Skocz do zawartości

JohnnySonny

Forumowicz
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez JohnnySonny

  1. Całe szczęście już nie pale w Dakonie, mam teraz kociołek od forumowego wykonawcy i jest ogromna różnica w komforcie użytkowania. W Dakonie nie mam pojęcia po co zwężyli ostatni kanał, ta cholera non stop się zapychała. Ogólnie uważam ten kocioł za przereklamowany. Drugi raz bym go nie kupił. Podstawa to drożny komin i rura łącząca kocioł z kominem. Ją w sezonie czyszczę komin raz w miesiącu i nie mam problemów z dochodzeniem do temp. czy też innymi takimi. Węglem z Bobrka będziesz zadowolony, też teraz nim pale, jeszcze się nie zawiesił.
  2. Całe szczęście już nie pale w Dakonie, mam teraz kociołek od forumowego wykonawcy i jest ogromna różnica w komforcie użytkowania. W Dakonie nie mam pojęcia po co zwężyli ostatni kanał, ta cholera non stop się zapychała. Ogólnie uważam ten kocioł za przez reklamowany. Drugi raz bym go nie kupił. Podstawa to drożny komin i rura łącząca kocioł z kominem. Ją w sezonie czyszczę komin raz w miesiącu i nie mam problemów z dochodzeniem do temp. czy też innymi takimi. Węglem z Bobrka będziesz zadowolony, też teraz nim pale, jeszcze się nie zawiesił.
  3. Niestety ten kocioł nie jest idiotoodporny, o czym piszący na ceneo chyba nie wiedzieli przed zakupem. Kocioł sam z siebie nie dymi (za to odpowiedzialny jest ciąg w kominie), węgiel nagle nie będzie się zawieszał, bo do Dakona/Buderusa został wsypany. Kotły DS są bardzo wrażliwe na jakość opału, ten nie jest wyjątkiem. Paląc w nim 2 sezon widzę jego wady i zalety, ważne jest dobranie mocy do konkretnych potrzeb. Przewymiarowanie kotła powoduje niestety spore problemy. Przeczytaj cały ten wątek (wiem, sporo tego), a będziesz wiedział o wiele więcej.
  4. Zawór 4d daje większe możliwości regulacją temp. w domu, osobiście nie mam żadnego z nich, a temp. na powrocie waha się między 42-46 st.C. Ja palę orzechem II, ostatnio w celu próby potrzaskałem młotkiem na mniejsze kawałki i było sporo gorzej, opał się zawieszał. Co do układu zamkniętego gondoljerzy już się wypowiedział. Tak przy okazji, chyba mu się pomyliły temp. zasilania z powrotem. 65 st. to wg. instrukcji min. temp. zasilania.
  5. Nie ma kotła, który ma same zalety, zawsze znajdzie się jakieś "ale". Każdy musi sobie sam ustalić priorytety. Dla Ciebie liczy się możliwość palenia czymkolwiek, ja nie wyobrażam już sobie tak jak kiedyś rozpalania 2 razy dziennie, dochodzi też do tego konieczność posiadania znacznie większej ilości drewna na rozpałkę, a to mam ograniczone. W zeszłym sezonie zuzyłem może 20% tego co paląc w górniaku. Owszem, czasami zawiesi mi się węgiel, całe szczęście są to po zmniejszeniu komory sporadyczne przypadki, ale liczę się z tym, natomiast komfort i dużo większa bezobsługowość w porównaniu do górniaka niweluje tą niedogodność.
  6. Nie wiem jak u innych, ale u mnie przy rozpalaniu też jest dym, jak się już rozgrzeje i ilość palącego węgla się zmniejsza, to jest ok. Nie robiłbym z tego w tym okresie jakiegoś szczególnego problemu, poczekaj jak zacznie się grzanie non-stop, wtedy nie powinien dymić.
  7. W zeszłym sezonie paliłem w zakresie temp. 55-58 st.C (powrót ok. 35 st.) i miałem twardy osad w wymienniku, cholernie ciężko, a właściwie całkowicie nieusuwalny przy takiej eksploatacji. W tym sezonie trzymam min 60 st. (powrót 40-42 st.), przy 59 st. włącza się odpopielenie i w wymienniku jest meszek, a pod nim goła blacha. Co ciekawe, w rurze pomiędzy wylotem spalin, a kominem na ściankach w zeszłym roku też był twardy osad, w tym roku odpadł. Na pewno strata kominowa jest większa, ale wyjdzie to na zdrowie zarówno dla kotła, jak i komina.
  8. Interria, nikt z nas nie neguje tego, że przewymiarowanie kotła to zło, w trwającej dyskusji nikt o tym nawet nie wspomniał, a Ty częstujesz nas elaboratem w tym temacie. Po co? Pisząc dużymi literami przyjęło się, że jest to krzyk, może dlatego lysy1 zwrócił Ci uwagę, w mojej opinii nie było w jego poście nic niegrzecznego. A co do zmniejszenia mocy, to przeczytaj uważnie ten wątek, sporo osób to zrobiło i jest zadowolona (ja też). Skoro Tobie się nie udało uzyskać oczekiwanych rezultatów, to załóż kolejny wątek, opisz dokładnie problem, a nie syp jadem, bo nikomu to niepotrzebne.
  9. A dlaczego ciężkie do realizacji? Kolega Guitar ma przerobiony kociołek o pierwotnej mocy 20 kW i ogrzewa nim 70 m2. Wg. mnie spokojnie da się zmniejszyć moc o te parę kW, no ale to moje zdanie, a kotła od dar12 nie chce kupić ;)
  10. Usunąłem pierwszy człon od strony drzwiczek, w to miejsce dałem rurkę stalową fi40 z przykręconą do niej płytką szamotową o szer. ok. 4,5 cm. Ruszt wiszący zaślepiłem płytkami z blachy, nie uszczelniałem ich. Więcej modyfikacji nie było, to dopiero drugi sezon z Dakonem ;) Planuję w przyszłości dołożyć trochę szamotu do komory "żarowej", przyznam się że podglądam kotły przemysława2ar, jego komory są tego pełne,a wzorowe opinie jego wyrobów nie są bez znaczenia.
  11. Na razie tylko przepalam małą ilością węgla, więc nie mam jeszcze pełnego obrazu efektów zmiany jaką dokonałem, ale chyba wreszcie jest to, czego oczekiwałem: kocioł dłużej dochodzi do żądanej temperatury dymienie z kotła ograniczyło się diametralnie po osiągnięciu 66 st. miarkownik dalej trzyma otwartą klapkę PP na ok. 3 cm zwiększyła się temp. spalin Usunięcie jednego rusztu poprawiło też pracę mechanizmu automatycznego odpopielania, po prostu silnik ma mniejszy opór i zmniejszyło się ryzyko zaklinowania skwarków. Palę cały czas na węglu z Wesołej. Całe życie myślałem, że dobierając moc kotła/pieca warto mieć 2-3 kW zapas, co teraz uważam za kompletną bzdurę. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za pomoc i podpowiedzi.
  12. Warto, ale wg. mnie bez automatycznego odpopielania obsługa jest uciążliwa, trzeba latać do kotłowni co 2-3 godz. i "wajchować". Oczywiście dużo zależy od węgla.
  13. Ruszt wiszący zamierzam przysłonić całkowicie, w ten sposób PP będzie dostarczane tylko do dwóch rusztów od strony komory żarowej (bo ten od drzwiczek raczej zdemontuję). Rozumuję w ten sposób: zmniejszam ilość spalanego paliwa o 1/3, no to moc też mi się powinna mniej więcej o taką wartość zmniejszyć. Mam automatyczne odpopielenie (dzięki guitar za inspirację) w związku z tym warunki spalania są można powiedzieć identyczne przez cały czas, odbiór ciepła też jest stały więc nie muszę kombinować nic z PP i PW. Wszystko pracuje na naturalnym ciągu. Komin 14x20 cm, 12 metrów wysokości i niestety pierwsze 3 metry muszę raz w tygodniu czyścić (całe szczęście przez wyczystkę się da). Ten sezon był pierwszym z Dakonem i miarkownik jest otwarty tylko na ok. 3-5 mm, co powoduje "kiszenie" opału. Na kolanku mam otwór rewizyjny i zaobserwowałem, że jak jest mocno otwarta klapka PP, to ilość dymu jest znikoma (owszem, jest wtedy większa strata kominowa), więc zmniejszenie mocy powinno tu pomóc. Dam znać jak będę miał pierwsze wnioski :)
  14. W miejsce rusztu planuję wstawić rurkę stalową z przykręconą do niej płytką szamotową, odpowiednio dociętą, tak aby pozostałe ruszta obracały się swobodnie. Przekrój
  15. Witam ponownie, przymierzam się do zmniejszenia mocy mojego Dakona 12 poprzez zdemontowanie jednego z trzech rusztów ruchomych. Mam do Was pytanie, którego z nich się pozbyć, tego bliżej drzwiczek popielnika, czy też tego od strony komory "żarowej"? Dom ok. 120 m2, nieocieplony, jedynie na stropie 30 cm wełny mineralnej w granulkach. Wg. mnie 8 kW wystarczy spokojnie do ogrzania. Zależy mi na tym, żeby powietrze było cały czas dostarczane do kotła, bo na podtrzymaniu dymi i szybko zarasta wymiennik. P.S. Celowo nie piszę jak ja to widzę, żeby nie sugerować odpowiedzi. Pozdrawiam.
  16. Nie ma w przegrodzie szamotu, dlatego musiałem dociąć płytkę. Smok, ten ruszt składa się z 2 części, jak masz to zasłonięte, pół czyli jedna ruchoma część (dolna)? Jaki metraż ogrzewasz? Zmniejszałeś tą przegrodę, jak tak to o ile? Dzięki. Pozdrawiam.
  17. Zamierzam zmniejszyć moc kotła, bo na podtrzymaniu strasznie zarasta komin i przygotowałem płytkę szamotową o wysokości 4 cm, którą chcę zmniejszyć prześwit między komorą załadunkową a palnikiem i w związku z tym mam pytanie, czy należy też zaślepić część otworów w ruszcie wiszącym? Kocioł 13,5 kW, moc jaka dla mnie wystarczy to ok. 8. Pozdrawiam.
  18. Wydaje mi się, że nie potrzeba usztywnień ukośnych. 2 pionowe kątowniki przykręcone są do betonowej posadzki śrubami fi 8 o dł. 10 cm (koszulka fi 12) - trzyma jak diabli, zresztą tą funkcję poniekąd spełniają poziome wsporniki. Co do wystających kątowników, to celowo ich nie skracałem, gdyż nie wiem jaki będzie następny mój kocioł, na pewno będzie to dolniak, więc nie będę musiał za mocno się angażować w przeróbkę. Też nie jestem elektrykiem, rozwiń proszę wypowiedź, czemu prawie idealnie Gdzie popadnie. Silnik wykonuje krótkie ruchy wajchą, właściwie to tylko wstrząsa rusztem, nie obraca nim, więc jest mi obojętne gdzie się zatrzyma. To 100A to wyłącznik, a bezpiecznik to B6A. Działa, jak przytrzymałem wajchę przez kilka sekund, to bije. To wersja beta, malowanie oczywiście będzie, kolor - młotkowany brąz. Pozdrawiam.
  19. Dzisiaj skończyłem wreszcie pracę nad automatycznym odpopieleniem kotła (zainspirowany tym wątkiem). Nie jestem elektrykiem, raczej majsterkowiczem amatorem i miałem wątpliwości, czy podołam. Na szczęście udało się, chyba z nie najgorszym skutkiem, prawdę powiedziawszy każdy kto ma zmysł techniczny powinien dać sobie z tym radę, najgorzej jest zacząć ;) Najważniejsze, czyli koszty: - silnik od wycieraczek z Lublina, co ważne wraz z mechanizmem - 20 zł na szrocie - przekaźnik czasowy wraz z termostatem - 150 zł (kupiony na Allegro, chętnym podam namiar na priv) - tablica rozdzielcza - ok 80 zł (ja ją dostałem, więc ten koszt mi odpadł) - transformator toroidalny - ok. 120 zł (też mam go w prezencie) - osprzęt elektryczny czyli wyłącznik i bezpiecznik ok. 15 zł Nie liczę takich rzeczy jak kołki, śruby, nakrętki, podkładki bo chyba każdy w domu coś takiego posiada. Za ok. 400 zł można spokojnie poskładać taki zestaw. Dużo, mało? Wydaje mi się, że niedużo zważywszy na to, że zyskujemy czas nie biegając do kotłowni i spokój ducha, gdy budząc się rano nie trzeba od razu do niej lecieć. Uwagi i konstruktywna krytyka mile widziana z naciskiem na konstruktywna :) Pozdrawiam.
  20. Ten sposób jest bardzo prosty, zamykamy całkowicie klapkę PG i delikatnie uchylamy drzwiczki załadowcze, dając czas na wciągnięcie dymu. Warunek, w kominie musi być ciąg, a nie zefirek. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.