Witam
Mam piec defro optima komfort,12 kW z miarkownikiem ciągu,pow. 65m^
palę w nim już 3 sezony i szykuje sie do 4.
Opał tylko węgiel,gdyż próbowałem drewnem ale nie miałem dostatecznie suchego wiec piec zarastał "pajęczyną".
Do rzeczy:
1 sezon: opalanie jak w zwykłym śmieciowcu od dołu,czyli troche drobnego drewna na spód i na to wszystko węgiel orzech
Spostrzeżenia: piec osiągał temp. zadaną 60st. bardzo szybko (ok 0,5 h), ale opału starczyło na jakieś 8 godzin,przy czym piec produkował niesamowite ilości gryzącego dymu z komina w dodatku pojawiały sie strzaly , tzw. cofki ,sadzy b. dużo
2 sezon: (wielkie dzięki za to forum) dowiedziałem się ze źle pale w swoim kotle,gdyz powinienem robic to od "gory",czyli zasypac cały piec orzechem rozpalic od góry
Spostrzezenia: piec nie osiaga zadanej temp. juz tak szybko (1-1,5h),ale na jednym wsadzie kocioł pracuje ponad 14h(nawet do 18h gdy jest koło 0st.) i nie ma tych cholernych wystrzałów,które zaśmiecały mi całą kotłownie,no i nie było dymu praktycznie w ogole,sadza a w zasadzie jej ilosc zmniejszyla sie o jakies 300%
3 sezon: j.w.
teraz mam zamiar zamontowac podajnik tlokowy wlasnej produkcji,ale jak to zrobie to wrzuce fotki,bo jestem na etapie montazu
Na twoim miejscu zamontował bym miarkownik ciagu i palil od gory,bo w tym rodzaju kotlów gdzie nie ma dmuchawy to jest bardzo wydajne, a jeszcze jedno, klapka w drzwiczkach zasypowych powinna byc lekko uchylona aby dostarczyc powietrze wtorne.
Dodam jeszcze ze uzywam sadpalu,taki katalizator sadzy.u m nie zdal egzamin celujaco
pozdrawiam