
Ale mam kilka wątpliwości:
1. Czy miałem w tym kotle dam radę palić?
2. Czy 17kw będzie odpowiednim kotłem do mojego domu?
3. Czy lepiej zainwestować w inny piec? (miałem też na oku wyprodukowany przez defro - ReflexTG - też ok 2,5tyś)
Proszę też o opinie o tym kotle, szczególnie jak są jakieś negatywne bo pozytywnych kilka już przeczytałem <_<