Skocz do zawartości

lukbok

Stały forumowicz
  • Postów

    177
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez lukbok

  1. Witam

     

    Też w swoim kotle nie mam sterownika typu PID. Jednak z opowiadań wiem, że problem leży w tym, że sterowniki te jako wartość graniczą przyjmują temperaturę spalin. I tu jest błąd. Ponieważ temperatura ta się zmienia w zależności od zabrudzenia kotła.

    Moim zdanie (i to kiedyś zrobię) trzeba piecem regulować w zależności od kąta nachylenia charakterystyki spalin. Ten parametr wskazuje jaki jest poziom kopczyka, siły nawiewu itd.

    Drugim parametrem do analizy jest kąt nachylenia charakterystyki temperatury wody zasilającej.

    Na tej podstawie można wykonać dobry regulator, który nawet może sygnalizować kiedy trzeba kocioł czyścić.

    Oczywiście sygnałami wyjściowymi były by czas podawania/przerwy oraz siła nadmuchu.

     

    Pozdrawiam

    Łukasz

  2. zacząłem i ja swoje przeboje z ciepłomierzem

    wyszło mi przy spaleniu 9kg wilgotnego miału niewiadomego pochodzenia 0,120 GJ ciepła

    spalane spokojnie na min mocy palnika przerwa 255s temp spalin podczas pracy 140C

    większość czasu w potrzymaniu, pobierane ciepło przez grzejniki ok 3 KWh

    co o tym sądzicie?

     

    Masz zawór trój lub czterodrogowy?

  3. Witam

     

    Ale przecież z tego co napisałem jasno już wynika, że nie mam co już zmniejszać ponieważ kocioł w ogóle nie dojedzie do temperatury zadanej.

    Kolego Groszek skąd wiesz, że tego nie przetestowałem. Próbowałem już wielu kombinacji. Wydaje się, że to co teraz osiągnąłem pod względem spalania i jakości popiołu wydaje się odpowiednie. Jednak pozostaje kwestia sadzy.

    Kolego Vlad masz palnik "brucera"?

  4. już to powtarzanie się jest nudne, ale spróbuje jeszcze raz

    Zmniejszyć moc palnika by więcej pracował a mniej był w podtrzymaniu

    będziesz miał i normalną temp spalin i mniej sadzy, która głównie powstaje w fazie podtrzymania i tuz po przejściu w tryb praca.

     

     

    Teraz mam przedmuchy w podtrzymaniu co 8 minut po 20s. Dzięki temu wydłużają mi cykl o jakieś 16 min. Każda praca to sumarycznie ok 100 s podawania węgla. Tak więc nie kalkuluje mi się rezygnować z potrzymania.

    Jak już kolega jakiś pisał zmniejszenie nadmuchu w brucerze powoduje nierównomierne spalanie. Wtedy nie pali się cały palnik, a tylko ta część która jest bliżej podajnika. Do ile mam zmniejszyć moc? Dzisiaj ja zmniejszę, a jutro będzie zimniej i co będą ją zwiększał i tak w kółko. Jak każde urządzenia to pewnie i ten palnik będzie miał największą sprawność przy mocy 70-80% więc nie ma co zmniejszać. I tak już teraz pracuje na 10-14kW, a jest obliczony na max 25kW.

  5. Witam

     

    Jak niektórzy wiedzą mam problemy z wysoką temperaturą spalin. Przy temp. zew. -2 st. C. i zadanej na kotle 58 st. C. temperatura spalin przy kotle zabrudzonym dochodzi u mnie nawet do 280 st. C. Po jego wyczyszczeniu i przy tych samych warunkach dochodzi tylko (albo aż) do 200 st. C.

    Czas od momentu wyczyszczenia do zabrudzenia wnosi u mnie około 2-3 dni (i jest to prawie nie zależne od węgla). Jak można się domyślać jest to zależne od sposobu palenia, a zasadzie kopcenia kotła - osadzanie sadzy.

    Proszę kolegów o wypowiedzenie się w którym momencie cyklu palenia uważacie, że występuje największe wydzielanie się sadzy.

  6. Witam

     

    A ja w swoim kotle mam włożoną przez producenta jakąś śrubę. Nawet nie wiem jaką. Całe zabezpieczenie jest na silniku. Silnik wyposażony jest w zabezpieczenie termobimetalowe które reaguje na jego przeciążenie. Po przeciążeniu silnika (zablokowaniu silmaka) następuje wyłączenie silnik i włączenie syreny (która jest umieszczona na silniku wraz z przełącznikiem "lewo", "prawo). Należy wtedy podejść skasować syrenę i przełącznikiem lewo, prawo rozruszać ślimak.

  7. Moim zdanie on się tak długo rozpędza ponieważ w podtrzymaniu wypala się cały węgiel. Mam podobne problemy i zrobiłem tak:

    podawanie 5 sek, przerwa 20 sek. Czopuch przymknięty na maksa (mam wielki komin). Wentylator ustawiony na najwyższą prędkość ale przymknięty do 1 cm (po to aby w podtrzymaniu nie wypalał węgla). Histereza na 3 st.

     

    Jeśli można wiedzieć skąd wikliraf jesteś - Ja jestem z Radzionkowa/k. Bytomia

  8. Cześć

     

    Też mi się wydaje, że kolego wikliraf musisz się uzbroić w cierpliwość. Też mam problemy z wysoką temperaturą spalin, dużym spalaniem (przy tych mrozach wychodzi około 1,7 ton/miesiąc), niespalonym węglem itd.

    Jednak myślę, że to jest kwestia ustawień. Jest tyle parametrów które wpływają na to spalanie, że nie sposób to szybko ustawić.

     

    Dobre jest to, że się informacjami i doświadczeniami wymieniamy

     

    Pozdrawiam

  9. Witam

     

    Ja też za namową kolegów sprawdzałem tą cegłę oraz wydłużony czas przerwy w podawaniu. Jak widać na poniższych wykresach wydłużony czas powoduje spadek temperatury spalin, a co za tym idzie i mocy. Efekt jest taki jak u kolegi wiklirafa. Kocioł bardzo długo dochodzi do temperatury zadanej. Cóż z tego, że węgiel może i jest lepiej dopalony jeśli ilość obrotów (ilość węgla) którą wykona podajnik jest większa niż przy krótszych przerwach. Szczegóły na poniższych wykresach.

    post-23357-1293998778_thumb.jpg

    post-23357-1293998796_thumb.jpg

  10. Cześć

     

    Pompę sprawdzałem. Testowałem zarówno prędkość 3 jak i 2 i 1. Teraz mam na 1. Co do rozbijanie spalin to popatrz na zdjęcie. Wykonałem takie zawirowacze. Jednak nie wypłynęły na temp spalin.

    Co do niedopalania to na razie ze względu na bardzo szybki czas wychładzania prawie w ogóle się nie włącza przedmuch. Dlatego te niedopalanie uwydatnia się w czasie nagrzewania.

    post-23357-1293910714_thumb.jpg

  11. Witam kolegów.

     

    Mam te same problemy co kolega wikliraf. Przy temp. zew. -10 st. C. spaliny dochodzą do 320 st C. (przy czym piec był dzień wcześniej czyszczony). Przy temp. zew. -10st C. i temp. spalin 200 st. C. woda na zasilaniu utrzymywała się w okolic 60 st. C. (z tendencją do spadania).

    Tak więc uważam, że temperatura tych spalin (do 320 st. C.) jest w normie. Tyle musi mieć aby wytworzyć dostateczną wartość energii aby zagrzać dom. Kiedyś miałem piec zasypowy i tam temperatura przy rozpalaniu dochodziła do 450 st C. a przy paleniu 100-300 st co było normą.

    Zużycie to około 50kg/dobę ( przy -10st. C.) - dom stary, nieocieplony, 160m2. Na piętrze stare okna.

     

    Jednak dla mnie głównym problemem jest niedopalony węgiel. To mi spędza sen z powiek. Obecnie zmniejszyłem nadmuch na 3 poziom i przymknąłem go na 2 cm. Czas podawania 10 i przerwy 50 s. Średnio ilość obrotów podajnika to 2 (aby osiągnąć temp. zadaną). Histereza 3 st. C. Wykres grzania widać poniżej. Jak widać nie jest no idealny ponieważ moim zdaniem są zbyt krótkie przerwy w podtrzymaniu. Czy mam jeszcze zmniejszyć nadmuch?

    post-23357-1293890885_thumb.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.