Powiem Wam, że myśmy już się trochę zafiksowali. Gdyby nie byłoby wykresów to każdy siedziałby na kanapie i o kotle myślałby tylko kiedy dosypać paliwa i wybrać popiół, a tak jest ciągła walka o prostą kreskę :)
Żeby nie było to ja też tak mam. Wydaje mi się że już wycisnąłem wszystko z paliwa (spalam bez dymu na pył) a i tak nadal spoglądam na wykres i szukam sposobu na spłaszczenie kresek. Po co? Sam się zastanawiam...