Oszczędności... Przedstaw - dla zainteresowanych - Jakie towarzyszyły tej oszczędności koszty o których mimochodem wspomniałeś ale bez entuzjazmu. Myślę tu o tym co napisałeś czyli serwis, przeglądy, komin, kondensat itp ale i o doborze większych grzejników bo parametry mniejsze (chyba, że podłogówka w większości ale to też koszty), jak nie większe grzejniki to docieplenie, utrzymywanie instalacji w czystości bo to ma ogromne znaczenie, stałe monitorowanie parametrów tak by kondensacja była utrzymana, parametry gazu - co podobno jest stałe ale tak twierdzi tylko gazownia. Jak to w starym dobrym skeczu nasuwa się podstawowe pytanie: "Ile można stracić?" Oby bilans nie wyszedł na zero w momencie konieczności (starość) wymiany kotła na nowy. Obyś mnie dobrze zrozumiał: Nie krytykuję tego typu kotłów - bez dwóch zdań są oszczędniejsze ale czasem mimo tego nieopłacalne. Miesiąc czy dwa testów sprawności i wydajności nie są miarodajne w przypadku gdy całość ma tak pracować 10 lat.