Skocz do zawartości

Dale

Stały forumowicz
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dale

  1. Jeśli grzejnik w garażu jest nieużywany to rura powrotu nie może powodować strat ciepła bo nie płynie przez nią woda. Jeśli jednak mimo nie działania grzejnika w garażu jest ona ciepła to znaczy że woda z jakichś innych grzejników również przez nią płynie i jak się jej pozbędziesz to będzie nieciekawie.

  2. Musi być. Inaczej będzie to działać może w 25% albo w ogóle, zależy czego oczekujesz. Jak zamierzasz dodać 4D to jak mniemam też pompkę, więc jeśli nie wymieniasz kaloryferów to przygotuj się na możliwą konieczność dołożenia zaworków kryzujących o ile ich nie ma. Na pompie nie ma samoregulacji, która jest na grawitacji (wtedy nie potrzeba kryz, bo instalacja sama się oporuje).

  3. Da rady. Jak będziesz miał solara to podłączasz go do dolnej wężownicy aby ogrzewał on cały wymiennik, a kocioł do górnej żeby ogrzewał pół wymiennika. W ten sposób kocioł szybciej nagrzeje tą połowę wymiennika, a solar nagrzeje cały - w tym przypadku liczy się maksymalna ilość wykorzystanej energii słonecznej, dlatego grzeje się cały wymiennik, a kocioł grzeje połowę żeby było szybciej, ewentualnie solar wspomaga ogrzewanie wody (solar wstępnie nagrzewa wodę, a kocioł dociąga do zadanej temp.)

  4. Może tak być jak najbardziej. Sam mam starą instalację grawitacyjną, naczynie wisi na jednym z pionów 3/4 na którym są 2 grzejniki i gotowało się już kilka razy, zawsze wszystko działało jak należy. Zadbaj tylko o to, żebyś po drodze do naczynia nie miał np. zaworu 4D, bo jak go zamkniesz to zrobi się układ zamknięty przy kotle i może być bum.

  5. Wykombinowałem taki schemat

    post-2375-1269724526_thumb.png

     

    Pompa CWU może być na zasilaniu, tylko nie zmieściło mi się na starym schemacie i dlatego dorysowałem ją na powrocie. Cały myk będzie polegał na tym, że nawet na wypadek braku prądu na długi czas paląc na ruszcie awaryjnym ciepła woda będzie się grzała grawitacyjnie (czy zawór grawitacyjny nie spowoduje zbyt dużego oporu?), a jak będzie trzeba ją szybko nagrzać to zamknie się zawór na zasilaniu C.O. i wtedy cały obieg pójdzie na boiler wymuszając niejako szybkie nagrzanie wody (oczywiście trzeba będzie pilnować termometru i nie przesadzić żeby nie zagotować wody). Jak wszystko będzie funkcjonować normalnie to pompa będzie grzać boiler do zadanej temperatury, a grawitacja myślę że będzie wyrównywać ewentualne straty ciepła o ile powrót boilera nie zostanie zablokowany przez zimniejszą wodę z powrotu CO (czytałem że tak może się stać). W każdym razie pompa i tak będzie pilnować temperatury.

     

    Myślałem jeszcze nad możliwością uzyskania wyższej temperatury CWU przy niższej na grzejnikach i dorysowałem prowizoryczny zawór 3D. Czy kocioł bardzo dostanie w dupę przy zaworze 3D i grawitacji? Czy w ogóle dostanie? Jeśli taka metoda nie ma szans powodzenia to dam sobie z tym siana ofkors.

  6. Żeby nie robić nowego tematu mam takie pytanka z czystej ciekawości

    1. Słyszałem że zawory 4D o dużym przekroju mogą działać na grawitacji (bez żadnych pomp, ani na obiegu kotłowym, ani C.O) czy to prawda?

    2. Czy obieg grawitacyjny (bez pompy) ustaje natychmiast po odłączeniu źródła ciepła (np. wygaszenie palników w piecu gazowym) czy dopiero kiedy temperatura spadnie wystarczająco nisko?

  7. Zaraz zaraz - naczynie ma kontakt z atmosferą przy samym naczyniu? Ze schematu wynika że nie. Jak nie ma to nic dziwnego - woda ucieka na takiej zasadzie jak się wino z beczki wylewa rurką czy jakoś tak.

     

    Poza tym - po co pociągnąłeś drugą rurę na górę naczynia? To Ci nic nie pomoże. Ewentualnie jakby rura wchodząca od dołu była podłączona do POWROTU, a rura wchodząca od góry była podłączona do ZASILANIA. A tak to nie ma sensu. Tam gdzie jest rura u góry naczynia włożona nie powinno być niczego, po prostu dziura umożliwiająca kontakt z atmosferą. To właśnie zapobiegnie uciekaniu wody z naczynia.

  8. Jak byłem mały to też waliłem kluczem po rurach bo mnie jarało że słychać to w całym domu :mellow:

     

    U mnie są takie akcje, że jak ktoś dokłada do pieca to słychać to w całym domu. Jak temperatura się zmienia to tak samo. Powyżej 70C strzela wszędzie bardzo głośno. Powyżej 90C wydaje się jakby ktoś walił gumowym młotkiem w rury. Jak temperatura jest ustabilizowana (nawet na 90C) to nic nie wali.

  9. A jak zabraknie prądu to doznam takiej nirwany że chudy byk :mellow:

     

    Boiler może być na strychu, bedzie z 2-3 metry nad kotłem. Zakładając że bede miał założoną pompkę CWU z zaworem różnicowym to jak odetnę C.O zaworem kulowym przy braku prądu to mam co liczyć na szybkie nagrzanie wody?

  10. Myślę jeszcze nad CWU - jeśli mam tam kiedyś mieszkać cały rok to trzeba też mieć ciepłą wodę w każdych warunkach.

     

    Nie chcę stosować pompy do CWU aczkolwiek dopuszczam taką możliwość (dla opcji priorytetu ogrzania ciepłej wody). Byleby była full grawitacja na boilerze jak braknie prądu.

     

    Myślę żeby zastosować taki myk:

    post-2375-1267550461_thumb.png

     

    Czy to ma sens bytu w rozdziale górnym od tego zacznijmy.

     

    Jeśli tak to - elektrozawór na powrocie C.O miałby służyć priorytetowi CWU - po podaniu na niego napięcia zamykałby się odcinając grzejniki, aż temperatura w boilerze dojdzie do zadanej (odpowiednik włączonej pompy CWU). Jeśli braknie prądu - zawór cały czas otwarty. Obok niego zwykły kulowy dla wymuszenia ewentualnego ręcznego priorytetu CWU przy braku prądu. Zawór zwrotny przeciwko grawitacyjnemu wychłodzeniu boilera.

     

    Ale nakombinowałem :) Jak to wygląda? :mellow:

  11. No właśnie tak. Chciałbym grawitację działającą na 100%, bo styczniowe mrozy w tym roku były poniżej -25 stopni, a jakby wtedy jeszcze nie było prądu i jakbym tam mieszkał w zimie to miałbym delikatnie mówiąc przechlapane. Podobnie z ciepłą wodą, gazu tam brak, a jak zabraknie prądu to nie będzie się jak umyć. A jak grawitacja będzie hulać to mając piec z rusztem awaryjnym będzie i ogrzewanie i ciepła woda (ewentualnym ręcznym zaworem kulowym można by wtedy wyłączyć C.O. wymuszając niejako priorytetowe nagrzanie C.W.U do umycia się). Ogólnie musi tam się dać obejść bez prądu w mroźnej zimie jeśli będzie taka potrzeba.

     

    Kocioł na pewno będzie trochę wpuszczony w ziemię, ale nie na tyle żeby zadziałał rozdział dolny. Powiedzmy że na pewno będzie zachowana różnica 10cm między rusztami kotła a dołem grzejników, a może nawet trochę więcej.

  12. Dobrze by było właśnie jakby układ był grawitacyjny, domek jest na wsi w takim miejscu gdzie w zimie często zdarzają długie awarie prądu, w tym roku coś 12 dni nawet było. Tak więc w pełni działająca grawitacja (a nie tylko troche kiedy pompka nie chodzi) jest nawet bardziej niż wskazana. Ogólnie jestem przeciwny instalowaniu tam jakichkolwiek pompek (być może dojdzie też CWU). No i obowiązkowo będzie tam kocioł z rusztem awaryjnym, który może działać w trybie awaryjnym nawet te 2 tygodnie bez problemów.

     

    Czy w wypadku rozdziału górnego trzeba robić jakieś zawory 3D czy grawitacja tak jak przy rozdziale dolnym zabezpieczy odpowiednio kocioł? Trzeba będzie robić jakieś kryzowanie przy rozdziale górnym? W moim domu jest instalacja grawitacyjna rozdział dolny na 13 grzejników bez żadnych kryz i wszystko hula. Na rozdziale górnym też tak pójdzie?

     

    Główne rury zasilanie/powrót idące w poziomie górą i dołem powinny być 2-calowe? Spadek w ma być na głównej rurze powrotu czy zasilania też? Zawory termostatyczne podejdą pod taką instalację z rozdziałem gornym (podobno danfoss robi jakieś niskooporowe dla grawitacji ale nie wiem czy działają na górnym) ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.