Skocz do zawartości

audikom

Stały forumowicz
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez audikom

  1. Po prostu nie jesteś przeciętnym człowiekiem lub jak wolisz człowiekiem nie przeciętnym (a takich opisują w normach ) . Dobrze że zaczynamy się cokolwiek rozumieć może i reszta nie przeciętnych do tej atmosfery zrozumienia dołączy .
  2. Zainteresował mnie Twój post ze względu na możliwość porównania zużycia . I tak przeliczając na m2 powierzchni u Ciebie 1.78 u mnie 2.27 więc nie masz wcale żle a można powiedzieć że bdb. Potwierdziło to też to co mi pisał pewien doświadczony użytkownik czy serwisant że na kondensacie oszczędność to około 20 % na zużyciu. Nie rozumiem też dlaczego ten kocioł musi chodzić w tak wysokiej tem. mój +/- 40 stopni . Ile sezonów używany ,jakie koszty obsługi/serwisu .
  3. I po co taki durny tekst . U mnie temperatura się nie zmienia więcej niż o 0,5 stopnia i po nocy mam między 20,5 a 21 stopni . Jeżeli potrzebując więcej to Twój problem i basta . Nie opluwaj ludzi którzy twierdzą że normalnie jest zgodnie z normami 20/21 stopni ,bo nie oni robili badania i ustalili normy dla typowego budynku i typowego człowieka.(tu zapytam przy okazji, znawce anatomii człowieka z jednego z wcześniejszych postów co ona ma do tego może zechce przybliżyć ) Jeżeli nie wystawiają walizek bo potrzebują palacza to gratuluje układu w jakim przyszło żyć . PS. przypomnę tylko że to nie ja wdepnąłem pierwszy na śliskie ścieżki wycieczek osobistych.
  4. "Nie można mówić że temp 21 jest prawidłowa i normalna tym bardziej według norm budowlanych? Dobre." Można tylko trzeba się douczyć . Po raz kolejny podam panoszącym się niedowiarkom którym nie chce się poszukać poczytać o normach komfortu cieplnego jakie są przyjęte dla projektowania budynków i instalacji a opisane w dzienniku ustaw . Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12.04.2012 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690 z późn. zm.) określa obliczeniowe temperatury wewnętrzne które są wymagane dla zapewnienia komfortu cieplnego w budynku i tak [1]: +5oC – dla pomieszczeń nieprzeznaczonych na pobyt ludzi, +8oC – dla pomieszczeń w których nie występują zyski ciepła, a jednorazowy pobyt osób znajdujących się w ruchu i okryciu zewnętrznym nie przekracza 1 h, +12oC – dla pomieszczeń, w których nie występują zyski ciepła, przeznaczone do stałego pobytu ludzi, znajdujących się w okryciu zewnętrznym, lub wykonujących pracę fizyczną o wydatku energetycznym powyżej 300 W, +16oC – dla pomieszczeń, w których nie występują zyski ciepła, przeznaczone na pobyt ludzi, w okryciach zewnętrznych w pozycji siedzącej i stojącej, +20oC – dla pomieszczeń, w których przebywają na stałe ludzie bez okryć zewnętrznych, +24oC - dla pomieszczeń przeznaczonych do rozbierania, przeznaczonych na pobyt ludzi bez ubrania. To są temperatury przyjęte jako normalne bo opracowane po badaniach naukowych i podane w normach praw budowlanych . Więc określanie ludzi którym one odpowiadają , którzy je stosują, jako nienormalnych , chytrych ,chorych na umyśle czy innymi epitetami jest głupie i świadczy o nie douczeniu (oby tylko bo to można zawsze naprawić ) wyzywających. Nie normalne (bo nie określone w normach jak się przyjęło określać ) są temperatury niższe jak i wyższe , co nie znaczy że ich nie ma , jak to mówią wolność Tomku w swoim domku . Jak widać są ludzie potrzebujący specjalnych warunków bytowania , więc je sobie zapewniają i basta. Nie mogą oni jednak obrzucać epitetami innych, narzucać swojej opinii jako obowiązującej normalności (bo normalność określona w normach jest inna ), próbując tym uzasadnić ,usprawiedliwić tę w/w konieczność specjalnej troski .
  5. Dodam zużycie za styczeń które zgłosiłem wczoraj do gazowni, to 250 m3 .
  6. temp. 21 jest normalna, prawidłowa (do poczytania wskazałbym normy budowlane "latania" w majtkach bym nie polecał bo jest to mało estetyczne dla współdomowników czy gości a w dodatku można sobie skrzydła połamać palący węglem "umarli" by zapewne z nudów jak by przeszli na gaz aby stwierdzić czy taniej/drożej zapewne poważniej by było przedstawić konkrety tz. rzeczywiste koszty zakupu opału (paragony,faktury) doliczając koszty transportu obsługi ,serwisów itp a nie próbować ośmieszać/obrażać użytkowników ogrzewania gazowego ja też z wyrozumiałością patrzę na tych co "ci co pala normalnie w piecu na wegiel" bo rozumiem że jak wpakowali ponad 10 000 w instalacje kotła węglowego to muszą chwalić by jakoś przełknąć tę żabę . ten " eko groszek " jest tak ekologiczny jak i jego ekologiczne spalanie przez biegających w majtkach po kotłowni .
  7. Dziś obniżyłem ciut temp. na kotle bo robi się za gorąco (+/- 22)
  8. "Przykład i cytat, który podałem jest jak się okazuje jeszcze bardziej ciekawy bo tamten kolega ogrzewa 85 m/2 dobrze ocieplonego mieszkania..." to stawia sprawę w całkiem innym świetle , coś ma tam nie źle porąbane albo saunę w domciu robi . Co do "Z tym sezonowaniem drewna, to bez przesady." przesady nie ma . ​Opieram się na fachowych stronkach a tam mówią że nie sezonowane drewno to połowa wydajności czyli smród i marnotrawstwo , lecz jak to zwykle bywa każdy orze jak może .
  9. Nie wiem o co chodzi , przecież dobrze +/- przeliczyłem , czyli 13 m3 przesuszonego dębu to około 10 ton a 26 m3 mokrego około 26 ton
  10. Sony23 zapodał powyższy tekst zapewne po to żeby pokazać jak to tanio, fajnie ogrzewać drzewem i jak drogo wtedy gazem . Sprawdzałem przeliczałem cyferki mniej więcej wyglądają na rozsądne tylko jak zwykle jest w tym drewnie parę ale , i tak : po pierwsze: drewnem należy palić suchym po co najmniej dwóch sezonach składowania daje to konieczność zakupu 26 m3 i odłożenie go na dwa sezony do przeschnięcia (potrzebne dużo miejsca i pracy przy wadze drewna mokrego 26 ton . ) a na czas suszenia zakup następnych metrów tym razem suchego które jest trudno dostępne i zapewne wiele droższe niż 180 zł / m3 po drugie: co roczne dokupowanie tych 13 m3 na skład ( przy wadze 13 ton ) transport , rozładunek , przemieszczanie nie jest łatwe. po trzecie: co roczne cięcie, rąbanie ,przemieszczanie drewna które po przesuszeniu i tak będzie ważyło około 10 ton , proszę bardzo po czwarte: dochodzi koszt instalacji myślę że sporo powyżej dziesięciu tysięcy (jeżeli się mylę proszę poprawić) Wychodzi na to że jak ktoś ma zdrowie/siłę na wykonywanie pracy drwala/robotnika/palacza i spore pieniądze to może na ten sposób ogrzewania sobie pozwolić .
  11. "Ja znośne dla Was dla mnie zima:))" pieszczoszek z Ciebie . Twój wybór , masz kasiore to bulisz więc nie popłakuj, ja wole ją wydać na co innego. Mnie się wydaje że tak różne odczucia temperatury i komfortu to w gruncie rzeczy uzależnione są od tego że nie macie stałej temp. np. 21 stopni tylko ciągłe zmiany . Jest np. 24 stopnie potem spada na 22 i odczuwasz chłód . U gazowników nic nie spada , co najwyżej pół stopnia i wtedy organizm się dostosowuje i tak jak ja 21 stopni odczuwam jako ciepło i czasem nawet muszę zdjąć na jakiś czas koszule bo mi za ciepło . Dziś miałem -10 w nocy , rano około dziesiątej jest -5 a w domciu zmiany temp . w dół nie ma , właśnie rozszczelniłem okno co by się przewietrzyło .
  12. Masz tam wszystko podane tz. przy jakim opale jakie koszta . Wg. mnie są to wyniki bardzo wiarygodne , gazem podają +/- 7000 . Najtaniej węglem i drewnem przy drogiej, dobrej instalacji i multum roboty przy obsłudze . Ja mam lekko ponad 100 m2 i za sezon grzania gazem +/- 2500 Dodatkowe docieplenia czy zmiana wentylacji na wymuszoną może koszty ogrzewania obniżyć .
  13. SONY23 "Ile metrów ogrzewasz i jaką temperaturę utrzymujesz w mieszkaniu" dodałbym jeszcze jakiego gazu i kociołka używałeś do ogrzewania gazowego?
  14. pepW Twoim wypadku należało by rozpocząć modernizacje od dobrego kompleksowego ocieplenia budynku , bez tego czym byś nie ogrzewał to będzie to dużo za dużo kosztowało.
  15. husky Rzeczowo i konkretnie ale to wszystko jak grochem o ścianę . Mówisz będzie dobrze i tanio bo masz doświadczenie z kilku sezonów a oni swoje: z osiem tysiaków wyjdzie i będzie śpik u nosa . Ja też się mocno obawiałem o koszty bo kasy na nie powodzenie nie było . Dlatego około roku się przygotowywałem, czytałem wszystko co możliwe w tym zakresie , a wtedy ludziska nie chcieli pisać ile zużywają (dlatego wprowadziłem ten temat dla potomnych). W końcu zdecydowałem się w ramach eksperymentu tym bardziej że znalazłem bardzo tanio kociołek a resztę wykonałem sam . I jestem ogromnie zadowolony a rodzina i znajomi podziwiają decyzje i wykonanie. Nie będę się rozpisywał bo wszystko jest w moich innych postach . Nie będę samolubem i chętnie udzielę info zainteresowanym mimo że logika by wskazywała że im mniej użytkowników tym tańszy gaz . Pozdrawiam .
  16. Gratuluje wyjątkowo rzeczowej i inteligentnej wypowiedzi .
  17. "Tak kiedyś było u mnie. Po ostrym paleniu w domu przez kilka godzin max. 20 stopni a potem spadek temp. i rano 15 " Ciesze się że mimo wszystko potwierdziłeś że tak bywa .
  18. Kto takie bzdety opowiada : "Różnica za sezon między dobrym piecem z podajnikiem a gazem to jakieś 100%. 4000 czy 8000 to jest różnica za 4000 to mogę trochę pobyć w kotłowni." . Dołóż jeszcze do kosztów tego ogrzewania pensje palacza , kuminiarza ,sprzątaczki . Rozumiem też że na tamtym terenie masz wungiel z różnych źródeł w atrakcyjnych cenach i może w dobrej jakości . Jednak to się kończy a eko groszku już tak tanio nie pozyskasz , po za tym kocioł do niego kosztuje kupę grosza (też myślałem o takim rozwiązaniu) i stwarza też wiele problemów (mam po sąsiadach i póki była gwarancja to co raz stało auto serwisowe). Nie wciskaj kitu o bezproblemowej całodobowej stało palności śmieciucha bo nie masz do czynienia z laikiem zaczynającym ogrzewanie . Ja jak i w okół mnie ludzie używają/używali różnych kociołków ( w rodzinie mam też użytkowany duży kociołek na eko groszek) więc mam trochę pojęcia i porównania znając też jaką robotę trzeba wykonać przy ich eksploatacji . Podam koszty mego palenia , w śmieciuchu paliłem brykietem ,i tanim drewnem odpadowym ze stolarni , wynosiło to jakieś 2000 /rok plus dużo mojej pracy z pocięciem ,przenoszeniem składowaniem. Jak zapewne da się zauważyć ogrzewałem dosyć tanio przy dużym wkładzie mojej pracy. Teraz gazem płace około 2400 (odjąć zużycie kuchenki) za sezon ( wynik z dwóch sezonów do tyłu ) , w tym sezonie za paż.,list.,grudz. zapłaciłem 1000 zł. A co do moich gości , aktualnie mam na feriach dwoje wnucząt z córką . Chodzą w bluzeczkach i żadne nie wspomniało mama daj sweter bo mi zimno (aktualnie piec zużywa 9 metrów na dobę ). Także nie opowiadaj zasłyszanych banialuk ów tylko na odpowiedniej stronie przelicz ile potrzebuje ciepełka dom i wyjdzie ile zapłacisz za gaz . oczywiście śmieciucha zostaw na rezerwę . Tymczasem tyle pozdrawiam .
  19. Tak jak to określasz " wy " ze śmieciuchami +/- 30 kW w 99% nie jesteście w stanie zrozumieć co to jest stała temp. 20 -21 stopni przez całą dobę przy użyciu kociołka gazowego 10 -15 kW. Goście z "was" całą gębą, wieczorkiem 25 i więcej chwilowej temp. po drugiej zmianie zatrudnienia w kotłowni , za to rankiem brry bywa i 15 stop. (tego nikt nie widzi i nie mówi). Więc jak nie wiesz o czym piszesz to się nie udzielaj w tak dziwny sposób. Najpierw spróbuj wtedy będziesz miał co porównać . Ja używałem ponad dwadzieścia lat śmieciucha więc znam ten "komfort" dodatkowego pełnego etatu spędzanego w kotłowni a w domciu i tak byle jak dodając syf z dymu , popiołu i sadzy . Trzeci sezon jadę na gazie , mam 20 czasem 21 stopni , rano wstaje w podkoszulce z krótkim rękawkiem i idę do kuchni posiedzieć przy przygotowaniu kawy . Myślę że piszesz tak przez zawiść ( bo nie umiesz lub nie stać cię ) na zamontowanie kociołka gazowego . Z wrodzonej "dobrotliwości" podpowiem że można to zrobić nawet za tysiąc zł tylko się trzeba za tym zakręcić ( wiem bo sam za tyle zrobiłem ) .Jak byś potrzebował więcej info to śmiało pytaj . A kominek i śmieciuch dalej stoją gotowe do użytku w razie "W" czy dużych mrozów .
  20. Przyjrzyj się fakturze , jej ostateczna wartość zawiera kilka po części stałych składowych. Wygląda to tak że przy dużym zużyciu cena za metr gazu wychodzi na niższą , choć zazwyczaj jest stała . Nie wiem czy celnie i wystarczająco lecz tak pokrótce skrótem próbowałem to przybliżyć.
  21. U mnie (Puławy/Lubelskie) można uznać powietrze za krystaliczne w porównaniu do terenów od dawna uznawanych za uzdrowiskowo/wypoczynkowe. Największe tu Zakłady Azotowe już w PRL-u kładły duży nacisk na ochronę środowiska i tak jest do tej pory . Głównie mieszkańcy domków jednorodzinnych zanieczyszczają dymiąc , na co zwracają uwagę mieszkańcy blokowisk położonych wyżej za to w pobliżu . Czy jest możliwe wymuszenie przejścia na ogrzewanie gazowe większość ogrzewających w kraju ? Co wtedy z ilością zużywanego gazu, jego zapasem oraz ceną do jakiej wzrośnie. Co z elektrycznością , dlaczego rzuca się kłody przed rozwojem elektrowni wiatrowych i innych ekologicznych ? Słychać że potrafią one zapewnić 100% zapotrzebowania które w to zainwestowały przez lata .
  22. Za grudzień 230 m3 . Trzydzieści metrów więcej do zeszłego roku. Chyba mam ustawioną ciut wyżej temp. no i te wiatry z wilgocią robią swoje .
  23. Zużycie za październik i listopad razem 260 m3 . Jest ok.
  24. Panowie nowy sezon się rozpoczął . Piec po samo serwisie i niestety już włączony od 5.10.2016 bo zimno, a to tydzień wcześniej niż w zeszłym roku . Zapowiadają także mroźniejsza zimę więc chyba będziemy więcej bulić , oby tylko nam ruskie gazu nie wyłączyli . Pozdrawiam w nowym sezonie .
  25. Zużycie za kwiecień 100 m3 . Pierwsze dni maja piec wyłączony , zobaczymy jak dalej .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.