Czytam te wszystkie posty odnośnie palenia w dolniaku metodą od góry, i nadszedł ten czas by to wypróbować. Wczoraj pierwsza próba zupełnie nie udana płomień gaśnie nie idzie wogóle rozpalić, a zrobiłem to tak: dół węgiel gróby , kolejna warstwa węgiel kostka drobna, drzewo dąb, drzewo drobne typu rozpałka, tektura, papier, szczapa.
Niestety pierwsza warstwa się wypaliła pięknie , a dalej totalna porażka w kotle pełno dymu czarnego, a natomiast ognia zero. Dodam że czopuch otwarty na 4 ząbku, drzwiczki dolne uchylone, górne tzn. zasuwa na pół otworów odsunięta.
Co robie nie tak??
I jeszcze jedno mam do sprzedania wentylator do pieca nie używany wogóle zdjęcie zapodam wieczorem , co do ceny się dogadamy.